Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa chyba jak teraz się nie uda, będe mierzyć temp. w kolejnym cyklu.
Ja zaraz zmykam do kina z koleżanką na ten film "Chemia"..nie bardzo mi się chce, ale nie wystawię koleżanki.
Do napisania!Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2015, 13:16
-
Marleni wrote:Ginka a wcześniej miałaś robione monitoringi? (przepraszam jesli pisałaś a ja nie pamiętam)
I po czym stwierdzałaś w ostatnim czasie że masz owulkę ?
Mnie najbardziej dziwi w moim przypadku jak 5 miesiecy brałam CLO - bez monitoringu - co było taką głupotą że ło ho ho, bo tak naprawdę odczucia owulacji są tak subiektywne i tak łatwe do wmówienia sobie, bo w trakcie starań bardziej wsłuchujemy się w nasz organizm a co za tym idzie widzimy więcej, a czasami i widzimy i czujemy to co powinno się czuć w tych dniach, albo przed okresem, każde kujnięcie jajników i piersi to jeszcze niedawno była dla mnie na 100%, no i oczywiście mdłości
Marleni we wrześniu miałam potwierdzoną owulację
No ale do sedna, Ginka doskonale CIe rozumiem, Twe rozgorycznie, ale pomimo tego iż stresuje CIe robienie wykresu (mnie też trochę) - to rób to i pójdź z tym do gina może na podstawie tych wykresów da się wdrożyć leczenie.
Ja mam nadzieję że w Twym przypadku to późna owulacja
Marleni we wrześniu miałam potwierdzoną owulację. Ja też sobie wmawiam wszystko, chyba wymyślam sobie objawy różne,
No kolejny cykl też będę mierzyła i zobaczę nowym termometrem, Dobry pomysł na następną wizytę umowię się pod koniec następnego cyklu z wykresem. I tak mam iść po receptę na Clo i wytyczne co robić.
Czemu to jest tak trudne i ciężkie?
Ginka
-
Marleni wrote:Też się złościłam na ten wykres, ale teraz dużo mi rozjaśnia, a zwłaszcza świadomość mi zwiększa. Wiem że za dużo czynników ma wpływ na wykres, ale dlatego też mamy możliwość zaznaczania w każdym dniu co tam się zadziało.
Szukaj plusów, bo może taka mała rzecz jak mierzenie a wyjaśni więcej niż Ci się wydaje
Ja to codziennie nie mogę się doczekać jaką mam temperaturę rano i dzięki temu że mam ten spadek przed @ to już sam 1 dzień @ już mnie tak nie dołuję.
Ja jak tak patrzę to wiem, że może mi nie pomoże ale mam zamiar chwilę go porobić, i jeśli będzie się powtarzał co miesiąc taki sam to sobie daruję
Moja gin się ucieszyła, że robię wykres.Marleni lubi tę wiadomość
-
Marleni wrote:Też się złościłam na ten wykres, ale teraz dużo mi rozjaśnia, a zwłaszcza świadomość mi zwiększa. Wiem że za dużo czynników ma wpływ na wykres, ale dlatego też mamy możliwość zaznaczania w każdym dniu co tam się zadziało.
Szukaj plusów, bo może taka mała rzecz jak mierzenie a wyjaśni więcej niż Ci się wydaje
Ja to codziennie nie mogę się doczekać jaką mam temperaturę rano i dzięki temu że mam ten spadek przed @ to już sam 1 dzień @ już mnie tak nie dołuję.
Ja jak tak patrzę to wiem, że może mi nie pomoże ale mam zamiar chwilę go porobić, i jeśli będzie się powtarzał co miesiąc taki sam to sobie daruję
Moja gin się ucieszyła, że robię wykres.
Od jutra będę też mierzyła dwoma termomentrami i zobacze jakie są różnice w zwykłych pomiarach. Ehhh teraz nie ma już co się zamartwiać tylko już przygotować reset na kolejny miesiąc,
Ginka
-
Ginka wrote:Od jutra będę też mierzyła dwoma termomentrami i zobacze jakie są różnice w zwykłych pomiarach. Ehhh teraz nie ma już co się zamartwiać tylko już przygotować reset na kolejny miesiąc,
-
nick nieaktualnyMarleni wrote:Ja pierwszy miesiąc mierzyłam elektronicznym na łepetynie, i faktycznie w II fazie miałam 37 stopni i ponad.
A jak zaczęłam mierzyć owulacyjnym to raptem me temperatury w I fazie nie przekraczają 36,48 - a w II fazie 36,66 to taka średnia temp. Jest dokładniejszy - wiem że mierze w buzi i to też jest pomiar który jest bardzo podatny na różne czynniki
Marleni jestem totalnie zielona w wykresach i temperaturach:(
II faza to po owulacji i to normalne ze temp. Idzie mocno do gory?
