Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.
-
WIADOMOŚĆ
-
hej dziewczynki!
Ja dziś miałam cięzko noc. Albo przez stres albo przez to, że się najadłam pestek dyni wieczorem.
Tak się źle czułam, że nie poszłam dziś do pracy.
Ale nastrój mi się pomału poprawia i zaczynam się nastawiać, że co będzie to będzie.
Widzę jednak, że każdy cykl znoszę gorzej.
prawdą jest to co Jajaga napisała. Jesli kiedyś mi się uda znacznie bardziej ten "cud" docenię. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Oj dziewczyny, juz drugi dzień mam @ i powiem Wam, że nawet nie podejrzewałam jak spięta byłam tym wyczekiwaniem: udało się czy nie! Myślałam, że nie jestem aż tak nakręcona, ale dopiero teraz się rozluźniłam i odpoczywam psychicznie od tego całego wyczekiwania...
Ja jakoś nigdy nie byłam zazdrosna o inne ciąże, ale wywoływały u mnie smutek i rozmyślania, dlaczego jeszcze nie my...
Oj dziewczyny, nawet nie spodziewałam się, że to powiem, ale naprawdę się cieszę, ze @ przyszedł- teraz dopiero widzę, jak byłam zestresowana.... masakra (cieszę się oczywiście z tego względu, że mam w końcu wolną głowę od tysiąca rozmyślań).
Ja, żeby trochę się oderwać od myśli posłucham męża i nie będę jednak mierzyć temp i innych spraw, bo faktycznie każdy wynik, który w jakimś stopniu wydawał mi się dziwny, powodował, ze wpadałam w panikę..
Dalej Wam kibicuję! 3mam kciuki za każdą z Was, czy to za udane owulacje, czy za dobre wyniki badań no i w końcu za piękne dwu-kreskowe testy ciążoweStarania pod okiem lekarza od lipca 2012 -
nick nieaktualnyA ja jednak byłam u malenstwa i nawet przymalam ja na rekach
JaJaga u mnie tez był właśnie smutek i pytania czemu nie ja...
Płatki mnustwo może nie ale na pewno będą
Am ja tez ziewam i chce mi się spać ale u mamy jeszcze jestemPłatek szkarłatny lubi tę wiadomość
-
Jaga Twój mąz dobrze Ci radzi. Ja wraz z nadejściem @ również poczułam ogromna ulgę i ta myśl że to wreszcie juz koniec tego wyczekiwania. Kamień z serca spadł Nawet mnie to nie zasmuciło, wzruszyłam ramionami, przewaliłam oczami i życie toczy sie dalej Trudno. Mogę jeszcze poczekać. Idzie lato, piękny okres. W końcu to nie zawody. Też dałam sobie spokój z temperaturkami, ze sprawdzaniem czegokolwiek i z forum troche też. Musiałam, było mi to potrzebne i teraz czas leci jakoś fajniej, szybciej, bez spiny.
-
nick nieaktualnyA ja juz w domu hmm teraz mam takie dziwne mysli, ale zaraz zajme glowe robieniem jedzonka dla meza:)
Plateczku jezeli jestesmy zdrowe i nasi panowie tez to predzej czy pozniej musi sie udac:) ja oczywiscie wszystkim z calego serca (a mam je duze!) zycze aby to bylo predzej jak najpredzej
Sarenko tylko nie zapomnij o nas:
Ja nigdy nie miezylam temptratury glownie to przez to ze co tydzien wstaje o innej godzinie taka praca:) ale z drugiej strony to moze i lepiej bo tak samo przezywala bym kazdy skok i spadek
Siostra mi dzisiaj powiedziala tak: ze im bardziej czegos sie pragnie tym wolniej to przychodzi i zebym tak nie przezywala a napewno sie uda:)
Ciesze sie bardzo ze jej sie udalo i mam nadzieje ze czegos sie od niej naucze -
100krotko, no co Ty W tym cyklu robię sobie maluśką przerwę, potem wracam. Jak bum cyk cyk! I Twoje siostra ma rację. Moja gina była mi kiedyś powiedziała że taki stres i nakręcanie może nawet owulacje zablokować.
Wcześniej nie wiedziałam jak o TYM nie myśleć i stało się samo. Myśli gdzies odeszły, termometr sie zgubił a seks to czyta przyjemność a nie jak pare cykli wstecz owulacja z zegarkiem w reku, nie wiem co się dzieje i spięta jak dziewica
A swoja drogą zobaczcie tak ostatnio w pracy mówiłam-te pijane małolaty po 17 lat na dyskotekach zawsze trafią w owulację! No ewenement100krotka:) lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny