Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ksosia wrote:Amelia San a dlaczego bezglutenowa? Chodzi o wplyw na tarczyce czy masz nietolerancje?
Czy ktorys z Waszych partnerow takze jest na diecie bg?
Mam maly problem ze swoim przyszlym mezem...
Ja w sumie tez się zastanawiam nad bezglutenem - już tu chyba pisałam, ale jakoś się zmusić nie mogę... -
nick nieaktualny
-
Ksosia wrote:Ma celiakie i ciezko mu wpoic zasade ZERO glutenu
Teraz bierze leki, ktore generalnie sa bardzo trudne do zdobycia, ale nie ufam tak dlugoterminowemu przyjmowania leków i nie ukrywam że podejrzewam je o przyczyne trudnosci w staraczkach...
Co to pozostałych aspektów glutenu - to jakoś go musisz przekonać - a czego mu najbardziej brakuje na bezglutenie? Ale w sumie stara się nie jeść czy raczej nie bardzo? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJe to co mu zrobie ale gdy gdzies jest cos dobrego to nie zwarza na to czy ma gluten czy nie. Chodzi głównie o fastfoody i ciasta.
Bez rezygnacji z tego szkoda kasy na produkty bg i moje wielogodzinne walki w kuchni.
Badań jeszcze nie robiliśmy. Staramy sie 6 miesiecy. Gin powiedział Że za kolejne 6 dopiero powinniśmy zacząć badania.
Nie zwalam na celiakie tylko disulone, które przyjmuje.
Najbardziej brakuje chleba. Jego tryb pracy nie pozwala na dluzsze jedzenie niz "kanapka w reke".
Kupny jest niedobry, a ten który próbowałam zrobić jest dobry tylko w pierwszy dzień. -
Ksosia wrote:Je to co mu zrobie ale gdy gdzies jest cos dobrego to nie zwarza na to czy ma gluten czy nie. Chodzi głównie o fastfoody i ciasta.
Bez rezygnacji z tego szkoda kasy na produkty bg i moje wielogodzinne walki w kuchni.
Badań jeszcze nie robiliśmy. Staramy sie 6 miesiecy. Gin powiedział Że za kolejne 6 dopiero powinniśmy zacząć badania.
Nie zwalam na celiakie tylko disulone, które przyjmuje.
Najbardziej brakuje chleba. Jego tryb pracy nie pozwala na dluzsze jedzenie niz "kanapka w reke".
Kupny jest niedobry, a ten który próbowałam zrobić jest dobry tylko w pierwszy dzień.
A na co ten lek jest? Długo musi go brać? No i lekarz coś mówił na to, czy może przeszkadzać w staraniach?
Jak się czujesz niepewnie, to zawsze możecie badania wcześniej zrobić. Ja wiem, że lekarze często mówią, żeby spokojnie rok poczekać, ale wiem jak to ciężko. A jak jeszcze wyjdzie czasem, że coś jest nie tak, to wtedy wyrzuty sumienia, że się tak długo czekało i można było juz wcześniej coś zrobić...
Ale mocno trzymma kciuki, eby szybko zaskoczyło i te badania po roku nie były konieczneWiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2015, 15:13
-
nick nieaktualny
-
Ksosia wrote:Za tydzień bierzemy ślub wiec po zajme sie tym.
Lek niestety nie jest dostepny w Polsce wiec ile lekarzy pytalam tyle go nie zna
Bierze juz kilka lat....
Czekam do końca roku i angażuję lekarzy
Dziękuje ewelinka :*
Będzie dobrze - dacie radę -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWiecie co ale sie dzisiaj wkurzylam...pojechalam na zakupy wzielam sobie z polek co mi potrzebne wystalam sie w kolejce po wedline i ide do kasy a tam pani kasierka mowi mi ze dzis platnosc tylko gotowka...rece mi opadly...poprosilam pania zeby mi zakupy odlozyla na bok i biegne jak glupia do bankomatu...nie moglam wyciagnac gotowki udalo sie tylko 50 zl wiec wracam do tamtego sklepu podchodze do kasy a ta stoi pan i daje karte pani (ta sama) mowize dzis nie mozna karta ale sprobuje moze zblizeniowo sie uda...rece mi opadly... mi z brzuchem nawet nie zaproponowala ze sprobuje...no nie moge przestac o tym myslec wredne babsko;/
-
100krotka:) wrote:Wiecie co ale sie dzisiaj wkurzylam...pojechalam na zakupy wzielam sobie z polek co mi potrzebne wystalam sie w kolejce po wedline i ide do kasy a tam pani kasierka mowi mi ze dzis platnosc tylko gotowka...rece mi opadly...poprosilam pania zeby mi zakupy odlozyla na bok i biegne jak glupia do bankomatu...nie moglam wyciagnac gotowki udalo sie tylko 50 zl wiec wracam do tamtego sklepu podchodze do kasy a ta stoi pan i daje karte pani (ta sama) mowize dzis nie mozna karta ale sprobuje moze zblizeniowo sie uda...rece mi opadly... mi z brzuchem nawet nie zaproponowala ze sprobuje...no nie moge przestac o tym myslec wredne babsko;/
No to faktycznie, też bym się wkurzyła!! głupia jakaśGinka
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPowiedzialam ze zachowala sie po chamsku a jak chciala skometowac to jej powiedzialam ze czasu nie mam i zeby mi policzyla zakupy a jak nie to pojde po nie hdzie indziej...wkurzylam sie ale nie bede sie przejmowac co zrobic jak wokol mnie same parapety;/
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny