Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Anaaa, jestem, jestem, tylko się nie udzielam.
Przeżyłam jakoś hsg, bolało bardzo i wylądowałam na tygodniowym zwolnieniu, ale żyję i jakoś tam się mam.
Od nowego cyklu zaczynamy CLO i monitoring, ale jakoś tak nie chce mi się...
Chyba mam dosyć. I chyba już nie chcę mieć dzieci.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2015, 09:12
olka30 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczynki Meldujemy się że 3.11 idziemy do szpitala i tego samego dnia będziemy witać małego smyka
Z., Macierzanka:), Maniuś, przedszkolanka:), Złota, Little Frog, olka30, santoocha lubią tę wiadomość
-
Złota wrote:Anaaa, jestem, jestem, tylko się nie udzielam.
Przeżyłam jakoś hsg, bolało bardzo i wylądowałam na tygodniowym zwolnieniu, ale żyję i jakoś tam się mam.
Od nowego cyklu zaczynamy CLO i monitoring, ale jakoś tak nie chce mi się...
Chyba mam dosyć. I chyba już nie chcę mieć dzieci.
Wcale Ci się nie dziwie... Po tak długiej walce również miałabym dość i chciałabym skupić się w życiu na czymś innym. Probowałam zmieniać swój profil zawodowy mając dość starania, doła, smutku i wtedy wyszło.
I tak jestem pod mega wrażeniem Twojego czy Macierzanki podejścia, że potraficie rozmawiać o dzieciach, że wręcz potraficie doradzić co się powinno w danym problemie zrobić, że cieszycie się z chrześniaków, dzieci w rodzinie. Mnie to przynaje kłuło. Widać jestem słabym człowiekiem ale Wy jesteście mega dzielne.
Wspieram myślami w leczeniu!olka30, Little Frog lubią tę wiadomość
Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Hej Kochane!
Dziękuję Wam! Już Wy wiecie za co
Anaaa, trzymaj się dzielnie! Jak każda mama ze wszystim sobie poradzisz.
Maniuś, szczęśliwej podróży Już widzę minę dziadków na widok wnuka
Moja mama to by wyła jak bóbr teraz. Ma już sześcioro wnucząt, ale na nasze czeka z podobną niecierpliowśćią jak my sami...
Złota, skoro Cię bolało, to pewnie coś tam przetkało. Ja do dzisiaj jak pomyślę o moim HSG, to mi mrozi krew w żyłach... i niestety, mam też takie bóle niekiedy, które mi o tym przypominają...
Ale wracając do sedna sprawy, w ogóle Ci się nie dziwię. Miewam czasami podobne podejście, ale jak widzę mojego dzielnego walecznego, który z pokorą łyka te wstrętne tabletki, to stwierdzam po raz kolejny, że dam radę!
Dzisiaj obudziłam się z potwornym bólem brzucha... z własnej winy... bo właśnie łyknęłam na noc garść tabletek (po prostu zapomniałam zaraz po jedzeniu), a kolacja była dużo wcześniej i myślałam, że się dzisiaj nie pozbieram, to chyba poniekąd z głodu było, bo ciepła woda i śniadanie pomogło.
Zapominam się już czasem... przed śniadaniem na czczo, nie na czczo, z jedzeniem, bez jedzenia,... no można oci**eć! Bylebym sobie tylko otworów kiedyś nie pomyliła...
Żabko, widzę że się rozkręcasz. I chwal ! Ja tam nie wierzę w zapeszanie
Z. może po prostu chłopak ma charakter. A rehabilitacja na długo przewidziana?
I dzęki :*
Dziewczyny, jak szukacie niani do dzieci to zajrzyjcie sobie na niania.pl, jeżeli nie macie i nie znacie nikogo. Znajomym się udało tutaj znaleźć dwukrotnie i byli bardzo zadowoleni.
Marta, juz za parę dni, za dni parę... trzymam kciuki!
Miłęgo dnia dziewczyny!Maniuś, olka30, Marta1986, Little Frog lubią tę wiadomość
-
Oj Złota też mi chodziły po głowie myśli,że chyba już nie chcę dzieci, ale to nie było tak na serio.. HSG to mały pikuś, ważne czy coś wyszło czy nie.. Ale i tak uważam, że na to jak to boli to jest to niestety mało miarodajne badanie skoro znam wiele dziewczyn, którym niby wyszło wszystko ok, a potem się okazywało, że jednak jajowody niedrożne.. Mojego problemu też nie ujawniło, no ale zawsze to jedno badanie do przodu.. Trzeba po prostu iść do przodu i wierzyć, że jednak coś nam jest pisane. Innej rady chyba nie ma
Z. mój mały też to ma/miał i uwierz mi rehabilitacja czyni cuda.
Marta trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie.
Mój dzidziorek chory + lęk separacyjny pełną gębą = siwnięcie matki w tempie przyśpieszonym. Dziś gorączkuje, ale lekarz stwierdził, że to jakaś wirusówka tylko, a katar trzyma go już ponad tydzień. Większość dnia płacze a jak traci mnie z oczu to raczej się drze jak zarzynany, aż go potem trudno uspokoić, dzięki czemu wszystko robimy razem i tak np. myłam głowę jedną ręką, bo drugą musiałam go trzymać, żeby nie upadł stojąc i trzymając się moich dresowych spodni, które raczej nie są dobrym oparciem dla dziecka. No ale przecież mama = podpórka do stania, ewentualnie ściana wspinaczkowa, więc nie można przy niej po prostu usiąść. Momentami nie wydalam, gdzieś mi brakuje energii i się zastanawiam czy jakaś opiekunka go w ogóle jest w stanie ogarnąć. Dla porównania dziecko mojej siostry dalej sobie leży i bawi się samo ze sobą. No ale mój przynajmniej wszystko je, a tam rozszerzanie diety to armagedon, więc jakieś minusy też ma. Moja siostra uważa, że byłam w ciąży 12 mies. tylko się nie przyznaję i sama się już nad tym zastanawiam, bo gdzie się moje dziecię tak śpieszy nie wiem. Chyba do szkoły..Little Frog lubi tę wiadomość
-
hej
Martuś to wielkie odliczanie przed Wami trzymam mocno kciuki!!
Macierzanko ja też jestem na niania.pl i dzwonili do mnie kilka razy w ciąży i po urodzeniu
co do leków to ciężka sprawa jak tyle jest,ale nigdy nie bierz bez zaleceń na pusty żołądek bo zniszczysz sobie.. najlepiej na kartce zapisać i mieć taką ściąge
Olka u nas lęk separacyjny w pełni ja krok dalej a ona za mną z płaczem ale w sumie...fajne to
i się taaaaaaki przytulas wielki zrobiła no Kocham ją!
Zetko co u Was? Jak się macie?
Złota :*
Anaa synuś zdrowy? jak się czujesz?
Misty co u Was? Żyjesz czy chłopcy Cię wymęczyli już bieganiem ?
Lillymy a co u Was?
halo a gdzie reszta!! piszcie co u Was!!
buziaki!Marta1986, olka30, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
U mnie troche slabo ostatnio. Nawarstwianie sie niektorych rzeczy sprawia ze mam kryzys od kilku dni.Takze nie bede smecic
Macierzanko, rehabilitacja powiedzieli mi ze do czasu az dziecko zacznie chodzic... a charakterek ma a i owszemDwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Zetko nasze chłopaki prawie w równym wieku u nas na bank górne jedynki idą! Już od trzech dni płacz i marudzenie, ślina cieknie jak z kranu i rączki ciągle w buzi! Wyjmuje je tylko do jedzenia, ale za to łyżeczke gryzie! Ile to może potrwać? Dolne to jakoś szybko poszły, a tych to nawet jeszcze palcem nie czuć a już taki ból:-( mi oczywiście serce pęka
-
Simon86, my na razie bezzębni chociaz budzi sie czesto a i raczki non stop w buzi ale to chyba bardziej dlatego ze fajnie je ssac. W ogole wszystko laduje w buzi. Ponoc tak dziecko poznaje swiat
Macierzanko, wspolczuje tych tabletek ale jak sie powiedzialo A to trzeba i B aby dotychczasowy trud nie poszedl na marne, prawda? Trzymajcie sie dzielnieDwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Hej
Przedszkolanko jak się czujecie?
Jak tam po wizycie?
U nas już lepiej
Maniuś dziadkowie bez wątpliwości będą wniebowzięci
Szerokiej drogi
Żabko dziękuję :*
A Ty Kochana się nie stresuj bo dasz radę! jak się czujecie?
Olka no to faktycznie trochę kiepska sytuacja. Nie wiem co Ci doradzić.
Lepiej by było zostawić dziecko pod opieką babci. Wtedy masz pewność, że wszystko będzie ok. A w żłobkach wiadomo jak jest..
Zetko trzymam kciuki za rehabilitację
Simon, co do karmienia w nocy to u mnie było tak, że na kolacje Młody dostawał mleko z kleikiem albo kaszą i szedł spać.
Budził się 1-2 razy w nocy i dojadał. Nie dało rady go oszukać ani wodą ani niczym innym. Myślałam, że z czasem sam odrzuci.
Niestety jeszcze do dziś z tym walczymy. Dziecko które kończy rok i ma ząbki, nie powinno w nocy dojadać. U nas to już jest przyzwyczajenie
a nie zaspokojenie głodu, bo w dzień pięknie je. Na szczęście w nocy pije teraz wodę więc jest postęp kwestia czasu.
Złota, mogę się jedynie domyślać co przeszłaś. Mam nadzieję, że fizycznie już troszkę lepiej się czujesz?
Psychicznie to nie dziwię Ci się, że jesteś zrezygnowana. Chyba każdy by był. Ale nie możesz Kochana teraz się poddać.
Tulę mocno i podziwiam Cię! Jesteś silna i wierzę, że dasz radę!
Marta trzymamy kciuki! Wielkie odliczanie
Macierzanko dacie radę! Tak dzielnie walczycie, że żal by było odpuścić. WspieramWiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2015, 20:38
Marta1986, Maniuś, Z. lubią tę wiadomość
-
Anaa my już praktycznie zdrowe,mąż jeszcze kaszle.
Po wizycie neurologa mamy EEG w poniedziałek...martwię się czy się uda,co wyjdzie i jeszcze dzisiaj Pola dziwnie się trzęsła i częściej ma tiki...no nic,nie smęcę uciekam spać bo jutro znowu długi dzień bez T.
Dobranoc! -
Hej hej wszystkim!
A no jestem padnieta, mam ostatnio dola za dolem, zmeczenie robi swoje, dochodza takie nerwy o byle co, ze czesto moja zlosc laduje na dzieciach, daja popalic co nie miara. Slabo jedza, slabo spia, oduczamy spania w lozku ze mna, ale to katorga i jeden placz. Robia co chca, uciekaja w dwie strony, wszystko sciagaja...czasami mam ochote wyjść i nie wrocic, ale kocham ich najmocniej na swiecie...!!
Maz tez ma dosc rozlaki...eh -
Przedszkolanko mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze
Misty biedaku, ja sobie z jednym nie mogę poradzić, a co Ty dopiero z dwójką?
U nas jest podobnie. Młody robi co mu się podoba, a zabroń mu czegoś to jest krzyk i płacz jakby go ze skóry obdzierali, szczypie, drapie, ciągnie za włosy też czasami mam dość. Kładę go wtedy na podłogę i nawet się uspokaja. Robi wszystko czego mu nie wolno. Wszędzie włazi, trzaska drzwiami, szufladami. Mimo, że paluchy już kilka razy przytrzasnął to nic go to nie nauczyło.
Mam nadzieję, że to minie. Tak samo jest z jedzeniem, on chce sam i koniec, a tylko mu nie daj łyżeczki.. jeszcze żeby ładnie jadł, a on to traktuje jako zabawę. Lęk separacyjny też u nas pełną parą. Z ubieraniem też się zaczął problem i ze zmianami pampersów ..
Kochamy go najmocniej, ale wiadomo, że czasami te nerwy, ta bezradność i bezsilność dają się już we znaki. Nie pozostaje nic innego jak to przeżyć
Codziennie daje nam popalić, ale wczoraj był taki kochany że sam wyciągnął do mnie rączki i się przytulił i nie chciał puścić i jak tu się złościć?
U nas powoli do przodu. Szykują nam się kolejne wydatki a z kasą cienko
Pogoda w miarę ładna jak na tą porę roku.
Wczoraj byłam u gina. Ktg i wyniki z krwi już są ok. Tsh spadło ale dalej lecimy na lekach.
Za 3 tygodnie glukoza. Mam się powoli określić jak chcę rodzić..
Robię teraz obiad, pranie i sprzątam. Korzystam, że Synek śpi. Wszystko na wariata
Nie wiadomo w co ręce wsadzać. -
My przechodzimy grypę żołądkową.. W zasadzie nie my tylko mały.. Choć też momentami jakoś tak mnie przymula. Jest zajebiście.. Dwa dni wycięte z życiorysu, dziś już trochę lepiej. Całe szczęście tylko kupki produkują się częściej, wymiotów brak, gorączka już dzisiaj zeszła i me złote dziecko je jakby nigdy nic. Inaczej pewnie byśmy wylądowali w szpitalu. A zaraziliśmy się na bank w przychodni jak poszłam z katarem
-
Anaa u nas jest tak, że Franio ostatni posiłek ma o 18, ok 19-20 idzie spać, o 23 dokarmiam go na śpiocha i o 4 budzi się na butlę po czym śpi jeszcze do 7-8! próbowałam z wodą, ale po 15 minutach budzi się znowu! martwię się o te jego ząbki, więc po karmieniu w nocy przecieram je mokrym gazikiem! a z tym kleikiem to jak to wygląda? jakie proporcje? no i jaki ten kleik dodawałaś? spał wtedy dłużej? może udałoby mi się wyeliminować chociaż to karmienie o 4
Nasz synuś kończy dziś 5 miesięcyolka30 lubi tę wiadomość
-
Żabko gratuluję
Ja się nie odzywałam, bo ciągle coś ktoś ode mnie chce, a dzieci szwagierki chwilami mam wrażenie że są moimi dziećmi zdarzało się, że i codziennie tam byłam. Teraz powiedziałam że dość muszę się zająć sobą, a nie tylko pomagać innym ciekawe czy mi ktoś pomoże jak będę tego potrzebować raczej wątpię. Muszę teraz być trochę samolubnaLittle Frog, olka30 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny a co polecacie do nauki picia? Młody nie chce pić wody z butelki, pomyślałam że może zainteresuje się jak będzie mógł sam pić! widziałam takie kubeczki niekapki od 4 m, ale czy to się w ogóle sprawdza u takich maluchów? polecicie coś?