X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.
Odpowiedz

Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 lipca 2015, 11:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Powiem wam jeszcze, że dalej jadę z żelem Conceive, pomógł mi ze śluzem, którego jak na lekarstwo w cyklu którym zaciążyłam, co do niepokalanka, ja niestety nie odczułam jego zbawiennej mocy, myślę, że prolaktynę zbił mi ładnie dostinex i wtedy tsh zleciało. Ale muszę przyznać, że odkąd zbiłam prolaktynę, czuje się lepiej, jestem bardziej spokojna i nie już taka wybuchająca, chyba, że to taki trik psychologiczny i sobie wkręciłam, ale fizycznie czuję się lepiej. Wiecie co, jak nie staraliśmy się o dziecko, śluzu płodnego miałam takie ilości, że hej, teraz prawie wogóle i miesiączki strasznie bolesne i ze skrzepami, teraz natomiast mniej bolesne i skrzepów już nie widać, nie wiem czego to jest zasługa/przyczyna. Sarenko na każdego przyjdzie pora, taką mamy pracę, ale jesteśmy zdrowe i prędzej czy później każdą spotka wyczekiwane macierzyństwo, zobaczcie ile starała się 100krotka a zaraz będzie dumną mamą (pozdrawiam!), bądźmy dobrej myśli choć czasem to trudne.

    littleladybird lubi tę wiadomość

  • ewelinka2210 Autorytet
    Postów: 1695 842

    Wysłany: 22 lipca 2015, 11:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    littleladybird wrote:
    Witaj ewelinka ;)
    Jedno piwko czy dwa raczej nie mają znaczenia. Jeśli wszystko w porządku to może faktycznie to stres związany ze staraniami, ale kto to wie? Dobrze, że jesteście zdrowi. Możesz się wspomagać suplementami i mąż też ;)
    Dziękuje za przywitanie :) No nie wiem - może serio głowa, ale przed synkiem strasznie szalało, a jakoś zaskoczyło, a teraz tak długo nic... A Ty jak długo się starasz? Ja tez am super lekarkę - to już połowoa sukcesu - dobry lekarz.
    Melaficent, Sarenka2015 ja też paliłam przed I ciążą - przestałam jak zobaczyłam test pozytywny, ale niestety po poronieniu wróciłam. No i znowu przestałam jak już się udało. Ale z perspektywy czasu mam wyrzuty sumienia, poronienia palenie też może powodować, no i zmniejsza płodność. Ale wiem jak to ciężko nie palić, szczególnie jak się nie udaje, to ma się wrażenie, że po co coś zmieniać, ze to i tak nic nie da, a papierosy to dobry pocieszyciel. Ale no niestety w zajściu i utrzymaniu ciąży na pewno nie pomaga...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 lipca 2015, 11:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    littleladybird wrote:
    Wcale mnie to nie dziwi. Z dwojga złego wolę nie zajść w ciążę, jeśli miałabym poronić ;/
    Straszne to jest tylko z dwojga złego tak myślę, że lepiej biochemiczna i stało się to wcześniej, niż miało by to być później, kiedy słyszysz bicie serce swojego dziecka i trochę je nosisz pod sercem.. pozatym nie ma się zabiegu, można się praktycznie od razu starać..Mój gin bardzo współczuł, choć powiedział, że w takim przypadku przynajmniej to dla niego sygnał, że jajowody są drożne, ponadto wdrożył duphaston.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 lipca 2015, 11:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ewelinka2210 wrote:
    Dziękuje za przywitanie :) No nie wiem - może serio głowa, ale przed synkiem strasznie szalało, a jakoś zaskoczyło, a teraz tak długo nic... A Ty jak długo się starasz? Ja tez am super lekarkę - to już połowoa sukcesu - dobry lekarz.
    Melaficent, Sarenka2015 ja też paliłam przed I ciążą - przestałam jak zobaczyłam test pozytywny, ale niestety po poronieniu wróciłam. No i znowu przestałam jak już się udało. Ale z perspektywy czasu mam wyrzuty sumienia, poronienia palenie też może powodować, no i zmniejsza płodność. Ale wiem jak to ciężko nie palić, szczególnie jak się nie udaje, to ma się wrażenie, że po co coś zmieniać, ze to i tak nic nie da, a papierosy to dobry pocieszyciel. Ale no niestety w zajściu i utrzymaniu ciąży na pewno nie pomaga...


    Hej Ewelinko! Widzę mamy podobnie, myślę tak jak Ty, niestety całkiem rzucić dla mnie to wyzwanie, ale wiem, że można jeśli pojawi się największy motywator - fasolek, choć przy staraniach wskazane by było wyeliminować całkowicie yh.. dobra dziewczyny lecę na pocztę, przyszły testy owu i trawa cytrynowa, którą dorzucę do czikena na obiad (mój mąż uwielbia przepis na tikka masala zrobię mu tę przyjemność i upychcę) do usłyszenia!

  • JaJaga Ekspertka
    Postów: 380 87

    Wysłany: 22 lipca 2015, 11:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelinka, ja na czczo PRL miałam w porządku, ale po obciążeniu już wykraczała poza normę (nie pamiętam ile). Dostałam Bromergon + Siofor 500 bo glukozę po wypiciu miałam też poza normą. Teraz od kilku mies jest wzorowo :) A owulacje nawet przy tej wysokiej PRL przed leczeniem też miałam naturalną. Na komplecie przeróżnych badań i zabiegów byłam na kilka dni na oddziale położniczym w szpitalu (skierowanie od mojej pani ginekolog), po obejrzeniu wyników wypisała mi recepte na leki. Wykupiłam i brałam :) Nie pytałam, czy to konieczne.

    Starania pod okiem lekarza od lipca 2012
  • littleladybird Autorytet
    Postów: 3539 1948

    Wysłany: 22 lipca 2015, 11:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ewelinka2210 wrote:
    Dziękuje za przywitanie :) No nie wiem - może serio głowa, ale przed synkiem strasznie szalało, a jakoś zaskoczyło, a teraz tak długo nic... A Ty jak długo się starasz? Ja tez am super lekarkę - to już połowoa sukcesu - dobry lekarz.

    Ja świadomie staram się równy rok. A co do papierosów. Moja bratowa paliła dość dużo i jak okazało się, że jest w ciąży, to lekarz zabronił jej rzucić z dnia na dzień. Miała stopniowo zmniejszać ilość papierosów na dzień, aż do zera. Uzasadnił to tym, że każda nagła zmiana w ciąży nie jest mile widziana. Organizm szaleje i nie wie, co się dzieje. Sama ciąża to potężna zmiana, po co jeszcze dokładać :)

    05ludzik.gif "Życie ma tyle samo wad ile zalet."
  • Sarenka2015 Autorytet
    Postów: 962 253

    Wysłany: 22 lipca 2015, 12:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maleficent, rozumiemy się znakomicie. Ja tez patrol, 12stki i głownie noce-co wole bo jest spokojniej choc interwencje czasami całą noc. U nas to samo, brak ludzi, kupa roboty. Tak tak na ulicy nas nie szanują. Ale puszczam to sobie koło dupy, bo ci "ludzie" też potrzebują kiedyś pomocy i jednak wtedy jesteśmy potrzebni. Śmieję im się wtedy w twarz. Patoli się nie zmieni i nawet nie próbuję. Są inne sposoby prawda? :) Nasza praca nie sprzyja temu. Też miałam zwolnienie, urlop, luzik i tez ten cudowny odpoczynek psychiczny i dalej nic. Odpuściłam bo ile można się wkurzać i wkręcać. Też gin u mnie podejrzewał biochemiczną pare miechów temu. Może... Fajki rzuce gdy dowiem się o ciaży, ale chyba nie z dnia na dzień jak pisze Little, bo tez o tym słyszałam.
    Maleficent, pozdrawiam Cię, zostań z nami.

    Mąż właśnie mi odebrał połowę wyników. Ft3 i ft4 jak zwykle w normie, a tsh dalej wyzsze-5,30. Maleje widzę ale powoli. Chyba znowu czas na większą dawkę euthyroxu. Jutro reszta, a mocno interesuje mnie prl, bo gdy robiła jakiś czas temu z obciążeniem to endo powiedział że za wysoka a moj "idealny" gin że dobra. Ha!

