Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.
-
WIADOMOŚĆ
-
PrimaSort wrote:Już jestem, a raczej dopiero! Szkoda tylko było mojej kasy na te 3 etapy i jeżdżenie taki kawał. Ta dyrektorka jakaś poje..na kobieta! Eh... Szkoda gadać. Podziękowałam jej za rozmowę, bo było szkoda mojego czasu na nią. Pierwszy raz spotkałam takiego człowieka. Na wejście mnie opierdoliła. Nie chcę o tym nawet pisać. Temat zamknięty.
Mocno tulę
PrimaSort, Marta29 lubią tę wiadomość
"Życie ma tyle samo wad ile zalet." -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Płatek szkarłatny wrote:Aaaa, ja myślałam, że jakieś normy są na oF podane
Nie ma żadnych ogólnych norm. Każda z nas ma swoją normę, którą trzeba wychwycić obserwując się kilka miesięcy
Byłoby dużo łatwiej, gdyby był jeden schemat dla każdej kobiety
"Życie ma tyle samo wad ile zalet." -
Myślałam raczej o tym, żeby było mniej więcej napisane o ile kresek i kiedy powinna wzrosnąć temperatura. Mi np. rośnie 2,3 dni po owu i ciągle się boję czy to nie za powolny wzrost. Szukałam na różnych stronach i czasem mniej więcej piszą jak powinno być.littleladybird wrote:Nie ma żadnych ogólnych norm. Każda z nas ma swoją normę, którą trzeba wychwycić obserwując się kilka miesięcy
Byłoby dużo łatwiej, gdyby był jeden schemat dla każdej kobiety
Ale najlepiej oczywiście by było jakby dla każdej była norma i działalo jak w zegarku i nie miałybysmy wątpliwości.
-
nick nieaktualnyKochana prześpij się z tym. Nie myśl o tym teraz. Daj myślą odpocząć, bo teraz wszystko jest "na gorąco". Wspieram !!!Amelia San wrote:Ja się położyłam a Mąż musi iść spać
Mieliśmy nieprzyjemną rozmowę o mojej pracy , już mam mętlik w głowie
Amelia San lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA no racja popieram !Płatek szkarłatny wrote:Myślałam raczej o tym, żeby było mniej więcej napisane o ile kresek i kiedy powinna wzrosnąć temperatura. Mi np. rośnie 2,3 dni po owu i ciągle się boję czy to nie za powolny wzrost. Szukałam na różnych stronach i czasem mniej więcej piszą jak powinno być.
Ale najlepiej oczywiście by było jakby dla każdej była norma i działalo jak w zegarku i nie miałybysmy wątpliwości.
-
Am, Twój mąż chyba powinien jednak szanować twój wybór. Jesli chcesz pracować, to powinien ci na to pozwolić. Rozumiem, że się mniej widujecie ale w większości związków sytuacja tak wygląda i da radę to jakoś zorganizować.Amelia San wrote:Ja się położyłam a Mąż musi iść spać Mieliśmy nieprzyjemną rozmowę o mojej pracy , już mam mętlik w głowie
My też się czasem mijamy, a mój P też często pracuje w soboty ale zawsze znajdujemy dla siebie czas
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTo forum jest od wszystkich tematów! :-* (jeśli się zgodziszAmelia San wrote:Zgadzam się z Wami Płatku i Prima. Muszę się z tym przespać, dziś mi powiedziano, że będę głównie na weekendy i popołudnia
Dobra nie będę się wam wyżalać bo te forum nie jest od takich tematów.
Dobranoc kochane)
Amelia San lubi tę wiadomość
-
Czesc Dziewczyny
Zeby nie bylo-czytam wszystko jak codzienna gazete tylko nie mam kiedy przysiasc
Prima-przykro mi z powodu tej nieszczesnej rozmowy o prace.
