NOWE STARACZKI- dla tych, co dopiero dołączyli :)
-
WIADOMOŚĆ
-
despicableme2 wrote:Cześć ja też jestem nowa
dokładnie mam tak samo. Myślałam, że podejde do tego na luzie a popadłam w paranoję, testy owu, temperatura, apka... a potem wielkie rozczarowanie z nadejściem okresu i płacz
Trzymam za Was mocno kciuki! W końcu musi się nam udać dziewczyny!Malinka96, Angel lubią tę wiadomość
-
Ja mam 1 Cs. Jestem mega podekscytowana. Chyba bardziej niż za pierwszym razem. 😁Pewnie dlatego, że cała radość odebrała mi laparoskopia.
Mówiłam mojemu, że jeśli zaczną mnie boleć piersi niech będzie pewnien, że się udało.😁
Po ciąży w ogóle mnie nie bolą przed 🐒
A coś zaczyna mi cmić w lewej piersi i już oczekuje cudów 🙈. Ten okres oczekiwania jest najgorszy 🙄Angel lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny dziś w pracy ciekawa historia .
Końcem maja rozmawiałam z koleżanką z jednego z naszych oddziałów. Dziewczyna żaliła mi się, że właśnie zaczęła stosować leki na PCO, insulinooporność i jakieś jeszcze problemy, nie myślała o staraniach, po prostu zaczęła się leczyć . Przez 2 miesiące nie dostawała @ i źle się czuła, zwalała sprawę na leki... okazało się, że już rozmawiając ze mną była w ciążyjoana_aska89, Klaudyssa, Malinka96 lubią tę wiadomość
-
Despicableme2, Klaudyssa, Wiktorynka też tak mam, że bardzo się zaczęłam przejmować. Myślałam, że samo zaskoczy za pierwszym razem tak jak u naszych znajomych i rodziny, a tu wyszła ciąża biochemiczna teraz jestem na siebie zła, że w ogóle betę robiłam i przez poerwszy wynik nadzieję.
Ale postanowiłam, że postaram się teraz jak najbardziej na luzie, bez temperatury, bez wykresów itp. Może się uda. To starania dopiero o pierwszego bobasa.
Angel jeśli nie robiłaś wcześniej badań to nawet na początku starań warto wg mnie dla siebie zrobić TSH i morfologię. Żeby wiedzieć czy wszystko w porządku a TSH nie będzie przeszkadzało w staraniachKlaudyssa, Angel lubią tę wiadomość
13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F
6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻
Starania od 07.2019
11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
01.2021 - IVF start - IMSI
29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙
8 ❄️ oocytów
Brak ❄️ zarodków
MTHFR hetero i PAI homo ❌
Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌ -
Mlodamezatka wiem co czujesz też to przeszłam. Cieszyłam się tydz. Pamietam wg radość męża masakra.. nie ma co było minęło nie dokońca się z tym pogodziłam mimo czasu który minął od tego zdarzenia no ale co poradzić. życie nie zawsze jest sprawiedliwe
Malinka96 nie że jestem złym prorokiem ale wiesz co wiem to po sobie. Ja do przed ostatniego cyklu miałam co miesiac jakieś objawy ciąży.. oczywiście wszystko sobie wkręcałam i mój organizm płata mi tak cholernie bolesne figle. Podbnie jak ty od czasu zajscia w ciąże nie boały mnie piersi przed @ no i tak koniec końców przyszedł cykl owu potwierdzona testami było serduszkowanie/przytulanki (nie wiem jak to tu nazywacie) jakoś tydzień przed @ cycki bolały mnie jak na prawdę przed ciążą. Już cała szczęśliwa mówie do mojego że mam przeczucie że się udało kupiłam wcześniej testy, pisałam z dziewczynami na jednym z chatów i co ..? jedna mi napisała to co ja kieruję do Ciebie. Jak sie za bardzo chcę organizm potrafi płatać figle. Mówie do siebie nie ma CH*** nie tym razem. Na pewno się udało. No niestety nie udało się heh.
