NOWE STARACZKI- dla tych, co dopiero dołączyli :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Lau wrote:Hej. Wchodzę po raz pierwszy ale posiedzę pewnie dłużej. Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny 👋
Lau lubi tę wiadomość
-
Madlene28 wrote:Hej Laseczki, u mnie dziwna sprawa. Wczoraj tak mnie bolało podbrzusze, że byłam pewna, że @ idzie jak nic. Póki co bóle się uspokoiły, a tempka cały czas na wyższym poziomie zobaczymy co z tego będzie. Dziś kłują mnie jajniki, a brzuch tak trochę tli jakbym miała pełny pęcherz ^^ A jak u Was?
Madlene28, Takmala, MIMI lubią tę wiadomość
-
Klaudyssa wrote:Ja cały czas byłam przekonana że dostanę okres bo tak się czułam dopiero 7 dni po terminie @ zrobiłam sikańca a tam dwie grube krechy. Pierwsze ciążowe objawy w 2 ciąży miałam ok 9tc a tak cały czas czułam się jakby ciotka zaraz miała nadjechac i to całkiem normalne bo macica się rozciąga jajniki dostają sygnał żeby przestały pracować itd
Lubię, lubię, ale mimo wszystko się nie nakręcam. Z pewnością z testem tak długo nie wytrzymam, ale chcę zrobić ew w terminie spodziewanej @. W ogóle mam takie zaburzenia snu jak nigdy. Budzę się często i nie mogę zasnąć. Chociaż moja córa już dawno przesypia noce 🤷♀️🙄. No nic pozostaje mi tylko czekać cierpliwie, bo na tym etapie nic się już nie da zmienić.
Lau, witaj i czuj się u nas swobodnie opowiedz coś o sobie i staraniach o wymarzone dzieciątkoKlaudyssa lubi tę wiadomość
-
Mlodamezatka wrote:Czytam Was dzis dziewczyny i sie wzruszylam az. Dawno nic mnie tak nie ucieszylo szczerze jak ciaza Mimi 💕
Moze nie mam takiej dlugiej historii za soba jak wy, ale tez Was rozumiem.
Ja sie dlugo wstrzymywalam - bo studia, bo praca, bo costam. Myslalam ze jak zaczniemy sie starac to uda sie od razu. Ale nie mialam „parcia” Ale nikt nigdy w szkole nie uczy ze w ciaze az tak latwo nie jest zajsc.
Trafilam na forum jak w 1cs staralam sie doszukac wsrod innych staraczek podobnych objawow. I nagle pojawilo sie ogromnie pragnienie bobasa.
Ciaza biochemiczna w 1cs totalnie mnie zalamala. Od razu mialam myslenie, ze cos jest nie tak, ze to moja wina, ze skoro ciaza byla ale nie przetrwala to juz bedzie dramat teraz. Prawie tydzien przeplakalam pod prysznicem tak zeby maz nie widzial nie chcialam mu mowic zeby go nie zawiesc. Gdy tlumacze jak to wszystko wyglada - starania, cb itp rzeczy to nie do konca on to lapie.
Teraz dopiero 2cs. Bardzo chcialabym zeby juz teraz sie udalo, ale w glowie caly czas mi siedzi ze cos moze byc nie tak bo w koncu cb byla, ale dowiem sie o tym dopiero gdy nie wyjdzie nam przez rok... tyle czasu.
Nie mam nadziei na ten cykl. Juz 5 dni mam delikatne skurcze macocy, klucie jajnikow i rozciaganie w podbrzuszu. Na poczatku myslalam ze moze to implantacja, potem ze spozniona owulacja ale 5 dni to zdecydowanie za duzo zarowno na jedno jak i drugie. Organizm zwariowal chyba po cb. Teraz wieczorem zaczynam delikatnie czuc bol sutkow wiec pewnie jutro sie rozkreci. Za tydzien testuje ale nie wiem ile z tego bedzie. nie chce sie znow tak zawiesc jak ostatnio.
