Nowe staraczki 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
enka90 wrote:Mi to błyskawicznie. Startowałam w marcu z 4,87, po miesiącu miałam już 0,724, a po dwóch 0,886. Bałam się, że TSH spadnie mi jeszcze bardziej ale na szczęście trochę wzrosło. Dlatego przyspieszyłam starania, chcę wykorzystać moment, kiedy mam dobre wyniki
A jeszcze zapytam jesteś na specjalnej diecie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2018, 18:21
-
Ania95 wrote:Dziewczyny, a to po jakimś czasie TSH zaczyna rosnąc? :o jestem zielona w tym temacie. Jak ostatnio miałam na poziomie 1.73 to może zmaleć, albo urosnąc? O co chodzi?
-
Ania95 wrote:Ja startowałam z TSH 2.69, po 8 tygodniach z dawką euthyrox 25 spadło 1.73, a za 3 miesiące mam powtórzyć. Myślałam, że na lekach TSH może tylko zmaleć
-
MissKathy92 wrote:No mi po miesiącu też ładnie spadlo a później zaczęło rosnąć
A jeszcze zapytam jesteś na specjalnej diecie?
Ja jestem na paleo czyli mniej restrykcyjnej wersji protokołu autoimmunologicznego. Generalnie nie jem słodyczy, glutenu, nabiału, oleju słonecznikowego/rzepakowego, ze względu na Hashimoto ograniczam strączki, nie piję herbaty itp. Dozwolone są owoce, warzywa, mięso, ryby, jajka, tłuszcze typu olej kokosowy, oliwa, smalec. Jem też psiankowate chociaż nie powinnam ale nie potrafię sobię odmówić pomidorów Żadnych objawów niedoczynności nie miałam, a tą dietę wdrożyłam głównie dlatego, że od miesięcy stała mi waga + wyszły mi przeciwciała
Hashimoto, Letrox -
enka90 wrote:Ja jestem na paleo czyli mniej restrykcyjnej wersji protokołu autoimmunologicznego. Generalnie nie jem słodyczy, glutenu, nabiału, oleju słonecznikowego/rzepakowego, ze względu na Hashimoto ograniczam strączki, nie piję herbaty itp. Dozwolone są owoce, warzywa, mięso, ryby, jajka, tłuszcze typu olej kokosowy, oliwa, smalec. Jem też psiankowate chociaż nie powinnam ale nie potrafię sobię odmówić pomidorów Żadnych objawów niedoczynności nie miałam, a tą dietę wdrożyłam głównie dlatego, że od miesięcy stała mi waga + wyszły mi przeciwciała
-
Z tą dietą w niedoczynności to jest w ogole ciężko... żeby właśnie było gdzieś napisane czarno na białym co wolno a czego nie. Jest bardzo dużo sprzecznych informacji ;/ Mi ta dieta przyszła zadziwiająco łatwo Pewnie dlatego, że chleba nie jem od bardzo dawna, słodycze odstawiłam w marcu więc przejście ostatnio na paleo było już łatwiejsze. Ja teraz najbardziej tęsknię za majonezem do sałatek ^^ Szkoda tylko, że tyle wyrzeczeń nie skutkuje szybszym spadkiem wagi, ale przynajmniej coś drgnęło. Kiedyś mogłam schudnąć 10 kg ot tak a teraz ...
Hashimoto, Letrox -
enka90 wrote:Z tą dietą w niedoczynności to jest w ogole ciężko... żeby właśnie było gdzieś napisane czarno na białym co wolno a czego nie. Jest bardzo dużo sprzecznych informacji ;/ Mi ta dieta przyszła zadziwiająco łatwo Pewnie dlatego, że chleba nie jem od bardzo dawna, słodycze odstawiłam w marcu więc przejście ostatnio na paleo było już łatwiejsze. Ja teraz najbardziej tęsknię za majonezem do sałatek ^^ Szkoda tylko, że tyle wyrzeczeń nie skutkuje szybszym spadkiem wagi, ale przynajmniej coś drgnęło. Kiedyś mogłam schudnąć 10 kg ot tak a teraz ...