Ja mialam jakos dziwne w tym cyklu ze w domniemane dni plodne mi sie obnizala a teraz rosnie...
Rozumiem ze to normalne (5 dni przed przewidywana @)
Przepraszam za glupie pytania ale dopiero zaczynam z mierzeniem temp. -
Maleficent wrote:Little, jeśli chodzi o doktura, to delikatnie łzy poleciały, bo zawsze jak opowiadam o swoich stratach to mi w oczach stają, to naturalne.
Ameliowy wątek bardzo mi się podoba
Ksosia wrote:Pirelka u nas coś ok 60m2.
Mi osobiście metraż wystarcza ale to 4. piętro dobija!
100krotka:) wrote:Eh...aż mi brak słów... Lekarze są jacy są trzeba trafić na dobrego co nie jest łatwe wiem zwsasnego doświadczenia:-(
Miałam taki dobry humor i wieści od pewnej osoby(przepraszam ale nie mogę powiedzie o kogo chodzi) strasznie mnie dobily:-( ta osoba niedawno zaczęła starania o dziecko i co się teraz okazało nie będzie mogla ich mieć partner jest chory jest bezplodny:-( nie maja szans:-( eh...i weź tu się ciesz
To bardzo przykre i mega niesprawiedliwe...
Marleni, Ksosia w związku z Waszymi "okazjami" składam Wam życzenia wszelkiej pomyślności, przede wszystkim zdrowia i zdrowego potomka :*
Powiedzmy, że nadrobiłam sporo tego było, więc wybaczcie, że co nieco ominęłamAmelia San lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWróciłam z kina, ten film "Chemia" to tragedia dla mnie..strata czasu i kasy ni to głupie, ni to mądre, ni to śmieszne, ni tragiczne
Z rzeczy bliżej @ to czuję, że piersi zaczynają nabrzmiewać. Trochę mnie w nich tak rwie, podbrzusze też troszkę czuję, ale nie wiem to nie od jelit.
Eh, pewnie @ się spóźni i tyle z tego analizowania będzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2015, 17:22
-
nick nieaktualny
-
littleladybird wrote:To bardzo przykre i mega niesprawiedliwe...
Marleni, Ksosia w związku z Waszymi "okazjami" składam Wam życzenia wszelkiej pomyślności, przede wszystkim zdrowia i zdrowego potomka :*
Powiedzmy, że nadrobiłam sporo tego było, więc wybaczcie, że co nieco ominęłam -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnypirelka wrote:Wróciłam z kina, ten film "Chemia" to tragedia dla mnie..strata czasu i kasy ni to głupie, ni to mądre, ni to śmieszne, ni tragiczne
Z rzeczy bliżej @ to czuję, że piersi zaczynają nabrzmiewać. Trochę mnie w nich tak rwie, podbrzusze też troszkę czuję, ale nie wiem to nie od jelit.
Eh, pewnie @ się spóźni i tyle z tego analizowania będzie.
Pirelko mam dokładnie takie same objawy... tylko bez bólu piersi...
czuje bóle jak na @, ale mam przy tym lekką biegunkę, a do @ mam jeszcze 4 dni...
dziś nawet obudziłam się o 5.45 (!!!) i zaczełam sobie wkręcać że to jajniki i bóle jak na zagnieżdżenie... zwariuję... ja już wariuję.... niedługo ciążę urojoną będę miała... -
Płatek szkarłatny wrote:no ja dołączam oczywiście! Jestem płaczką koszmarną. U lekarza też zawsze się powstrzymuję bo chce mi się ryczeń.
Ja to nie potrafię się powstrzymać
Amelia San wrote:Dobrze Ci Ja dopiero wolne mam w piątek , wtedy jedziemy obejrzeć pierwsze mieszkanie
Jutro mam na 15 wiec jeszcze poszukam fajnych ofert , co wcale nie jest takie łatwe
Ciekawe ci robi 100krotka?
Little jak się czujesz? :*
Powodzenia w polowaniu na mieszkanieGinka wrote:Ja jestem chwilkę tylko. Zaraz przyjeżdża koleżanka i zabiera Nasza stara kanapę. A jutro jedziemy po łoże.
Porównałam termometry. Zmierzył am jednym i drugim. Nowy pokazuje 37.22 a stary 37.0
Najwyraźniej stary już nie domagaAmelia San lubi tę wiadomość
-
Ksosia wrote:Pirelko mam dokładnie takie same objawy... tylko bez bólu piersi...
czuje bóle jak na @, ale mam przy tym lekką biegunkę, a do @ mam jeszcze 4 dni...
dziś nawet obudziłam się o 5.45 (!!!) i zaczełam sobie wkręcać że to jajniki i bóle jak na zagnieżdżenie... zwariuję... ja już wariuję.... niedługo ciążę urojoną będę miała...