Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.
-
WIADOMOŚĆ
-
Marleni wrote:Kochana ja tak miałam z drugą ciążą (pierwszą poroniłam) że zrezygnowałam (ale tak naprawdę) i patrz dowiedziałam się że jest ciąża.
A teraz staramy się już 26 cykli ... długich cykli
Ale to się nie da tak zrezygnować za pstryknięciem palca, to jest jakiś wewnętrzny zrezygnowacz. Psychika ma dużą moc sprawczą tylko jest ciężka do manipulacji
Teraz jestem o wiele spokojniejsza, wiadomo łatwiej, jak już się ma dziecko, a tu u nas 21 cykl i za chwilkę zacznę kolejny - życieWiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2015, 11:18
-
Marleni wrote:Doskonale Cie rozumiem, ja z doświadczenie swego wiem że każda taka sytuacja w momencie jej powstania była dla mnie tragedią, katastrofą ale później kształtowała mój charakter i dodawało mi to siły.
Wiesz mi się serce kraje, jak córcia się pyta kiedy bedzie starszą siostrą i zawsze jej mówię, że przyjdzie taki czas, że bedzie, i zawsze wtedy chowam się i płaczę. -
Marleni wrote:No ja mam co najmniej 1 pytanie dziennie. Wczoraj mi powiedziała, że ona musi być codziennie lepsza (4 latka!) bo będzie musiała dawać przykład jako starsza siostra
ale przeceiż będzi edobrzei doczekasz się rodzeństwa dla córeczkiMarleni lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyewelinka2210 wrote:Maleficent jak juz pisałam ja tez jestem po poronieniach - dwóch i jednej biochemicznej, a do tego teraz zajść nie mogę, także wszystkie przypadki zaliczyłam
I powiem szczerze, że wolałabym juz nigdy więcej w ciąży nie być, niż znowu ją stracić. Ale pewnie dziewczyny, które nigdy nie były, myślą, że wolałby mieć pewność,że mogą zajść, bo zawsze można potem coś "naprawić" i się uda, ale ja nie chce już więcej strat przeżywać. Oczywiście nie wiem co mnie w życiu jeszcze spotka, przyjmę wszystko, (nawet kolejne straty pewnie też, bo silna jestem) aż się tego małego Robaka co się tak wlecze doczekam
Masz rację, pisałyśmy o tym nie raz, chyba przeciwbólówki mi narobiły jakiejś zaćmy pamięciowej Faktycznie twarda babka jesteś, dużo przeszłaś, łączę się z Tobą, jeszcze i dla nas słońce zaświeci
Apropo słońca, jakaś ładna pogoda w ten week ma być, u mnie od rana słońce, delikatny wietrzyk, niby za tydzień ma być nawet upalnie
Mąż mi narobił kaszy jaglanej zaraz trochę przełknę i czekam na moich gości.ewelinka2210 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAmelia San wrote:U mnie też słońce i również słyszałam, że za tydzień 30'C Brakowało mi tego ciepełka
Dobrzy Ci wasi Mężowie Ja niestety sama sobie muszę ugotować, bo mój w pracy. Dziś robię polędwiczki curry w sosie kurkowym
Jaaaa, ale poleciała ślina.. ja trzy dni na kleikach i kaszach, ale pocieszam się, że to tylko dwa tygodnie i wracam do pychcenia, zrobię sobię ucztę.
Dobry małż, dobry, ale... jak robił tą kaszę i warzywa na patelni, musiałam mu krzyczeć z pokoju co pierwsze dodać, ile dodać, na ile stopni, ledwo co tam krzyczałam z tego osłabienia,a on i tak z garkami do mnie latał żebym patrzyła, czy wszycho dobrze totalne antytalencie w kuchni z niego, ale się się starał bardzo, śmiesznie to wygądało
Mama przywiozła sernik i jabłecznik dla nich do kawy popatrzeć mogę a co
Żegnam się narazie, trzeba pogadać z rodzicami i teściową. Jak byłam w szpitalu, teściowa do mnie dzwoniła tak strasznie płakała, takiego zamieszania narobiłam, że chyba myśleli, że schodzę..Brrr, ale to już za mną.
