My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Kuba ja bym na Twoim miejscu szukała tej pracy, praca w dziecku Ci nie przeszkodzi, a na pewno dobrze Ci zrobi psychicznie i zawsze jakaś moneta wpadnie.
zizia tak w końcu Zuzi przeszedł ten okropny katar, 3 tygodnie ją męczył
To trzymam kciuki za styczeń! Aby nowy rok zaczął się szczęśliwie
-
U mnie się wszystko popitoliło, mam mega bolesne @ teraz, mimo antyków.
A okres miałam teraz 3 dni. Ha ha. Dobre sobie.
Z mężem się pokłóciłam, bo już mam go dość, powiedziałam mu rano że się pakuję i stąd spier*alam i serio jestem skłonna to niebawem zrobić. -
Hej kochane
Mari kochana tulam mam nadzieje ze się dogadacie z meżem
Kroko Ty tez mam nadzieje że się jakoś dogadasz ze swoim
dobrze ze Zuzia zakończyła katar sukcesem
Kuba może własn praca to dobry pomsysł dobrze ze torbieli nie ma i mozna działąs
Zizia super trzymam kciuki za tą procedure
Ktja współczuje ale w koncu zrobili ci ta krzywa cczy musisz powtarzac ??
kochane przepraszam ze sie nie odzywałam ale zasięg masakra , na dodatek ja chyb amam uczulenie na szpital bo tyle co sie połozyłam rozpoczał mi sie bol głowy i trwał do dzis .. wróciłam do domu jak reka odjął bo tak jesteśmy już w dommku
kułam sie dzielnie nie było zle geerlanie profil wyszedł bardzo dbrze jedynie czego się czepiaja to tego cukru na cczo bo mam 95 glukometrem a z zyly 91 a norma dla ciearówek o 90
dostałam skierowanie na konsultacje do diabetologa i ma o on ocenic ale generlanie mam ograniczyc sie i choc troche zredukowac do diety z niskim IG
na USG wszytsko ok Antoś wzy juz całe 1010g pieknie pokazał wreszcie cały kregosłup wiec juz odetchnełam dzis tak fikał chyba tez sie cieszył e wychodzimy
no i oczywiscie zaliczyłam we torek i srode maowanie na patologii .. malowali drzwi olejna farba masakra smrod jak choleraKrokodylica, zizia_a lubią tę wiadomość
-
Ania to nic dziwnego, że głowa Cię bolała jak farbą śmierdziało. Super, że Antoś zdrowo rośnie.
Zizia trzymam kciuki z całych sił.
Krokodylica fajnie że Zuzia wyzdrowiała, nie fajnie że masz problemy z okresem. Ja zawsze miałam mega obfite, mega bolesne i mega długie @, więc tym bardziej Ci współczuję.
Kogoś pominęłam? Przepraszam i ściskam.
Co do krzywej cukrowej, to mogło by być np. zjedzenie 3 czekolad przed badaniem zamiast picia glukozy. Chyba bym się badała 3 razy w miesiącu wtedyAnia_84, Krokodylica, zizia_a, Izoleccc lubią tę wiadomość
**********************Gang 18+***********************
-
Choco jestem za takim sprawdzaniem glukozy
co do malowania to raczej nasiliły tylko bo mnie zaczał łb bolec dzień przed malowanim .. ale trzeba im przyznac głowe to oni maja szczegolnie ze nawet przewierzyc nie bardzo bylo jak -
Dobrze ze Zuzia czuje sie juz lepiej:). Współczuje @ a mam nadzijeje ze sie jakos ułoży z mężem..dziady pierońskie
Aniu wybaczamy najwazniejsze ze u Was wszystko w miare ok, i ze Antoś fika
Choco a co Ty sie nie chwalisz co u Ciebie?
ps. pomysł na zjedzenie czekolady bardzo mi sie poodoba
miłego dnia!Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Zizia czyli decydujecie się na tą propozycje Waszego lekarza ?
mój mąż mnie zaskoczył .. przyjezdzam dom wysprzatany gary pomyte no po porstu chyba czesciej musze wyjezdzac bo twierdzi że jemu lepiej się sprzata jak mnie nie ma w domuKrokodylica lubi tę wiadomość
-
Witajcie Dziewczyny! Może którejś z Was się przyda moja historia
Nie było mnie tu kilka miesięcy, ale sama odpuściłam zaglądanie tu by z każdym miesiącem się nie nakręcać, że może teraz się udało. Chciałam Wam na swoim przykładzie pokazać i dać nadzieję, że naprawdę warto próbować wszelkiej suplementacji zanim powiemy sobie dość bądź zdecydujemy się na inseminację / in vitro.