Amelia-doskonale Cie rozumiem. Przez lata mijalam sie z mezem. W koncu obydwoje stwiwrdzilismy,ze koniec z tym. Bylo pieknie do czasu,kiedy opiekunki do dziecka zaczely sie wykruszac jedna po drugiej. No I koniec koncow od niedzieli znowu zaczynam glupia I nieludzka zmiane..... -
Prima,nie prorokuj jeszcze. To maly spadek!!! Moze wzrosnac albo I tak pozostac,wiesz samaPrimaSort wrote:Hej
U mnie temperatura spadła z 37,00 do 36.74
Czyli @ się zbliża jak co cykl
4 dni do @
Test ciążowy negatywny.
Przygnębienie, smutek, łzy
-
nick nieaktualnyDziewczyny pomóżcie... Tak strasznie się rozpłakałam, że aż się trzęsę cała. Nie mam siły na nic... Chyba się już poddaję... Muszę szukać pracy bardziej intensywnie.
Jutro zbiorę się w sobie i poinformuję mojego przełożonego telefonicznie, że wracam do pracy i zapytam go wprost, czy otrzymam wypowiedzenie.
Zbyt wiele rzeczy nałożyło się na siebie. Tu strata pracy i stres zmierzenia się z brutalną rzeczywistością - pójście tam po wypowiedzenie... Tu strata ciąży i problemy z zajściem w kolejną... Łzy płyną mi z oczu cały czas. Od godziny cała się trzęsę
-
Płatek szkarłatny wrote:Myślałam raczej o tym, żeby było mniej więcej napisane o ile kresek i kiedy powinna wzrosnąć temperatura. Mi np. rośnie 2,3 dni po owu i ciągle się boję czy to nie za powolny wzrost. Szukałam na różnych stronach i czasem mniej więcej piszą jak powinno być.
Ale najlepiej oczywiście by było jakby dla każdej była norma i działalo jak w zegarku i nie miałybysmy wątpliwości.
Trzecia z wyższych musi być o co najmniej 0,2 stopnia wyższa od najwyższej z sześciu temperatur poprzedzających wzrost tempki. Czyli jako taki schemat jest
Na Twoim przykładzie:
od 11dc do 16dc masz 6 niskich temperatur, najwyższa z nich, czyli ta z dnia 11 wynosi 36,63 stopnia. Czyli trzecia temperatura po wzroście temperatur, który u Ciebie liczymy od 17dc musi mieć co najmniej 36,86. W 19dc masz temperaturę 36,89 więc jest w porządku
Amelia San wrote:Zgadzam się z Wami Płatku i Prima. Muszę się z tym przespać, dziś mi powiedziano, że będę głównie na weekendy i popołudnia
Dobra nie będę się wam wyżalać bo te forum nie jest od takich tematów.
Dobranoc kochane
Am, to forum jest od wszystkich tematów musicie znaleźć jakiś kompromis. Mam nadzieję, ze uda Wam sie w tej sprawie porozumieć :*
PrimaSort wrote:Dziewczyny pomóżcie... Tak strasznie się rozpłakałam, że aż się trzęsę cała. Nie mam siły na nic... Chyba się już poddaję... Muszę szukać pracy bardziej intensywnie.
Jutro zbiorę się w sobie i poinformuję mojego przełożonego telefonicznie, że wracam do pracy i zapytam go wprost, czy otrzymam wypowiedzenie.
Zbyt wiele rzeczy nałożyło się na siebie. Tu strata pracy i stres zmierzenia się z brutalną rzeczywistością - pójście tam po wypowiedzenie... Tu strata ciąży i problemy z zajściem w kolejną... Łzy płyną mi z oczu cały czas. Od godziny cała się trzęsę
Prima Kochana, wypłacz się porządnie, poczujesz się lepiej. Ja tak mam. Gdy chce mi się płakać, to nie powstrzymuję łez. Zawsze potem nabieram sił do walki na kolejne dni, a gdy znów nie daję rady to płaczę i tak w kółko. Życie jest okropne i wcale nas nie oszczędza. Musimy nauczyć się to akceptować i cieszyć się z innych, nawet najdrobniejszych, pozytywnych spraw.
Ja dziś znów idę do lekarza
Widać jeszcze się nie wyleczyłam. Bolą mnie strasznie węzły chłonne i znów nasila mi się kaszel
"Życie ma tyle samo wad ile zalet." -
nick nieaktualny
