Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Sara kurcze słabo ogarnięty ten Twój mąz...
Na kiedy masz wyliczony tp?
My też skończyliśmy remont gdy byłam w 9mies i w końcu ostatni pokój zrobiliśmy dopiero w tym roku.
Anaaa jaka Inga już duża! 7 miesięcy :o
Ale czas zapitala....
Wierzę że Ci bardzo ciężko...
Mam nadzieję, że mąż już poszedł po rozum do głowy. On chyba ma zawsze kryzys w pomaganiu, gdy macie malutki dziecko. Z tego co pamiętam przy Hubercie na początku też mu mózg trochę odjelo.
Mój mówi, że gdy pojawi się drugie dziecko to musimy to tak zorganizować, żebym to ja siedziała na macierzyńskim. Zapowiedział, że on już ani jednego dnia nie będzie siedział w domu z dzieckiem No ale siedział prawie 1,5 roku, więc niech mu będzie.
To która teraz pierwsza do porodu?
Sara, Z., Maniuś. Chyba tylko tyle?Maniuś lubi tę wiadomość
-
Ja też w szoku byłam jak zobaczyłam, że Anaa napisała, że dietę rozszerza. Myślę czy nie za wcześnie, po czym zerkam na suwaczek i aż mnie zamurowało! Mam nadzieję, że kryzys z mężem zażegnany.
Ola, świetnie sobie radzisz. Ojjj, trzeba mieć oczy dookoła głowy przy dwójeczce. Szczególnie jeżeli jedno jest zazdrosne, a drugie zupełnie bezbronne. Cierpliwości w oczekiwaniu na ten lepszy okres!
Sara, współczuję! Domyślam się, że to ogromny stres jak w drodze jest kolejny maluszek, a wiele spraw jest niedomkniętych. Mam nadzieję, że mąż się na czas opamięta i w końcu ogarnie temat.
Santoocha, a Ty masz już jakieś konkretniejsze plany na kolejnego potomka?
Przedszkolanko, a jak tam Twoje szycie? Ja to się tak zabieram, że maszynę kupiłam, uszyłam jedną małą poduszeczkę chmurkę (nie wyszła zbyt piękna) i zeszyłam mężowi zamek w spodniach i na tym koniec. Teraz jak będę w Polsce, to kupię sobie jakiś materiał i może w końcu coś stworzę.
A co u mnie. Skłamałabym jakbym napisała, że szykuję się do wyjazdu, który jest już we wtorek. Nawet odprawy jeszcze nie zrobiłam Poza wtorkowym wyjazdem, to w czwartek Kaja ma roczek, w sobotę dojeżdża do nas mąż i robimy małą imprezkę i wracamy w kolejny wtorek razem.
Kaja dziś dostała gorączki i pół nocy nie spała. Teraz marudzi. Przypuszczam, że może ząbki, bo do tego się ślini nieco mocniej niż zazwyczaj. No i jeszcze katar....
-
Eeeeeee to Ty nie wiesz, że z myślenia nie ma nic? Do roboty!!
Trzymam kciuki!
A zapomniałam wspomnieć, że mnie krew zalewa!! I to tak dosłownie. Musiałąm po nocy prześcieradło zmieniać. A jeszcze dwa dni temu mówiłam mężowi jakie te okresy są teraz lekkie w porównaniu do tego co było. Może i faktycznie boli mniej, ale takiej ilości jeszcze nie miałam! -
Cześć dziewczyny, wczoraj byłam na usg, dzidzia rośnie i ma się dobrze... TP 28.04.2017
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin dla solenizantow
Santoocha trzymam kciuki żeby szybko się Wam udało
A co do porodów to jeszcze Ania84 i Melua
Pozdrawiam Wassantoocha, Little Frog, olka30 lubią tę wiadomość
-
Anaa chłopy to we krwi chyba mają..my kobiety jesteśmy silne ,nie do zniszczenia.
Sara to samo co Ani odpisałam a co do dzieci no tak jest,że nie zawsze jest kolorowo a u Ciebie jeszcze hormony,brzuszek to tym bardziej ciężej..
Żabko dziękuję,szycie idzie cóż..rewelacyjnie jestem zawalona krótko mówiąc :p
To już rok u Was! Ciężko uwierzyć...i miłego wyjazdu!
Santoocha to co,kciuki zaciskamy o córcie
Maniuś cieszę się,że wszystko ok a termin to mój mąż ma urodziny 30tego a siostra 26.04
Kasiu co u Was?
Potforku odliczam do testuManiuś lubi tę wiadomość
-
Aga jutro będzie @ zaznaczona dzisiaj to takie pitu pitu a jutro już trzeba nowy cykl liczyć.
-
Spoko dla mnie najważniejsze jest to że @ sama przyszłą a nie musiałam ją wywoływać.
olka30 lubi tę wiadomość
-
Anaa ja karmię cycem, ale skaranie boskie z tymi dzieciakami. Pierwszy był tak zachłanny, że z bólu nie wyrabiałam, a poza tym od razu się wściekał, więc w końcu przeszłam na laktator. Teraz powiedziałam, że nie dam się udupić przy laktatorze, więc zaciskam zęby i karmię, ale mała też źle się przysysa, więc moje brodawki cierpią prawie cały czas, a poza tym też jest milusińska i najchętniej to przy cycku by spała Czuję, że też tak długo nie pociągniemy.
Sara współczuję, znam takie typy.. Na wszystko mają czas, nigdzie się im nie śpieszy, a kobitę roznosi od środka. Najgorsze, że ciężko do takich osobników w ogóle dotrzeć
Melua jeszcze nie urodziła?? Wydawało mi się, że rodziła przede mną.
Santocha powodzenia -
co u nas? czekamy na @ oby przyszla terminowo bo chcemy podejsc do IUI jednak.
Bylismy wczoraj na spotkaniu we wroclawiu w sprawie nadisnienia plucnego...niby wiedzialam ze to powazna choroba iedzialam ze narazie jest w miare ok ale nie zdawalam sobie sprawy jak bardzo i jak szybko sie to moze pogorszyc...
denerwuje mnie to ze jest to tak bardzo powazna choroba a nie daje objawow tak naprawde...i denerwuje mnie to ze tak mnie to denerwuje...pfff jestem na siebie zla ze denerwowala sie na meza ze jest taki wolny itp...a przeciez to jest CHOROBA bardzo powaza choroba.jeszcze do niedawna byla to choroba smiertelna rokowania w najlepszym przypadku dawaly do 2,5 at zycia teraz niektorzy juz z tym zyja 8 lat i dluzej...
troche jestem zalamana...az sie boje co bedzie za kilka lat bo mieszkamy na 2gim pietrze a ludziom z nadcisnieniem plucnym w tym kolejnym etapie ciezko wejsc po schodach na pierwsze pietro..a moj jeszcze na kulach...ah zalamuje mnie to troche
sory za te wywody...Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️
-
Kaśka przykro się czyta o chorobie Twego męża...
Oby medycyna szybko poszła do przodu i mogła zaoferować mu jakieś efektywne leczenie!
U nas jak nie urok, to....sraczka. Szymek miał od wczoraj biegunkę, ale lekka, a godzinę temu wymiotował. Skonczyło się kąpielą. Śpi znów, ale kto wie co będzie do rana. Pewnie zaraził się od kuzynki. Bylismy wczoraj u niej i wieczorem zaczęła rzygać.
Ciekawe kiedy nas weźmie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2016, 23:17
-
Santoocha Wy to chyba już wszystkie choroby na raz przejdziecie...
