Nowe staraczki 2018r.
-
WIADOMOŚĆ
-
Malwa13 wrote:Jaka część ciała lubicie najbardziej u malza?
Ramiona i pośladki - szczególnie jak jest na mnie Hehe to sobie macam i przyciągam do siebie.
Klata tez na szczęście nie mocno porośnieta.
A na dłonie nigdy jakoś uwagi nie zwracałam, tylko jak chce przy motocyklu pogrzebać to prosi mnie o rękawiczki jednorazowe to mu XL biore bo ma raczej duże dłonie.
Ania mój mąż tez taki łatwy, troche posmyrać, cyc lekko pokazać i gotowy Czasem na śpiocha go biore jak padnie o 21, a ja mam chęci albo płodne hehe. A mu mnie chęci i płodne jakoś są zintegrowane, zawsze jakaś chcica mnie dopadaAnia95 lubi tę wiadomość
-
Ewaaa wrote:Tak dwa razy miał robione nasienie. Pierwszy raz były średnie i mielismy powtórkę ale później już nie były złe. Tak jak was czytam to jeszcze chciałabym go wysłać do urologa ale coś czuję że będzie ciężko... Już mu raz wspomniałam ale jakoś szybko temat ucichł... nie chce na niego cisnąć za bardzo ale mam nadzieję że sam zrozumie a jak nie to jeszcze raz zacznę
A jesteście już w jakiejś klinice? co lekarze mówią? -
aktap wrote:Hej Dziewczyny! Ja dzisiaj od rana zabiegana. No i mamy piątek, jak dobrze! Mój mąż kontuzjowany, coś mu strzeliło w plecach i już kilka dni bez numerków... Buuu!! Ale mam nadzieję, że dzisiaj poszalejemy.
Szalejcie mężowi od razu przejdzie jak się poruszaaktap lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
milea.26 wrote:Ale jak ma badania nasienia ok to urolog chyba zbedny?
-
Konieczynka wrote:Ramiona i pośladki - szczególnie jak jest na mnie Hehe to sobie macam i przyciągam do siebie.
Klata tez na szczęście nie mocno porośnieta.
A na dłonie nigdy jakoś uwagi nie zwracałam, tylko jak chce przy motocyklu pogrzebać to prosi mnie o rękawiczki jednorazowe to mu XL biore bo ma raczej duże dłonie.
Ania mój mąż tez taki łatwy, troche posmyrać, cyc lekko pokazać i gotowy Czasem na śpiocha go biore jak padnie o 21, a ja mam chęci albo płodne hehe. A mu mnie chęci i płodne jakoś są zintegrowane, zawsze jakaś chcica mnie dopada
Też jeździmy na motocyklu to nasza jedyna wspólna pasja ja zawsze jako pasażer haha
Mój to się podnieca nawet jak tylko mam koszulkę i majtki już gotowyPlamka_92, MissKathy92 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyaktap wrote:Hej Dziewczyny! Ja dzisiaj od rana zabiegana. No i mamy piątek, jak dobrze! Mój mąż kontuzjowany, coś mu strzeliło w plecach i już kilka dni bez numerków... Buuu!! Ale mam nadzieję, że dzisiaj poszalejemy.
aktap lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyABI90 wrote:Hymmmm każdy ma wybór. Mi dziewczyny pomagacie Nie raz się trzeba pośmiać, nie raz pożalić, nie raz po doszukiwać symptomów ciąży... Każda jest inna i każda potrzebuje czego innego...
Ja wczoraj miałam chęć na ale niestety dzisiaj badanie nasienia a jutro ja prolaktyna czynnościowa także celibat do jutra hehehe Ja już nie pamiętam kiedy ostatni raz motorem jeździliśmy.... Brak czasu się zakradł i dużo obowiązków. -
ABI90 wrote:Hymmmm każdy ma wybór. Mi dziewczyny pomagacie Nie raz się trzeba pośmiać, nie raz pożalić, nie raz po doszukiwać symptomów ciąży... Każda jest inna i każda potrzebuje czego innego...
Ja wczoraj miałam chęć na ale niestety dzisiaj badanie nasienia a jutro ja prolaktyna czynnościowa także celibat do jutra hehehe Ja już nie pamiętam kiedy ostatni raz motorem jeździliśmy.... Brak czasu się zakradł i dużo obowiązków.
Mi też pomagacie ja właśnie po to dołączyłam tutaj na forum, żeby popisać o problemach, o doświadczeniach innych, żeby się powspierać i razem przez to wszystko przechodzić a poznałyśmy się lepiej i piszemy nie tylko o staraniach moim zdaniem umiar mamy zachowany, a przecież nie ma nic złego w tym jak człowiek się trochę pożali -
nick nieaktualnyEwaaa wrote:no może ale jak ja się badam w zdłuż i w szerz to może i niech on zacznie :p hahaha. Mój M miał kiedyś wodniaka i boję się że przez to może być problem. Wyniki nasienie nie były jakoś rewelacyjne ale mój gin powiedział że są ok - więc chyba nie były najgosze. Robilismy je w zeszły roku jak ja zaczynałam juz konkretniejszą przygodę z lekami. Mi wszystko sie unormowało, na monitoringu miałam owu i wszystko pięknie pękało więc powinniśmy zaskoczyć a tu jednak nie... Ostatnio jak byłam na wizycie to mój gin już ręce rozłożył i chyba już pomysłu na mnie nie ma... niby wszytsko ok a nic się nie udaje teraz powiedział żeby udać się do kliniki i tak się zastanawiamy... choć krucho z kasą wiec postanowiliśmy jeszcze popróbować bez leków i zobaczmy co dalej może we wrześniu/październiku
Trzymam kciuki mocno za Was:*Ewaaa lubi tę wiadomość
-
Mama36 wrote:Kocham motory !!! Jezdzilam 260 km/h swego czasu ...ale jako pasazer...cudny namietny romans po rozstaniu z mezem ...ehhhh...chyba najlepszy czas w zyciu .przyrzekam ..odbilam sobie za wszystkie czasy .hihi
My najszybciej jechaliśmy 210 km/h i już mi łeb urywało haha