Nowe staraczki 2018r.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTo niezle.. nie jest za wcześnie, skoro ja moge jeść hormony, dostawać zastrzyki i biegać co chwile do ginekologa, to moze na tym etapie spokojnie na badanie isc. Poza tym jak teraz nie wyjdzie to chciałabym zrobic drożność, a to juz bywa bolesnym badaniem, wiec „Jego spuszczenie sie do kubeczka” mowiac dosadnie to raczej nic.. ale zobaczymy, moze jeszcze jakimś cudem Mu sie upiecze jak w tym cyklu sie uda. A jak nie, to ja pasuje ze wspomagaczami, bo moja cierpliwość sie kończy..
Konieczynka lubi tę wiadomość
-
Ag1988 wrote:To niezle.. nie jest za wcześnie, skoro ja moge jeść hormony, dostawać zastrzyki i biegać co chwile do ginekologa, to moze na tym etapie spokojnie na badanie isc. Poza tym jak teraz nie wyjdzie to chciałabym zrobic drożność, a to juz bywa bolesnym badaniem, wiec „Jego spuszczenie sie do kubeczka” mowiac dosadnie to raczej nic.. ale zobaczymy, moze jeszcze jakimś cudem Mu sie upiecze jak w tym cyklu sie uda. A jak nie, to ja pasuje ze wspomagaczami, bo moja cierpliwość sie kończy..
Chyba mam tak samo jak ty. Mam umówic swego męża na badania. Chciałam żeby sam zadzwonił bo ja już kilka razy dzwoniłam i pytałam o terminy, które potem mu nie pasowały. Więc mu tak bez żadnej złości i z wielką dozą wyrozumiałości mówie, że zadzwoń sam - wybierzesz termin który nie będzie kolidował z Twoją pracą, to zbył mnie. Potem mnie pyta ile to zajmie i jak to wygląda, bo przecież ja juz robiłam badanie spermy to wiem.
Staram się o tym nie myśleć, ten cykl odpuszczam. Połykam co prawda dupka a co tam, ale już nie wierze że sie uda tak poprostu. Na dziś umówiłam się do nowej Gin na NFZ tylko żeby poprosić o recepte na duphaston i skierowanie na wyniki. Zobacze co uda sie ugrać.
Kaga super ze Twój facet tak dzielnie poszedł na badanie. Kobiety jakoś nie robią z tego powodu problemu i nikt na braw nie biję że idziemy do Gina, ale i tak Brawa dla męża -
nick nieaktualnyDziewczyny, a co my mamy powiedzieć? Moje pecherzyki robią sie po hormonach, po zastrzyku z kolejnych pękają, czy mnie ktoś pyta czy czuje sie kobieco i komfortowo z tym?! Nie, czuje sie do dupy jako kobieta.. ale leczę sie.. wiec .. nawet jak wyjdzie zły wynik Męża to nic. Pomyślimy chyba o adpocji i tyle. I to jak najszybciej zeby dostać jak najmniejszego bobasa! Takze moj Maz nie musi sie bać!
-
nick nieaktualny
-
Ag1988 wrote:Takze ja nie mam siły juz.. rozkładam ręce po tym cyklu jak nie wyjdzie.. moze sam sie zorientuje, ze cos jednak jest nie w porządku w Jego zachowaniu
Jak długo już się staracie?
U mnie stymulacja jest następna w kolejce jeśli chodzi o jakieś interwencje medyczne, a tez nie jestem na to psychicznie gotowa. Wcześniej nie brałam pod uwagę takiej opcji że nie uda sie naturalnie. -
nick nieaktualnyStaramy sie od kwietnia, w sumie nie długo, ale jestem juz po 2 cyklach stymulowanych... teraz 3ci.. potem zostają mi tylko 3 na tym leku.. wiec nie ma na co czekać .. szkoda, ze nie moge isc za Męża na to badanie- zrobiłabym go pewnie przed pierwsza stymulacja.. no ale cóż..
