My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Ania ma racje , ja tez z tej strony widzę te sytuacje.
zaczynam miec watpliwosci odnosnie lotu na swieta , zastanawialam sie czy moge? to bedzie 11-12 tydz i czy to nie zaszkodzi.. ?ktoras z was latala?Ania_84, Pati Belgia lubią tę wiadomość
-
cati wrote:Ania ma racje , ja tez z tej strony widzę te sytuacje.
zaczynam miec watpliwosci odnosnie lotu na swieta , zastanawialam sie czy moge? to bedzie 11-12 tydz i czy to nie zaszkodzi.. ?ktoras z was latala? -
nick nieaktualnyPati -
sytuacja trudna dla Was obojga. Jeśli Twój mąż był do tej pory przyzwyczajony do tego, że Ty wszystko w domu ogarniasz - to nagły nawał obowiązków, który zwalił mu się na głowę go przeraża - i traktuje to tak, że Ty zaniedbujesz jego, dziecko i dom, bo to on nagle musi się zająć dużo większą ilością rzeczy niż wcześniej.
Nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością, bo Ty nadal ogarniasz dużo, ale on to tak odczuwa
.
Pati Belgia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnycati wrote:Ania ma racje , ja tez z tej strony widzę te sytuacje.
zaczynam miec watpliwosci odnosnie lotu na swieta , zastanawialam sie czy moge? to bedzie 11-12 tydz i czy to nie zaszkodzi.. ?ktoras z was latala?.
cati lubi tę wiadomość
-
marnut wrote:Nie chcę tu podważać słów Ani, ale z tego co wiem większość linii lotniczych wymaga od ciężarnej "zezwolenia na lot" od lekarza po 36tyg ciąży, wcześniej można latać do woli
.
wiem tylko ze tych pierwszych tyg chodzilo o zmiane cisnienia ale to jakos na przelomie 7 tygtak pamietam ze mojej siostrze ginek mowil.. zreeszta oan latala chyba jeszcze w 24 tyg
cati lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej no to wyniki mego męża całkiem dobre...tylko CRP ma bardzo podwyższone i Linfocyty poniżej normy...wydaje mi się, że to skutek jego ostatnio miał bóle brzucha, wymioty..jakieś zatrucie.
Usiadłam w końcu. Kręgosłup i jelita bolą, test owul..jest tak mocno wybarwiony, ze hoho nic tylko brac sie do roboty
Ania_84, momo1009 lubią tę wiadomość
-
Misi@ wrote:Hej no to wyniki mego męża całkiem dobre...tylko CRP ma bardzo podwyższone i Linfocyty poniżej normy...wydaje mi się, że to skutek jego ostatnio miał bóle brzucha, wymioty..jakieś zatrucie.
Usiadłam w końcu. Kręgosłup i jelita bolą, test owul..jest tak mocno wybarwiony, ze hoho nic tylko brac sie do robotyMisi@ lubi tę wiadomość
-
aha no ogolnie pytalam ale wiesz jak to jest z nroweskimi lekarzami - tak tak pani leci nic nie bedzie
wolalam was spytac wiem ze od 2 trym jest najbezpieczniej
a to prawie 2 trym wiec chyba mozna
latac bede tez w maju to bedzie 32 tydz i chyba juz wtedy wlasnie te zaswiadczenie bedzie potrzebne co mamuutek mowilas.
opedzlowalam paczke skittlesow- boze jak jauwielbiam te cukierki teraz to dopiero bede tecza rzygala i srala jak ta zyrafa w reklamie xD
ps termin mi sie zmienil na 8 lipiec. ... eeee ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2014, 20:05
-
Maniek , Mamut
ide ogldac was wlasnie sie zaczyna epoka lodowcowa 3
cos co miski lubia najbardziej
marnut, cati, MANIEK, momo1009 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPati mieliśmy o tym na zajęciach..mężczyźni zupełnie inaczej pojmują chorobę dziecka, bo są inaczej skonstruowani. prowadząca opiekę palitywną mówiła, ze trzeba o tym pamiętać, że potrzebują seksu...nie wspomne jakie historie nam opowiadała, bo nie ma sensu.
Oni poprostu nie są nauczeni okazywania uczuć i to ich wszytkoprzerasta. Porozmawiajcjie o swoich potrzebach, ale na spokojnie, może to pomoże?
Edit; I być może to też z troski o Ciebie, bo widzi, ze jesteś zmęczona i nie masz sił. Może nie wie jak Ci to okazać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2014, 20:46
Pati Belgia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
marnut wrote:Wybacz Psotko, ale klaps jest dla mnie absolutnie niewspółmierny do bicia i jak to nazwałaś "przemocy fizycznej". Nie rozumiem naprawdę jak można porównywać dziecko skatowane i leżące na OIOMie do dziecka, które dostało klapsa w tyłek na opamiętanie
. To jakby porównywać to, że facet uśmiechnie się do Ciebie na ulicy - z gwałtem w krzakach
.
