Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziękuje
Anaaa, wracajcie szybko do zdrowia! A takie malenstwa chore...oj biedne są.
Ja dziś od rana tez średnio. Wczoraj jak wrocioam z zakupów to aż się trzeslam z zimna (chociaż nie zmarzlam) a dziś się obudzilam z bólem głowy i zapchanym nosem. Mam nadzieję, ze przejdzie. -
Ja niestety też z katarem
Ostatnio deszcze mnie zmoczył i mam teraz efekty..
Leczę się mlekiem z miodem na noc tak mnie wygrzało fajnie że chyba ciut lepiej smaruję pod nosem maścią majerankową i gorące herbatki z cytryną..
Zdrówka kobietki -
Hejo
i ja dolaczam do przeziebionych, dwie ostatnie noce przez okropny bol garlda byly fatalne, ale w te noc juz lepiej. Do tego zatkany nos i ogolne oslabienie. Moje dzieciaki to mega odporne (odpukac) juz tyle osob w domu bylo chorych, ja tez 2 razy, a one nic
Zabko, zaraz obczajam Twoj brzuchol! -
Witam się i ja!
Powolutku zbliżam się do końcówki....dziś 35 tc.
Bolą mnie już kości miednicy,krocze.Mała szykuje sobie wyjście.
A ja się czuję coraz gorzej,nogi i ręce mi puchną,ciężko mi się gdzieś samej poruszać bo boję się,żeby nie wylądowac w szpitalu.
Miłego dzionka!olka30 lubi tę wiadomość
-
Hej
Moja macica woła o kolejne dziecko- dziś oznajmiła mi, że jest gotowa do kolejnej ciąży (czyt: dostałam okres).
Gdyby mój syn nie budził się co godzinę w nocy, nie miał skoku rozwojowego, nie ząbkował i miał uregulowany tryb życia, to może nawet mierzyłabym temperaturę.
Jestem wściekła na męża i na teściową, która wtrąca mi się w wychowywanie dziecka.
Mąż nie próbuje wprowadzić żadnej rutyny w życie Szymka. Każdy dzień wygląda inaczej. Raz śpi 2x dz, raz 5x, wczoraj spał w dzień 5 godzin, za to w nocy masakra. A tak pięknie przesypiał po 9-10 godzin ciągiem!!
Wody mu nie daje, "bo nie chce". Wiem, że nie chce, ale musi się nauczyć pić zanim przyjdą upały.
Słoiczków nie chce, kaszki z łyżeczki nie chce.... taaa, bo łatwiej wsadzić butlę w dzioba i z głowy...
Muszę zostać kilka dni w domu i jakoś przeprogramować dziecko. Musi wiedzieć, kiedy jest czas na jedzenie, kiedy je obiadek, o której czas się zdrzemnąć. Muszę mu stworzyć jakieś ramy, zeby czuł się bezpiecznie i dobrze.
Oczywiście teściowa mnie wyśmiała, bo co ja gówniara mająca pierwsze dziecko moze widzieć, nie da się dziecka nauczyć w miare stałego rytmu dnia, ona wychowała 3 synów to wie!
A ja wymyślam.
Bo przecież Tomek tak swietnie zajmuje się dzieckiem, idealny tata!
Tylko dziecko jakieś rozdrażnione i samo nie wie czego chce.
Wrrr!
Wyżaliłam się, dziękuję za uwagę!
Idę spać, ile można pociągnąć śpiąc 4 godziny na dobę...?
EDIT: To która teraz rodzi? Zetka?Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2015, 22:08
olka30 lubi tę wiadomość
-
Hej,
Santoocha, tak, chyba ja chociaż nie wiadomo kiedy dokładnie. Szyjka skróciła mi się do 1,5 cm ale tak można jeszcze trochę pochodzić
Teściową się nie przejmuj, wpuszczaj jednym uchem, drugim wypuszczaj i rób po swojemu.
A spanie 4 godziny na dobę no nie jest zbyt dobre... podziwiam za taką pracowitość ale mimo wszystko powinnaś dostawać więcej wsparcia od bliskich aby się trochę wysypiać żeby nie odbiło się to na Twoim zdrowiu.
Macierzanko, hop hop, gdzie nam zniknęłaś?
A swoją drogą jak patrzę na Wasze dzieciaczkowe suwaczki to sobie myślę jeju ależ ten czas leci! A Wam pewnie jeszcze szybciej lecą dni jak widzicie postępy swoich pociech
Pozdrawiam wszystkie
Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Witam, Roberto skończył miesiąc
Jak ten czas tak będzie zapierdzielał to nie zdążę się nacieszyć macierzyńskim, a już trzeba będzie wracać do pracy
Ewelinko wstawię jakieś zdjęcie do pamiętnika jak będzie chwilka - wtedy napiszę, że wstawiłam. Na razie nic nie dodawałam, a w ogóle raczej jestem zwolenniczką ochrony mojego dziecka przed siecią, więc wrzucę jakieś jedno zdjęcie i tyle.
Santocha tyle czekałaś na okres?? Wow, myślałam że to jakoś szybciej się normuje.. Chociaż jak na miesiąc po porodzie to mój połóg nadal się nie skończył, nadal się ze mnie lejeI to by było na tyle jeżeli się człowiek cieszy, że w ciąży chociaż okresu nie ma.. Potem nam to natura wynagradza z nawiązką..
Ewelina.Irl lubi tę wiadomość
-
No hejoo dziewczyny
A mnie złapała jakaś dziwna przypadłość
Boli i twardnieje podbrzusze podczas chodzenia, do tego stopnia, że nawet fakt tego, że już ledwo idę nie zmniejsza dolegliwości dopiero jak usiądę.. A wizytę mam dopiero za 4 tygiii znów się irytuję..
Czyżby znów typowa ciążowa przypadłość którą trzeba przeżyć?
Czy to jakieś skurcze ? Przepowiadające ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2015, 22:10
-
cześć!
Nie chorujcie dziewczyny, dbajcie o siebie!
Santoocha, rytm dnia jest ważny, ale pamiętaj też, że dziecko odczuwa nastroje. Jak jesteście rozdrażnieni i nerwowi, to dziecko też takie będzie i żaden rytm mu w tym nie pomoże. Z tego co wiem oczywiście, bo doświadczenia nie mam.
Misty, słomiana wdowo, współczuję bardzo.
Wszystkim oczekującym narodzin - zdrowia, a już rozpakowanym - sił i cierpliwości.
U mnie nic się nie dzieje, poza tym, ze dziś kropnie boli brzuch, jak na 2, a to za wcześnie, bo dopiero 20 dc. jestem cała opuchnięta i nienawidzę swojego organizmu.
Miłego dnia!
-
Witam wieczorową porą..
U nas już lepiej. Walczymy z kaszlem. Gorączki już na szczęście nie ma.
Santoocha, na Twoim miejscu też bym była poirytowana..
Ja cały czas mam przeboje z teściową.
Dobrze, że chcesz ustalić dziecku rytm dnia. Wiadomo, że nie da się dziecka tak zaprogramować, żeby codziennie było tak samo, ale jak w miarę o stałych porach będzie jadł, spał, wychodził na spacer, bawił się i kąpał to jest o wiele lżej.
My w miarę mamy ogarnięty plan dnia, ale wiadomo, że zmiana pogody, złe samopoczucie czy inne czynniki mogą go zaburzyć. Mimo wszystko, pi razy oko wiadomo, co dziecko może chcieć.
Z piciem mamy problem, ale cierpliwie codziennie daję mu po troszkę. Jak nie chce z butelki to łyżeczką.
A jeszcze co nam się sprawdza to siateczka na owoce. Wsadzam mu gruszkę albo arbuza bo najwięcej soku ma. Misty o tym kiedyś pisała i udało mi się to cudo kupić
Teściową się nie przejmuj bo szkoda Twoich nerwów. Porozmawiaj z mężem. Mam nadzieję, że dojdziecie do porozumienia.
Pomarańczko, twardnienia brzucha to objaw skurczów Braxtona Hicksa.
Misty jak tam?
Olka a Ty jak się czujesz? jak tam Robert?
Ewelina, śliczne zdjęcie w avku
Złota organizm kobiety to jedna wielka niewiadoma.
Moje @ po porodzie są masakryczne.. nie dość że bolesne, obfite to łącznie z plamieniami przed i po trwają prawie 2 tyg! ;/ koszmar!
Pozdrawiam Was :*Ewelina.Irl, Z., olka30 lubią tę wiadomość
-
Pomarańczka to są skurcze Braxtona Hicksa tak jak pisała Anaa, ale jeżeli są często i mocne to uważaj na siebie i bierz no-spę gdyby nie ustępowały jak usiądziesz, bo mogą wywołać przedwczesny poród. Ja miałam od 17 tyg. dość mocne i miałam zalecenie no-spa, luteina i zero wysiłku. Później miewałam je sporadycznie, a do porodu jechałam bez żadnych skurczy
Tak czy siak jak są mocne to trzeba na chwilę siąść bądź legnąć i odpocząć, żeby macica się zrelaksowała i nic nie powinno się dziać niepokojącego.
Anaa u mnie ok, szwy powyłaziły, tyłek mnie już nie boli, ale ogólnie mam nadzieję, że dół choć trochę wróci do normy po porodzie, bo na razie jest masakra, raz spojrzałam i beczeć mi się chce jak pomyślę jak tam wyglądamHormony troszkę mi już odpuściły i przyzwyczaiłam się do marudzenia małego (choć czasem mnie złości, a ja chyba jego
) i do myśli o macierzyństwie. Nie jest źle, tylko pokarm muszę odciągać i jadę już na drugim laktatorze elektrycznym, a moje cyce dalej zmasakrowane
I strasznie to czasochłonne, wolałabym karmić piersią, a tak jestem uwiązana między karmieniem, a odciąganiem
Mały jest niesamowity, w zasadzie pominął etap niemowlęctwa, od początku sam sobie trzyma główkę, a dokładnie na miesiąc przewrócił się mi z brzuszka na plecy. Obie z babcią miałyśmy oczy jak spodki. Nigdzie na otwartej przestrzeni go nie zostawiam, bo w łóżeczku potrafi się przekręcić o 180 stopni, więc z tapczanu może spaść. Preferuje spanie w zasadzie tylko na brzuszku, ale dzięki temu (tak myślę) w zasadzie nie ma kolek. I choć w dzień jest różnie to noc w zasadzie przesypia z przerwami na karmienie tak co 4 godz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2015, 12:35
Z., zizia_a, Anaaa:) lubią tę wiadomość
-
olka30 wrote:Pomarańczka to są skurcze Braxtona Hicksa tak jak pisała Anaa, ale jeżeli są często i mocne to uważaj na siebie i bierz no-spę gdyby nie ustępowały jak usiądziesz, bo mogą wywołać przedwczesny poród. Ja miałam od 17 tyg. dość mocne i miałam zalecenie no-spa, luteina i zero wysiłku. Później miewałam je sporadycznie, a do porodu jechałam bez żadnych skurczy
Tak czy siak jak są mocne to trzeba na chwilę siąść bądź legnąć i odpocząć, żeby macica się zrelaksowała i nic nie powinno się dziać niepokojącego.
Anaa u mnie ok, szwy powyłaziły, tyłek mnie już nie boli, ale ogólnie mam nadzieję, że dół choć trochę wróci do normy po porodzie, bo na razie jest masakra, raz spojrzałam i beczeć mi się chce jak pomyślę jak tam wyglądamHormony troszkę mi już odpuściły i przyzwyczaiłam się do marudzenia małego (choć czasem mnie złości, a ja chyba jego
) i do myśli o macierzyństwie. Nie jest źle, tylko pokarm muszę odciągać i jadę już na drugim laktatorze elektrycznym, a moje cyce dalej zmasakrowane
I strasznie to czasochłonne, wolałabym karmić piersią, a tak jestem uwiązana między karmieniem, a odciąganiem
Mały jest niesamowity, w zasadzie pominął etap niemowlęctwa, od początku sam sobie trzyma główkę, a dokładnie na miesiąc przewrócił się mi z brzuszka na plecy. Obie z babcią miałyśmy oczy jak spodki. Nigdzie na otwartej przestrzeni go nie zostawiam, bo w łóżeczku potrafi się przekręcić o 180 stopni, więc z tapczanu może spaść. Preferuje spanie w zasadzie tylko na brzuszku, ale dzięki temu (tak myślę) w zasadzie nie ma kolek. I choć w dzień jest różnie to noc w zasadzie przesypia z przerwami na karmienie tak co 4 godz.
Już jest lepiej
Ale przestraszyło mnie to troszkę, że nagle podczas chodzenia normalnym tempem mój organizm zwolnił przy tych dolegliwościach do tego stopnia, że na ulicy mijali mnie starsi ludzie z laskami. I dopiero jak usiadłam, czy położyłam się przechodziło..
Uffff wiec więcej relaksu i spokojuWiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2015, 23:06
olka30 lubi tę wiadomość
-
Olka cieszę się, że u Was wszystko w porządku
Co do wyglądu po porodzie, ja mimo to, że jestem chuda, to też nie jestem zadowolona ze swojego ciała, ale cóż..
Pomarańczko odpoczywaj
Monia co u Was?
W ogóle to witam wszystkie
u nas piękna pogoda. Mały śpi, jak wstanie to mykamy na spacer