NOWENNA STRACZEK
-
WIADOMOŚĆ
-
arturowa wrote:Nowe wieści
Jestem właśnie po usg- pęcherzyk (torbiel) nie pękł ale się sporo zmniejszył, podczas @ ma się wchłonąć. Dziś 28 dc i już coś się zaczyna dziać więc podwójna radość Od 3 dc podwójna dawka letrozolu i jazda z tym jajem.
Bałam się że zrobi się jakaś gigantyczna torbiel ale teraz tylko czekam na @ i zaczynamy od nowa.
A i teraz zamiast jednej- podwójna dawka, z pregnylem to samo.
Trzymam kciuki mooocno :*arturowa lubi tę wiadomość
Aniołek [*]
Nasza Księżniczka [*]
Kocham Was moje Dzieciaczki całym sercem :* -
nick nieaktualnyHej dziewczyny, dzisiaj mnie dopadlo Siedze i becze.
Koniec marzen o naturalnym cudzie.
Za tydzien wizyta w klinice nieplodnosci, jesli odwolam strace swoje miejsce w kolejce i szanse na refundowane wsparcie medyczne.
Jesli pojde, to zaczynamy in vitro. Potwierdzilam, ze bedziemy...
Wiem, ze tu glownie modlimy sie o naturalne poczecia ale u mnie narazie koniec naturalnych staran.
Pogodzenie mojego wyboru z religia to juz w ogole temat rzeka.
Mam dosc, jestem wykonczona psychicznie. 4 lata jakby wyjete z zycia
Wiem, ze sa i takie co staraja sie duzo dluzej i nasza kochana vanessa doczekala sie cudu po 7 latach, ale w tej chwili nic nie jest w stanie mnie pocieszyc.
Tyle mam zalu w sobie, ze nie moge po prostu poczac dziecka. Nic mnie nie cieszy, ani remont lazienki, ani zakupy ani planowanie urlopu. Nie chce tego. Chce doczekac swojego dzieciatka. Tak wiele dostalam od zycia a wydaje sie to niczym przy braku swojego potomstwa.
Boje sie tego co mnie czeka i przyszlosci bez pelnej rodziny. Wyczerpaly mi sie pomysly na to jak myslec pozytywnie i jak sobie radzic na codzien.
I ciagle mysle czy aby na pewno zrobilam wszystko, czy wystarczajaco sie przebadalam, staralam kiedy trzeba, modlilam tak jak trzeba. To mnie wykancza...
Uff, no to wyrzucilam to z siebie!
-
nick nieaktualny
-
Lilah kochana... jestem z Tobą, wiem co to znaczy gdy nic nie jest w stanie Cię ucieszyć. Rozumiem Cię doskonale. Trzymaj się i życzę dużo siły. Na tyle tylko mnie stać, nie będę Ci wypisywała dobrych rad bo ich nie mam, sama przechodzę najcięższy czas w moim życiu i żal mi Ciebie bo wiem jak to jest. pozdrawiam i ściskam mocno :*
Lilah lubi tę wiadomość
Aniołek [*]
Nasza Księżniczka [*]
Kocham Was moje Dzieciaczki całym sercem :* -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dawno mnie tutaj nie było kochane, a wszystko przez to że na trzy miesiące odstawiliśmy starania, przez roszady z pracą. Ale teraz jest już w porządku, wróciłam do stymulacji, ale spotkało mnie przykre rozczarowanie, ponieważ tym razem nie zareagowałam na lek (CLO). Pęcherzyki nie urosły, dzisiaj byłam na ostatnim monitoringu.
Lekarz zalecił mi zmianę leku na Letrozol, a czytam właśnie, że Ty Arturowa stosujesz ten lek. Chciałam Ciebie zapytać jak z ceną tego leku? Czy jest refundowany? I czy od początku właśnie ten lek stosujesz? Powiem Wam, że dobija mnie już finansowo jeżdżenie na monitoringi (czasami jest to 5-6 razy w tygodniu) i teraz staram się liczyć każdy grosz.
Cały czas wierzę, że Bóg mnie nie opuści i że Mama Boża ciągle przy mnie jest i mnie pociesza, czuję Jej obietnicę, że zostanę matką, zwłaszcza po odmówieniu Pompejańskiej. Jednak po takim dniu jak dzisiaj, czuję się całkowicie wyczerpana i bez sił, zwłaszcza, kiedy widzę, że mój Mąż tak bardzo by chciał zostać ojcem. On bardzo mnie wspiera, ale ja nie wiem już, co mu odpowiadać.