-
MissKathy92 wrote:Ooo dokładnie dużo sprzeczności też czytałam na temat diety przy niedoczynności i zbaranialam totalnie zazdroszczę odstawienia słodyczy i chleba- ja powoli będę ograniczać aż może w końcu uda się jak najmniej tego jeść ja schudłam 10kg przed ślubem bo miałam motywację, teraz jej brak (poza pragnieniem bycia mamą), z mężem sobie dogadzamy i efekt jo-jo dopadł mnie niesamowity - teraz waze 74kg przy wzroście 163 teraz się zastanawiam czy nadwaga może mieć wpływ na tak skaczące tsh
Niestety dobiję Cię i powiem, że raczej nie bo ja ważę więcej od Ciebie przy wzroście 165 Moją największą motywacją do zrzucenia kilogramów była właśnie chęć zajścia w ciążę ale skoro przez 3 miesiące nie udało mi się dużo zdziałać odpuściłam temat i będzie co ma być, utyte mamuśki też muszą być
Hashimoto, Letrox -
enka90 wrote:Niestety dobiję Cię i powiem, że raczej nie bo ja ważę więcej od Ciebie przy wzroście 165 Moją największą motywacją do zrzucenia kilogramów była właśnie chęć zajścia w ciążę ale skoro przez 3 miesiące nie udało mi się dużo zdziałać odpuściłam temat i będzie co ma być, utyte mamuśki też muszą być
-
MissKathy92 wrote:Właśnie i w tym problem, każdy mówi "schudnij to zaskoczysz" i ogólnie że pozbycie się nadwagi zwiększa szanse na ciąże no i ok zapewne zwiększa ale nie powiedziane że większe kobitki nie mogą zajść w ciąże w ogóle ja po części zwalam winę za długie starania na swoją nadwagę ale przecież osoby z nadwagą a nawet otyłe też zachodzą w ciąże i mają zdrowe dzieci ale na coś winę trzeba zwalic :p jednak muszę się ogarnąć sama dla siebie i przestać się usprawiedliwiać że tyje od leków bla bla bla tyje się od jedzenia a nie od leków czemu wszystko co smaczne musi być niezdrowe? spróbuje jakoś ułożyć sobie jadłospis w oparciu o problemy z tarczycą może coś z tego wyjdzie
Mam koleżankę z bardzo dużą nadwagą, której zrzucenie kilku kilogramów faktycznie pomogło. Ja natomiast nie uważam siebie za otyłą. Ok, ważę za dużo i całe swoje życie jestem na diecie ale taki jest już mój urok. Wcale się nie opycham, nie jem śmieciowego jedzenia, od jakiegoś czasu staram się nawet bardziej regularnie biegać. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy i tyle Co oczywiście nie zmienia faktu, że też tłumaczę swoją wagę tarczycą ;p Także tym się nie martwmy, róbmy same dla siebie ile jesteśmy w stanie a źródła niepowodzeń szukajmy w czymś innym
Hashimoto, Letrox -
enka90 wrote:Mam koleżankę z bardzo dużą nadwagą, której zrzucenie kilku kilogramów faktycznie pomogło. Ja natomiast nie uważam siebie za otyłą. Ok, ważę za dużo i całe swoje życie jestem na diecie ale taki jest już mój urok. Wcale się nie opycham, nie jem śmieciowego jedzenia, od jakiegoś czasu staram się nawet bardziej regularnie biegać. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy i tyle Co oczywiście nie zmienia faktu, że też tłumaczę swoją wagę tarczycą ;p Także tym się nie martwmy, róbmy same dla siebie ile jesteśmy w stanie a źródła niepowodzeń szukajmy w czymś innym
-
Właśnie a jak myślicie za jaki czas trzeba by było powtórzyć badania hormonów? Bo nie powiem to dość spory koszt a jednak trzeba sprawdzić czy coś się poprawilo/pogorszylo
-
nick nieaktualny
-
Ania95 wrote:To w takim razie ja też jestem okropna bo też nie dzielę radości z innymi. Jak siostra męża podrzuca mi do opieki swoje dzieci malutkie, to też cały czas tylko patrzę na nie i zazdroszczę
Andii, leci mi 7 cykl starań. Według jakiejś tam statystyki przeciętna zdrowa para stara się pół roku. Za kilka dni prawdopodobnie zacznę 8 cykl starań. Dla kogoś kto bardzo pragnie mieć dziecko taki okres oczekiwania jest nie do zniesienia. Ja wiem, że niektórzy to i 10 lat się starali. Ale moich odczuć nie zmienię. Uważam, że zleciało już sporo czasu, szczególnie, że jestem młoda, zdrowa, a mąż ma dobre wyniki nasienia.
Doskonale Cię rozumiem, wiem co czujesz Chciałam tylko podniesć Cię na duchu że te 8cykli w porównaniu z innymi to nie jest dużo a druga sprawa my też nie wiemy ile kto się starał o ciąże, bo ile osób tak na prawde przyzna się do starań, tak więc te częste wpadki często nie są tymi wpadkami za jakie my je uważamy
Starania o drugie dziecko -
Andii wrote:Doskonale Cię rozumiem, wiem co czujesz Chciałam tylko podniesć Cię na duchu że te 8cykli w porównaniu z innymi to nie jest dużo a druga sprawa my też nie wiemy ile kto się starał o ciąże, bo ile osób tak na prawde przyzna się do starań, tak więc te częste wpadki często nie są tymi wpadkami za jakie my je uważamy