X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne nowe staraczki na forum.
Odpowiedz

nowe staraczki na forum.

Oceń ten wątek:
  • Demsik Autorytet
    Postów: 1490 1680

    Wysłany: 13 sierpnia 2016, 18:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mama4raz rzeczywiscie termometr i inne to niektorym komplikuje zycie ale czego sinie robi by jak najlepiej trafić w owu;)

    Demsik
    f2w3rjjg7nnlno08.png
    synek 6-lat- 07.03.2010- 21.10- 3320g,54cm
    hormony ok
    hsg- prawa strona niedrożna,badanie nasienia- ok
    staraliśmy się 6 lat i się udało;
  • m@rtynka Autorytet
    Postów: 676 494

    Wysłany: 13 sierpnia 2016, 19:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marzymisie a ja cały podczytuje i czekam, aż będziesz testować żeby mocno trzymać kciuki :-)

    Demsik dobrze, że odpuściłaś te pomiary. Wyluzujesz się trochę i pewnie wtedy się uda :-)

    A u mnie bez zmian ciąża nie daje mi zbytnio popalić co w sumie przy małym człowieku w domu to fajna sprawa. Za tydzień mam badane prenatalne i już się nie mogę doczekać :-) Grono osób, które wiedzą o ciąży się powiększa, w sumie nie da się ukryć bo gdzieś mi brzuszek lekko urósł :-)

    Piszcie dziewczyny, bo lubię tutaj zaglądać :-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2016, 19:32

    Demsik lubi tę wiadomość

    17u93e5ep5g57u5f.png
  • marzymisie Autorytet
    Postów: 646 104

    Wysłany: 13 sierpnia 2016, 19:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    M@rtnka, ja też lubię zaglądać i poczytywać Was ale niestety za dużo do czytania nie ma.


    Mama4raz, to mierzenie temp. wchodzi w krew, gorzej jak ktoś ma zmianową pracę. Dla mnie to nie jest problem, bo jak dzwoni budzik,to pierwsze co- wyciągam rękę by go wyłączyć i biorę termometr, odruchowo ;)
    Tak w ogóle to jesteśmy w tym samym wieku :)


    Hania, zrobiłaś progesteron w dniu tego spadku czy dzień po?
    Nie martw się na zapas, mógł to być cykl bezowulacyjny przecież. Takie się zdarzają.
    Nie znam się na endometriozie,ale pod kątem policystycznych jajników byłam badana, trochę tych hormonów jest do określenia,ale lekarz Cię nakieruje i wszystko będzie jasne. Także dobry pomysł, aby się wybrać. Pewnie też na badanie nasienia Was odeślą. W ogóle badałaś jakieś hormony kiedykolwiek?
    Mówisz,że macie mało czasu, możesz przypomnieć ile masz lat?

    Pozdrawiam ;)

  • Gakin Autorytet
    Postów: 643 397

    Wysłany: 13 sierpnia 2016, 21:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    marzymisie wrote:
    .

    Gakin, nie powiedziałaś nam jak u lekarza. Jak już klikasz "a" to musisz nam i "b" ;)



    Jest piękny pęcherzyk jest i nawet pani doktor powiedziała "tu jest dzidziuś" ale tylko kropeczka za mała żeby zmierzyć :) ciąża tydzień młodsza, dziś mam 5t5d zapewnie przez długie cykle około 35 dni ale się tym wcale nie przejmuje. Na różową stronę będę do was zaglądać bo się tu super czuję od początku ale fioletowe fora opuszczam, nie mogę czytać o tych wszystkich poronieniach, poza tym tam nie jest tak fajnie ;p. Gdyby nie forum to bym nawet nie wiedziała jak poronienia są częste do 9 tygodnia. I teraz tylko odliczam ile dni do minięcia największego ryzyka mi zostało także koniec z tym :D
    na wasze wykresy zaglądam co jakiś czas i baaaaardzo mocno za was trzymam kciuki :*

    Demsik lubi tę wiadomość

    Filipek - 09.03.17 :)
  • MissHania Koleżanka
    Postów: 122 13

    Wysłany: 13 sierpnia 2016, 21:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zrobiłam dzień później jednak...wiem staram się o tym nie myśleć, ale im więcej czytam tym bardziej się martwię. Mam wiele czynników, które mogłyby wskazywać na pcos, a nie byłam nigdy na porządnym monitoringu. Mam 26 lat, ale jestem już po jednej laparoskopii w związku z endometriozą i było ciężko - dosyć zaawansowanie, dużo zrostów itp. Wiem też z USG, że znowu na jednym jajniku endometrioza się odbudowuje i czeka mnie w przyszłości kolejny zabieg.

    Miałam robione całe mnóstwo badań hormonów, na pewno mam niedoczynność, zbyt wysoką prolaktynę, stosunek lh i fsh poniżej 1 więc niby ok, DHEA nieznacznie podniesiona, testosteron w normie, progesteron niewielki. Mąż miał robione wyniki nasienia i są oki. Ehhh.

  • m@rtynka Autorytet
    Postów: 676 494

    Wysłany: 13 sierpnia 2016, 21:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gakin ma rację, ja też jak zaczęłam czytać stronę fioletową to miałam takie sny i myśli, że człowiek w strachu jest. Poza tym atmosfera odpowiada mi na tej stronie bardziej :-) tam za dużo napięcia jest. I to jest fakt człowiek nawet nie wie do ilu poronien dochodzi. Więc staraczki jaak już się uda to nie przeglądajcie zbyt fioletowej strony :-) :-)

    17u93e5ep5g57u5f.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 07:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale poronienia nie są zaraźliwe... Chyba. A już na pewno nie przenoszą się drogą internetową.

  • m@rtynka Autorytet
    Postów: 676 494

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 09:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mama4raz ehh... :-\ Chodzi o to, że jak człowiek czyta takie rzeczy to później myśli że jego też może to spotkać. Jeszcze jak są przypadki ludzi, którzy starają się o dziecko latami to naprawdę można mieć wiele obaw.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2016, 09:37

    17u93e5ep5g57u5f.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    M@rtynka a jak się nie czyta takich rzeczy to znaczy że nie spotka?
    Moja przyjaciółka straciła córkę w 40tc, ja byłam wówczas w 38tc i urodziłam tydzień później zdrowego syna. Moja mama nie kazała mi się z nią po tej stracie spotykać....żebym się nie denerwowala i żeby to samo nie nie spotkało. Moja mama, kobieta wykształcona, nauczyciel. Ręce opadają. A to właśnie jest dokładnie odwrotnie. To ja mogłam ją ranić swoim widokiem, swoim brzuchem, swoim dzieckiem. Poszłam do sklepu wybrać jej dziecku ubranie do trumny, bo ją to przerastalo. Co ja się nasluchalam. Jakoś mój syn to przeżył.

    Ja nie wiem co sobie myśli człowiek który czyta takie rzeczy. Ale ja jestem matką po poronieniu, dwukrotnym. Twoje dziecko będzie żyło albo nie niezaleznie od tego ze moje nie żyje. Niezależnie od tego co przeczytasz, gdzie wejdziesz, skąd wyjdziesz, czy bedziesz o tym myslec czy nie. Matki po poronieniach nie są trędowate a poronienie to nie jest wstydliwe choroba weneryczna. Nie chcesz, nie czytaj. Ale nie pisz takich rzeczy, bo wiesz... Ja to czytam. I mnie to boli. Zwłaszcza że sytuacja może się za chwilet totalnie odwrócić.

  • m@rtynka Autorytet
    Postów: 676 494

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 10:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale ja nie twierdzę, że Matki po poronieniach są trendowate! I w żadnym wypadku nie uważam, że kobiecie której się takie coś przydarzyło należy unikać!. W moim otoczeniu nigdy nie spotkałam się z poronieniem, dlatego jestem zszokowana skala tego zjawiska. Nie roumiesz o co mi chodzi w moejej wypowiedzi i wkładasz w moje słowa swoją interpretacje. Poraz kolejny tłumaczę, ze jeśli człowiek zaczyna czytać takie smutne historie zaczyna się martwić o siebie i swoją ciążę, a co za tym idzie to stres... I o to cały czas mi chodzi...""Zwłaszcza że sytuacja może się za chwilet totalnie odwrócić""<-- ten tekst tutaj nie był potrzebny. Na przyszłość proszę czytać ze zrozumieniem.


