My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Jestem,
Po wizycie już... nie jest najlepiej. Obydwoje mamy jakąś dziwną infekcje. Mam białko i bakterie w moczu ą mój K z nasieniem nie najlepiej z powodu infekcji. Mamy antybiotyki, leczenie i przerwa w staraniach. Do tego kolejne wizyty i badania. Podobno mogłam to przynieść z toalety publicznej basenu itp.
Dobrze ze dałam się namówić na to badanie moczu. Mój gin nawet nie pomyślał o tym. A przy operacji też nikt nawet nie zlecił podstawowych badań. Masakra.
Do tego problemy w szkole u Młodego. Takich dni nie życzę nikomu. I na dzień dzisiejszy Niemiec mam dość.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2016, 19:39
-
akcja reanimacja
ja sę melduje przepraszam ze nie pisze ale ostatnio mega mnie stresuja te moje pomary cukru i wogole walnełąm tą rozpiske moejj diabtolog w kat po jej "dicie" miałam gorsze skoki cukrów jak po swojeej nawet przy podjadaniu słodkiego i owoców
-
nick nieaktualny
-
Aniu, rozumiem Twój stres i brak czasu. Kurczę to masz z tym mierzenie cukru. Jeszcze 10 tygodni i zapomnisz o ciazowych dolegliwościach. Maluszek będzie z Wami i będzie pięknie.
Mari, fajnie ze jesteś.
Zuizia, mój syn źle się adaptuje w klasie gdzie są sami Niemcy. Nie ma wsparcia w wychowawczyni. Zimni I nieczuli są Niemcy z natury. On jeż bardzo wrażliwy. Z nauką nie ma problemów. Język już opanował.
Miłego dniaWiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2016, 06:30
-
Hej kochane
Mari tulam słonko
Kuba dzieki my zaraz zbieramy sie do kliniki do Wawy na kontrole choć w taką pogode to masakra dzś jezdzić no ale...
-
Oho widzę że zima źle wpływa na aktywność forum. Ja na zjeździe jestem w Wawie i tu jest zima. Ściskam was wszystkie bo widzę że ten czas jakiś trudny dla nas jest. U mnie też problemy, mąż chyba będzie musiał zrezygnować z pracy, ale staram się myśleć pozytywnie
Ania_84 lubi tę wiadomość
**********************Gang 18+***********************
-
Hej kochane
My po wizycie mężu ok daliśmy rade do Wawy i powrotem
Antek chyba spał duzo bo mało się ruszał za to w następny dzień szalał jak...
Choco to się wymieniłyśmy heheh ty dzień po mnie byłaś
wiesz nie raz zmiana pracy wychodzi na dobre ..może dorwie coś lepszego
-
Hej, hej
co tam u Was?
Kuba jednak nie jestem w stanie pić kurkumy wiem że powinna działać pozytywnie ale jakoś zapał mi przeszedł, ale super jak Tobie służy. Jak idzie leczenie infekcji? Chyba dobrze że coś Wam wyszło i można działać i leczyć. Oby Młodemu adaptacja lepiej szła, może teraz w okresie przedświątecznym będzie mu łatwiej?
Mari, Lara wpadajcie częściej
Choco, życzę samych pozytywnych wieści, często zmiana pracy wychodzi na dobre.
Ania, super że z M już dużo lepiej, chyba synek prowokuje go do szybszego dojścia do zdrowia
Wczoraj upiekłam pierniczki, a teraz lecę zrobić ciastka bo jutro w pracy wielka zbiórka kasy na szlachetną paczkę, już od kilku lat robimy słodkości i częstujemy i zawsze coś więcej do skarbonki wpadaKuba12, LaRa, Krokodylica, zizia_a lubią tę wiadomość
-
Wiesz Myszka, ze to pozytywne. Może teraz uda się. Jednak problemy z Młodym i zbliżające się święta powodują, ze smutno mi. Tutaj jesteśmy zdani tylko na siebie. Teraz bardziej niż zwykle odczuwam samotność. Zbliżają się urodziny syna i smutne to, ale nie wiadomo czy jedli zaprosi kolegów to przyjdą.
Ania, pozytywne wieści to podstawa.
Lara, ja służy Ci ciąża?
Choco, wspieram w problemach. Jak staranka?
-
Hej,
Kuba, rzeczywiście ciężki okres współczuje samopoczucia.... No i problemów syna, nie jest fajne czuć sie odrzuconym. Dzieci sa straszne mam nadzieje, ze sie ogarną.
Myszko, nie pamietam dokładnie w jakim celu masz pic kurkumę, ale ja dodawałam ja zawsze do gotowania ryżu. Do kurczaka.