Starliśmy się z partnerem przez prawie rok. Wielokrotne monitoringi cykli (wykazywały, iż do owulacji dochodzi prawie zawsze, jajeczko też osiągało przeważnie właściwe rozmiary) - niestety nie udawało się. Mój doktor - zasugerował byśmy spróbowali z zastrzykiem Ovitrell - i tak dwukrotne próby znów nie przyniosły ciąży. Dostałam skierowanie na HSG - wynik badania: jajowody drożne. Kolejne próby w tym jedna z Ovitrell - bezskuteczne. Lekarz rozłożył ręce - mówi do mnie, że przypadki takie jak mój są najtrudniejsze bo niby wszystko gra, a nie zaskakuje... zatem co dalej? Sugestia badania na wrogość śluzu - HA! i tu dziewczyny uważajcie. Proszę Was o to. Większość z nas i zaciążonych i staraczek gdyby zrobiła przed ciążą to badanie to bardzo prawdopodobne iż wynik byłby pozytywny, czyli stwierdzona wrogość śluzu. Dlaczego? Na wrogość śluzu może mieć wpływ najdrobniejsza infekcja. Ale taki wynik dla kobiety która bezskutecznie się stara jest wynikiem wiarygodnym. I co dalej? Załamka. Inseminacja, in vitro....
Ja byłam zdesperowana na dziecko bardzo, mam też swoje lata już, a poza tym czułam niesamowity zew bycia mamą Podjełam jednak decyzje by z tym badaniem się wstrzymać, dac sobie 3 miesiące (wrzesień, październik, listopad) na podreperowanie ewentualnej kiepskości śluzu
To co teraz napiszę może Wam się wydać wariactwem ale w moim przypadku - skutecznym, gdyż obecnie jestem w 5tc naturalnie poczętej.
Zmieniłam diete - nie jestem i nigdy nie była łakomczuchem, jadłam raczej rozsądnie i z umiarem. Odczuwałam ciągłe zmęczenie, wypadanie włosów. I kiedyś moja przyjaciółka powiedziała mi bym zastosowała dietę odkwaszającą organizm (gdyby Was to zainteresowało to pytajcie - teraz nie chce się rozpisywać), a dieta ta tez może mieć pozytywny wpływ na ewentualne zaciążenie. Kolejna sprawa - w kwestii śluzu - na ilość śluzu każdego w tym również płodnego, którego miałam niewiele zalecany jest (nieoficjalnie) syropek typu Guajazyl (ja przed owulacją piłam go butelkami), dodatkowo parzone siemię lniane (wypijałam je raz dziennie), magnez t z wit.B6 (również ma wpływ na jakość i ilość śluzu), witaminy Fertil Care - dla przyszłych mam (w aptekach są dostępne również inne witaminy tego rodzaju) oraz tzw. sztuczny śluz płodny - nie pamiętam teraz nazwy bo z pracy do Was piszę -
Hej dziewczynki witam się przy sobocie, przysiadłam na chwilkę aby odsapnąć i zobaczyć co u Was słychać
Kroko, prawidłowe podejście, sama nic nie wymyślisz i nie zmienisz, więc spokój jak najbardziej wskazany. A wiesz że ja też przy antykach i @ cierpiałam, teraz sobie przypominam, że mnie brzuch bolał i krzyż. Dogadaliście się z mężem?
Tyle czasu Zuzię katar trzymał? Biedna
Kuba, pomysł męża z pracą jest bardzo dobry! A w planowaniu dziecka praca raczej nie przeszkadza. Widzisz już jakieś ciekawe oferty?
Zizia, to będę śledzić Twoją nową procedurę
Aniu, uczulenie na szpital, ciekawa przypadłość Ależ ten Antek rośnie, drożdżami go karmisz?
Choco, kocham czekoladę ale serio nie dałabym rady zjeść 3 czekolad jak byłam dzieckiem to raz zeżarłam całą tabliczkę i oczywicie więc ja się na to nie piszę poza tym, kiedyś mi wyszło "lekkie" uczulenie na czekoladę
Ania, ale mi też się lepiej sprząta jak mój mi się pod nogami nie kręci coś w tym jest, ale może nie kładź się już do szpitala, tylko jedź na zakupy albo ploteczki do koleżankiKrokodylica, zizia_a, Ania_84 lubią tę wiadomość
-
Hej Dziewczyny! Mnie tez coś ostatnio zabrakło na forum ale wszystko związane było z ogólnym zaganianiem.
Miałam pisac już w zeszłym tygodniu ale się powstrzymywałam i postanowiłam napisać dopiero dzisiaj.
W zeszłym tygodniu zrobiłam test ciążowy i betę i okazało się że jestem w ciąży. Oczywiście były łzy szcęścia, ale teraz jest strach przed wizytą u lekarza że coś może być nie tak... To jest chyba spowodowane tym że tak długo staraliśmy się o dzidzię i ja już straciłam nadzieję na zostanie mamą. Nałogowo zaczęłam czytać artykuły czego nie wolno a co można i nakręcam się, że mogę jakoś zaszkodzić fasolce.. Dziś na przykład dowiedziałam się że krem króty sosuję na noc nie jest zalecany dla kobiet w ciąży... Ech oby do środy i wszystko się wyjaśni.
