Nowe staraczki 2018r.
-
WIADOMOŚĆ
-
Phia - my wybraliśmy dla dziewczynki imię Milenka a dla chłopca Mikołaj
I nie patrzymy na to, że ktoś już tak nazwał swoje dziecko. Siostra męża dała swojej córce Milena i nas to nie zraziło. Powiedzieliśmy jej otwarcie, że my też tak damy na imię naszej córceMarza89 lubi tę wiadomość
-
Phia wrote:Haha pewnie xD i kazda na literke M
5dpo - 189
17dpo - 575
19dpo - 1598
22dpo - 5652
25dpo - 17570
03.2010 - córeczka
11.2016 - 6tc (*)
05.2017 - 11tc (*) -
nick nieaktualnyKaga wrote:Na razie sie nie wspomagamy, bo na początku miesiaca zrobilam panel badan hormonalnych i wszytkie o dziwo ksiazkowe. Mimo tego ze kilka lat temu przeszlam zabieg usunieca polowy tarczycy. Wiec teraz do zbadania pojdzie mąż a jak sie nie uda przez kolejne pol roku to pewnie czekaja mnie bardziej inwazyjne zabiegi. Wolałabym tego uniknac
Pije tylko inofolic, czuję że po nim wszytko lepiej pracuje. Mam jakies objawy owulacji chociaz, wczesniej nigdy.
Jasne, oby wyniki Męża były dobre i ciąża była tylko kwestią czasu!!! U mnie lekarz po badaniach, monitoringu i stwierdzeniu pcos, stwierdził,że trzeba "mnie wspomóc" clostilbegyt po 5 miesiącach starań w sumie szybka decyzja, ale nie ma na co czekać.. Może w kolejnym cyklu się uda! W końcu każdy nowy cykl to nowa nadzieja! -
nick nieaktualnyKaga...
Zrob monitoring bo moze faktycznie pecherzyk nie peka jak u mnie...
A ja chcialam Aleksander(po dziadku ktorego nie znalam) ale szwagierka podebrala lub Kazimierz...
A dla dziewczynki Melania...
Znajac mnie zmienie zdanie co do imion xD -
Phia, daj dziecku na imie Aleksander jak bedziecie sie spotykac z drugim Aleksandrem to ustalicie np. Ze jeden to Olek, a drugi Alek i po sprawie
Ja na monitoring sie w kolejnym cyklu wybiore. Musze sprawdzic te moje pecherzyki czy rzeczywiscie sa za duze -
nick nieaktualny
-
U mnie będzie Hanka albo Leon. Ale to jeszcze sobie poczekam Aktualnie mam odwołaną jutrzejszą wizytę bo mój lekarz lada chwila zostanie tatusiem
Marza89 lubi tę wiadomość
Ja: AMH 1,59
On: teratozoospermia, HBA 50%, DFI 15,72%, HDS 20,58%
01.11.18 początek stymulacji
11.11.18 punkcja
16.11 odwołany transfer - 0 zarodków
26.12.18 dwie kreski naturalnie!!
chłopiec!!
-
Ja zawsze chciałam Dominikę Jest u męża w rodzinie ale mi to nie przeszkadza, bo to jego siostra cioteczna. A imię synka ściągneła ode mnie koleżanka która rodziła 2 miesiące wcześniej, całą ciąże mówiła że będzie Jasiek a w końcu nadała mu moje wybrane imię. Jakoś tak mi dziwnie było z tym.
PS. czy któraś z Was jest może biegła w prawie farmaceutycznym? Wydaje mi sie że ktoś pisał że się czymś w tym rodzaju zajmuje? Potrzebuje porady...
Prosze o priv.Marza89 lubi tę wiadomość
-
MissKathy92 wrote:My mamy wybrane imiona- Amelia i Ignacy i tak zostaje nawet jak ktoś podprowadzi imię i nada swojej dzidzi
My też dla dziewczynki zawsze mówiliśmy że bedzie Amelka bardzo mi sie to imie podoba
Ale bedzie chłopak Dla Chłopaka zawsze mowilismy że Oskar ale tak wczoraj rozmawiałam z mężem i będzie Oliwier Oliwierek Olinek Oluś Oli hihihi
Ja tyle razy sobie wyobrażałam i wybierałam imiona ale jak teraz przyszło co do czego to cięzko było wybrać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2018, 17:33
MissKathy92, Marza89 lubią tę wiadomość
-
Chasia wrote:My też dla dziewczynki zawsze mówiliśmy że bedzie Amelka bardzo mi sie to imie podoba
Ale bedzie chłopak Dla Chłopaka zawsze mowilismy że Oskar ale tak wczoraj rozmawiałam z mężem i będzie Oliwier Oliwierek Olinek Oluś Oli hihihi
Ja tyle razy sobie wyobrażałam i wybierałam imiona ale jak teraz przyszło co do czego to cięzko było wybrać
Ale już babcie się dopytują kiedy będzie Amelka lub Ignaś -
nick nieaktualny
-
Kaga wrote:A jakie w Twoim przypadku lekarze podjęli działania?
Jak u Was to wygladalo? Ile razy robi się mniej wiecej to USG w przeciagu cyklu? Czy to prawda ze 1sze badanie powinno byc juz ok 5tego dnia?
Kaga Witam w nowym cyklu. Ja też od dzis rozpoczełam kolejny cykl i mamy kolejną szanse
Ja miałam USG przez owulacja około 12dc. Pęcherzyk był piękny i miał za okolo 4 -6 dni pęknąć. Według testów owulacyjnych owulke miałam 17/18dc i to by się zgadzało bo cykl wyszedł 32dni. Powinno byc jeszcze USG potwierdzające pęknięcie pęcherzyka i obecność ciałka żółtego. Nie wiem jak w tym cyklu będzie to u mnie wyglądać, bo moja lekarka powiedziała że chce "oddać" mnie koledze, który zajmuje się leczeniem niepłodności i wystymulować owulaje. Bo duphaston brałam przez 4 cykle i na G się to zdało.
Jakoś strasznie przeżywam to że tym razem nie wyszło. Niech mnie ktoś przytuli... Czy juz nigdy się nie uda? Mam dość.Kaga lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKonieczynka wrote:Kaga Witam w nowym cyklu. Ja też od dzis rozpoczełam kolejny cykl i mamy kolejną szanse
Ja miałam USG przez owulacja około 12dc. Pęcherzyk był piękny i miał za okolo 4 -6 dni pęknąć. Według testów owulacyjnych owulke miałam 17/18dc i to by się zgadzało bo cykl wyszedł 32dni. Powinno byc jeszcze USG potwierdzające pęknięcie pęcherzyka i obecność ciałka żółtego. Nie wiem jak w tym cyklu będzie to u mnie wyglądać, bo moja lekarka powiedziała że chce "oddać" mnie koledze, który zajmuje się leczeniem niepłodności i wystymulować owulaje. Bo duphaston brałam przez 4 cykle i na G się to zdało.
Jakoś strasznie przeżywam to że tym razem nie wyszło. Niech mnie ktoś przytuli... Czy juz nigdy się nie uda? Mam dość.
Witaj w klubie "mam dość", ale ja raczej odpuszczę na jakiś czas.. Chyba jestem za słaba psychicznie na te wszystkie stymulacje i podporządkowanie życia cyklowi... Dodatkowo jak "grzyby po deszczu" nowe ciążę u znajomych... Najpierw opowiadają jaki to mają problem z seksem, że prawie w ogóle go nie uprawiają, a potem bach - przychodzą z ciążą. No cóż... A myślę, że nawet jak się uda zajść w ciążę a będę wtedy w depresji to i tak się tym nie będę cieszyć, więc chyba czas zadbać najpierw o swoje zdrowie psychiczne.Konieczynka lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny w ten sobotni poranek ☺️ Co do starań to obecnie przeżywam to co Wy... Powiem Wam z własnego doświadczenia, a jednak trzy razy w ciąże zaszłam mimo że żadnej nie donosiłam bez ustalenia przyczyny ale jak sobie przeanalizuje to za każdym razem zaszłam kiedy już sobie odpuściłam albo żyłam czymś innym i ciąże miałam kiedyś tam w planach - bez kalendarza. A teraz trzeci raz zaszłam jak czekałam na rozpoczęcie stymulacji Clo i tak czekałam jak nigdy na ten okres bo cieszyłam się że coś zacznie się dziać i nie dostałam... Czyli jednak ta psychika moim zdaniem dużo robi.
Aktualnie mam cykl od razu po poronieniu podglądany co do „minuty”. Pękł pęcherzyk, mam brać duphaston i za dwa tyg testowanie. Po dwóch dniach powtórzyć i jak negatywny to odstawić duphaston i czekać na miesiączkę i wtedy w końcu Clo i znowu monitoring. I już ta cała machina powoduje we mnie stres i dola bo będę żyć tak od badania do wizyty i tak w kółko... ;( Tylko muszę tak mieć by z drugiej moc już utrzymać te ciążę ale jak tu się wyluzować i nie myśleć o tym... ????Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2018, 10:44
* 33 l.
* 2 poronienia 10 tc, 4 ciąże biochemiczne (z byłym partnerem, on-> 100% morfologicznie wadliwych plemników)
* Biorę: Letrox 50mg, 5mg Nebilet
Aktualnie: 8.2022 jajnik lewy usunięty z powodu włókniaka, nowy partner nowe starania i nowe nadzieje…❤️