    Moja gwiazdka z nieba <3 :*
    img-2014062101101130.png
  • ewelinka2210 Autorytet
    Postów: 1695 842

    Wysłany: 22 lipca 2015, 12:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    littleladybird wrote:
    Ja świadomie staram się równy rok. A co do papierosów. Moja bratowa paliła dość dużo i jak okazało się, że jest w ciąży, to lekarz zabronił jej rzucić z dnia na dzień. Miała stopniowo zmniejszać ilość papierosów na dzień, aż do zera. Uzasadnił to tym, że każda nagła zmiana w ciąży nie jest mile widziana. Organizm szaleje i nie wie, co się dzieje. Sama ciąża to potężna zmiana, po co jeszcze dokładać :)
    No apropo tego palenia to właśnie ja słyszałam od lekarzy, że trzeba od razu rzucić, bo każdy papieros mega szkodzi i może właśnie spowodować poronienia. Podobno ta opinia żeby po po trochu rzucać to bardzo stara i raczej już tak lekarze nie mówią, bo to podobno nieprofesionalne i nieprawdziwe. Ale pewnie jeszcze różne są opinie na ten temat, choc mi się wydaje, że takie rzucanie po trochu to takie samousprawiedliwianie się. no ale wierzę, że czasem trudno to zrobić. Lepiej po trochu i w końcu do zera, niż wogóle nie zaprzestanie palenia.
    Maleficent mi na śluz bardzo pomaga wiesiołek - próbowałaś? No fajki sa jakie są, ale wiem jak ciężko przestać. Jak się uda, to rzucisz najwyżej, zawsze mozna przed probowac ograniczyć chociaż :)
    JaJaga no widzisz... może ja ją też jednak o ten bromergon poproszę? Ona twierdzi, że nie ma co zbijać, skoro bez obciążenia jest w normie i są owulacje, ale może nie zaszkodzi spróbować? Juz wiem, że troche szukam dziury w całym, ale to czekanie tsk męczy... No i strach, że juz nigdy się nie uda...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2015, 12:35

  • ewelinka2210 Autorytet
    Postów: 1695 842

    Wysłany: 22 lipca 2015, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marleni wrote:
    Cześć, dołączam do grona staraczek (24 cykli za mną) jeśli mnie przyjmiecie. Wszystkie badania wychodzą w porządku bez zarzutów. Mam już jedno dziecko, ale bardzo chciałabym aby miała rodzeństwo. Dostawałam closterbegit (w sumie nie wiem po co bo owulacje miałam normalnie bez stymulowania), przez 6 cykli, a co za tym idzie zmniejszyło mi to bardzo ednometrium (wrrr !!!!) i po co mi pęcherzyki jak nie ma w czym się zagnieździć. I od tego cyklu zaczęłam swoją historię z ziółkami, a mianowicie: oeparol, castagnus, dong, wit e, magnez. I tu moje pytanie czy któraś z Was stosowała Castagnus gdy miała prolaktynę w normie? Pytam ponieważ moje wyniki są prawidłowe, ale moje dolegliwości PMS, nadwrażliwość piersi, zmienne nastroje, plamienie przed miesiączką, nie dają mi spokoju. Informowałam o tym moją Gin ale niestety pozostało to bez echa (kiedyś u innego dr również usłyszałam że taka moja "uroda") Ale ja nie chcę takiej urody, dlatego też zdecydowałam się na castagnus. I dlatego kieruję pytanie do Was, z ilością brania castagnusa. Bo ja biorę pierwszy cykl po 1 tabletce (waga 68 kg) bałam się brać 2 przy prolaktynie w normie. Czy któraś z Was brała castagnus w takim lub podobnym przypadku jak ja?
    witaj Marleni, ja właśnie tak jak Ty stosowałam, bo właśnie jak pisałam wcześniej miałam po obciążeniu wysoką, a bez w normie :) No i nie saszkodził ani nie pomógł. Ja sie zastanawiam, czy nie wrócić do ziół ojca sroki, dwa razy z nimi zaszłam w ciążę - te dwie ostatnie. może jeszcze do tego wrócić?
    Sarenka czyli też po obciążeniu miałaś za wysoką prl? I nie bierzezz na nią leków?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2015, 12:41

