Nowe staraczki - 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Raven wrote:11dpo to jak coś ma z tego być to już powinno coś wyjść z krwi. A po ovitrelle to już nie powinno być śladu. No ale zobaczymy.
30 lat Euthyrox 25,Mama aktiv premium,jodid
https://bellybestfriend.pl/pamiętnik/zielona-staraczka-pozniej-ciezarowka-przez-9-miesiecy,2959.html
beta 25.10/229, 27.10/488, 30.10/1615 -
Raven wrote:Masz rację. Ja za każdym razem jak robiłam test to moje oczy widziały tam nie widzialna druga kreskę
a beta pokaże od razu prawde
Raven lubi tę wiadomość
30 lat Euthyrox 25,Mama aktiv premium,jodid
https://bellybestfriend.pl/pamiętnik/zielona-staraczka-pozniej-ciezarowka-przez-9-miesiecy,2959.html
beta 25.10/229, 27.10/488, 30.10/1615 -
Ro wrote:Elpis, wiataj!
Raven trzymam kciuki!
Czytając dalszy ciąg dyskusji o związkach pomyślałam o tym, że ważne jest pokazanie od czasu do czasu stanowczości. Kobieta nie może być we wszystkim uległa.
30 lat Euthyrox 25,Mama aktiv premium,jodid
https://bellybestfriend.pl/pamiętnik/zielona-staraczka-pozniej-ciezarowka-przez-9-miesiecy,2959.html
beta 25.10/229, 27.10/488, 30.10/1615 -
Czytam Was i wiem, że macie rację. Ale wiem, że to moje wina bo ja do tego dopuściłam. Kochałam za mocno i błam się zostac sama. Pan wracał do domu i przewracał gary w poszukiwaniu obiadu lub robił awanturę albo nie raczył nawet zadzwonić, że wróci później. Na swoje przyjemności ma zawsze czas. Dziś z racji braku produktów w lodówce pojechałam na szybko do sklepu po coś na obiad. W międzyczasie usmazył sobie kiełbasę. pytam chłopców czy zapytał ich co jedli albo czy by coś zjedli - oczywiście nie.
Myślę, że mam w sobie więcej siły niż wiele lat temu i dziś nie bałabym się zostać bez niego (co prawda jak przebąknęłam dziś coś mamie usłyszałam że nie wiem na co się porywam - a mama nie wie o ciązy). Ale ja muszę przemyśleć wszystko, chłopcy nie mają dobrego wzorca, a ja chcialabym aby interesowal ich drugi człowiek. Wiem, że nawet jakbym miała zostać sama to poradzę sobie, bo zawsze wychodziłam na prostą, a pragnienie miłości nie może powodować trwania w toksycznym związku. Co z tego, ze niby mnie kocha - już mu kiedyś powiedziałam, że miłość to czyny nie słowa. W dzień kobiet dał mi kwiatka a później się nie odzywał tez nie mówiąc z jakiego powodu. I to był chyba ten dzień kiedy wszystko się zmieniło i zrozumiałam, że tu nigdy nic się nie zmieni bo on nie widzi swoich błędów i swojego egoizmu.
U mnie złość trwa krótko, nie znosze się kłócić i pierwsza wyciagam rękę do zgody. Owszem jestem impulsywna ale nie zła.
Nie bedę się teraz pomimo wszystko stresować, muszę zadbać o maluszka. Mam nadzieję, ze chociaz tu będzie dobrze. -
Iwonka strasznie mi przykro.Sama tkwiłam w takim małżeństwie.
Od Ciebie zależy Twoja i dzieci przyszłość.
To tyle ode mnie.Sama wyciągnij wnioski."Szeptem na ucho powiem,że, ja ,ja się tego wyrzekam...wyrzekam bo,nikt tak tak pięknie nie mówił,że się boi miłości.."
34cs
-
Milli a co to za smieszki z Wróblowej, hahahaha
ej sama się zaczęłam śmiać do telefonu, ale to chyba z racji Twojego pieroga
Będziemy mieć Synka - czekamy ♥️
Olek - 05.11.2020 👦🏼
HSG - Udało się udrożnić oba jajowody!
To nie problem jest problemem, problemem jest Twoje podejście do problemu. -
Nie zmieniam Milli na razie, bo ładnie mi tu wygląda.
zaktualizuje jak będzie pierwszy pomiar w tym cyklu
tak to sobie wymyslilam
Będziemy mieć Synka - czekamy ♥️
Olek - 05.11.2020 👦🏼
HSG - Udało się udrożnić oba jajowody!
To nie problem jest problemem, problemem jest Twoje podejście do problemu. -
A ja dziewczyny zaczęłam się głupio nakręcać, muszę z tym skończyć definitywnie. A to wszystko przez to, że przez dwa ostatnie dni dziwnie mnie brzuch i jajniki pobolewały, a dziś mam taką temperaturę wysoką jakiej nigdy w życiu nie miałam bo u mnie to tempka dość nisko się plasowała zawsze. Oczywiście uważam, że to jakaś dziwna anomalia i jutro rano na pewno będzie mniejsza. Muszę się uspokoić z wyszukiwaniem objawów innych niż zawsze
Jeśli chodzi o relacje z mężami/partnerami to podstawą według mnie jest ogólne zrozumienie i kompromisy z obu stron oraz szacunek. U mnie awantury czy kłótnie to bardzo rzadkie zjawisko (max raz na 2-3miesiące) ale to chyba wynika z dojrzałości naszego związku. -
Wróblowa wrote:Nie zmieniam Milli na razie, bo ładnie mi tu wygląda.
zaktualizuje jak będzie pierwszy pomiar w tym cyklu
tak to sobie wymyslilam
"Szeptem na ucho powiem,że, ja ,ja się tego wyrzekam...wyrzekam bo,nikt tak tak pięknie nie mówił,że się boi miłości.."
34cs
-
Gigi wrote:No właśnie jestem po owulacji. 8dpo. 8 dzień po owulacji
Mój błąd, a badanie w tym dniu oczywiście będzie ok
29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
Milli od razu mi się przypomniała ta piosenka: życie jest małą sciemniarą, francą, wroblicą, cwaniarą.
Ej powiem Wam że tak się cieszyłam że Wróbel dzisiaj wyjeżdża na ten jeden dzień, bo sobie poleże sama na wyrku i w ogóle, a teraz mi się nudzi bo nie mam kogo powkur.wiać.
Będziemy mieć Synka - czekamy ♥️
Olek - 05.11.2020 👦🏼
HSG - Udało się udrożnić oba jajowody!
To nie problem jest problemem, problemem jest Twoje podejście do problemu. -
Wróblowa wrote:Milli od razu mi się przypomniała ta piosenka: życie jest małą sciemniarą, francą, wroblicą, cwaniarą.
Ej powiem Wam że tak się cieszyłam że Wróbel dzisiaj wyjeżdża na ten jeden dzień, bo sobie poleże sama na wyrku i w ogóle, a teraz mi się nudzi bo nie mam kogo powkur.wiać."Szeptem na ucho powiem,że, ja ,ja się tego wyrzekam...wyrzekam bo,nikt tak tak pięknie nie mówił,że się boi miłości.."
34cs
-
O, to dobry pomysł.
swoją drogą to ciekawe o której wróci. Mogłabym zadzwonić, ale nie będę mu zawracać gitary. Niech się odstresuje.
Będziemy mieć Synka - czekamy ♥️
Olek - 05.11.2020 👦🏼
HSG - Udało się udrożnić oba jajowody!
To nie problem jest problemem, problemem jest Twoje podejście do problemu. -
Wróblowa jak zniosłaś zastrzyk z ketonalu? Jadę na pogotowie bo goraczka skoczyła mi do 39, mam nadzieję, że to nie nerki... Mój tato z chorymi nerkami męczył się rok zanim mu pomogli ;/
Pamiętam kiedyś w liceum miałam taki zastrzyk to nie mogłam 2 tygodnie na tyłku usiąść, zrobiła mi się taka guła boląca jakby mi ktos tam kamień zaszył -
Wróblowa wrote:Agu rany boskie ale Cie męczy!
byle egzamin zdany był.
A u mnie w domu z reguły gotuje Wróbel.jak już chce się zabierać do obiadu, to mnie odpycha i mówi że nie może patrzeć na moja niezdarnosc kulinarna...
do tego za każdym razem namawia moja babcie do założenia interesu typu catering.
do mnie należy tylko kolacja. Ale to akurat lubię robić. I choćbym mu dała kanapkę z pomidorem i z masłem to powie że było przepyszne hahahaha
a jak mi się wybitnie nie chce robić kolacji to mówię że "roncki mje bolą" i idzie zrobić sobie sam. Może to brutalne ale nawet kanapek mu do pracy nie robię. I nigdy nie usłyszałam nic na ten temat. Czasem przy znajomych się zqsmieje, że przeze mnie z głodu umrze.
Taka ze mnie zła żona
A tak na serio, mój mąż zawsze powtarzał, że żona nie jest od gotowania ani sprzątania
I każdy z nas sam robi sobie jedzenie. Kiedyś gotowałam obiady, ale teraz oboje jemy w pracy i po prostu nie ma potrzeby
Natomiast resztą obowiązków dzielimy się po połowie. Czasem ktoś kogoś wyręczy, w czymś pomoże. No tak jest normalnie, po ludzku
-
Iw-onka wrote:Żeby rozmowy pomogły to muszą zaistnieć, a on się obraża i zamyka w pokoju. Niestety mi już też przeszła ochota na "przepraszanie" go za coś co nie jest moją winą tylko naturą. Niestety to jedynak wychuchany po problemach mojej teściowej (pierwsze dziecko zmartło przy porodzie, trzecie tydzień po porodzie) i to jest efekt tego. On nie myśli o drugim człowieku tylko o sobie. Nie rozumie, że źle się czuję. Moja uwaga powinna non stop się skupiać na nim. A ja nie mam takich potrzeb. Życie dla mnie nie skupia się na seksie to dodatek. Może być raz w tygodniu czy raz w miesiącu ale niech będzie fajnie, nastrojowo, wyjątkowo, a nie rutynowo jak marzę aby się wyspać przed pracą. Poza tym po tylu latach małżeństwa to wg mnie też normalne. Może się mylę nie wiem.
Potrzebuję innego faceta, jestem dzieckiem po ciężkim dzieciństwie i ciężko żyje mi się z kimś kto nie jest dla mnie przyjacielem i oparciem.MilliSBB lubi tę wiadomość
-
Iwonka ostatnio miałam zajęcia na podyplomówce z psychologiem, który prowadzi terapie małżeńskie. Mówił nam o sexocholiźmie i jak tak poczytałam post o tym, że Twój mąż jest taki aktywny i się nie męczy i jeszcze wymaga od Ciebie takiej aktywności w łóżku, lekceważąc zupełnie Twoje potrzeby albo "niepotrzeby" to pasuje mi do większości objawów. Absolutnie nie chcę Cię straszyć, bo z pewnością się mylę, tylko może poczytaj o tym bo znasz go przecież najlepiej:)
Polecam artykuł: http://www.elle.pl/seks/artykul/moje-zycie-z-seksoholikiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2017, 17:38