Nadchodzi wiosna 🌼, ptaszki świergolą 🕊️, że będą maluszki zimową porą ❄️
-
WIADOMOŚĆ
-
PaulaG wrote:Nie musiałam robić testu.... a już go kupiłam. Przyszedł okres. Wiedziałam że to nie będzie takie łatwe...
Przytulam mocno!PaulaG lubi tę wiadomość
38 👱♀️, 37🧔♂️ AMH 0,82
28.05.24 ⏸️ 4.07.24 💔 Janek [8+3] trisomia w obrębie 8 chromosomu
🧬 PAI-1 i MTHFR 1298A>C (hetero)
6.09, 8.09 ⏸️
9.09 beta 704, prog 39,50
11.09 beta 1861, prog 43
18.09 5+3: GS 12mm, YS 2,8mm
01.10 7+2: crl 11mm, ys 3,9mm, fhr 143/min
10.10 8+4 crl 20mm, ys 6,1, fhr 175/min
🩺 8.11 12+5 prenatalne
Euthyrox 25
KIR AA
-
PaulaG wrote:Nie musiałam robić testu.... a już go kupiłam. Przyszedł okres. Wiedziałam że to nie będzie takie łatwe...
PaulaG lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, powiedzcie mi szczerze czy jest wgl jakąkolwiek szansa na zajście w ciążę. Mąż ma beznadziejne wyniki badań nasienia.
Koncentracja poniżej 1mln, czyli jakość. Ilość też dużo poniżej normy.
Teoretycznie nie ma szansy.... Czy możliwa jest znaczna poprawa wyników?Syn z 3 cyklu. - 07.21
2021 rok:
10.21- bezskuteczne Starania o rodzeństwo
2022 rok:
07.22 PCOS⛔-leczenie clo, ovitrelle - są piękne owulacje ✅
2023 rok:
02.23 koncentracja plemnikow 0.7mln 😭
03.23 Drożność jajowodów, ok✅
20.04.23 upragnione 2‼️ kreski - CUD naturalny!
22.04 beta 160
24.04 beta 327 (przyrost 104%)
27.04 - koncentracja 1.4mln
06.05 - 6t3d jest bicie ❤️
24.06- 13+5tc prawdopodobnie dziewczynka 🩷
25+5 wylądowałam w szpitalu ze względu na nadciśnienie. Strach i nadzieja, że jeszcze wytrzymamy....
15.10.2024 Anielka 29+4tc
Nagle cięcie, nie znamy powodu. 🙏🙏🙏
-
PaulaG wrote:Nie musiałam robić testu.... a już go kupiłam. Przyszedł okres. Wiedziałam że to nie będzie takie łatwe...
PaulaG lubi tę wiadomość
starania od 10.2022
01.2024- cb 💔
31.03.2024 ⏸️
05.2024 💔
👩🏻29
IO, PCOS
🧔🏻♂️31
badanie nasienia ✅️ -
PaulaG wrote:Nie musiałam robić testu.... a już go kupiłam. Przyszedł okres. Wiedziałam że to nie będzie takie łatwe...
PaulaG lubi tę wiadomość
👩🏻28
👨🏼31
👦🏼 12.2019 syn
11.2023 usunięcie nadnercza prawego - guz chromochłonny 🦞
od 01.2024 staramy się o drugie 👶🏼
02.2024 - podwójna owulacja: po jednym pęcherzyku w prawym i lewym 🥚🤞🏼
26.02 ⏸️
27.02 beta 18.13
29.02 beta 71.04
04.03 beta 428
06.03 beta 1191.42
08.03 pierwsza wizyta - pęcherzyk 0.66 cm
25.03 zarodek 1.63 cm i ❤️
02.05 badania prenatalne
-
PaulaG wrote:Nie musiałam robić testu.... a już go kupiłam. Przyszedł okres. Wiedziałam że to nie będzie takie łatwe...
przytulam Cię mocno!
Ja zawsze kupuję test i testuję 9dpo, bo inaczej robię sobie za dużo nadziei chodzę myślę, czy może jednak...PaulaG lubi tę wiadomość
-
Prezesoowa wrote:Hej hej! Rozgość się Z nami oczekiwanie mija szybciej, no i jest raźniej, bo wszystkie mamy wspólny cel
Bardzo mi przykro, że Was spotkała strata Poszukiwaliście przyczyny?
Spokojnej niedzieli! Tule za wszystkie biele i @🫂
Wykluczyliśmy zespół antyfosfolipidowy i badałam progesteron. Na więcej już nie miałam siły, zresztą ginekolog raczej odradzała (czy raczej nie zachęcała), żeby drążyć temat. W tej chwili zmagam się z plamieniami (zaczynają się tydzień przed okresem), więc ginekolog wysłała mnie na badania (LH, FSH, estradiol, prolaktyna, TSH, fT3 i fT4). Jutro idę na badania i pewnie poproszę Was o zerknięcie na wyniki 😉Mama Aniołka 👼 (01.24) 💔
30.03 ⏸ beta 1096, prog 25,8 (31dc)
02.04 beta 3504, prog 35,5
04.04 beta 6922, prog 34,3
08.04 beta 22092
09.04 pęcherzyk ciążowy 14,9 mm, pęcherzyk żółtkowy 3,7 mm, CRL 2,5 mm ❤️ 120/min (5t6d)
23.04 CRL 1,25 cm, HR 170/min
07.05 CRL 3,7 cm, HR 165/min
17.05 Nifty - niskie ryzyka, synuś 🩵
20.05 USG prenatalne + PAPP-A - 6,2 cm zdrowego chłopaka 🩵 (12t4d)
21.05 wizyta u lekarza prowadzącego 🥼
💉 Luteina, Duphaston, Acard, Clexane
Rośnij kruszynko 🍀
-
Cześć Kochane dziewczyny!
Dzisiaj u mnie wciąż biało. 12dpo, 24dc. Ginekolog kazał mi brać duphaston do 14dpo włącznie.
Ale ogólnie czuję że już progesteron dziś mi spadł na maksa. Cycki odpuściły, wywaliło mnie pryszczami, do płaczu non stop. Wiem że duża sprawka spadku hormonów i przed okresem trzyma mnie tylko duphaston.
Nie udało się.
W tym miesiącu zmieniam lekarza i idę na diagnostykę poszerzona bo niestety u nas zaskakuje ale nie udaje się utrzymać w ogóle.
Dodatkowo, jak poprzednie miesiące czułam że trzymam się dzięki forum to ten miesiąc jakoś turbo turbo negatywnie się odbił na moim zdrowiu psychicznym. Ale to tak, że jestem nie do poznania!
Jak nie ja.
Może to taki los staraczki ale nawet poronienie mnie tak nie tak nie poturbowało jak ten miesiąc. Nie wiem czy wytrzymam na dupku jeszcze dwa dni, podejrzewam że jutro zatestuje jeszcze i jak cienia nie będzie to już jutro ostatni dzień dupka bo nie dam rady psychicznie.
Zastanawiam się nad zmianą swojego podejścia i życia. Będę rozkminiac wieczór główne nowe założenia bo czuję że idzie to w bardzo złą stronę..PaulaG, Chmurka21 lubią tę wiadomość
-
Zimozielona wrote:Cześć Kochane dziewczyny!
Dzisiaj u mnie wciąż biało. 12dpo, 24dc. Ginekolog kazał mi brać duphaston do 14dpo włącznie.
Ale ogólnie czuję że już progesteron dziś mi spadł na maksa. Cycki odpuściły, wywaliło mnie pryszczami, do płaczu non stop. Wiem że duża sprawka spadku hormonów i przed okresem trzyma mnie tylko duphaston.
Nie udało się.
W tym miesiącu zmieniam lekarza i idę na diagnostykę poszerzona bo niestety u nas zaskakuje ale nie udaje się utrzymać w ogóle.