-
Dziewczyny przykro mi że Wasi mężowie mają takie podejście do sprawy I się nie dziwię że nie chcecie się "truć" bez wyników nasienia... u nas to było tak że mąż najpierw się opierał przed badaniem- bal się wyniku i w ogóle się wstydził... Ale pogadalisny tak na spokojnie że siedzimy w tym razem, to będzie nasze dziecko i cos czego oboje bardzo pragniemy dlatego nie tylko ja muszę się zmienić (nie chodzi tylko o leczenie i badania) ale on również przed nami niełatwa droga ale najważniejsze że chcemy ją przejść razem mój po pół roku starań sam poszedł na badanie, nie musiałam go ani namawiać ani umawiać terminów- sam chciał bo widział że mi na tym bardzo zależy bał się wyniku owszem ale zrobił to dla nas wynik wyszedł słaby więc mąż wyszukal jak może poprawić parametry nasienia i robi wszystko by było lepiej ostatnio powtórzył badanie i jest poprawa choć ruchliwość dalej słaba ja teraz czekam na 12 cykl starań, przeplakalam pół dnia gdy zobaczyłam biały test i niską temperaturę ale się nie poddaje- będę działać aż do skutku W kolejnym cyklu odpuszczam obserwacje, będą święta i chce mieć spokojną głowę a nie ciągły stres jeden (albo i wiecej) cykl oddechu jest mi potrzebny po nowym roku zobaczymy co dalej
-
nick nieaktualnyMiss Kathy trzymam mocno kciuki za cykle w nowym roku! Ja od nowego roku robie „bunt” , zobaczymy kiedy moj Mezus sie zorientuje i dojrzeje do decyzji o badaniu nasienia... smutne to wszystko, ale widac i taki etap musimy przejść. Mam nadzieje, ze uda mi sie znaleźć nowa prace, powalczę o siebie, a na dziecko przyjdzie jeszcze czas kiedyś..
MissKathy92 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMiss też sobie odpuszczam najbliższy cykl. W styczniu zaczynam monitoring serię badań hormonów a Lubego wysyłam na powtórne badanie nasienia ale do tego jeszcze fragmentację dna plemników i test hba. Jeśli u niego te badania wyjdą dobrze to w 100% skupiamy się na mnie. Mam tylko nadzieję że uda mi się go namówić na wspólną wizytę u ginekologa w celu rozmowy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2018, 10:17
MissKathy92 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kaga wrote:MissKathy czym probowaliscie poprawic ruchliwosc?
Głowa do góry w 2019 się nam uda. -
Dziewczyny buntujcie się- przecież to też facetów problem że nie wychodzi! Nie możecie z tym być same na zasadzie ja się lecze a on nawet glupiego badania zrobić nie może ale oczywiście nic na siłę... musicie po prostu na spokojnie pogadać i wyjaśnić jak się sprawy mają wiadomo my kobiety szybciej wpadamy w panikę że zajść nie możemy, najchętniej byśmy zrobiły wszystkie dostępne badania :p faceci trochę inaczej myślą i mają duże ego ("jak to ja dziecka zrobić nie mogę?") ale muszą też pomyśleć o nas ja wczoraj przeryczalam cała Mszę, normalnie łzy płynęły mi po policzkach (dobrze że częściowo światło było zgaszone w kościele), mąż to widział i wiem że mu też jest przykro choć tego nie pokazuje jesteśmy w tym razem i tak pozostanie A jeśli nie uda się naturalnie zajść to są inne sposoby- po prostu WIEM że kiedyś będę mamą bo bardzo tego pragnę...
My wszystkie będziemy mamami prędzej czy później ale będziemyKaga, Kropeczka85, Esti lubią tę wiadomość
-
Ag1988 wrote:To niezle.. nie jest za wcześnie, skoro ja moge jeść hormony, dostawać zastrzyki i biegać co chwile do ginekologa, to moze na tym etapie spokojnie na badanie isc. Poza tym jak teraz nie wyjdzie to chciałabym zrobic drożność, a to juz bywa bolesnym badaniem, wiec „Jego spuszczenie sie do kubeczka” mowiac dosadnie to raczej nic.. ale zobaczymy, moze jeszcze jakimś cudem Mu sie upiecze jak w tym cyklu sie uda. A jak nie, to ja pasuje ze wspomagaczami, bo moja cierpliwość sie kończy..
Urodzony 3.05.2019 ❤️
hcg 31.08.2018 - 534 03.09.2018 - 2218
11.09.2018 - 22870 Pierwsze usg 13.09.2018... Masz już serduszko
17.10.2018. Maleństwo mierzy 4,33 cm Mam nadzieję, że Ci u nas dobrze Maluszku -
nick nieaktualny