Miłego dnia
ewelinka2210 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAmelia San wrote:Marleni, Ewelinka czujcie się zaproszone
Eee tam. Zapraszam wszystkie! Właśnie obieram ziemniaczki, obiad za pół godziny
Am zrób te polędwiczki za dwa tygodnie i wtedy zapraszaj dobra plissssewelinka2210, Amelia San lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMaleficent tak mi przykro ze musialas przez to wszystko przejsc:( podziwiam Cie ja bym nie dala rady zalamala bym sie i tylko siedziala i beczala:(
Jestes silna kobieta mam nadzieje ze Twoje cierpienia zostana wynagrodzone, trzymam kciuki i mocno kibicuje:) nie poddawaj sie:)
Wszystkim wam kibicuje i trzymam za was kciuki oczywiscie
Tak piszecie o obiadach ze az mi w brzuchu burczy; a dzis nie gotuje postanowilam zabrac meza gdzies na kolacje
Am ja mam do Ciebie bliziutkoAmelia San, PrimaSort lubią tę wiadomość
-
Stokrotka jak trzeba,to siłę w sobie trzeba znaleźć - myślę, ze każda z nas by to potrafiła. A to że Maleficent silna nie ulega żadnym wątpliwościom i na pewno się doczeka dzieciaczka jak my wszystkie
A na kiedy Ty masz termin?Maleficent, Amelia San, littleladybird lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAm trzymam za słowo, poczekaj aż się upomnę ha
100krotko, miałam okres załamania, dalej nie jest za dobrze, ale ja raczej szybko się podnoszę, może żeby potem polecieć wyżej? los nie może przecież ciągle być dla nas przewrotny co nie? Nie gratulowałam jeszcze Lenki! Robię to teraz rośnijcie zdrowo Piękne imię! Marzy mi się córa (chodź obojętnie co by było byle zdrowe) i właśnie miała być Leną albo Mają tudzież Ulą, ale to jeszcze długa droga do wybierania imienia.
Rodzice pojechali a ja muszę się przespać, bo trochę energii dzisiaj zużyłam na te moje wątłe organizmiątko w tym czasie.
PS. Zmieniłam oblicze Maleficenty i teraz będę wam czarować dziecioki
Wiecie żeby poprostu już nie dały czekać forumowym mamom i się pojawiałyAmelia San, ewelinka2210, 100krotka:), Marleni, littleladybird lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDzien dobry wszystkim;)
Am normalnie jeszcze bardziej pobladlam niz normalnie jestem z zachwytu nad tym jedzonkiem po takim opisie. Osz Ty nasza kuchareczko
:*
Marleni grzmisia dobre jakby mama troche winka chlusnela ciekawe czy moglaby core normalnie przywołać hah zdecydowanie Juliana ! Tez piekne imie.
Samych dobrych chwil w ten weekend dla was wykorzystajcie go zacnie, ja musze ogarnąć jakas filmoteke na dzis do tego mojego dzisiejszego dalszego lezakowania:/Amelia San, Marleni, ewelinka2210 lubią tę wiadomość
-
A ja się witam z @, zaczynamy 22 cykl. No ale zbliża się ten mój najpłodniejszy miesiąc, także tego a nie pochwalilam się Wam, że schudłam 0,8 kg i -9,5 cm liczone ze wszystkich obwodów jak w ciążę nie zachodzę, to może chociaż w końcu z tych resztek nadwagi zejdę
Marleni lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZazdroszczę Am tej wystawy mam w domu mojego urwisa, jest to prawie 3-letni psiak, którego znaleźliśmy w łąkach i przygarnęliśmy. Kochany jest ten mój zwierzak, ale.... marzy mi się też koczilla. Taka mrucząca fajniuchna. Niewiem jakby się zaakceptował ten mój psiak z kotem. Straaaasznie jestem za zwierzakami. W domu rodzinnym mam tez psiaki i koty, oczywiście znalezione/niechciane i przygarnięte przeze mnie ku niezadowoleniu rodziców, którzy teraz sobie nie wyobrażają domu bez nich
A wczoraj zdechł mój chomik. Franuś był bardzo towarzyski, uwielbiał się bawić Taka mała kulka bardzo cieszył, ale miał już prawie 4 lata...
Pozatym ukruszył mi się ząb, kóry był leczony kanałowo :<
Kocham Cię życie normalnie.
Ewelinko powodzenia w tym płodnym miechu U mnie też przez to wszystko czuję, że waga w dół leci, nie powiem, podoba mi się to, bo mam trochę ciałka, ale wolałabym być kobitą z ciałkiem w stanie błogosławonym. Wiadomka
Miłej soboty laski, zajrzałam na chwilę, bo małżonek wyskoczył do sklepu. On okupuje dziś kompa a ja tv, pochłaniam wszystkie masterchefy, ugotowanych i inne telewizyjne atrakcje, choć pochłonęłam już też dwa filmyewelinka2210 lubi tę wiadomość
-
Melaficent oj biedactwo :* Przykro mi z powodu chomika, ja zwierzęta tez lubię, ale zdecydowanie jestem kociarą - psy mnie czasem drażnią
Z ząbkiem też nie fajnie - ja czuję, że mi znowu zaczyna ósemka rosnąc - ona się tak wyżyna dobre kilka lat co jakiś czas, powinnam ją wyrwać, ale ciągle mi cykli było szkoda... Zadzwonię do chirurga, może się uda jakoś na pierwsza fazę cyklu umówić, no bo wiadomo - po wyrwaniu ketonal itd. Ale boję się, że potem moga być problemy jak się uda w końcu w ciążę zajść. No nic - chyba ten cykl jednak będę musiała poświęcić - zobaczymy co mi powiedzą i na kiedy mają termin. Choć w sumie ona może znowu przestać rosnąc na następny rok, także może zdążę
A może jakieś książki poczytaj? Ja pochłaniam ile się da, tak średnio mi 4 w miesiącu wychodzą, ale jak byłam w ciąży to i jedną dziennie potrafiłam przeczytać No i karmienie - wtedy tez dużo, bo jak pół godziny co dwie synek jadł, to tez miałam dużo czasu
Amelia a może nie zaczniesz? Tego Ci życzę założycielko wątku, żebyś szybciutko zaskoczyłaAmelia San lubi tę wiadomość
-
Cześć wszystkim:)
Co prawda nie przeczytalam całego wątku Ale już po pierwszych postach stwierdzam, że jestem w podobnej sytuacji co Wy.