Ale za wszystkie z nas niezmiennie trzymam kciuki. Takie historie jak Mimi pokazuja ze czasem potrzeba tylko czasu i mozna zajsc w ciaze bez pomocy. 💕
No i to tez jest Twoja historia, może krótsza, ale również chciałabyś zostać mamą i zrobisz wszystko żeby nią być- tak jak i my:) ale fakt, wszędzie było trąbione jak to się trzeba zabezpieczać, bo jedno zbliżenie i na pewno będzie ciąża, nikt nie mówił o tych wielu parach, które bezskutecznie starają się o maleństwo... -
nick nieaktualnyMadlene28 wrote:Lau, witaj i czuj się u nas swobodnie opowiedz coś o sobie i staraniach o wymarzone dzieciątko
Dzięki 😊✊
Mam 36 lat, dwoje już dość dużych i bardzo samodzielnych dzieci, ale zawsze marzyła mi się trójeczka, tylko ciągle się z mężem mijaliśmy, nie ten czas, albo za dużo pracy, albo on nie chciał, albo ja już twierdziłam, że to nie teraz... I nagle się obudziłam, że to wszystko przecież nieważne, że wiem czego pragnę od dawna i że inne sprawy nie uciekną. Ale jak się okazuje biologia jest nieubłagana, nie jest tak łatwo jak 10 lat temu🤔 Kilka miesięcy luźnego "co będzie to będzie", a teraz już 3 cs z kalendarzem za nami. Mam nadzieję jednak, że Maluszek będzie niedługo z nami, bo nawet dzieci już mówią o nim i pytają i czekają 😊
Madlene mam nadzieję że u Ciebie to już terazWiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2019, 09:04
Madlene28 lubi tę wiadomość
-
Lau wrote:Dzięki 😊✊
Mam 36 lat, dwoje już dość dużych i bardzo samodzielnych dzieci, ale zawsze marzyła mi się trójeczka, tylko ciągle się z mężem mijaliśmy, nie ten czas, albo za dużo pracy, albo on nie chciał, albo ja już twierdziłam, że to nie teraz... I nagle się obudziłam, że to wszystko przecież nieważne, że wiem czego pragnę od dawna i że inne sprawy nie uciekną. Ale jak się okazuje biologia jest nieubłagana, nie jest tak łatwo jak 10 lat temu🤔 Kilka miesięcy luźnego "co będzie to będzie", a teraz już 3 cs z kalendarzem za nami. Mam nadzieję jednak, że Maluszek będzie niedługo z nami, bo nawet dzieci już mówią o nim i pytają i czekają 😊
Madlene mam nadzieję że u Ciebie to już teraz
Super, że marzysz o jeszcze jednym dziecku sama mam siostrę 11 lat młodszą, chociaż moi rodzice jej nie planowali. Moja mama była wręcz pewna, że nie wpadną, bo od kilku lat żyła z jednym jajnikiem.Jednak z pewnością nasza A. jest oczkiem w głowie nas wszystkich Mama od początku miała też do niej więcej cierpliwości niż do nas i zdecydowanie luzniejsze podejście ^^ ale takie są pewnie uroki późniejszego macierzyństwa:) gdzie dochodzi wiekszy spokój i przede wszystkim wieloletnie doświadczenie. Sama mam 28 lat, córeczkę (jak widać w stopce) prawie 2letnią. O drugie tak naprawdę się nie staraliśmy. Dopiero jak zaszłam tak z miejsca, ale straciłam tę ciążę to poczułam, że właśnie maluszka pragnę. I zaczęłam większą uwagę zwracać na symptomy mojego organizmu. Sama wiem, że nie jest łatwo kiedy czegoś się mocno chce, a każde niepowodzenie boli duszę i serce. Po to właśnie jestem tutaj by wsparcie dawać i je otrzymywać. Na dziewczyny zawsze można liczyć życzę powodzenia i trzymam mocno kciuki -
Cześć dziewczyny. Z chęcią bym do Was dołączyła. Właśnie nadeszła @ dwa dni przed terminem. Więc teraz wchodzimy w drugi Cs. Trochę się podłamałam wiem że to głupie ale poprzednio udało się za pierwszym razem. Ale pocieszam się że w lipcu urlop a w sierpniu malowanie mieszkania i kupa roboty i wszytko się rozregulowało. W tym miesiącu trzeba się wziąć porządnie do roboty.