    Edit: a jeśli odnosisz się jeszcze do mojej wypowiedzi na temat "napięcia" na fioletowe stronie to w ogóle nie chodziło mi o napięcie związane z przykrymi historiami.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2016, 10:45

    17u93e5ep5g57u5f.png
  • Demsik Autorytet
    Postów: 1490 1680

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 10:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martynka zgadzam sie z toba :-)

    Demsik
    f2w3rjjg7nnlno08.png
    synek 6-lat- 07.03.2010- 21.10- 3320g,54cm
    hormony ok
    hsg- prawa strona niedrożna,badanie nasienia- ok
    staraliśmy się 6 lat i się udało;
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 12:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martynko, ja nie zrozumiem Ciebie a Ty mnie. Proste. Matki po stracie to są zupełnie inne matki niż te które nie mają takich doświadczeń. Ja już nigdy nie pozbede się stygmatu matki po stracie, moje dzieci się go nie pozbędą. Tobie życzę wszystkiego najlepszego. Obyśmy nigdy nie spotkały się po tej samej stronie. Masz na to 60% szans, niezależnie od tego co przeczytasz o matkach takich jak ja. Ten poziom stresu na pewnno nie położy Twojej ciąży, ale jeśli masz poczucie ze nie chcesz czytać to tego nie rób. Powodzenia.

  • Gakin Autorytet
    Postów: 643 397

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny, ja też uważam że doszło do nieporozumienia. Ja i zakładam że martynka tez nie chcemy wchodzić na fioletową stronę nie dlatego że tam są matki które poroniły i ja się nie boję że mnie tym "zarażą". co to w ogóle za tekst...
    Moja siostra kilka lat walczyła o dziecko i poroniła - mama4raz wg twojej teorii powinnam jej unikać bo boję się że mnie zarazi ...?
    chodziło jedynie o to, że wiedziałam że poronienia są i naprawedę bardzo współczuję każdej kobiecie którą to spotkało ale im więcej przypadków poznaję na forum tym bardziej do mnie dociera jak poważny to jest problem i bardziej martwię się o swoją ciążę.
    mama4raz piszesz że sytuacja może się odwrócić i że mamy 60% szans - chcesz nam tym dać do zrozumienia że za dzień czy dwa to my możemy poronić? Myślę że każda kobieta zdaje sobie sprawę z zagrożenia i nie potrzeba tu żadnej zawiści - bo ja twoje wypowiedzi właśnie w ten sposób odebrałam. A przekazem mojej wypowiedzi miało być to że na tym forum czuję się lepiej niż na fioletowym.
    i tyle w temacie.
    Dodam tylko, że jeśli któraś z dziewczyn, która poroniła poczuła się dotknięta moją wypowiedzią to przepraszam. Ja nic złego na myśli nie miałam.

    m@rtynka lubi tę wiadomość

    Filipek - 09.03.17 :)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 17:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gakin wrote:
    dziewczyny, ja też uważam że doszło do nieporozumienia. Ja i zakładam że martynka tez nie chcemy wchodzić na fioletową stronę nie dlatego że tam są matki które poroniły i ja się nie boję że mnie tym "zarażą". co to w ogóle za tekst...
    Moja siostra kilka lat walczyła o dziecko i poroniła - mama4raz wg twojej teorii powinnam jej unikać bo boję się że mnie zarazi ...?

    Ja nie wiem co Ty powinnaś zrobić. Wiem, że Twoja siostra może nie mieć ochoty Ciebie oglądać i będzie to całkowicie zrozumiałe. Bo właśnie w tym jest cały ambaras drogie panie ze to nie Wy jesteście w trudnej sytuacji tylko te matki po starcie, które się z Wami zdarzają. Jeśli ktorakolwiek z Was starała się o ciążę dłużej niż średnia krajowa to zrani ją każda historia o jednorazowej wpadce koleżanki.

    [/QUOTE]chodziło jedynie o to, że wiedziałam że poronienia są i naprawedę bardzo współczuję każdej kobiecie którą to spotkało ale im więcej przypadków poznaję na forum tym bardziej do mnie dociera jak poważny to jest problem i bardziej martwię się o swoją ciążę. [/QUOTE]

    A mi chodziło jedynie o to, że Twoja ciąża w żaden sposób nie jest zagrożona faktem ze ja poronilam. za to moje samopoczucie jest zdecydowanie zagrożone faktem ze odwracasz się ode mnie i uciekasz z forum, jakbym miała dżumę. Pisz co chcesz ale dokładnie jest tak jak to przedstawiam. I nie straszenie Cię niczym bo po co?

    [/QUOTE]mama4raz piszesz że sytuacja może się odwrócić [/QUOTE]

    Ale to nie jest prawda objawiona. Sytuacja może się odwrócić. Masz 60% szans na donoszenie ciąży. Niezależnie od tego czy jesteś biedna, bogata, ładna, brzydka, mężatka, panna, dobra czy zła, czy ja to napiszę czy nie. To nie jest zaklinanie rzeczywistości. To po prostu jest.




    [/QUOTE]Dodam tylko, że jeśli któraś z dziewczyn, która poroniła poczuła się dotknięta moją wypowiedzią to przepraszam. Ja nic złego na myśli nie miałam.[/QUOTE]

    Nie gniewem się. Nie jesteś pierwsza która ucieka przede mną i podobnymi do mnie. Przywyklam.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2016, 17:36

  • m@rtynka Autorytet
    Postów: 676 494

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 17:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie tak jak Gakin pisze. Moja wypowiedz nie miała na celu urazić kobiet, które dotknęła stratą dziecka. Tym bardziej nigdy w życiu najgorszemu wrogowi bym tego nie życzyła. A podaje swój przykład, że czytając fioletowa stronę i straty dziewczyn wpedzało mnie to lekko w stres. I z tego co widziałam nie tylko mnie bo wiele dziewczyn pisało, że pojawi się na fioletowej stronie po którymś tam tygodniu bo jest im najzwyczajniej w Świecie przykro i stresują ich tego typu tematy. Nie chce mi się już podawać przykładów, ale ja bardziej lubię tą stronę :-) I tyle w temacie :-)


    mama4raz Przepraszam, ale nie rób z nas jakiś wyrodnych bo każda z nas podaje ci pewne agrumenty, a Ty nie dość ze je wypierasz to starasz się robić z siebie poszkodowana jakby ktoś obraził Cię jakimiś ciężkimi epitetami. A żadne złe słowo tutaj nie zostało napisane.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2016, 17:36

    17u93e5ep5g57u5f.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 17:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Straty dziewczyn wpedzaly cię lekko w stres... Współczuję.

    Syty głodnego nie zrozumie. Jak przeżyjesz to co my, to ogarniesz o czym ja Ci chciałam powiedzieć. Narazie nie ogarniasz za grosz. Życzę spokoju i tylko lekkich stresów. I więcej empatii, bo w macierzyństwie się przydaje.

    A że robię z siebie poszkodowana - takie moje prawo. Tak jak ja Ci nie mówię co masz czytać tak Ty mi nie mów co mam czuć.

  • Demsik Autorytet
    Postów: 1490 1680

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 17:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Koniec tematu i basta bo osiwieje na tym poscie i zaczniecie tu zaraz krzyczec.zmieniam temat:
    JAK WAM MIJA NIEDZIELA?? :-) :-) :-)??moj maz tak chcial spacer z rodIna ze zasiadl przed tv i siedzi do teraz wiec na spacer poszlam ale...z psem.syn sie bawi do gory a ja na hustawce ogrodowej przykrylam sie kocem otworzylam zimne piwo i bede czytac rozporzadzenia bo w pon mam awans zawodowy na nauczyciela mianowanego

    Demsik
    f2w3rjjg7nnlno08.png
    synek 6-lat- 07.03.2010- 21.10- 3320g,54cm
    hormony ok
    hsg- prawa strona niedrożna,badanie nasienia- ok
    staraliśmy się 6 lat i się udało;
  • Gakin Autorytet
    Postów: 643 397

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 18:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Widze ze dyskusja nie ma sensu skoro ta erdzisz ze jest dokladnie tak jak ty to przedstawiasz. Nie rozumiesz nic z tego co zostalo napisane i chyba sama siebie traktujesz jak tredowata albo dotmnieta dzuma bo ja nigdzie tak nie napisalam. Kto powiedzial ze oswracam sie od osob ktore poronily? To ze jie czytam forum nie znaczy ze nie jetem w kontakcie z dziewczynami ktore poronily wiesz? Widze ze polknelas wszystkie rozumy w kwestii nadinterpretacji jestes mistrzem. Sama sie nakrecasz piszac ze jie pozbedziesz sie stygmatu matki po stracie. Ja ciebie traktowalam jak kazda inna a nie naznaczona w zaden sposob. Co do siostry jievpytalam ciebie co powinnam robic to było pytajie retoryczne ... aha i siostra nie jest zawistna i wiesz co wyobraz sobie ze ma ochote mnie ogladac. Koncze dyskusje z toba skoro i tak wiesz lepiej co mialam na mysli i kazde zdanie zinterpretujesz tak by tobie pasowalo.

    Filipek - 09.03.17 :)
  • Gakin Autorytet
    Postów: 643 397

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 18:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Demsik wrote:
    Koniec tematu i basta bo osiwieje na tym poscie i zaczniecie tu zaraz krzyczec.zmieniam temat:
    JAK WAM MIJA NIEDZIELA?? :-) :-) :-)??moj maz tak chcial spacer z rodIna ze zasiadl przed tv i siedzi do teraz wiec na spacer poszlam ale...z psem.syn sie bawi do gory a ja na hustawce ogrodowej przykrylam sie kocem otworzylam zimne piwo i bede czytac rozporzadzenia bo w pon mam awans zawodowy na nauczyciela mianowanego

    Ja jestem leniwa jak w kazda niedzielę nawet gotowac mi sie nie chce. Mąż wybyl siedze i ogladam glupie seriale

    Demsik lubi tę wiadomość

    Filipek - 09.03.17 :)
  • marzymisie Autorytet
    Postów: 646 104

    Wysłany: 14 sierpnia 2016, 18:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam tylko prośbę... Gakin, Martynka, nie opuszczajcie nas ;)
    Forum jest po to, by każda z nas mogła wyrazić swoje zdanie. Ja polemizować nie będę, bo nie czuję potrzeby...

    My mamy za sobą rodzinny obiadek, zaprosiliśmy rodziców męża, więc leniwie nie było, bo trzeba było przygotować. Teraz jest błogie lenistwo :) Mąż siedzi i ogląda jakiś mecz a ja sobie usiadłam do kompa i patrzę, że "coś" tu się działo :)

‹‹ 66 67 68 69 70 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Metody leczenia endometriozy - techniki leczenia, skuteczność, koszty

Endometrioza jest w dalszym ciągu bardzo tajemniczą chorobą. Nic dziwnego, że zarówno diagnostyka, jak i leczenie nie należą do łatwych. Jakie metody stosuje się w zależności od postaci endometriozy? Na czym polegają? Czy są one skuteczne? Jakie czynniki zwiększają szanse na powodzenie leczenia operacyjnego? Czy leczenie endometriozy jest drogie? 

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego - przyczyny, objawy, leczenie

Zespół napięcia przedmiesiączkowego to ogólne określenie na objawy i dolegliwości, które odczuwają kobiety przed miesiączką. A jakie są najczęstsze objawy PMS? Co jest ich przyczyną? Czy i kiedy napięcie przedmiesiączkowe wymaga leczenia? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Mikroelementy dające makro-poprawę męskiej płodności

Dowiedz się, które mikroelementy odgrywają kluczową rolę w kontekście męskiej płodności. Na co zwracać uwagę i których składników nie powinno zabraknąć w diecie przyszłego taty? 

CZYTAJ WIĘCEJ