Ściskam Was wszystkie bardzo mocno i pozdrawiam serdecznie, trzymając kciuki za każdą z Was!!!Krokodylica lubi tę wiadomość
-
hej kochane łoo dopieor siedlismy na tyłeczkach
Katja tulam mam nadzieje że moze jakoś sę pogodzcie
Natalka gratulacje
Ziza to chyba odpoczełas
Myszka looo czekoladka mniam uhhh
J po wizycie u diabetologa enerlanie mam stosować dete i kłuć sę 4 razy dziennie
Dieta mi nie straszna ani klucje sie bo i tak to robilam co drugi dzien ale to w jaki sposob zostalam potraktowana przez dr - jak patologia jakas siadla na mnie ze przez takie zarcue nie dietetyczne to poxniej dzieci na onkologii laduja genearalnie zrównała mnie z G ... po czym dodała ze wyniki nie sa tragiczne bo w sumie to przekraczam tylko wynik na czczo ale i tak pózniej dalej jechała po nie jak p szkapie
plus dzisiejszego dna : dopler meza wyszedł ok sa efekty wiekszosć skreplin ropuszczona sa jeszcze zyly ktore sa tylko w 50% odetkane ale jak na 3 miechy piekne idzie na leki
-
Katja przykro mi..mam nadzieje ze jednak sie Wam jakos ułoży..
Ania przykro mi ze trafiłas na takiego lekarza:( brak empatii u ludzi to straszna rzecz
raczej nie wypoczęłam na mazurach bo pojechałam na roczek siostrzenicy..a tam ich w sumie trojka jest wiec wyeksploatowali ciocie bardzo..lubię wracać do domu
miłego dnia! -
Nie było mnie kilka dni,poczytałam Was i już wszystko wiem.
Myszka, oferty narazie przeglądam. Myślę ze coś się trafi. Nie szukam na początek czegoś ekstra. Chcę po prostu się gdzieś zaczepic. Będę szukać dalej w miarę rozwoju sytuacji i postępów w niemieckim. A idzie mi całkiem ok. Mogę się trochę pochwalić. Popijam kurkumę i nie wiem czy to jej zasługa Ale nastrój w górę. Ich bin sehr glücklich!
Ania,wredna jakaś ta lekarka Ci się trafiła. Super ze wyniki M są dobre.
Katja, weźcie się dogadajcie. Na pewno się kochacie.
Zizia, jak sytuacja? Czekam na pozytywne wieści.
Natalka gratuluję!!!
A my jutro mamy wizytę u urologia. Teraz to myślę,co zrobimy jak wyniki mojego K będą złe. Kurde chciałabym już wiedzieć.
DobranocWiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2016, 21:04
-
nick nieaktualnynatalka_mwo1 wrote:Hej Dziewczyny! Mnie tez coś ostatnio zabrakło na forum ale wszystko związane było z ogólnym zaganianiem.
Miałam pisac już w zeszłym tygodniu ale się powstrzymywałam i postanowiłam napisać dopiero dzisiaj.
W zeszłym tygodniu zrobiłam test ciążowy i betę i okazało się że jestem w ciąży. Oczywiście były łzy szcęścia, ale teraz jest strach przed wizytą u lekarza że coś może być nie tak... To jest chyba spowodowane tym że tak długo staraliśmy się o dzidzię i ja już straciłam nadzieję na zostanie mamą. Nałogowo zaczęłam czytać artykuły czego nie wolno a co można i nakręcam się, że mogę jakoś zaszkodzić fasolce.. Dziś na przykład dowiedziałam się że krem króty sosuję na noc nie jest zalecany dla kobiet w ciąży... Ech oby do środy i wszystko się wyjaśni.
Ściskam Was wszystkie bardzo mocno i pozdrawiam serdecznie, trzymając kciuki za każdą z Was!!!
Gratulacje. Bądź dobrej myśli
-
nick nieaktualnyKatjaaa wrote:Hej. Pisze żeby nie było ze o Was zapomniałam! Niestety znikam, przynajmniej na dłuższy czas. Chodzi o mój związek... wisi na cienkim włosku. Jest tak źle że śpimy w osobnych pokojach które zamykamy by się nie widzieć. Aktualnie jestem na etapie szukania sobie mieszkania. On się z naszego nie wyprowadzi a ja już nie widzę sensu by z nim być. Wiem że za niedługo urodzi nam się dziecko ale nie chce z nim być tylko dla dziecka. Bardzo mocno trzymam za Was wszystkie kciuki!!! Buziaki
Eh to boli jak ludzie wcześniej sobie bliscy tak się szarpią... To już tak poważnie? Nie ma już między Wami miłości? Może jest szansa?