-
nick nieaktualnyMadlene28 wrote:Super, że marzysz o jeszcze jednym dziecku sama mam siostrę 11 lat młodszą, chociaż moi rodzice jej nie planowali. Moja mama była wręcz pewna, że nie wpadną, bo od kilku lat żyła z jednym jajnikiem.Jednak z pewnością nasza A. jest oczkiem w głowie nas wszystkich Mama od początku miała też do niej więcej cierpliwości niż do nas i zdecydowanie luzniejsze podejście ^^ ale takie są pewnie uroki późniejszego macierzyństwa:) gdzie dochodzi wiekszy spokój i przede wszystkim wieloletnie doświadczenie. Sama mam 28 lat, córeczkę (jak widać w stopce) prawie 2letnią. O drugie tak naprawdę się nie staraliśmy. Dopiero jak zaszłam tak z miejsca, ale straciłam tę ciążę to poczułam, że właśnie maluszka pragnę. I zaczęłam większą uwagę zwracać na symptomy mojego organizmu. Sama wiem, że nie jest łatwo kiedy czegoś się mocno chce, a każde niepowodzenie boli duszę i serce. Po to właśnie jestem tutaj by wsparcie dawać i je otrzymywać. Na dziewczyny zawsze można liczyć życzę powodzenia i trzymam mocno kciuki
2 latka to jeszcze okruszek 😍 Taka mała różnica wieku jest super, dzieci się razem bawią, przyjaźnią się, choć czasem się kłócą, to w szkole i przedszkolu zawsze mogą na siebie liczyć. Będziesz zachwycona, zobaczysz 😊
Co do wsparcia to mam nadzieję. Bo mąż bardzo chce ale to tylko facet i nie wszystko rozumie 😁 -
MIMI wrote:Ja też brałam Castagnus, ale bardziej na PMS. Na PMS nie pomogło... przy trzecim opakowaniu zaszłam w ciążę ale może to zbieg okoliczności. Dodam że nie wiem jak było z moją prolaktyna bo nie badałam.
W takim razie kupuję, mnie od połowy cyklu , do okresu , czyli przez dwa tygodnie bolą strasznie piersi. Zdarza się cykl ze tak nie jest i wtedy się napalam „ jest inaczej , pewnie coś x tego wyjdzie „ ale póki co @ przychodzi za każdym razem . -
Madlene28 wrote:Lubię, lubię, ale mimo wszystko się nie nakręcam. Z pewnością z testem tak długo nie wytrzymam, ale chcę zrobić ew w terminie spodziewanej @. W ogóle mam takie zaburzenia snu jak nigdy. Budzę się często i nie mogę zasnąć. Chociaż moja córa już dawno przesypia noce 🤷♀️🙄. No nic pozostaje mi tylko czekać cierpliwie, bo na tym etapie nic się już nie da zmienić.
Lau, witaj i czuj się u nas swobodnie opowiedz coś o sobie i staraniach o wymarzone dzieciątko -
Hejka dziewczyny
Ja testuje w piątek. Więc jeszcze troszkę.
Chociaż nie czuję nic więc pewnie nadejdzie malpeczka.
Apropo forum.. Ja też wstaje rano i czytam. Śmieje się do mojego że lekturka dnia codzinnego 😁 co prawda nie udzielam się za duzo ale czytać regularnie.
Cieszę się że odnalazłam taki wątek ☺️☺️
Bo jakoś w innych nieoge się odnaleźć....CappuccinoBoo lubi tę wiadomość
Mama Aniołków:
27.01.2018[*]💔
23.11.2019 [*] 💔
01.07.2021 [*] 💔
05.04.2024 - II ♥️
11.04.2024- beta 769
13.04.2024- beta 1772
15.04.2024- beta 3671
20.04.2024- 1 wizyta-pęcherzyk ciążowy 14 mm z pęcherzykiem żółtkowym 3mm
25.04.2024- mamy ♥️ i 2 mm dzidziusia 🥹
24.05- 2,9 cm dzidziusia , 164/min ♥️
29.05-4,2 cm dzidziusia , 176/min ♥️
03.06-NIFTY - NISKIE RYZYKA
12.06-PRENATALNE-6,5 cm zdrowego dzidziusia ♥️
20.06- 91 g szczęścia pod sercem ♥️
14.07- GENDER REAVEL PARTY 🩷🩵🎉
18.07 - VII USG ⏳
06.08 - POŁÓWKOWE
-
Mlodamezatka wrote:Czytam Was dzis dziewczyny i sie wzruszylam az. Dawno nic mnie tak nie ucieszylo szczerze jak ciaza Mimi 💕
Moze nie mam takiej dlugiej historii za soba jak wy, ale tez Was rozumiem.
Ja sie dlugo wstrzymywalam - bo studia, bo praca, bo costam. Myslalam ze jak zaczniemy sie starac to uda sie od razu. Ale nie mialam „parcia” Ale nikt nigdy w szkole nie uczy ze w ciaze az tak latwo nie jest zajsc.
Trafilam na forum jak w 1cs staralam sie doszukac wsrod innych staraczek podobnych objawow. I nagle pojawilo sie ogromnie pragnienie bobasa.
Ciaza biochemiczna w 1cs totalnie mnie zalamala. Od razu mialam myslenie, ze cos jest nie tak, ze to moja wina, ze skoro ciaza byla ale nie przetrwala to juz bedzie dramat teraz. Prawie tydzien przeplakalam pod prysznicem tak zeby maz nie widzial nie chcialam mu mowic zeby go nie zawiesc. Gdy tlumacze jak to wszystko wyglada - starania, cb itp rzeczy to nie do konca on to lapie.
Teraz dopiero 2cs. Bardzo chcialabym zeby juz teraz sie udalo, ale w glowie caly czas mi siedzi ze cos moze byc nie tak bo w koncu cb byla, ale dowiem sie o tym dopiero gdy nie wyjdzie nam przez rok... tyle czasu.
Nie mam nadziei na ten cykl. Juz 5 dni mam delikatne skurcze macocy, klucie jajnikow i rozciaganie w podbrzuszu. Na poczatku myslalam ze moze to implantacja, potem ze spozniona owulacja ale 5 dni to zdecydowanie za duzo zarowno na jedno jak i drugie. Organizm zwariowal chyba po cb. Teraz wieczorem zaczynam delikatnie czuc bol sutkow wiec pewnie jutro sie rozkreci. Za tydzien testuje ale nie wiem ile z tego bedzie. nie chce sie znow tak zawiesc jak ostatnio.
Ale za wszystkie z nas niezmiennie trzymam kciuki. Takie historie jak Mimi pokazuja ze czasem potrzeba tylko czasu i mozna zajsc w ciaze bez pomocy. 💕
Zgadza się, ja też nie myślałam że zajście w ciążę to taki problem, myślałam że jak jesteśmy zdrowi to od razu się uda a później jak trafiłam na forum to zrozumiałam że nic nie jest takie oczywiste.
Przykro mi że musiałaś przez to wszystko przejść, trzymam za Ciebie kciuki ✊ -
Madlene28 wrote:Hej Laseczki, u mnie dziwna sprawa. Wczoraj tak mnie bolało podbrzusze, że byłam pewna, że @ idzie jak nic. Póki co bóle się uspokoiły, a tempka cały czas na wyższym poziomie zobaczymy co z tego będzie. Dziś kłują mnie jajniki, a brzuch tak trochę tli jakbym miała pełny pęcherz ^^ A jak u Was?
-
Evelle28 wrote:Hejka dziewczyny
Ja testuje w piątek. Więc jeszcze troszkę.
Chociaż nie czuję nic więc pewnie nadejdzie malpeczka.
Apropo forum.. Ja też wstaje rano i czytam. Śmieje się do mojego że lekturka dnia codzinnego 😁 co prawda nie udzielam się za duzo ale czytać regularnie.
Cieszę się że odnalazłam taki wątek ☺️☺️
Bo jakoś w innych nieoge się odnaleźć.... -
Klaudyssa wrote:Ja w sobotę za tydz też może będę testować w dzien @ ale pewnie jak co miesiąc nic z tego
Ja to już sobie myślę z kiedyś musi się udać ☺️Mama Aniołków:
27.01.2018[*]💔
23.11.2019 [*] 💔
01.07.2021 [*] 💔
05.04.2024 - II ♥️
11.04.2024- beta 769
13.04.2024- beta 1772
15.04.2024- beta 3671
20.04.2024- 1 wizyta-pęcherzyk ciążowy 14 mm z pęcherzykiem żółtkowym 3mm
25.04.2024- mamy ♥️ i 2 mm dzidziusia 🥹
24.05- 2,9 cm dzidziusia , 164/min ♥️
29.05-4,2 cm dzidziusia , 176/min ♥️
03.06-NIFTY - NISKIE RYZYKA
12.06-PRENATALNE-6,5 cm zdrowego dzidziusia ♥️
20.06- 91 g szczęścia pod sercem ♥️
14.07- GENDER REAVEL PARTY 🩷🩵🎉
18.07 - VII USG ⏳
06.08 - POŁÓWKOWE
-
Evelle28 wrote:Hejka dziewczyny
Ja testuje w piątek. Więc jeszcze troszkę.
Chociaż nie czuję nic więc pewnie nadejdzie malpeczka.
Apropo forum.. Ja też wstaje rano i czytam. Śmieje się do mojego że lekturka dnia codzinnego 😁 co prawda nie udzielam się za duzo ale czytać regularnie.
Cieszę się że odnalazłam taki wątek ☺️☺️
Bo jakoś w innych nieoge się odnaleźć....
Jakbyśmy się tak spotkały kiedyś w kawiarni to by taka spora grupka przy tej porannej kawie uzbierała😂 a co do @ to póki nie przyjdzie, to nie ma co zwracać uwagi na objawy. Ja za każdym razem, przy każdym cyklu miałam jakiś objaw, który mówił mi, ze to ciąża. A prawda jest taka, ze wcześniej tez pewnie je miałam, ale nie zwracałam w ogóle uwagi. I gdyby się okazało, ze jestem w ciąży to bym pewnie gadała „ to ten ból piesi to był objaw na 100%!!”, ale teraz jestem mądrzejsza i nic dla mnie pewne już nie będzie i nie będę na około mówić innym o tym, ze taki objaw to na pewno ciąża.
Jeśli mogę wiedzieć to po tym jak zostałaś mama Aniołka to przez rok odpuściłas starania? Wyczytałam w Twojej stopce i się zastanawiam po prostu.
Ja jeszcze wielkie sprzątanie, tak zwana sobota z mopem😂 ale już zaraz szykowanie się na ślub i wesele, śluby są wzruszające mocno🙈
-
nick nieaktualnyAngie1985 wrote:Ja to w tym miesiącu miałam normalnie ciąże urojoną. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły, że to to, a tu wredna @ nadeszła. Psychika jednak ma moc.
Ja też 😅 Nawet zgagę miałam, którą miałam tylko dwa razy przy poprzednich ciążach, żyły niebieskie na piersiach mi powyłaziły, okres się spóźniał 6 dni a zawsze jak w zegarku 27-28dni cykl, senność, płakałam z byle powodu. Byłam przekonana że ciąża. Ale testy były nieubłagane i pokazywały jedną kreskę, a wrzesień przywitał mnie okresem. Teraz obiecuję sobie, że żadnego testu przed terminem i żadnego wypatrywania objawów. Ale wiem, że i tak polegnę, bo silnej woli to ja nie mam 😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2019, 12:36