Wiecie co ?? ja znalazłam jeden plus tych starań duuużo seksu haha a przez to mój ma czas dla mnie.Malinka96, Angel, Igna lubią tę wiadomość
-
Klaudyssa wrote:Mlodamezatka wiem co czujesz też to przeszłam. Cieszyłam się tydz. Pamietam wg radość męża masakra.. nie ma co było minęło nie dokońca się z tym pogodziłam mimo czasu który minął od tego zdarzenia no ale co poradzić. życie nie zawsze jest sprawiedliwe
Malinka96 nie że jestem złym prorokiem ale wiesz co wiem to po sobie. Ja do przed ostatniego cyklu miałam co miesiac jakieś objawy ciąży.. oczywiście wszystko sobie wkręcałam i mój organizm płata mi tak cholernie bolesne figle. Podbnie jak ty od czasu zajscia w ciąże nie boały mnie piersi przed @ no i tak koniec końców przyszedł cykl owu potwierdzona testami było serduszkowanie/przytulanki (nie wiem jak to tu nazywacie) jakoś tydzień przed @ cycki bolały mnie jak na prawdę przed ciążą. Już cała szczęśliwa mówie do mojego że mam przeczucie że się udało kupiłam wcześniej testy, pisałam z dziewczynami na jednym z chatów i co ..? jedna mi napisała to co ja kieruję do Ciebie. Jak sie za bardzo chcę organizm potrafi płatać figle. Mówie do siebie nie ma CH*** nie tym razem. Na pewno się udało. No niestety nie udało się heh.
Wiecie co ?? ja znalazłam jeden plus tych starań duuużo seksu haha a przez to mój ma czas dla mnie.
Znam to, w poprzednim cyklu też czułam ból w piersiach, którego nigdy wcześniej wydawałoby się nie miałam. Oczywiście wkręcałam sobie i wtedy się nie udało, zobaczymy tym razem -
Klaudyssa wrote:Mlodamezatka wiem co czujesz też to przeszłam. Cieszyłam się tydz. Pamietam wg radość męża masakra.. nie ma co było minęło nie dokońca się z tym pogodziłam mimo czasu który minął od tego zdarzenia no ale co poradzić. życie nie zawsze jest sprawiedliwe
Malinka96 nie że jestem złym prorokiem ale wiesz co wiem to po sobie. Ja do przed ostatniego cyklu miałam co miesiac jakieś objawy ciąży.. oczywiście wszystko sobie wkręcałam i mój organizm płata mi tak cholernie bolesne figle. Podbnie jak ty od czasu zajscia w ciąże nie boały mnie piersi przed @ no i tak koniec końców przyszedł cykl owu potwierdzona testami było serduszkowanie/przytulanki (nie wiem jak to tu nazywacie) jakoś tydzień przed @ cycki bolały mnie jak na prawdę przed ciążą. Już cała szczęśliwa mówie do mojego że mam przeczucie że się udało kupiłam wcześniej testy, pisałam z dziewczynami na jednym z chatów i co ..? jedna mi napisała to co ja kieruję do Ciebie. Jak sie za bardzo chcę organizm potrafi płatać figle. Mówie do siebie nie ma CH*** nie tym razem. Na pewno się udało. No niestety nie udało się heh.
Wiecie co ?? ja znalazłam jeden plus tych starań duuużo seksu haha a przez to mój ma czas dla mnie.
Ja swojemu mężowi nie mówiłam o żadnym z 3 testów domowych, które zrobiłam. I nie mówiłam mu o pierwszej becie. Nie chciałam wzbudzać nadziei tak jak sobie. Wystarczy że sama się już nastawiłam
Też miałam dziwne objawy ni to ciążowe ni to okresowe. Też ciężko mi było powiedzieć bo prawdziwego okresu nie miałam od 5 lat (bo krwawienie z odstawienia tabsów) a i organizm się przez ten czas zmienia.
Mam tylko nadzieję, że w tym cyklu uda się nie zwariować. Zaczynam nową pracę i z jednej strony boję się, że stres pokrzyżuje nam plany, a z drugiej strony myślę, że może to odwróci uwagę od ciąży i skupię się na pracy. 🤷🏻♀️
Niby dopiero pierwszy cs ale i tak to przeżywam. Od razu myśli, że skoro znajomym i rodzinie udało się za „złotym strzałem” to może ze mną jest coś nie tak skoro nie pykło Ale staram się patrzeć obiektywnie. Tylko 20% par udaje się za pierwszym razem więc to na prawdę niewiele i pewnie musimy się postarać kilka cykli. Plus taki, że dzięki temu duużo serduszek jest 🤭Malinka96, Klaudyssa lubią tę wiadomość
13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F
6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻
Starania od 07.2019
11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
01.2021 - IVF start - IMSI
29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙
8 ❄️ oocytów
Brak ❄️ zarodków
MTHFR hetero i PAI homo ❌
Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌ -
Mlodamezatka wrote:Ja swojemu mężowi nie mówiłam o żadnym z 3 testów domowych, które zrobiłam. I nie mówiłam mu o pierwszej becie. Nie chciałam wzbudzać nadziei tak jak sobie. Wystarczy że sama się już nastawiłam
Też miałam dziwne objawy ni to ciążowe ni to okresowe. Też ciężko mi było powiedzieć bo prawdziwego okresu nie miałam od 5 lat (bo krwawienie z odstawienia tabsów) a i organizm się przez ten czas zmienia.
Mam tylko nadzieję, że w tym cyklu uda się nie zwariować. Zaczynam nową pracę i z jednej strony boję się, że stres pokrzyżuje nam plany, a z drugiej strony myślę, że może to odwróci uwagę od ciąży i skupię się na pracy. 🤷🏻♀️
Niby dopiero pierwszy cs ale i tak to przeżywam. Od razu myśli, że skoro znajomym i rodzinie udało się za „złotym strzałem” to może ze mną jest coś nie tak skoro nie pykło Ale staram się patrzeć obiektywnie. Tylko 20% par udaje się za pierwszym razem więc to na prawdę niewiele i pewnie musimy się postarać kilka cykli. Plus taki, że dzięki temu duużo serduszek jest 🤭 -
My ogólnie mówimy sobie o wszystkim (chyba haha) no dobra mogę mówić za siebie. Mój wie kiedy @ idt więc nie ukrywam. Co do pracy myślę że może to być to. Nowe wyzwania nowi ludzi. Trzymam kciuki
-
Klaudyssa wrote:My ogólnie mówimy sobie o wszystkim (chyba haha) no dobra mogę mówić za siebie. Mój wie kiedy @ idt więc nie ukrywam. Co do pracy myślę że może to być to. Nowe wyzwania nowi ludzi. Trzymam kciuki
Mój już nie może słuchać tego ciągłego gadania i zmiany nastrojów. Ogólnie druga połowa cyklu to jakaś masakra. Jeden dzień jestem przekonana, że się udało , a na drugi czuję, że okres już blisko . -
Igna wrote:ja zrobiłam dziś kolejny test i mam nie wyraźna drugą kreskę i świruje.... gdzieś kiedyś czytałam że testy z pinka często mają niewyraźna druga kreskę a są negatywne. Macie jakieś doświadczenie?
Ja byłam u mojego ginka. Powiedział mi, że powinnam odczekać 6 miesięcy po operacji, chodź wcześniej mówił że 3 starcza. (opowiedział mi, że miał ciężka noc bo jakaś Pani urodziła w 34tc martwe dziecko. Więc powiedział, że łatwo jest się pospieszyć. I powiedział, że na pewno bym poroniła... W każdym razie mówię, że prywatnie zlecił mi hormony. A on, czy mam chora tarczyce. Bo jeśli tak to hormony będą przełamanie. Myślę że ściema, piszecie, że macie problem z estradiol em, Progesteronem. Więc co ma piernik do wiatraka? -
Hej dziewczyny właśnie odebrałam wyniki progesteronu i wyszło mi 3,8 A w Internecie piszą:
0,07–1,25 ng/ml – w okresie menopauzy,
0,28–0,72 ng/ml – podczas fazy folikularnej,
0,64–1,63 ng/ml – podczas okresu okołoowulacyjnego,
4,71–18,0 ng/ml – podczas fazy
Na wyniku mam że faza lutealna od 5,16 czyli rozumiem ,że nie było owulacji?
