Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyja to sie juz przyzwyczailam ze zawsze cos bylo nie tak zawsze gin sie do czegos przyczepil a tu dzisiaj nic:)
Hmm wino u mnie odpada bo przy metformaxe nie mozna pic:/ zadam glupie pytanie nie smiejcie sie a jak zaczne podjadac morele imigdaly teraz to cos pomoze? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, wrócił mąż. porozmawialiśmy. Ale się bałam...ale mam chyba najkochańszego męża na świecie- on też chce inseminacji i nie chce zwlekać, tylko prosi mnie, żebym dała sobie spokój z tymi wszsytkimi pomiarami, temp, śluz itp. Że mam brać potrzebne leki i witaminy, monitoring u pani doktor i koniec nakręcania się.
Uspokoiłam się, a tak się stresowałam,że się nie dogadamy... Ale nie chwalę Go za dużo, bo w piórka obrośnie hehe100krotka:) lubi tę wiadomość
Starania pod okiem lekarza od lipca 2012 -
Cześć panienki Dzis i jutro wolne. Ostatnio mam mało czasu na forum choc może świadomie go unikam Od czasu do czasu was czytam i cieszę się że u was wszystko ok. Witam też nowe dziewczyny.
Ja to dziś leże i nic nie robię. Mąż jeszcze w pracy. Mam lenia jak nie wiem co, ale miałam dwie noce pod rząd. Nawet posprzątac mi nie chce a powinnam...
Ale humor dopisuje, pobiegałam, zasiadam na horrora i mam miskę płatków ryżowych na mleku
Amelio 100krotko całuski :* -
Jagoda: nie taki wilk straszny jak go malują my z mężem mamy umowę: cokolwiek by się nie działo, złego czy dobrego, lekarstwem jest rozmowa. Dzięki temu odkąd jesteśmy razem (9 lat) jeszcze nie mieliśmy poważnej kłótni. Drobne sprzeczki owszem, o jakieś pierdoły, ale nigdy nic poważnego Mąż to też człowiek Cieszę się, że się dogadaliście
Natalii00: moja koleżanka miała kiedyś hemoroidy, gin kazał jej je masować i delikatnie wpychać do środka, nie wiem czy dodatkowo używała jakichś maści, ale pozbyła się dziadostwa.
Dziewczyny przyjemnych seansów
Miłego wieczoru i do jutra :* -
Płatek szkarłatny wrote:widzisz JaJaga, wszystko będzie dobrze
Ja już mam totalny kryzys. A mój P to już mi się przez to wszystko też wydaje zupełnie nie czuły. Jakbym była sama z tym wszystkim
Mężczyźni inaczej wszystko przeżywają, większość emocji duszą w sobie. To my jesteśmy takie wylewne, każdą emocję od razu widać na twarzy. A płacz to panaceum na wszystkie problemy. Ze łzami wszystko wypływa i mi jest jakoś łatwiej. Czuję się silniejsza, by stawić czoło przeciwnościom. Mój mąż był kiedyś bardzo skryty, to ja nauczyłam go rozmawiać o uczuciach. Na szczęście otwiera się tylko przede mnąJaJaga lubi tę wiadomość
-
Tak, mam szczęście. Mój pierwszy facet w życiu i okazał się tym jedynym ale nie zawsze jest kolorowo. Niestety ma wady i to sporo
Ja tez płaczę z reguły staram się by mnie wtedy nie widział. I nie jest to trudne, bo od poniedziałku do piątku go nie ma wraca z pracy tylko na weekendy.
Płacz to dobra rzecz, łatwiej się potem zasypia -
nick nieaktualnyJaJaga wrote:Dziewczyny, wrócił mąż. porozmawialiśmy. Ale się bałam...ale mam chyba najkochańszego męża na świecie- on też chce inseminacji i nie chce zwlekać, tylko prosi mnie, żebym dała sobie spokój z tymi wszsytkimi pomiarami, temp, śluz itp. Że mam brać potrzebne leki i witaminy, monitoring u pani doktor i koniec nakręcania się.
Uspokoiłam się, a tak się stresowałam,że się nie dogadamy... Ale nie chwalę Go za dużo, bo w piórka obrośnie hehe
Ciesze sie bardzo JaJaga teraz musi byc dobrzeJaJaga lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySarenka2015 wrote:Cześć panienki Dzis i jutro wolne. Ostatnio mam mało czasu na forum choc może świadomie go unikam Od czasu do czasu was czytam i cieszę się że u was wszystko ok. Witam też nowe dziewczyny.
Ja to dziś leże i nic nie robię. Mąż jeszcze w pracy. Mam lenia jak nie wiem co, ale miałam dwie noce pod rząd. Nawet posprzątac mi nie chce a powinnam...
Ale humor dopisuje, pobiegałam, zasiadam na horrora i mam miskę płatków ryżowych na mleku
Amelio 100krotko całuski :*
Sarenko ja myslalam ze zapomnialas juz o nas a my tu tesknilysmy za Toba:) przynajmniej ja:) tez przesylam caluski :* -
nick nieaktualnyPłatek szkarłatny ja tez mam czasem wrazenie jak by moj byl bez uczuc jak by mu nie zalezalo i bylo mu obojetne czy sie uda czy nie ale wiesz cozauwazylam u swojego ze on tylko takigo twardego (uzyje takiego slowa) GRA, sa momenty gdy widze ze jemu tez jest ciezko, staram sie z nim duzo rozmawiac ale to nie takie proste ;/Mam nadzieje ze u Ciebie bedzie dobrze