  • littleladybird Autorytet
    Postów: 3539 1948

    Wysłany: 22 lipca 2015, 13:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marleni wrote:
    Cześć, dołączam do grona staraczek (24 cykli za mną) jeśli mnie przyjmiecie. Wszystkie badania wychodzą w porządku bez zarzutów. Mam już jedno dziecko, ale bardzo chciałabym aby miała rodzeństwo. Dostawałam closterbegit (w sumie nie wiem po co bo owulacje miałam normalnie bez stymulowania), przez 6 cykli, a co za tym idzie zmniejszyło mi to bardzo ednometrium (wrrr !!!!) i po co mi pęcherzyki jak nie ma w czym się zagnieździć. I od tego cyklu zaczęłam swoją historię z ziółkami, a mianowicie: oeparol, castagnus, dong, wit e, magnez. I tu moje pytanie czy któraś z Was stosowała Castagnus gdy miała prolaktynę w normie? Pytam ponieważ moje wyniki są prawidłowe, ale moje dolegliwości PMS, nadwrażliwość piersi, zmienne nastroje, plamienie przed miesiączką, nie dają mi spokoju. Informowałam o tym moją Gin ale niestety pozostało to bez echa (kiedyś u innego dr również usłyszałam że taka moja "uroda") Ale ja nie chcę takiej urody, dlatego też zdecydowałam się na castagnus. I dlatego kieruję pytanie do Was, z ilością brania castagnusa. Bo ja biorę pierwszy cykl po 1 tabletce (waga 68 kg) bałam się brać 2 przy prolaktynie w normie. Czy któraś z Was brała castagnus w takim lub podobnym przypadku jak ja?

    Ja biorę castagnusa chociaż PRL mam w górnej granicy normy. Na pewno mi nie zaszkodził, a czy pomógł to też nie wiem. Mogę tylko przypuszczać. Biorę już drugi cykl i w poprzednim (pierwszym z castagnusem) miałam owulkę,zazwyczaj mam cykle bezowulacyjne więc nasza sytuacja się trochę różni.

    A problem palenia/rzucania na szczęście mnie nie dotyczy :P w życiu nie miałam papierocha w ustach :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2015, 13:11

    05ludzik.gif "Życie ma tyle samo wad ile zalet."
  • ewelinka2210 Autorytet
    Postów: 1695 842

    Wysłany: 22 lipca 2015, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    littleladybird wrote:
    Ja biorę castagnusa chociaż PRL mam w górnej granicy normy. Na pewno mi nie zaszkodził, a czy pomógł to też nie wiem. Mogę tylko przypuszczać. Biorę już drugi cykl i w poprzednim (pierwszym z castagnusem) miałam owulkę,zazwyczaj mam cykle bezowulacyjne więc nasza sytuacja się trochę różni.

    A problem palenia/rzucania na szczęście mnie nie dotyczy :P w życiu nie miałam papierocha w ustach :D
    Nawqet nie wiesz, jak zazdroszczę, tak żałuję, że kiedykoliwek zaczęłam palić...No i długo paliłam, dalej ciągnie...

  • littleladybird Autorytet
    Postów: 3539 1948

    Wysłany: 22 lipca 2015, 13:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Walczę z nałogiem ;) od 3 tygodni nie jem słodyczy :D daję radę, bo mam dobrą motywację: chcę mieć dziecko ;)
    mój mąż rzucił palenie z dnia na dzień po trzech miesiącach znajomości - dla mnie :D

    05ludzik.gif "Życie ma tyle samo wad ile zalet."
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 lipca 2015, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sarenka2015 wrote:
    Maleficent, rozumiemy się znakomicie. Ja tez patrol, 12stki i głownie noce-co wole bo jest spokojniej choc interwencje czasami całą noc. U nas to samo, brak ludzi, kupa roboty. Tak tak na ulicy nas nie szanują. Ale puszczam to sobie koło dupy, bo ci "ludzie" też potrzebują kiedyś pomocy i jednak wtedy jesteśmy potrzebni. Śmieję im się wtedy w twarz. Patoli się nie zmieni i nawet nie próbuję. Są inne sposoby prawda? :) Nasza praca nie sprzyja temu. Też miałam zwolnienie, urlop, luzik i tez ten cudowny odpoczynek psychiczny i dalej nic. Odpuściłam bo ile można się wkurzać i wkręcać. Też gin u mnie podejrzewał biochemiczną pare miechów temu. Może... Fajki rzuce gdy dowiem się o ciaży, ale chyba nie z dnia na dzień jak pisze Little, bo tez o tym słyszałam.
    Maleficent, pozdrawiam Cię, zostań z nami.

    Mąż właśnie mi odebrał połowę wyników. Ft3 i ft4 jak zwykle w normie, a tsh dalej wyzsze-5,30. Maleje widzę ale powoli. Chyba znowu czas na większą dawkę euthyroxu. Jutro reszta, a mocno interesuje mnie prl, bo gdy robiła jakiś czas temu z obciążeniem to endo powiedział że za wysoka a moj "idealny" gin że dobra. Ha!


    Oj są inne sposoby są! nie będziemy o tym pisać publicznie :P Ja przyjmując się chciałam pomagać zwykłym ludziom, tak jak mój kolega mówi ,,normalni ludzie nie mają kontaktu z policją'' podpisuje się całą sobą, chyba, że są osoba pokrzywdzonymi, bądź po drodze zdarzy im się jakieś wykroczenie, ale mimo wszystko zachowują się normalnie, niestety więcej jest patusów i cwaniaków, którzy potrafią zachwiać wiarę w istnienie tej formacji (nieposzanowanie prawa, zbyt małe represje karne ze strony Sądów itd, można by było wymieniać i wymieniać), ja staram się stosunkowo krótko, więc nie wykluczam, że po takim czasie jak u Ciebie będę myśleć podobnie, co do fajek dziewczyny mój gin stanowczo mówi, żeby odstawić od razu, chyba, że byłaby to jakaś męczarnia wtedy w początkowym stadium bardzo mocno ograniczyć, pamiętam, że jak rzucałam sama z siebie to ciągle łaziłam wściekła, czułam się okropnie natomiast dziecko jest u mnie taką motywacją, że zobaczywszy pozytywny test zajarałam na pożegnanie i nie ciągnęło mnie kompletnie w żaden sposób tez się nie męczyłam ani nie myślałam o nałogu, ale pewnie co lekarz to opinia... Litlle mój mąż nie pali teraz, rzucił, kiedy zaczęliśmy się starać choć i tak palił mniej niż ja, mówi, że chce mieć zdrowe i silne plemniory haha, wogóle faceci jak obserwuje mają chyba silniejszą wolę..

    Ewelinka słyszałam o wiesiołku jak najbardziej, nawet miałam kupić, jednak szybciej wpadł mi w ręce conceive i efekt mnie bardzo zadowala, niewiem czy to on przyczynił się do tego, że zaciążyłam czy wyrównianie hormonów, może wszystko naraz? Mam go jeszcze trochę więc pójdzie na ten cykl, jesli się nie uda może spróbuje.

    Mam sporo koleżanek co mają problemów z hormonami, są zdrowe tylko miały wysoką prolaktyne, po obniżeniu szczęśliwe zaciązyły, straszna ona jest no!


  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 lipca 2015, 13:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zrobiłam owulacyjny, kreski prawie takie same, więc niebawem będzie owula. Kupiłam sernik i zajadam (mam słabość do serników) i robię tego kurczaka, smakuje superowo, małż wróci z roboty to zjemy, napijemy się wina i chyba zabunkrujemy się w sypialni :D:D Tak skrycie marzę o dziewczynce, chcielibyśmy celnąć, ale najważniejsze żeby było zdrowe:)

    PrimaSort lubi tę wiadomość

  • Sarenka2015 Autorytet
    Postów: 962 253

    Wysłany: 22 lipca 2015, 13:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelinka nie, bo nikt mi nie dał. Endo kazał gadać z ginem, a gin stwierdził że jest ok. Więc... podobno odchodzi się juz od praktykowania prl po obciązeniu i nie powinno się tych badań w ogóle robić. A jednak są. Prl normalnie była w normie, więc może na tej podstawie gin wywnioskował że okey. Zobaczymy jutro bo robiłam. Biorę niepokalanka (też jest na prl) ale biorę z innego powodu. Maż równiez bierze, mężczyznom tez jest zalecany np sportowcom, a mój trenuje.

    Maleficent, Twój kolega ma rację, tez to zawsze mówię. Do normalnych ludzi się nie jeździ, chyba że tak jak piszesz są ofiarami. Dziś mam własnie nocke na 20 :) U mnie leci 14 cykl, ale nie nazywam tego już staraniami. Nie myslę, nie przetwarzam, nie wnioskuję, znowu nawet nie wiem który dokładnie mam dc. Po prostu miesiąc leci, nie robie testów, bzykamy się kiedy chcemy i bez spiny że teraz trzeba. Błąd. Ale musiało minąć sporo tych cykli zanim to sobie poukładałam ;) To i tak nic nie daje. Wiele juz na tym forum przeczytałam i dochodze do wniosku że to zwykły szczęśliwy traf, jak toto lotek. Fakt badania pomagają, bo czasami rzeczywiście cos nie gra i trzeba leczyć, ale w ziółka, pozycje i inne czary nie wierzę. Conseive też mam i leży od paru miesięcy nietknięty.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2015, 13:54

    ewelinka2210 lubi tę wiadomość

    Moja gwiazdka z nieba <3 :*
    img-2014062101101130.png
  • Sarenka2015 Autorytet
    Postów: 962 253

    Wysłany: 22 lipca 2015, 13:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co do palenia, myślę ze gdybym miała pozytywny test w reku-ostatni fajek również na pożegnanie i nie palę :)

    Moja gwiazdka z nieba <3 :*
    img-2014062101101130.png
  • Sarenka2015 Autorytet
    Postów: 962 253

    Wysłany: 22 lipca 2015, 13:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelinka jeszcze dodam że gdy robiłam prl po obciązeniu nie byłam w normalnym stanie, bo po ciężkiej, nie przespanej 12 godz. nocy. A takie rzeczy mają na to duży wpływ. Chcoiaż kto wie, bo często miałam tak że zaraz po owu zaczynały boleć cycki i tak aż do @.

    Moja gwiazdka z nieba <3 :*
    img-2014062101101130.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 lipca 2015, 14:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marleni wrote:
    Ja tak rzucam palenie co miesiąc, i potrafię nie palić z 3 tygodnie, po czym przychodzi okres i jestem załamana i mówie sobie "po co to, przynajmniej mam swojego "dymka" :PP

    Hah mam tak samo ;)


    U mnie najgorsze jest to, że wszystko jest "OK" czy naprawdę aż ta nasza psychika jest tak zaklęta, że ma taki wpływ na naszą płodność?

    Tak sobie myślę, że psychika psychiką, a biologia i natura swoją drogą przyczyn może być tyle, że szok, niewiem może gdy człowiek jest naładowany stresem, negatywnymi emocjami organizm uważa, że nie czas na dziecko? Kurde dziwne to wszystko..

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 lipca 2015, 14:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sarenka2015 wrote:
    Ewelinka nie, bo nikt mi nie dał. Endo kazał gadać z ginem, a gin stwierdził że jest ok. Więc... podobno odchodzi się juz od praktykowania prl po obciązeniu i nie powinno się tych badań w ogóle robić. A jednak są. Prl normalnie była w normie, więc może na tej podstawie gin wywnioskował że okey. Zobaczymy jutro bo robiłam. Biorę niepokalanka (też jest na prl) ale biorę z innego powodu. Maż równiez bierze, mężczyznom tez jest zalecany np sportowcom, a mój trenuje.