Dodatkowo, jak poprzednie miesiące czułam że trzymam się dzięki forum to ten miesiąc jakoś turbo turbo negatywnie się odbił na moim zdrowiu psychicznym. Ale to tak, że jestem nie do poznania!
Jak nie ja.
Może to taki los staraczki ale nawet poronienie mnie tak nie tak nie poturbowało jak ten miesiąc. Nie wiem czy wytrzymam na dupku jeszcze dwa dni, podejrzewam że jutro zatestuje jeszcze i jak cienia nie będzie to już jutro ostatni dzień dupka bo nie dam rady psychicznie.
Zastanawiam się nad zmianą swojego podejścia i życia. Będę rozkminiac wieczór główne nowe założenia bo czuję że idzie to w bardzo złą stronę..
Ile cykli się już starcie?
Czym ten miesiąc różnił się od poprzednich, że tak Cię przeczołgał?
Trzymam kciuki za Twoje zmagania -
LaBellePerle wrote:przytulam Cię mocno!
Ja zawsze kupuję test i testuję 9dpo, bo inaczej robię sobie za dużo nadziei chodzę myślę, czy może jednak...
Ja miałam dwa testy z polski to zrobiłam 8 i 10 dpo jakoś... no cóż. Chciałam rodzić na wiosnę wiec widocznie to nie ten czas🇮🇪
IO, niedoczynność tarczycy, arytmia,
28cs - 05.2018 👱♂️🥰
1 cs - 09.2019👱♀️🥰
6cs ⏸️ zdrowy bobas 🥰
Cukrzyca ciążowa na insulinie, clexane, aspiryna.. ciąża wysokiego ryzyka.
Wizyty: 24.10 ginekolog Polska, 25.10 prenatalne II trym, 4.11 scan 20/22 tc, 20.11 (echo), 19.12, 16.01, 13.02 i wywołanie 😳
[/url] -
Zimozielona wrote:Cześć Kochane dziewczyny!
Dzisiaj u mnie wciąż biało. 12dpo, 24dc. Ginekolog kazał mi brać duphaston do 14dpo włącznie.
Ale ogólnie czuję że już progesteron dziś mi spadł na maksa. Cycki odpuściły, wywaliło mnie pryszczami, do płaczu non stop. Wiem że duża sprawka spadku hormonów i przed okresem trzyma mnie tylko duphaston.
Nie udało się.
W tym miesiącu zmieniam lekarza i idę na diagnostykę poszerzona bo niestety u nas zaskakuje ale nie udaje się utrzymać w ogóle.
Dodatkowo, jak poprzednie miesiące czułam że trzymam się dzięki forum to ten miesiąc jakoś turbo turbo negatywnie się odbił na moim zdrowiu psychicznym. Ale to tak, że jestem nie do poznania!
Jak nie ja.
Może to taki los staraczki ale nawet poronienie mnie tak nie tak nie poturbowało jak ten miesiąc. Nie wiem czy wytrzymam na dupku jeszcze dwa dni, podejrzewam że jutro zatestuje jeszcze i jak cienia nie będzie to już jutro ostatni dzień dupka bo nie dam rady psychicznie.
Zastanawiam się nad zmianą swojego podejścia i życia. Będę rozkminiac wieczór główne nowe założenia bo czuję że idzie to w bardzo złą stronę..
Ja na duphastonie miałam takie zjazdy depresyjne.... tak na mnie działał..
Tulę mocno 😥🇮🇪
IO, niedoczynność tarczycy, arytmia,
28cs - 05.2018 👱♂️🥰
1 cs - 09.2019👱♀️🥰
6cs ⏸️ zdrowy bobas 🥰
Cukrzyca ciążowa na insulinie, clexane, aspiryna.. ciąża wysokiego ryzyka.
Wizyty: 24.10 ginekolog Polska, 25.10 prenatalne II trym, 4.11 scan 20/22 tc, 20.11 (echo), 19.12, 16.01, 13.02 i wywołanie 😳
[/url] -
PaulaG wrote:Ja na duphastonie miałam takie zjazdy depresyjne.... tak na mnie działał..