Za tydzień na 90% pojadę na Wielką Pokutę do Częstochowy, pewnie słyszałyście o tym projekcie katolickim, który ma być odpowiedzią na Czarny Protest. Powierzę Wasze starania w modlitwie w ten dzień Kochane.
Ściskam Was bardzo mocno. -
MarcowaBabcia ja byłam stymulowana letrozolem i jeżeli chodzi o cenę to płaciłam za Aromek ok 60 zł i ten lek jest najtanszy bo np Femara (ten sam składnik, dokładnie to samo) kosztuje ok 250 zł. Poproś lekarza o najtańszy albo w aptece zapytaj co najtaniej wychodzi. Ja tak zrobiłam i żałuję że nie wcześniej bo kupowałam najdroższy a mogłam kupić to samo o wiele wiele taniej ale cóż nie wiedziałam a lekarz na recepcie zawsze pisał Femarę ale wspominała że jak nie będzie to może być letrozol pod inną nazwą a ja nie pomyślałam że taka różnica i kupowałam drogo bo zawsze w aptece mieli.
Nie wiem czy można to dostać na refundację ja miałam zawsze na 100% ale u mnie lekarz wszystko wypisywał na 100% więc nie sugeruj sie tym.
Wiem co czujesz... ja przez rok byłam stymulowana i wiem jakie są dobijające ciągłe monitoringi i to wszystko co się z leczeniem wiążę... -
MarcowaBabcia wrote:Dawno mnie tutaj nie było kochane, a wszystko przez to że na trzy miesiące odstawiliśmy starania, przez roszady z pracą. Ale teraz jest już w porządku, wróciłam do stymulacji, ale spotkało mnie przykre rozczarowanie, ponieważ tym razem nie zareagowałam na lek (CLO). Pęcherzyki nie urosły, dzisiaj byłam na ostatnim monitoringu.
Lekarz zalecił mi zmianę leku na Letrozol, a czytam właśnie, że Ty Arturowa stosujesz ten lek. Chciałam Ciebie zapytać jak z ceną tego leku? Czy jest refundowany? I czy od początku właśnie ten lek stosujesz? Powiem Wam, że dobija mnie już finansowo jeżdżenie na monitoringi (czasami jest to 5-6 razy w tygodniu) i teraz staram się liczyć każdy grosz.
Cały czas wierzę, że Bóg mnie nie opuści i że Mama Boża ciągle przy mnie jest i mnie pociesza, czuję Jej obietnicę, że zostanę matką, zwłaszcza po odmówieniu Pompejańskiej. Jednak po takim dniu jak dzisiaj, czuję się całkowicie wyczerpana i bez sił, zwłaszcza, kiedy widzę, że mój Mąż tak bardzo by chciał zostać ojcem. On bardzo mnie wspiera, ale ja nie wiem już, co mu odpowiadać.
Za tydzień na 90% pojadę na Wielką Pokutę do Częstochowy, pewnie słyszałyście o tym projekcie katolickim, który ma być odpowiedzią na Czarny Protest. Powierzę Wasze starania w modlitwie w ten dzień Kochane.
Ściskam Was bardzo mocno.
Tak, też biorę letrozol. Wcześniej brałam clo ale w ogóle na niego nie reagowałam. Mi gin dał LETROZOLE APOTEX, co podobno jest lekiem na raka Kosztował ok 60 zł, ale jedno opakowanie wystarczy ci na kilka cykli a dodatkowo NIE upośledza endometrium. Co do tych monitoringów to masz je coś strasznie często... Ja biorę letrozol 3-7 dc, monitoring 12 dc, zastrzyk 13 i kolejny monit jutro, tj 15 dc. Wcześniej monit 3 razy w cyklu i to zupełnie wystarcza...
Trzymam kciuki, trzymaj się dzielnie Alleluja i do przodu
"Pan jest z Tobą, dzielny wojowniku"Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2016, 18:08
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
arturowa wrote:Tak, też biorę letrozol. NIE upośledza endometrium. Co do tych monitoringów to masz je coś strasznie często... Ja biorę letrozol 3-7 dc, monitoring 12 dc, zastrzyk 13 i kolejny monit jutro, tj 15 dc. Wcześniej monit 3 razy w cyklu i to zupełnie wystarcza...