Choco, myślimy wiec pozytywnie.
Kuba, jak ciąża? Średnio, tzn z maluchem wszystko poki co ok, ale jestem strasznie zmęczona i ostatnio doszły mi bóle krzyża, co wydaje mi sie ze dosyć szybko to przyszło, bo z Ania było tak po połowie. Ale tłumacze sobie to tym, ze nie dość ze maluszka w brzuszku musze nosić to jeszcze tego klocusia na zewnątrz. Bóle podbrzusza, ale tym sie staram nie przejmować.
Ponad 2 tyg temu straciłam mojego największego przyjaciela, ani maz ani ja nie byliśmy na to gotowi przeżyłam (i przeżywam nadal) to strasznie,mdopada mnie żal i smutek.
We wtorek maz przyprowadził nowego labka, 3,5 miesięcznego. Teraz mam 2 dzieci w domu, 3 w brzuchu i męża. Jednym słowem jest kolorowo.
-
LaRa, wiem ze trzeba nos do góry podnieść i iść dalej. Ale życie czasem nas dołuje. Jak pewnie zdazylas zauważyć należę do ludzi niezbyt optymistycznych, żeby nie powiedzieć pesymistycznych. Często widzę świat w ciemnych barwach. Zdaje sobie z tego sprawę i walczę z tym ale nie zawsze mi wychodzi.
Jeśli chodzi o syna to dzieci dają mu do zrozumienia ze jest obcy,inny i często bo odrzucają. Ja wiem też ze on czasem nie potrafi się właściwie zachować. Staramy się z nim codziennie rozmawiać i tłumaczyć. Ale to jeszcze dziecko i nie wszystko rozumie jak dorosły. Uważam ze tu rola nauczycielki, która powinna reagować odpowiednio. A tu zazwyczaj jak jest problem w klasie to jemu się obrywa. Wiem, ze może być winien. Ale zawsze? Reszta, 23 dzieci to chodzące anioły?
Myślimy o przeprowadzce bo i tak szukamy większego mieszkania. I chcemy znaleźć taką szkołę gdzie będzie więcej obcokrajowców. Może wtedy nie będzie się czuł inny. Teraz nie czuje wiezi Z tymi dziećmi. Tęskni za kolegami z Polski.
Współczuję straty przyjaciela.
I może mniejvdzwigaj małą. Skoro masz bóle podbrzusza.
Dobrze zrozumiałam, ze macie psiaka? My też myślimy o zakupie szczeniaka.
Miłego dnia
-
Aniu cukiery są bardzo zjadliwe. Najwyższy skok po cukrze jest po 30-40 minutach dlatego po godzinie potrafi wyjść dobry cukier. Też się pokuszę na placka, ale mam tego świadomość że nie powinnam. A z pączkami jest na odwrót. I najwyższy cukier wychodzi po 1,5h
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Kuba, ja tez jestem pesymistka, straszna, zawsze wszystko na nie. Mój maz inaczej, czasami mu tegomzazdroszcze.
Mysle, ze z ta przeprowadzka to bardzo dobry pomysł. No i zmiana szkoły, to zdecydowanie na plus.
Trzymam kciuki, za pozytywne myślenie, aby problemy pozńikalysciepoznikałyscie, infekcje, i aby syn odnalazł sie w nowej szkole. W obecnej raczej juz nic sie nie zmieni.
Marzusiax, jak sie czujesz? -
Cześć Dziewczyny nie smutajcie się, będzie dobrze. Wszystkie problemy kiedyś się kończą, ważne żeby się im nie poddać.
Marzusiax współczuję dolegliwości, ale jak chcesz możesz mi je oddać od stycznia Lara twoje też zabieram.
U mnie stymulacja przedłużona o kolejne 2 tygodnie. Pani doktor już chciała właściwie zaczynać, ale skonsultowała się z profesorem i stwierdziła, że lepiej będzie poczekać jeszcze 2 tygodni. Więc nadal się kłuje. Jeśli tym razem zaczniemy zgodnie z planem to punkcja będzie jeszcze przed Sylwestrem a ewentualny transfer na samym początku stycznia. No ale się okażę. Mam nadzieję, że tym razem już zaczniemy dalszą stymulację, bo te ciągłe odkładanie zaczyna być bardzo męczące.Kuba12, zizia_a, Myszk@ lubią tę wiadomość
**********************Gang 18+***********************
-
Choco oby początek roku był u ciebie owocny. Teraz już musi się udać!
Kuba dziękuje za gratulacje. Psychika mi siada bo nie potrafię wyluzować. Cały czas się boje powtórki.choco lubi tę wiadomość
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...