Tulę mocno 😥
Ja na dupku też jestem nie do wytrzymania. Płacze bez powodu, jestem strasznie czepialska i mam jakieś ultra mocne wahania nastrojów. Wracam z pracy, śpiewam, jestem wyluzowana a po 20 min wchodzę do domu już wkur*iona, sama nie wiem o co. Nie mówiąc już o okropnych wzdęciach i uczuciu takiego ciężaru.
Myślę, że duphaston może potęgować takie uczucie beznadziei 🥹👩🏼 PCOS (ustabilizowane, są regularne owulacje), niedoczynność tarczycy
drożność jajowodów✅ pasożyty✅ AMH 3,69✅
MTHFR✖️ PAI-1 hetero✖️
👱🏻♂️ morfologia 3%, ale ładna ilość, lekko obniżona ruchliwość ✖️ stres oksydacyjny 3,4✖️
posiew nasienia✅ HBA 80%✅ fragmentacja 10%✅
kilka cykli naturalnych ❌
5 cykli stymulowanych letrozolem ❌ -
@PaulaG bardzo mi przykro
@Zimnozielona, przytulam. Jestes bardzo dzielna!
U nas cały dzień na dworze. Na obiad kiełbaska z ogniska. To była dobra niedziela, nawet się nie nakręcalam za bardzo, żeby czuć czy coś się dzieje z moim ciałem czy nie. Na pewno dalej kłuje mnie jajnik, ale mniej, śluz kremowy tak jak był. Ustaliłam sobie cały plan zajęć na jutro, żeby nie myśleć. Nie spodziewałam się, że starania o kolejne dziecko też będą się wiązać z takim napięciem i czekaniem na test.Prezesoowa, kopytko lubią tę wiadomość
-
Chmurka21 wrote:Hej 🥰
U nas również za oknem ☀️. Może i w życiu w końcu się pojawi.
To jest dla nas trudny weekend. Maz się prawie w ogóle nie odzywa, a ja z kolei już przewalilam cały internet, choć wiem, ze to tylko pogarsza sytuacje.
Chciałabym o tym chociaż porozmawiac, co planujemy, przede wszystkim pewnie lekarz, usg, badanie hormonów. Ale boje się zaczynać. Wiem, ze powinnam dać mu czas, ale przez to, ze jest weekend, siedzimy razem, to napięcie jest tak wysokie. Ech…
Ja w marcu raczej testować nie będę, bo gdzieś tam natrafiłam na wypowiedzi lekarzy, ze z takimi parametrami ro nawet inseminacja nie daje rezultatów.
Pierwsza moja myśl to in vitro, mimo ze wcześniej nie chciałam w ogóle o tym myśleć. A teraz się zastanawiam czy in vitro jest możliwe, jak są słabe wyniki.
Wiem, ze bez sensu gadam i dramatyzuje i wprowadzam negatywna atmosferę, ale maz się do mnie nie odzywa, a ja nie mam z kim tego przegadać.
Wczoraj dostałam ogromnego ataku paniki.