Jak pisałam wyżej - klaps jest dla mnie formą skarcenia tak samo dobrą/niedobrą jak klęczenie w kącie czy postawienie szlabanu na komputer. To też możesz nazwać przemocą, bo jest to wymuszenie na dziecku określonego zachowania wbrew jego woli i metodami dla niego nieprzyjemnymi. Niestety - wychowanie polega na stawianiu granic i egzekwowaniu ich przestrzegania, metodami uznanymi przez rodzica za skuteczne (o ile nie powodują uszczerbku na zdrowiu dziecka).
A właśnie dlatego, że dziecko jest od nas mniejsze - oczekuje od nas jasnego ustawienia granic, bo w tych granicach czuje się bezpiecznie. I czy ustanowisz je za pomocą klęczenia w kącie czy klapsa - Twoja rodzicielska wola.
PS. Chciałabym zobaczyć człowieka, który SKUTECZNIE wytłumaczy rocznemu dziecku, że bawienie się kurkami z gazem i bieganie pośrodku ulicy jest niepożądane, lub spowoduje, że dziecko zrozumie zależność bawienie się kurkami = stanie w kącie (i jak je tam zatrzyma).
No wiec skoro klaps to nie przemoc to walniecie partera na przyklad w plecy albo lekkie w twarz tez nie, przeciez to nie to samo co skatowanie kogos.
Rocznemu dziecku nie da sie niczego wytlumaczyc, trzeba je sadze skutecznie i cierpliwie powstrzymywac a jak troszke podrosnie tlumaczyc. -
nick nieaktualnyPsotkaKotka wrote:No wiec skoro klaps to nie przemoc to walniecie partera na przyklad w plecy albo lekkie w twarz tez nie, przeciez to nie to samo co skatowanie kogos.
Rocznemu dziecku nie da sie niczego wytlumaczyc, trzeba je sadze skutecznie i cierpliwie powstrzymywac a jak troszke podrosnie tlumaczyc.. Jak mnie poklepie po plecach to też nie jest dla mnie przemoc
. Nie czuję się ani upokorzona ani skatowana
.
Ale wiem do czego pijesz Psotko i odsyłam jeszcze raz do moich wcześniejszych postów - mój mąż nie ma za zadanie mnie wychowywać i egzekwować ode mnie zachowania społecznie akceptowalne.
cati, Ania_84, Asiula86 lubią tę wiadomość
-
Ania_84 wrote:Maniek , Mamut
ide ogldac was wlasnie sie zaczyna epoka lodowcowa 3
cos co miski lubia najbardziej
Tez oglądam
Ps Mamutku Ty nic się nie zmieniasz 3 cia część i wciąż taka ładna
Nono i żadnych kanarkow.. Wiadomo dlaczego..
Miałam.kiedyś chomika i pewnego dnia trzymałam go na dłoni iii moja mama włączyła odkurzacz bo sprzatala i ten dziad mnie ugryzl w palca ii ja odruchowo strzepnelam ręką i niestety chomik zginął tragicznie... Więcej żadnych małych zwierząt... Tylko piescati lubi tę wiadomość
Maniek
-
marnut wrote:Nie, nie uważam za przemoc to, że mój Małż klepnie mnie po tyłku
. Jak mnie poklepie po plecach to też nie jest dla mnie przemoc
. Nie czuję się ani upokorzona ani skatowana
.
Ale wiem do czego pijesz Psotko i odsyłam jeszcze raz do moich wcześniejszych postów - mój mąż nie ma za zadanie mnie wychowywać i egzekwować ode mnie zachowania społecznie akceptowalne.
A Grey? ... Hm Czarnula mówiła ze jest fajnie.musze mojego t namówić na przeczytanie tej książki
Maniek
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
momo1009 wrote:Pati przeczytałam, ale już nie mogę za wiele napisać, bo zbieramy się jeszcze na zakupy.
No przegina ten Twój małż i tyle. Pierwsze co mi przychodzi do głowy to spakować się i wyjechać bez słowa na jakiś czas jak w starej "Komedii małżeńskiej", tak żeby odczuł co znaczy kiedy kobieta naprawdę przestaje się zajmować domem i dzieckiem. Ale raz że to mało wykonalne (nie zostawisz przecież brata i małego Marcelka), a dwa że pewnie w rzeczywistości nie tędy droga.
Spróbujcie pogadać na spokojnie i powiedz mężowi to co nam, zastrzegając żeby Ci nie przerywał dopóki nie skończysz. Powodzenia Wam życzę :*
momo1009, Asiula86 lubią tę wiadomość
-
PsotkaKotka wrote:Pati wybacz ze sie wtrace no ale dodalas wpis na forum to sie wypowiem. Wypowiem sie tylko po tym jednym wpisie twoim.
Obiecalas mezowi, ze sobie pospi jesli obejzycie serial. Zgodzil sie a ty go rano obudzilas i chcialas zeby zrobil ci sniadanie do lozka. Troche nie fair.
Po drugie to lozko to chyba wasze wspolne jest a nie tylko twoje? A moze chcial przeprosic?