Staramy się z Mężem od prawie roku. Co prawda przez pierwsze miesiące z założeniem, że dobrze by było zajść tak po pół roku. W sumie założenie było bardziej Męża niż moje, bo ja chciałam od razu zajść w ciąże. No ale się nie udaje...
Ginekolog mówi, że wszystko u mnie ok. Raz nawet zaszłam w ciąże, ale potwierdził to tylko test ciążowy. Badanie u lekarza nie wykazało ciąży,beta hsg bylo niskie i kilka dni później poronilam. Gin mi powiedziała, że przynajmniej wiemy, że.w ciąże mogę zajść. No ale to było 3 miesiące temu. A ja nadal w ciąże zajsć nie mogę.
Muszę się wybrać na badania. Może brak mi jakiegoś hormonu?
Mierze od tego cyklu również temperaturę i mam już 18 dzień cyklu i nadal bardzo niska temperaturę. A cykle trwają u mnie 28-30 dni. Może trafiło na bezowulacyjny cykl, albo jestem tuz przed owulacja.
Czy problemem może być późna owulacja?Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2015, 09:56
TP 31.07.2016
-
Witam Was Kochane:)
Am odzyskasz nadzieję, poronienia wcale nie muszą się zdążyć, a przeciwciała można obniżyć - Zwei o tym pisała na wątku o tsh, tylko nie u każdego zadziała - ona stosuje dietę bezmleczną i bezglutenową, dość ładnie jej spadły, tłumaczyła jak gluten wpływa na poziom przeciwciał, jak lekarzowi pokazała wyniki, no mówił, ze zacznie pacjetkom to zalecać - może warto spróbować? Niekoniecznie pomoże, ale to zawsze jakaś obcja poczytaj sobie ten wątek, ta dziewczyna ma dużą wiedzę i myślę, ze warto jej rady stosować.
Marleni Ty to takie Słoneczko jestes:) zawsze takie pozytywne wsparcie okazujesz:) i pamiętaj - póki @ nie ma jest nadziejaMarleni, Amelia San lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDobry
Witam się w tą pochmurną pogodę.
Ewelinko książki to musze ogarnąć nowe, bo juz napożyczałam,nakupowałam i wszystkie pochłonęłam, wszak jestem na L4 od czerwca
Amelio San zachować proszę dobry nastrój na nadzielę! Noo!
A tak na serio popieram Marleni. Grunt to naprawdę dobry lekarz no i leki, kiedyś takich możliwości nie było. Musisz czuć, że lekarz chce się Tobą zająć i poprowadzi Cię przez to wszystko, pozatym trochę uzupełniać własną wiedzę z różnych źródeł a pokonasz te dziadostwo. Ja jeszcze długo nie przekonam się do lekarza
Staram się też nie zwracać uwagi na dzieci,kobiety w ciąży, powoli odsuwam od siebie myśl o macierzyństwie (tak do roku czasu), zaczynam planować dalsze życie,co mam do zrobienia itepe. Lepiej mi będzie.
PS. Obejrzałam wczoraj: Zabójcy bażantów - duński kryminał, Jurrasic World 2015 (bo jeszcze nie widziałam)i Ziarno Prawdy - tez kryminał polski z Więckiewiczem. Wszystkie nie są totalnymi nowościami, ale małż ściagnął tak od niechcenia i powiem, że polecam wszystkie. Super się ogląda
Marleni, Amelia San lubią tę wiadomość
-
Amelia San wrote:Wiem, rozmawiałam o tym z Zwei Tylko co ja wtedy będę jadła? Żartuję, może faktycznie przejdę na tą dietę. Mi endo powiedziała, ze nie ma leku na obniżenie przeciwciał tylko na tsh i stąd te moje czerne myśli. Boję się poronień..
Marleni samą prawdę napisałam patrzyłam na Twój wykres, temperatura nie spadła poniżej podstawowej, może to późna implantacja? Zobsczymy, czy jutro odbije, a jak nie to razem wejdziemy w nasz najplodniejszy miesiąc; )
Maleficent to czytaj, ogladaj, ciesz się mężem jak czujesz, ze musisz na chwilę odpuścić to tak zrób, przepracuj stratę na spokojnie i daj sobie tyle czasu ile potrzebujesz :*
Witaj elmalia a po poronieniu nie robiłaś badań? Zadnych Ci lekarka nie zleciła?Marleni, Maleficent lubią tę wiadomość