Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Oj Amelia żałuj dziś można było tyle naturalnej witaminki D sobie dostarczyć My dość aktywnie, rano w kościele, po kościele na lody, potem obiad z rodzicami, potem na imieniny do bratanicy i właśnie wróciliśmy... nawet mnie słońce na twarzy trochę złapało hehe
cały czas mnie tylko dusi jedna sprawa...z tym duphastonem...żeby się już w końcu udało to jestem wstanie asekuracyjnie brać i to, ale qrcze..lekarka mi nic nie mówiła a sama nie chcę ryzykować... teraz wyjechała za granicę na urlop, mówiła, że w pilnych sprawach pisać, ale to jest raczej mój wymysł niż pilna sprawa. Gdybym miała pewność, ze nie zaszkodzę to na własną rękę bym spróbowała... ohh...chciałabym sie tym nie dręczyć, ale ciągle o tej sprawie myślę...Starania pod okiem lekarza od lipca 2012 -
Uuuuu... choroba o tej porze roku jest koszmarem (mnie rok temu w czerwcu złapało jak na dworze było mega gorąco). Oby nic strasznego to nie było i raz dwa mu przeszło a z drugiej strony jak Wasi faceci chorują, to też macie szpital w domu? hehe Mój jest na ogół dzielny i nawet z przeziębieniem nie da się namówić na L4, ale jak już leży, to jest masakra jakaś hehe
Amelia San lubi tę wiadomość
Starania pod okiem lekarza od lipca 2012 -
nick nieaktualny
-
JaJaga wrote:cały czas mnie tylko dusi jedna sprawa...z tym duphastonem...żeby się już w końcu udało to jestem wstanie asekuracyjnie brać i to, ale qrcze..lekarka mi nic nie mówiła a sama nie chcę ryzykować... teraz wyjechała za granicę na urlop, mówiła, że w pilnych sprawach pisać, ale to jest raczej mój wymysł niż pilna sprawa. Gdybym miała pewność, ze nie zaszkodzę to na własną rękę bym spróbowała... ohh...chciałabym sie tym nie dręczyć, ale ciągle o tej sprawie myślę...
We wtorek mam wizytę, mogę zapytać gina co o tym myśli. Jeśli chcesz
JaJaga wrote:Uuuuu... choroba o tej porze roku jest koszmarem
Ja mam dzisiaj kiepski nastrój niby dzień spędziliśmy przyjemnie i bardzo spokojnie, ale przeraża mnie perspektywa kolejnych dwóch tygodni mój kochany wyjeżdża i wróci dopiero 15.05
100krotko po burzy zawsze świeci słońce
Am w powietrzu krążą nie te wirusy co trzeba i łapią nawet facetów. Dużo zdrowia dla Twojego męża
Dobranoc :*Amelia San, JaJaga lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jestem już po majówce i kilku godzinach jazdy samochodem. Ale było warto! Spędziliśmy cudowny weekend.
Ale poczytałam, że u was też przyjmne te dni.
100krotko trzymam kciuki i czekam już z niecierpliwością na dobre wieści od ciebie100krotka:) lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMi tak szybko zlecial ten weekend jak sobie pomyśle ze jutro znowu do pracy to juz mi nie fajnie
Muszę wam powiedzieć ze dziś bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła Meza siostra:-) tak Milo ze mną rozmawiała o naszych staraniach i mówiła żebym się nie poddawała żebym zaufala lekarzowi AZ byłam w szoku, rozmawialam z nią nawet o domu powiedziała ze mnie rozymnie i ze pomoże mi ładnie urządzić ten co mam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2015, 23:25
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny jak samopoczucie? Już po majowce i koniec leniuchowania niestety :p. Ja właśnie testowałam drugi raz przed chwilą, i dwie mocne krechy znowu zobaczyłam ta pierwsza mocniejsza jest nawet od tej drugiej podstawowej. Szok po prostu . Zaraz lecę do pracy, nie wiem jak się skupie :p. Miłego dzionka dla Was
100krotka:), Płatek szkarłatny lubią tę wiadomość
-
Miłego deszczowego dnia czas wrócić do szarej rzeczywistości po majówce. Nawet pogoda oznajmia od rana, że koniec leniuchowania. Dobrze, że chociaż w weekend nie padało
100krotko dawaj dobre wieści
Alexa, nie daj po sobie poznać w pracy na razie, że jesteś w ciąży Uśmiech pewnie z twarzy Ci nie schodzi -
Dziękuję, lepiej niż w weekend, ale perspektywa pracy mnie dobija W tej chwili męczy mnie kaszel tylko, a leki mam jeszcze na 5 dni. Myślę, że do tego czasu już mi wszystko przejdzie. A od nowego cyklu wznawiamy starania
-
Hello
100krotkoooo rób ten test! I trzymam kciuki.
Byliśmy wczoraj obejrzec ten dom. Już zszedł na 320 tys a myslę że i niedługo bedzie mowa za 280. Dziewczyny... dom jest cudem z bajki. Albo może ten ogród działka. No nie widziałyście czegoś takiego. Z tyłu z tarasu jest taki widok i klimat że kurdęeeeee Z tyłu wysoko las, piękna zielona trawka, altana taka romantyczna w rogu, skalniak, drzewka. Nie da sie tego opisac słowami jak to wygląda A działka z tyłu olbrzymia, z przodu jeszcze większa. Kto by to kosił i czym? Jestem tak podjarana że az nie wiem co pisze. Dom w środku idealny! Aż potem żałowałam że go obejrzałam... bo moze nic z tego nie być. Na razie czekamy aż tam sobie wszystko przegadamy a jemu kazałam zejść na ziemie z ceną. Nawet te 250 co chcemy mu dac to za dużo. Mąż też aż piał z zachwytu. Okazało się że dom sprzedaje jego kolega. Ach te domy to są skarbonki, wydatki az sie pietrzą jak się je stawia albo wykańcza.
U mnie pogoda marna, do roboty mam na 20. Teraz praktycznie same nocki bedę miała Jutro jedziemy do HM, NewJorker itp. Aż mnie nosi... przerżnę wszystko chyba -
Amelio, to nie takie hop siup I tak chce za dużo bo to dom do totalnego wykonczenia. Jak nie to trudno ale z ciężkim sercem. Są jeszcze chyba domy jakieś
Little, ja teraz okres 28 maja, chociaż owu wyznaczył mi wcześniej ale tym się nie sugeruję. Zobaczę kiedy bedzie owu bo chyba pojde w tym cyklu na monitoring znowu. A ja jakis czas temu poszłam pierwszy raz do faceta gina Byłam zdruzgotana tym faktem że własnie musze sie rozebrac przed nim ale zachował się bardzo fachowo bo myślałam że bedzie to inaczej wyglądało. I teraz chodzę tylko do niego