My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
no i nic nie kpilam ;/
nic mi sie nie podobalo na doatrek sie poryczalam , jakas dzis placzliwa jestem ale maz kupil mi pol littra lodowi opitolilam p olowe
Nenaaa, Anastazjaaa lubią tę wiadomość
-
Tamka wrote:Oj Nena Nena, malkontentko
ja tam kciuki trzymam, wykresy są obiecujące i tego się trzymajmy
ale powiem ogólnie, że niemierzenie tempki wpływa na mnie kojąco, mam taki luz w dupie, jak to mawia nasz skoczek narciarski, że ulalala
Anuśka, to są właśnie genialne pomysły współczesnych włodarzy, we Wrocławiu jest mnóstwo terenów, które nasi niemieccy przodkowie (jak to ich nazywamzakwalifikowali jako tereny zalewowe, i naprawdę nie bez powodu. To są miejsca bardzo urokliwe, pełne zieleni i oczywiście miasto zmieniło plany zagospodarowania i walnęło tam działki budowlane... Ludzie oczywiście kupili, pobudowali się i teraz co roku jak poziom wody rośnie, to są przerażeni.. albo zalani.. w przenośni i dosłownie
Dziwi mnie to mocno, bo ja jak się przygotowałam do zakupu nieruchomości to nosem przeryłam wszystkie mapy, które udało mi się znaleźć - powodziowe, zalewowe, stare niemieckie, współczesne etc. I teraz przynajmniej wiem, że tam gdzie kupiłam do tej pory nic nie wylało, tfutfu, i niech tak zostanie
Kotka, to chyba chodzi o intensywność opadów, bo faktycznie jeśli chodzi o czas to częściej pada nawet dłużej ale nie aż TAK mocno...
Moj narzeczony chcial kupic mieszkanie nad rzeka...Skutecznie wybilam mu to z glowy. Powodz w 97 bardzo zapadla mi w pamiec, dlatego nigdy nie kupilabym mieszkania czy domu w takim miejscu. Bylismy potem na spacerze w okolicach tego mieszkania. Bylo to moze dwa tygodnie po powodzi w tamtym roku. Cale piwnice i pierwsze pietro wymyte. Jak moj to zobaczyl to przyznal mi racje.
Wiec moze poprostu sa ludzie ktorzy albo nei wierza ze powodz stulecia moze byc co roku;) albo tacy ktorzy jej na wlasne oczy nie widzieli. Wtedy kupuja mieszkania na terenach zalewowych. Porazka totalna z tymi mieszkaniami na kozanowie. -
Upał jestem jakoś w stanie wytrzymać ale wilgotny upał mnie zabija, wyglądam wtedy, delikatnie mówiąc - ŹLE, moje ciało zatrzymuje wodę, w nic się nie mieszczę, pot się ze mnie leje, włosy lepią do czoła, pryszcze mają się jak w raju, bajka
wróciłam od gina, czułam się dzisiaj bardziej jak na psychoterapii, prawie łzy uroniłam, babka mnie przemaglowała z życia osobistego, podejścia do starań, przeanalizowała wszystkie wyniki i stwierdziła , że mam hiper-cośtam-lakty-cośtam o podłożu emocjonalnym, świadczą o tym moje wyniki hormonów z pierwszej fazy - zarówno te ostatnie jak i poprzednie.. przysadka jest troszkę nad aktywna
na recepcie zapisała mi... jogęplus mastodynon, jakoś tak, mam zapisane, na wyciszenie przysadki, ustaliłam z nią, że jeśli do października się nie uda, to idziemy z małżem do invimedu i niech tam dumają co z nami zrobić
natomiast utrzymała duphaston ze względu na to, że podobno również wycisza układ immunologiczny i pomaga w zagnieżdżeniu przy hashimoto...
no i teraz mam problem - brać go na sztywno od 16 dnia cyklu czy wrócić do mierzenia tempki (NIE CHCĘ!!!) i brać dopiero po stwierdzonej owulacji???
Kotka, teraz podobno Kozanów już tak umocnili, że nic ich nie ruszy, wszystko pójdzie na drugą stronę, czyli na Maślice...Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2014, 14:37
Nenaaa lubi tę wiadomość
-
Tamuś, o kurde! Niezła ta gin
Hiperprolaktynemia? Kurcze, tej prolaktyny nie miałaś w sumie jakoś bardzo wysokiej... Czyli co? Wina psychiki to wszystko? Ciekawe...u mnie pewnie też, bo ja nerwus i maruda
Relaksuj się Kochana, może ta joga to faktycznie nie taki zły pomysł. Z tym dupkiem nie wiem co doradzić. A jak owulka będzie później niż 16 dc? No lo se
Tamka lubi tę wiadomość
-
ja się okropnie wszystkim przejmuję... za mocno i bez sensu
mnie poprzednio wyszła prolaktyna na takim samym poziomie, tylko wtedy miałam też wysokie tsh i ona mówiła, że to pewnie wina tego wyrzutu hormonów z przysadki, ale teraz wyszło właściwie tyle samo, plus te hormony z pierwszej fazy ona mówi, że lekko wysokie jak na 3 dc były, chociaż stosunek miały odpowiedni
zobaczymy, co będzie, ona oczywiście mówi, że joga nie zagwarantuje mi zajścia w ciążęale na pewno przywróci, a przynajmniej pomoże przywrócić właściwe spojrzenie i podejście do życia, bo się ze mnie kłębek nerwów robi powoli..