U nas ostatnio słabe spanie,ale mamy przyczynę-idą piątki. Czekam aż będą wszystkie i będzie spokój na trochę. Na szczęście i tak jest grzeczna i tylko gryzie wszystko :p -
Czesc wszystkim! Czytam, az 3 strony zalegle! Szok
U nas ok, czas zapierd....jak glupi! Po co??
Wlasnie czekam na meza, powinien byc za 20 min, bo juz przekroczyli granice chwile temu.
Deszcz, pogoda do dupy, chlopcy roznosza chalupe i mnie przy okazji. Choc staram sie brac ich na spacery niezaleznie od pogody, nie zawsze mam czas.
Mowia prawie wszystko, czekam az zaczna lapac wszelkie kury i pierd... bo mamusia potrafi sie zdenerwowac i leci lacina choc ograniczam sie.
Ida trojki (Tak dopiero trojki, a do piatek daleka droga ale u nas pozne zabkowanie bylo) i niestety fatalnie spia. Jeden drugiego budzi, na glowie staja, kopia nogami po lozeczku ze zlosci, przez sen gadaja cos o odkurzaczu ostatnio
Z nowosci u nas -
Smoczki out jakis mc temu (zadziwiajaco szybko i bezbolesnie poszlo). Moi przez ostatni czas bardzo "siopusiowi" byli, bo smoka nazywali siop lub siopuś
Zrobili dziury raz, kupilam nowe, po 3 dniach to samo, kazalam definitywnie wyrzucic do kosza. Sami wyrzucili. Placzu nie bylo, ale ze 2 noce ciut gorsze.
Spia juz obydwoje ze mna. Wszystko nalozylo sie na raz, smoki, zmiana spania, nauka spania w lozeczkach na nowo. Dali rade nawet przez pierwszy tydz od porzucenia smoka zasypiali sami na drzemke w poludnie w lozeczkach. Ale tylko jeden tydz. Nagle bunt i wywalanie poscieli lacznie z misiami na podloge. Zlamalam sie i usypiaja na lozku, potem ich przenosze.
Nocke juz potrafia cala przespac w lozeczku. Niestety wciaz pija masakrycznie duzo przez noc, bo czasem nawet do litra na dwoch. Siuraja na potege, wiec i pampery w nocy trzeba zmieniac. Tak, nie udalo nam sie jeszcze pozbyc pieluch, choc sikaja za kazdym razem do nocnika i na nakladke na muszli. Ale nie wolaja.
Z chorob to chyba tylko Kamilek mial zapalenie jamy ustnej koncem sierpnia i poltorej tyg sie meczyl, schudl. Wazyl niecale 10 kg z reszta on szczuplutki. Niewiele waza jak na prawie 26 mc dzieci. Kamilek gdzies ponad 11,a Kuba ponad 12.
Generalnie zdrowe jak ryby, nie mozemy narzekac. Jak cos sie kluje to banki stawiam i dzialam z acerola i moimi naturalnymi specyfikami. Antybiotykow nie znaja na szczescie.
Bunt 2latka minal, bylo fatalnie. Naprawde to istnieje hehehe
Z prywatnych spraw, to bylo troche jaj z tesciowa, standard. Po weselu synka, tak jak i u nas byla afera wtedy. Ale duzo by gadac.
Chlopcy beda miec koncem kwietnia kuzyna badz kuzynke. Ten szwagier bedzie mial
Anaaa, ja to samo- w szoku, ze Twoja mala juz taka duza!!!
Z facetami tak bywa, powtorka z rozrywki. Powodzenia!
Przedszkolanko, milo ze pytasz czesto co u nas :*
Buziaki :*
Maniuś, jak sie czujesz?
Czekamy na kolejne dzidziusie forumowe.
LillaMy nie pochwalila sie nic Hania
Sto lat dla kochanych urwiskow konczacych rok i dwa
Pozdrowionka dla wszystkich!Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 23:33
Maniuś, sara_nar, Little Frog lubią tę wiadomość