A co do monitoringu to też zalezy jak pecherzyk rośnie. Ja miałam cykle kiedy wystarczyło mi 2 razy zrobić usg a były cykle kiedy musiałam 4-5 razy w cyklu spr. bo np. pecherzyk rósł wolno.
No mam nadzieję że sie nie obrazicie że Wam weszłam w temat i sie wymądrzam tak tylko dla wiadomości chciałam podać swój przykładarturowa lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny. Pozwólcie że się przedstawię i dołączę do tego wątku. 16 cykl starań rozpoczęty dzisiaj. Nie mamy dzieci. Wszystkie badania jakie mieliśmy wyniki w normie. Jeszcze czeka mnie hsg. Wierzę że wszystko w rękach Opatrzności. Modlę się do św Rity, bo czuję że moja sprawa jest trudna (mam 35 lat) choć wierzę że nie beznadziejna. Dzisiaj idę na mszę św o uzdrowienie pod przewodnictwem ojca Witko. W niedzielę ksiądz ogłosił że taka modlitwa będzie, wczoraj zaczęłam czytać ten wątek, wspomnialyscie o nodlitewniku ojca Witko, połączyłam te dwie sprawy i umocnilam się w przekonaniu że chcę wymodlic sobie dziecko. Oczywiście nie wiem kiedy Bóg mi je zesle, czy będzie moim biologicznym dzieckiem czy adopcyjnym, ale wiem że bez wsparcie z góry nic mi się nie uda, tym bardziej rodzicielstwo.
Będę pamiętała dzisiaj o wszystkich staraczkach w modlitwie. Ja też potrzebuje wsparcia
Edit: (KS)Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2016, 13:40
vanessa, arturowa, Asiak, Wonderwall, mili88 lubią tę wiadomość
-
Bardzo dobrze że napisałaś Vanesso, nigdy nie można opierać się tylko na jednym źródle Masz rację, u każdej z nas może clo czy letrozol inaczej działać bo nie mamy przecież identycznych organizmów..
Napiszę wam jeszcze, że właśnie wróciłam z monitoringu. Pęcherzyk pękł a po torbieli nie ma ani śladu. Mam wrażenie że lekarz bardzo się cieszył, co było dla mnie miłym zaskoczeniem... Poprzedni lekarze byli jakoś bardziej powściągliwi
Teraz pozostało nam modlić się o cud. Kilkanaście godzin przed zastrzykiem musiałam zaaplikować sobie gonazol, nie wiem czy ma jakiś wypływ na plemniki ale podejrzewam że jak już to raczej negatywny ( a przecież plemniki są nie za dobre). Najbardziej cieszę się jednak z tego, że tym razem pękł. Ostatnio nie chciał a jeszcze wcześniej nie miałam wg pęcherzyków. Gin mówił że to mogło być pierwszy raz od początku starań, wszystko przez to pcos.
PS. Witaj KaroluśWiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2016, 19:03
Karoluś81 lubi tę wiadomość
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
Basik83 wrote:Witaj.cie kochane
Czy moge do was dolaczyc?Basik83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitaj Basik!
Odswiezam troche watek dla przypomnienia, ze nadal sie modle za Was dziewczyny choc rzadziej pisze.
Dzis wlasnie zaczelam odmawiac Nowenne w intencji nieplodnych par (w tym wszystkich nas tutaj na watku), abysmy i my doczekali sie tych naszych cudow.
Trzymajcie tylko kciuki zebym wytrwala!Karoluś81, vanessa, Asiak, Phyllis, arturowa lubią tę wiadomość
-
Cześć. Dziewczyny cały czas się zastanawiam nad nowenna pomoejanska. Czy znajdę czas na tyle modlitwy. Myślę że niedługo podejmę to wyzwanie czy slyszalyscie może o pasku św Dominika? Ostatnio znalazłam informacje na ten temat i tak sobie myślę czemu nie? Dodatkowe wsparcie Świętych wskazane pozdrawiam Was, pamiętam w modlitwie i dziękuję za Waszą.
Lilah lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
W takim razie rozpoczne nowennę
Dzięki za informację o pasku. Zastanawiałam się czy to na pewno ma związek z kościołem, czy może z jakąś sekta. Bo tylko w Internecie o tym czytałam. Napiszę do tych sióstr
Powiem Wam że czuję się spokojniejsza po mszy o uzdrowienie z zeszłego tygodnia. Jeszcze bardziej utwierdzilam się w przekonaniu, że to czy zostanę mamą zależy od Boga. A dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych. Więc proszę Go codziennie o tę łaskę.