Prolaktyna wyszła mi 25,56 więc w sumie w granicach normy. -
nick nieaktualnyAgnieszka prolaktyna w normach, ale jednak chyba lekarza taka też zbijaja. Ale moze warto powtorzyc za jakis czas, czasem wiesz możesz mieć jakiś stres czy ❤ dzień wczesniej wieczorem albo robilas intensywny trening. Podobno to czasem przeklamuje wynik.
A prog ciut niski. Nie wypowiem się czy owulacja byla. Kiedys czytalam, ze jest powyzej 3. Ale wazniejsze jest, ze musi byc powyzej 10, zeby zarodek mógłby się zagniezdzic.
Ale ja ogolnie slabo znam sie na wynikach, wiec moze wypowie się ktos inny. -
joana_aska89 wrote:Agnieszka prolaktyna w normach, ale jednak chyba lekarza taka też zbijaja. Ale moze warto powtorzyc za jakis czas, czasem wiesz możesz mieć jakiś stres czy ❤ dzień wczesniej wieczorem albo robilas intensywny trening. Podobno to czasem przeklamuje wynik.
A prog ciut niski. Nie wypowiem się czy owulacja byla. Kiedys czytalam, ze jest powyzej 3. Ale wazniejsze jest, ze musi byc powyzej 10, zeby zarodek mógłby się zagniezdzic.
Ale ja ogolnie slabo znam sie na wynikach, wiec moze wypowie się ktos inny.
Dziękuję za odpowiedź, prolaktyna i tak spadła bo była ponad 32. -
Cześć dziewczyny! Aktualnie jestem w drugim cyklu starań.. Mam pewne pytanie, a mianowicie w dzień w dzień po owulacji na papierze zauważyłam dwie niteczki takiej jakby krwi. Przyznam, że zaintrygowało mnie to.. Czy to mogła być implantacja? Czy może mój organizm płata figle? 😊
Malinka96 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMargaretta ja to dopiero jestem początkująca, ale chyba implantacja zdarza sie około 8-10 dpo. Ale zaznaczam, ze moge sie mylic i mocno trzymam kciuki, zeby to byla implantacja 😊✊❤
Agnieszka to bardzo ladny, oby jeszcze ciut spadła i będzie super 😊
Malinka cos dziwne to co mowi Twoj lekarz. A moze mial gorszy dzien wlasnie ze wzg na ta noc? I woli wlasnie u Ciebie nie ryzykowac. Nie wiem. Ja na Twoim miejscu skonsultowalabym sie jeszcze u kogos innego, jesli masz możliwość.
Inga nie mam doswiadczenia z testami, ale mocno trzymam kciuki, zeby test nie zrobil Ci psikusa ✊😊 moze jutro lec na bete?Malinka96 lubi tę wiadomość
-
margaretta07 wrote:Cześć dziewczyny! Aktualnie jestem w drugim cyklu starań.. Mam pewne pytanie, a mianowicie w dzień w dzień po owulacji na papierze zauważyłam dwie niteczki takiej jakby krwi. Przyznam, że zaintrygowało mnie to.. Czy to mogła być implantacja? Czy może mój organizm płata figle? 😊
Za szybko na implantację, tak mi się wydaje bo zarodek potrzebuje kilku dni przy się zagnieździć -
margaretta07 wrote:Cześć dziewczyny! Aktualnie jestem w drugim cyklu starań.. Mam pewne pytanie, a mianowicie w dzień w dzień po owulacji na papierze zauważyłam dwie niteczki takiej jakby krwi. Przyznam, że zaintrygowało mnie to.. Czy to mogła być implantacja? Czy może mój organizm płata figle? 😊
Hej a więc tak mogło być to plamienia okoloowulacyjne bądź podczas starań uszkodzikiscie błonę śluzowke. Na implantacje zdecydowanie za wcześnie.
A ja mam pytanie o śluz plodny. Ogólnie w poprzednich cyklach zauważyłam że mam nitki śluzu plodnego kilka dni. Czy to ok? -
Igna wrote:ja zrobiłam dziś kolejny test i mam nie wyraźna drugą kreskę i świruje.... gdzieś kiedyś czytałam że testy z pinka często mają niewyraźna druga kreskę a są negatywne. Macie jakieś doświadczenie?
Igna byłaś na becie ?Klaudyssa lubi tę wiadomość