Przepraszam was dziewczyny za te smęty
Życzę Wam słonecznej niedzieli 🥰 trzymam za Was kciuki, żeby jak najwiecej ⏸️ się tu pojawiało ✊✊✊
Kochana, daj mu czas. U mężczyzn to jest mega emocjonalny temat, ich duma i honor. Musi mieć czas, żeby to przetrawić i żeby sobie to poukładał. Każdy facet reaguje inaczej, ale z tego co widziałam to jednak większość zamyka się w sobie, a my podchodzimy zadaniowo - jest problem to trzeba go rozwiązać. Mam nadzieję, że mąż szybko dojdzie do siebie i wejdzie w tryb zadaniowy, a Ty go w tym wspieraj, bo może na to nie wygląda, ale on na pewno potrzebuje od Ciebie potwierdzenia, że nadal jest dla Ciebie 200% mężczyzną Jeśli masz potrzebę smęcić - smęć, od tego tu jesteśmy, żeby się wspierać w złym i dobrym :*
notsobadd wrote:To taki mini wypad, Hiszpania na 5 dni mi się zamarzyła. Prawdziwy urlop mamy w sierpniu, ale tu jeszcze się boję poczynić plany, bo chcielibyśmy uderzyć w jakieś dalsze kierunki 😅
ooo super organizujecie na własną rękę czy przez biuro? Tak czy tak zawsze można wybrać coś z bezpłatnym odwołaniem albo możliwością zmiany terminu. Ewentualnie ubezpieczenie od rezygnacji, chociaż tutaj to trzeba bardzo uważać, bo łatwo wydać pieniądze na ubezpieczenie, w którym jest więcej wykluczeń
KejtKa wrote:Cudownej niedzieli! U mnie też słoneczko 🔅 ja właśnie zerknęłam na apkę i planowany według niej dzień owu to czwartek… a że we wtorek mam usuwaną ostatnią ósemkę to już wiadomo, że kicha… machnę sobie dziś dla sportu test i spróbuję coś podziałać dzis i jutro z mężem, bo z pozostałych dni nic nie będzie 🙈 poprzednio przez te pierwsze dni czułam się jakby mnie coś przeżuło i wypluło więc te 2 dni to jedyna szansa… 🙄 jak o tym zaczęłam myśleć to zaczęły się smutne myśli i refleksje… że w moim otoczeniu bardzo dużo dziewczyn dość szybko zaszła… i czuję się jakaś nie taka… i że być może jedyne co mi będzie dane to bycie dla tych dzieci ciocią…
Takie obawy spotykają każdą z nas :* przykro mi, że dopadło i Ciebie faktycznie niekorzystnie się ułożyło, ale jak podziałacie dziś i jutro to będzie dobrze a może owu się trochę przesunie po wyrywaniu ósemek? Jak miałaś poprzednim razem?
Platynova55 wrote:Miłej niedzieli dziewczyny! 🌞 Ja dzisiaj spędzam dzień samotnie, bo mąż musiał na pół dnia wyjechać i głównie się dołuje, że kolejny miesiąc się nie udało, a przecież wszystko szło dobrze. Do tej pory myślałam, że problemy z owulacją to jedyny powód że nie zachodze w ciążę, a teraz boje się że może być coś jeszcze. Chyba w ramach poprawienia nastroju przejdę się na jakiś spacer bo pogoda u mnie piękna, tak bardzo potrzebowałam tej wiosny 🌳
A robiliście już jakąś diagnostykę? Hormony, badanie nasienia? Przytulam :*
Miś wrote:U mnie prognozowany dzień owulacji według apki wychodzi dziś, a objawów żadnych, co mnie zdołowało 😪. Testy owulacyjne od paru dni pokazują bardzo lichą kreseczkę, nic nie ciemnieję z upływem dni, temperatura stała. eh... nic z tego chyba w tym miesiącu nie będzie..
Aplikacjom nie do końca można ufać może owulacja się przesunie? Przytulam :*
PaulaG wrote:Nie musiałam robić testu.... a już go kupiłam. Przyszedł okres. Wiedziałam że to nie będzie takie łatwe...
O kurcze byłam pewna, że u Ciebie to właśnie ten cykl! Przytulam Cię mocno :* jak już małpa przyszła to niech będzie łagodna i odejdzie na kolejne 9 miesięcy
Noheart93 wrote:Dziewczyny, powiedzcie mi szczerze czy jest wgl jakąkolwiek szansa na zajście w ciążę. Mąż ma beznadziejne wyniki badań nasienia.
Koncentracja poniżej 1mln, czyli jakość. Ilość też dużo poniżej normy.
Teoretycznie nie ma szansy.... Czy możliwa jest znaczna poprawa wyników?
Oczywiście, że jest szansa! Konsultowaliście wyniki u androloga?