    Maleficent, Twój kolega ma rację, tez to zawsze mówię. Do normalnych ludzi się nie jeździ, chyba że tak jak piszesz są ofiarami. Dziś mam własnie nocke na 20 :) U mnie leci 14 cykl, ale nie nazywam tego już staraniami. Nie myslę, nie przetwarzam, nie wnioskuję, znowu nawet nie wiem który dokładnie mam dc. Po prostu miesiąc leci, nie robie testów, bzykamy się kiedy chcemy i bez spiny że teraz trzeba. Błąd. Ale musiało minąć sporo tych cykli zanim to sobie poukładałam ;) To i tak nic nie daje. Wiele juz na tym forum przeczytałam i dochodze do wniosku że to zwykły szczęśliwy traf, jak toto lotek. Fakt badania pomagają, bo czasami rzeczywiście cos nie gra i trzeba leczyć, ale w ziółka, pozycje i inne czary nie wierzę. Conseive też mam i leży od paru miesięcy nietknięty.


    Ja właśnie skończyłam gadać z moim partnerem w pracy jak i jednym z lepszych znajomych pytam się go jak w robocie a on na to : Syf, dupa, i kamieni kupa nie wracaj siedź i odpoczywaj, żebym wujkiem został :D zawsze poprawi mi humor ;) Co do pozycji i ziółek - niewiem, jakoś tak nie wpadło mi do głowy (może jeszcze?) żeby z tym kombinować, nie skupiam się na tym, też kochamy się kiedy mamy na to ochotę, jednak nie powiem wyczekuje tych dni płodnych. Myslę Sarenko, że tak jak mówisz czasami to jak totolotek.. Wiecie, że kiedyś miałam wątpliwości czy chcę mieć kiedyś dzieci? nie fascynowały mnie małe bąble, nie miałam do nich podejścia.. Wyszłam za mąż, kupiliśmy mieszkanko, uszykowaliśmy je i chyba z wiekiem to przyszło ten instynkt i chęć posiadania potomstwa, pokoik dla dzidzi czeka, narazie - gościnny dla rodziny i znajomych jak nocują. Wogóle to jak podjęliśmy decyzję o dziecku to mówię do mojego, że chcę począć dziecko w szczególny sposób, właśnie np. kolacja potem kąpiel i wino, tak trochę teatralnie.. Myślalam, że jak czlowiek chce to wystarczy się poseksić i jest, oj jak odszedł ten teatr, tylko zrelaksować się nieraz przed seksem lubię, poczuć taką bliskość i wtedy winkujemy, wanna i heja ;)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 lipca 2015, 14:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marleni wrote:
    Może jak mamy punkt "G" to może jest i guziczek "wrzuć na luz babo" :P[/QUOT

    Nooo ;) poproszę dziś męża, żeby poszukał czy jest gdzieś tam inny guziczek niż punkt G, to będzie nadzieja hahah

‹‹ 215 216 217 218 219 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego - przyczyny, objawy, leczenie

Zespół napięcia przedmiesiączkowego to ogólne określenie na objawy i dolegliwości, które odczuwają kobiety przed miesiączką. A jakie są najczęstsze objawy PMS? Co jest ich przyczyną? Czy i kiedy napięcie przedmiesiączkowe wymaga leczenia? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Torbiel na jajniku - przyczyny, objawy i leczenie

Torbiel na jajniku od czasu do czasu pojawia się u większości kobiet. Są to cysty lub pęcherzyki, które zazwyczaj wypełnione są płynem i które najczęściej samoistnie znikają. Dowiedz się jakie są objawy torbieli i czy mogą być przeszkodą w zajściu w ciążę? Kiedy należy je leczyć i z jakimi chorobami mogą współwystępować. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Objawy ciąży i testy ciążowe – co powinnaś wiedzieć?

Czy to nietypowe zachcianki, czy zmiany nastroju zwiastują nowy etap w Twoim życiu? Poznaj kluczowe objawy ciąży oraz najpopularniejsze testy ciążowe, które rozwieją Twoje wątpliwości i pozwolą odkryć, czy naprawdę zostaniesz mamą. Podajemy ważne informacje! Sprawdź!

CZYTAJ WIĘCEJ