NOWENNA STRACZEK
-
WIADOMOŚĆ
-
Też czytałam Moc uwielbienia, siostra mi podrzuciła.
Na początku miałam ogromną werwę żeby tak za wszystko dziękować, z czasem okazało się że to bardzo trudne. Na pewno coś w tym jest że przez takie podejście widzimy, że wszystko w naszym życiu po coś jest i czemuś ma służyć, jakby nas uspokaja, godzi z rzeczywistością.MarcowaBabcia, AgaL lubią tę wiadomość
-
Dziewczynki, właśnie wróciłam z Przeprośnej Górki ze spotkania otwartego z ojcem Danielem (msza z modlitwą o uwolnienie, uzdrowienie). Powierzyłam Panu Jezusowi Was i prosiłam o poczęcie dla Was:-) Polecam posłuchać nagrań, kanał na YouTube "Wspólnota MiMJ " gdzie są video z tych wydarzeń. Gdy je widziałam, poleciła mi je też jedna Pani która stara się o dziecko i od razu zapragnęłam tam jechać. Serdecznie polecam.
Macierzanka ja też czytam tę książkę teraz:-) Jest piękna.
AgaL odkąd się modlę jestem o wiele spokojniejsza o swoją przyszłość, powoli wychodzę z depresji (jestem na zwolnieniu). Pomogła mi Maryja, Mateczka nasza kochana, polecam z Nią porozmawiać, niesamowicie przytula do serca!
Przesyłam Wam moc uścisków.
Kasia<3
PS. Miałam przyjemność korespondować z autorem tego filmu. Wspaniały, ciepły człowiek:-) A która z Was zauważyła Kraków w tle w końcówce filmu?AgaL, ewwiel lubią tę wiadomość
-
Ja zauważyłam
dzięki temu filmikowi, temu przesłaniu, że Bóg nas kocha...tylko trzeba Mu zaufać... właśnie zaczynam kolejny cykl starań, bez łez, żalu....a z nadziejąMarcowaBabcia lubi tę wiadomość
Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
AgaL dziękuję kochana:-) Ja wierzę, że On ma plan, że do któregoś miejsca chcenas zaprowadzić. Z tej perspektywy, gdy wie się, że za sprzymierzeńca, a nawet największego obrońcę ma się Boga - wszystko staje się dużo łatwiejsze:-)
A że tak zapytam - z czym się zmagasz? Zdiagnozowano u Ciebie jakieś przeszkody? U mnie nadczynność tarczycy, PCOS, brak miesiączek (jedynie ze wspomagaczami są w miarę normalne;))Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2016, 23:57
AgaL lubi tę wiadomość
-
Marcowa u mnie chyba większy problem tkwi w psychice, narazie chodzę na monitoringi, zobaczymy co tam się dzieje. Najwyżej będziemy stymulować cykl. Ale wierzę, że się w końcu uda Nam wszystkim. Tak czy inaczej... zrozumiemy, ze to co mamy jest tym czego pragniemy.
MarcowaBabcia, Kocia lubią tę wiadomość
Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
Slyszałam, że jak dziewczyny mocno skupią się na czymś innym, np. na szukaniu nowej pracy, rozwijaniu biznesu, pasji to siup - i są w ciąży, oczywiście jeśli nie ma przeszkód medycznych, a jedynie bariery psychiczne;-) Ja mam stymulowane cykle, ale chyba zrobię sobie przerwę, muszę schudnąć i znaleźć lepszą pracę
AgaL lubi tę wiadomość
-
Może jakoś luteiną?
A jak przyjdzie, to mnie nie przebijesz:D Okres dostałam dwa tygodnie przed moim weselem, to mówię, super, w dzień ślubu nie wypadnie. I co? przyszła ta wstrętna @ dwa dni przed! Szczęściem obyło się bez biało-czerwonej katastrofy;) -
Hej! Kochane, przypominam sie:-) Pamiętam o Was codziennie.
MarcowaBabciu, Przeprosna Gorka to wspaniale miejsce, potwierdzam! Czesc z Was moze pamieta moja historie staran o dzieciatko (dość dluga i strasznie trudna) wiec nie bede zanudzać, tylko wspomnę, ze pojechałam do Ojca Daniela na spotkanie otwarte w lutym 2015 roku. W sobotę byla modlitwa, straszny ziąb, to ze nie bylam chora to byl cud a kolejnego cudu doswiadczylam 2dni pozniej, gdy zrobilam test!