Kluczem jest sprawdzenie czy nie ma jakiejś fizycznej przyczyny takich wyników, a jeśli nie to trzeba zbadać hormony i wdrożyć odpowiednią suplementację. Na forum są dziewczyny, których mężowie odbudowali nasienie w całości, więc wszystko jest możliwe
Rudylisek wrote:Spokojnej niedzieli! Tule za wszystkie biele i @🫂
Wykluczyliśmy zespół antyfosfolipidowy i badałam progesteron. Na więcej już nie miałam siły, zresztą ginekolog raczej odradzała (czy raczej nie zachęcała), żeby drążyć temat. W tej chwili zmagam się z plamieniami (zaczynają się tydzień przed okresem), więc ginekolog wysłała mnie na badania (LH, FSH, estradiol, prolaktyna, TSH, fT3 i fT4). Jutro idę na badania i pewnie poproszę Was o zerknięcie na wyniki 😉
Rozumiem jeśli jesteś tydzień przed miesiączką to warto zbadać progesteron i estradiol. LH i FSH, prolaktynę zaleca się badać od 2 do 5 dc Trzymam kciuki, żeby wyniki były dobre
Chmurka21, Monk@, PaulaG lubią tę wiadomość
When life knocks you down, stand the fuck up and say "you hit like a bitch". -
Zimozielona wrote:Cześć Kochane dziewczyny!
Dzisiaj u mnie wciąż biało. 12dpo, 24dc. Ginekolog kazał mi brać duphaston do 14dpo włącznie.
Ale ogólnie czuję że już progesteron dziś mi spadł na maksa. Cycki odpuściły, wywaliło mnie pryszczami, do płaczu non stop. Wiem że duża sprawka spadku hormonów i przed okresem trzyma mnie tylko duphaston.
Nie udało się.
W tym miesiącu zmieniam lekarza i idę na diagnostykę poszerzona bo niestety u nas zaskakuje ale nie udaje się utrzymać w ogóle.
Dodatkowo, jak poprzednie miesiące czułam że trzymam się dzięki forum to ten miesiąc jakoś turbo turbo negatywnie się odbił na moim zdrowiu psychicznym. Ale to tak, że jestem nie do poznania!
Jak nie ja.
Może to taki los staraczki ale nawet poronienie mnie tak nie tak nie poturbowało jak ten miesiąc. Nie wiem czy wytrzymam na dupku jeszcze dwa dni, podejrzewam że jutro zatestuje jeszcze i jak cienia nie będzie to już jutro ostatni dzień dupka bo nie dam rady psychicznie.
Zastanawiam się nad zmianą swojego podejścia i życia. Będę rozkminiac wieczór główne nowe założenia bo czuję że idzie to w bardzo złą stronę..
Kochana trzymam kciuki za diagnostykę i nowego lekarza :* może ten cykl tak Cię przeczołgał, bo tym razem się nie udało, a w poprzednich tak? Czy to wynika z czegoś innego?When life knocks you down, stand the fuck up and say "you hit like a bitch". -
Jestem już ogarnięta do pracy na jutro, ale nie wiem czy oglądacie nieraz takie śmieszne filmiki i kojarzycie sytuację jak ktoś idzie i wchodzi na grabie i dostaje po głowie stylem od grabi? To właśnie ja dzisiaj. Do tego styl był gruby, ciężki i drewniany. Mam guza na czole wielkości pięści, a jutro kilka ważnych pierwszych spotkań. Zaprezentuję się rewelacyjnie Sama się z siebie śmieję, bo jak można być taką łamagą
kopytko, Zaczarowan, Chmurka21, Monk@, Alesiamum, luśka, KejtKa lubią tę wiadomość
When life knocks you down, stand the fuck up and say "you hit like a bitch". -
Prezesoowa wrote:Jestem już ogarnięta do pracy na jutro, ale nie wiem czy oglądacie nieraz takie śmieszne filmiki i kojarzycie sytuację jak ktoś idzie i wchodzi na grabie i dostaje po głowie stylem od grabi? To właśnie ja dzisiaj. Do tego styl był gruby, ciężki i drewniany. Mam guza na czole wielkości pięści, a jutro kilka ważnych pierwszych spotkań. Zaprezentuję się rewelacyjnie Sama się z siebie śmieję, bo jak można być taką łamagą
Prezesoowa, Zbuntowana lubią tę wiadomość
-
Przeczołgał mnie bo dopadło mnie zmęczenie staraniowe.
Pierwsze 3 miesiące- ok - bez spiny tak bywa. Poza tym 1xtorbiel
Następne 2 miesiące - może nie ten czas, dopiero suple ekstra włączyłam oprócz kwasu- irytacja złość ale do przeżycia, podejrzenia że coś cyklem nie tak- 24dni -27 dni cykle ale okres 9-10dpo. Może coś z progesteronem?
Grudzień luz odpuszczamy- 7dpo progesteron 7.5, beta wyszła z progiem 4,5, beta spada, poronienie początek stycznia.
Styczen/ luty pierwszy miesiąc z dupkiem- najdłuższy cykl owu dopiero w 20dc,torbiel jak piłka- przesunęła lewy jajnik pod macice aż, decyzją odstawienia dupka, dzień po odstawieniu dwie kreski, następny dzień krwawienie z odstawienia i nie było co zbierać, kreski słabły. Biochem.
Luty- cudowny pierwszy cykl. Książkowe objawy, luz, mąż starał się mocno i stanął na wysokości zadania- przytulanki idealnie wpasowane w cały cykl, dupek szybko, żadnych plamien, żadnych infekcji, śluz marzenie. Żadnego widocznego rozproszenia. Bez spiny
Byłam pewna że będzie pozytyw.
No i mam swój pozytyw. Dupek mnie zniszczył a negatywny test.
Chyba mam już dość. Odpuściłam narty, odpuściłam instensywna dietę, odpuściłam dużo rzeczy w imię starań. No i emocjonalnie jestem dętka.
Myślę czy się nie wypisać na chwilę z forum żeby zapomnieć o myśleniu o dziecko.
Nie wiem , nie mam planu. A jeszcze z nadzieją że a może owu się przesunęła i jest 10dpo. Nie mam pojęcia co ze mną nie tak…
-
Prezesoowa wrote:Jestem już ogarnięta do pracy na jutro, ale nie wiem czy oglądacie nieraz takie śmieszne filmiki i kojarzycie sytuację jak ktoś idzie i wchodzi na grabie i dostaje po głowie stylem od grabi? To właśnie ja dzisiaj. Do tego styl był gruby, ciężki i drewniany. Mam guza na czole wielkości pięści, a jutro kilka ważnych pierwszych spotkań. Zaprezentuję się rewelacyjnie Sama się z siebie śmieję, bo jak można być taką łamagą
Na spotkaniach zawsze możesz powiedzieć, że jesteś tak kreatywna i masz tyle pomysłów, że nie mieszczą Ci się w jednej głowie, więc wyhodowałaś drugą 🤪Prezesoowa, KejtKa lubią tę wiadomość
👩🏼 PCOS (ustabilizowane, są regularne owulacje), niedoczynność tarczycy
drożność jajowodów✅ pasożyty✅ AMH 3,69✅
MTHFR✖️ PAI-1 hetero✖️
👱🏻♂️ morfologia 3%, ale ładna ilość, lekko obniżona ruchliwość ✖️ stres oksydacyjny 3,4✖️
posiew nasienia✅ HBA 80%✅ fragmentacja 10%✅
kilka cykli naturalnych ❌
5 cykli stymulowanych letrozolem ❌ -
Zerkniecie plis na moje wyniki? 3 dzień cyklu.
Coś do poprawy? (Oprócz oczywiście za wysokiego testosteronu)
https://ibb.co/ByRM9Lp
https://ibb.co/XW2jxS0
Macie jakieś rady jak zbić ten testosteron?