tylko nie wiem, co z tym dupkiem, ona potwierdziła , że owulacji jedna tabletka nie zablokuje i mam brać 16-25 dc..
tak sobie myślę, że tak zrobię w tym cyklu, muszę odpocząć od termometru, a najwyżej w lipcu wrócę do mierzenia i wyznaczania owuWiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2014, 14:57
-
Tamka joga będzie dobra na odstresowanie, pomoże Ci zapanować nad emocjami, wyciszyć się i zobaczysz że wtedy wszystko się unormuje i bach już będzie dzidzia, stres niestety nikomu nie służy, Nena ty też na jogę
Tamka lubi tę wiadomość
-
Tamka - ja biore progesteron dowcipnie i mam brac od owulki tez. Tyle ze w tym cyklu owu przyszla z zaskoczenia juz w 10 lub 11dc. Gdyby tempki nei mierzyla to bym nie byla pewna. No, ale to taki mi sie wyjatek trafil raz, bo zwykle mam miedzy 12-24dc.
Wpadlam na genialny pomysl ;P
Slyszalyscie o tym mikroskopie owulacyjnym? Dziala to na tej zasadzie, ze pluje sie na szkielko i oglada jak slina krystalizuje a to jak krystalizuje zalezy od poziomu estrogenow. Poziom estrogenow wzrasta w dniach plodnych krotko przed owu. Po owu spada. Ale utrzymuje sie jesli kobieta jest w ciazy.
Ide pluc na mikroskop! (akurat mam w labie;). Mieslimy tez zamiar plemniory mojego obserwowac ostatnio;)Tamka, justta, Nasturcja lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny"Upał jestem jakoś w stanie wytrzymać ale wilgotny upał mnie zabija, wyglądam wtedy, delikatnie mówiąc - ŹLE, moje ciało zatrzymuje wodę, w nic się nie mieszczę, pot się ze mnie leje, włosy lepią do czoła, pryszcze mają się jak w raju, bajka"
O to to to Tamka! I jeszcze zaskórniaki na plecach od upału. Double bajka
Co do jogi, zaraz wam wkleję coś co moja znajoma mi ostatnio przesłała.Tamka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Myślałam, że ciężarna to od początku może się relaksować
a nie od 12 tygodnia , ale ja się z jogą nie znamy, to nie wiem jak to do końca jest, ale stres w ciąży też trzeba opanować i od zaraz Nena
Nenaaa lubi tę wiadomość
-
Tamka wrote:Nena to niech teraz poczeka bo podobno dopiero od 12 tygodnia ciężarna może chodzić
A tak poważnie to nie cierpię tego etapu cyklu. PMS pełną gębą...
justta, Tamka lubią tę wiadomość
-
Nasturcja wrote:https://www.youtube.com/watch?v=nWi6YiET8p8
Joga dla starających się.justta, Nasturcja lubią tę wiadomość
-
Ja to na wakacjach w Egipcie odzywam - cera mi sie poprawia choć i tak nie mam na co narzekać, a wieczorami to i potrafię bluzę założyć bo mnie lize wiatr po plecach.
Co do mikroskopu owulacyjnego to zakupilam, mam i pluje na niego - myślę że jak ktoś nigdy z mikroskopem nie pracował to ciężko mu będzie czasem stwierdzić czy to co widzi to to co widzieć powinien...
******************************GANG18+***************************** -
Dziewczęta, czytam ulotkę mastodynonu i znalazłam taki kwiatek:
w trakcie stosowania preparatów zawierających Agnus castus może wystąpić przejściowe pobudzenie psychoruchowe, stany dezorientacji i omamy
jakbyście zaobserwowały u mnie jakieś większą niż zwykle dezorientację słowną, to zareagujcie proszęNenaaa, justta, Anastazjaaa, Katja lubią tę wiadomość
-
Tamka wrote:Dziewczęta, czytam ulotkę mastodynonu i znalazłam taki kwiatek:
w trakcie stosowania preparatów zawierających Agnus castus może wystąpić przejściowe pobudzenie psychoruchowe, stany dezorientacji i omamy
jakbyście zaobserwowały u mnie jakieś większą niż zwykle dezorientację słowną, to zareagujcie proszęTamka, justta, Anastazjaaa, Katja lubią tę wiadomość