Otaczam Was wszystkie modlitwa i caluje wraz z polroczna Aliśką :-*Asiak, Ania89, AgaL lubią tę wiadomość
-
MarcowaBabciu, więc w skrócie napisze jeszcze raz
Mam prawie 9-letnią pierwszą córcię. Ciąża pojawiła się bezproblemowo i dość niespodziewanie po 9 miesiacach od ślubu. Łatwo nie było, bo łączyłam ciążę a później małe dziecko ze studiami. Ale dałam radę. Po 2 latach zapragnęłam drugiego dziecka, jednak ciągle mieszkaliśmy kątem u rodziców, więc odkładaliśmy kolejną ciążę w czasie. W maju 2013 sytuacja się zmieniła, zamieszkaliśmy we własnym domu i rozpoczęliśmy starania o kolejne maleństwo. W lutym 2014 rozpoczęliśmy starania z pomocą medyczną (jednocześnie modląc się o dar poczęcia do JPII). Okazało się, ze mam rozregulowane hormony, progesteron tragiczny do tego po kilku monitoringach okazało się, ze owulacje mam tylko z lewego jajnika (co drugi miesiąc). Jak przypadała kolej na prawy jajnik, cykl był bezowulacyjny. Do tego mąż - kierowca zagraniczny bywał w domu co drugi weekend tylko. W lipcu 2014 przeszłam HSG. Wynik - niedrożny lewy jajowód (czyli ten z którego miałam owulacje). Do tego w tym samym miesiącu okazało się, ze mam guza na tarczycy. W listopadzie przeszłam operację usunięca połowy tarczycy. W grudniu okazało się, że był to rak brodawkowaty. Na kilka godzin świat legł mi w gruzach, ale później wzięłam się w garść i stwierdziłam, ze przecież wszytsko ma swój sens i jakiś cel. Skoro mam teraz przejść tak ciężką drogę to jest to albo dla mnie jakas nauka (może poszanowania cudowego i cennego życia lub pokory) lub po prostu to moje cierpienie jest komuś potrzebne... Dlatego walczyłam dalej i zdrowie i ciążę (która siłą rzeczy przeszła na drugi plan). W styczniu, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, byłam załamana, bo przecież tak chciałam zajść w ciązę a tu rak? Lekarze zalecali kolejną operację i długie leczenie wiązące się z izolacją od córki przez miesiąc. I wtedy zmieniłam nastawienie, zaczęłam Nowenne Pompejańską w intenci wskazania dalszej drogi, która mam iść, bo już nie wiedziałam, co jest dla mnie dobre (nie chciałam tej operacji).Z kazdym kolejnym dniem odmawiania Nowenny Pompejańskiej coraz bardziej wyciszałam się i uspokajałam. Przestałam się bać, wiedziałam, że będę prowadzona drogami, które Bóg mi wyznaczył, a nie tymi, które sobie zaplanowałam. W lutym pojechałam do Ojca Daniela i jak już pisałam 2 dni po modlitwie na Przeprośnej Górce i w 2 dniu części dziekczynnej Nowenny zrobiłam test. Okazało się, że owulację miałam w szczęśliwym cyklu z prawego jajnika (przez cały wcześniejszy rok nie miałam z niego owulacji!). Kolejne badania tarczycy wykazały, że nic się złego nie dzieje i dalsze leczenie można odsunąć w czasie. Dziś już wiem, że tylko dzięki modlitwie i bezgranicznemu zawierzeniu Maryi, Jej Synowi i Panu Bogu można pokonać każdą barierę, niemożliwe staje się możliwe.Asiak, MarcowaBabcia, Basia90, Ania89, ewelinka2210, Kocia, karmar lubią tę wiadomość
-
Już poczytalam w internecie o Ojcu Danielu. Mieszkam ok 100 km od Przeprosnej Górki i jestem tam co rok, ale nigdy nie słyszałam o tych mszach o uzdrowienie. Koniecznie musimy się tam wybrać. Z tego co czytam są organizowane w każdą 3 sobotę miesiąca.
-
Tak. W kazda 3 sobotę sa spotkania ogólne a w kazda 2 sobotę spotkania dla mlodziezy. Taka modlitwa to niesamowite przeżycie i namacalna obecność oraz dzialanie Boga. Na youtube sa relacje ze spotkan. Polecam
Tez mam ok 100 km do CzęstochowyAsiak lubi tę wiadomość
-
Witajcie. Staramy się z Mężem o dzieciątko już ponad 4 lata. Różne drogi mamy za sobą. Teraz zaczęliśmy starania z pomocą naprotechnologii.
Chciałabym dołączyć do waszego grona.
Kilka dni temu dostałam pasek św. Dominika. Znalazłam także modlitwy o wyproszenie łaski macierzyństwa za pośrednictwem św. Rity i św. Anny.
Chciałabym także zacząć Nowennę Pompejańską, ale nie wiem czy wytrwam.
Proszę Was o modlitwę w naszej intencji i zapewniam, że będę pamiętała w modlitwie o Was.ewwiel, MarcowaBabcia, Asiak, Ania89, Kocia lubią tę wiadomość
-
Ewwiel! Cudowna historia! Pan Bóg przez cały czas Ciebie prowadził. Pobłogosławił Cię! Cieszę się, że jesteś zdrowa kochana:-) Ja też mam 100 km (Czy któraś z Ws jest z okolic Katowic???)
To co dziewczyny, następne spotkanie otwarte jest 14 maja (tak głosił o. Daniel), to widzimy się tam? Z transparentem "Staraczki z ovufriend"
Ja też zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską, pierwszy dzień płakałam jak ją odmawiałam. Byłam wzruszona, że udało mi się przemóc swoje lenistwo. Ale powiem że cudownie odmawiać podczas spaceru, prasowania, jazdy samochodem. Wielu księży jednak mówiło, że rogaty będzie się wściekał, bo on nienawidzi Maryji. I u mnie niestety tak jest:( Zamiast coraz bardziej spokojna jestem rozdrażniona:(
Codziennie się za Was modlę dziewczyny:-)
Pozdrawiam
KasiaAsiak lubi tę wiadomość
-
Kasia ja w przeciwną stronę, okolice Piotrkowa Tryb.
Na spotkanie 14 mają wybieramy się razem z mężem.
Dzięki Ewwiel za wzmiankę o Ojcu Danielu. Słucham jego kazań i czuje niesamowitą potrzebę żeby przeżyć organizowane przez niego nabożeństwo osobiście. Na nowo uświadomiłam sobie ze dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych!