Nowe staraczki 2018r.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKaga przytul! Ja miałam takie fale nadzieji jak miałam owulacje po clo i pregnylu... aż do bety... a ja stwierdziłam, ze spróbuje znaleźć nowa prace, bede znowu zadbana, pewna siebie itd. A niech mnie potem Maz przekonuje do dziecka... skoro chce tak jak z dzieckiem to bedzie miał! Jak foch to foch!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2018, 13:29
Kaga lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny, każdej z Was się uda
A Ag kup mężowi suplement, niech łyka skoro i tak na razie się nie wybiera, zawsze będziecie do przodu. Trzeba go brać około 3 miesiące, żeby przyniósł efekt. Mojemu mężowi kupiłam na początku starań fertilman i sobie łykał
Zostało nam jedno całe opakowanie, ale dalej sobie łyka w końcu to witaminy.
Także myśle, że możesz mu kupić niech zacznie brać będziecie do przodu.Kaga, Ag1988 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAg1988 wrote:Malwa je orzechy brazylijskie, suplementów nie chce.. próbowałam z witaminami ... takze cieżko... ale kiedyś pewnie sie uda!
-
Kaga no mnie jeszcze nie dopadł aż taki dół ale najważniejsze że teraz masz siłę by dalej walczyć wiadomo czasem bywają gorsze dni i je też trzeba przeżyć po swojemu- po jednej splywa to jak po kaczce, inna potrzebuje się wypłakac, jeszcze innej pomaga modlitwa każda z nas jest inna i przeżywa starania na swój sposób ale najważniejsze żeby nie tracić nadziei bo uda się na pewno
Ag, Malwa ma rację- kup mężowi suplement jakiś nie zaszkodzi a może pomoże to są normalne witaminy jak każde inne, jak witamina D czy kwas foliowy Ty przecież bierzesz leki i witaminy a on samych witamin nie chce? musisz go choć na to namówić skoro nie chce na te badanie iść bo przecież nic na siłę... Ale witaminki może łykac każdy, czy się stara czy nie mój też bierze fertilman plus- kończy 2 opakowanieKaga lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKaga wrote:Mój niechetnie siegal po witaminy, ale teraz bierze cynk a teraz wlaczymy karnityne, moze ta ruchliwość się poprawi.
Haha a wiecie co na mojego najbardziaj zadzialalo? Niedlugo jego przyjacielowi urodzi sie syn i jak bylismy u nich to on opowiadal jak bedzie młodego na piłkę zabieral itp. Zauwazylam ze od tego czasu mezowi zmienilo sie troche myslenie, nie opiera się przy braniu cynku i jedzeniu orzechów i warzyw. I przygaduje że sasiad to tez ma fajnie, bo ma czterech malych synkow. Nie wiem co zrobimy jak bedzie dziewczynka pierwsza. -
nick nieaktualny
-
Kaga zakocha się i w dziewczynce zobaczysz nieistotna jest płeć, wiadomo każdy podświadomie coś tam sobie planuje ale najważniejsze by było zdrowe i żeby w ogóle się pojawiło
A warzywka bardzo dobrze tam najwięcej witaminek jest -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKaga dziękuję, naprawde dobrze jedynie biust pobolewa z objawów, ale nie bardzo jakoś. Mialam epizody nie z mdlosciami, ale okropnym bolem zoladka, ale juz minelo czekam na pierwsza wizyte, denerwuje się bardzo i nie moge doczekać
Ag a dlaczego nie chce suplementów? Jaki jest powód?Kaga lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziś był dzień suksecow.
Maz zapisany do Bociana na wyniki.
Żona ma mieć wkrótce owulacje z lewego jajnika - śliczny pęcherzyk.
Synek pięknie śpiewał na jaselkach.
Nam tylko córki brakuje. Więc jakby co to ja chce dziewczynkę.
Ps. Co ciekawe podobno mam tylozgiecie macicy. Pierwsze słyszę od nowej Ginki. Nikt nigdy tego nie widział.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2018, 18:30
Kaga, Kropeczka85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAg1988 wrote:Nie bo, nie potrzebuje. Poza tym stwierdził kiedyś, ze ja to na pewno mysle, ze On ma zle wyniki a badania nawet nie robił .. takze dziwna męska logika
Mój zdecydowal się w 5 cyklu. Wcześniej mówił że pójdzie, pójdzie... I tak szedł i nie doszedł. Ale u nas wyniki wyszły super mimo że mąż nie dba o to co je i pije i prowadzi siedzący tryb życia.
Ja poroniłam w 3 cyklu i oboje to przeżyliśmy. Też mąż mówił na początku że u niego wszystko ok i ja wpieram mu że coś nie gra - to mu powiedziałam zeby udowodnił. Później już sam wszystko ogarnął.
Ja nie wiem że oni tak często mają z tym problem. My dajemy sobie wkładać różne dziwne rzeczy w różne otwory, jemy tej chemii tonami. A oni mają problem pójść zrzucić trochę balastu do kubeczka. Chłopcy...
-
nick nieaktualnyKonieczynka wrote:Dziś był dzień suksecow.
Maz zapisany do Bociana na wyniki.
Żona ma mieć wkrótce owulacje z lewego jajnika - śliczny pęcherzyk.
Synek pięknie śpiewał na jaselkach.
Nam tylko córki brakuje. Więc jakby co to ja chce dziewczynkę.
Ps. Co ciekawe podobno mam tylozgiecie macicy. Pierwsze słyszę od nowej Ginki. Nikt nigdy tego nie widział.
Też miałam tyłozgięcie. W ciąży też się utrzymywało w pierwszym trymestrze. Zaszliśmy od tyłu a potem się dowiedziałam że przy tyłozgięciu prawie nie da się inaczej. I w ciąży musiałam spać i leżeć na brzuchu zeby się tyłozgięcie przesunęło do przodu. Akurat spanie na brzuchu lubię