NOWENNA STRACZEK
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyczesc dziewczyny dawno mnie tu nie było.
Arturowa, no wlasnie to chciałam wszystkim starającym się dziewuchom, proście a będzie wam dane..
niedzielna Ewangelia tez o tym była, żeby prosić prosić prosić i nie przestawać wtedy Pan "dla świetego spokoju" da wam to o co prosicie ja wiem ze to latwo mówić, nie chce nikogo urazić,
noszę swój cud pod sercem i nie mogę się doczekać kiedy go przytule, ucałuje ale musze wam powiedzieć że to wszystko stało się w momencie kiedy już wlasciwie zaczęliśmy z mężem godzic z tym co jest a wlasciwie czego nie ma.. w dniu w którym dowiedziałam się o ciąży zawierzyłam wszystko Bogu, powiedziałam "niech się dzieje wola Twoja, ja wszystko przyjmę i ze wszystkim się pogodzę". już kiedyś o tym pisałam.
tez teraz odmawiam nowennę pompejanską, z tym ze w intencji mojej rodziny bo sporo zawirowań jest ostatnio. ta modlitwa ma wielką moc, ciągle proszę moją siostrę żeby odmawiala różaniec, najbardziej boli gdy ktoś mówi ze nie ma czasu, ale dziesiatke różańca? chociaż tyle. z modlitwą, z Bogiem, z Maryją jest latwiej w zyciu, wszelkie problemy przciwności losu latwiej przezwyciężyć
kochane zycze Wam z całego serca byście znalazły swoją droge w zyciu, którą Pan wam przygotował i byscie czuly ze to jest to na co czekalyście ;*Basik83, Karoluś81, Lilah, arturowa, Phyllis, vanessa, ewwiel lubią tę wiadomość
-
Jak formujecie swoją prośbę ? Bo może ja źle swoją złożyłam. Co prawda jeszcze nigdy nie skończyłam nowenny mimo że już 3 albo 4 razy zaczynałam i przeważnie po 2 tyg zawsze tak wychodziło ze albo czasu mi nie starczalo albo coś innego było. Teraz postanowilam ze od listopada zaczne znowu zobaczymy jak tym razem to sie skończy[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
nick nieaktualnyGirl pewnie ze moze byc
Dziewczyny ja zaczynam 5 dzien z Nowenna i czas sam sie znajduje...I tez jak potforzasta pisze wyciszam sie, to jest taki czas w ciagu dnia na ktory naprawde czekam.
Fajnie ze nie tylko ja zaczelam, czytajc Was jeszcze bardziej sie motywuje zeby nie przerwac.Karoluś81 lubi tę wiadomość
-
Lilah ja też czekam na wieczór żeby w końcu zacząć nowenne ale wczoraj miałam kryzys i chciałam po 2 różańcu przerwać jednak dałam radę i dzisiaj znowu czekam na to żeby zacząć
Lilah lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGirl25 wrote:Ja proszę o zajście w ciążę i urodzenie zdrowego i całego dziecka , może być ?
pierwsza nowennę odmawialiśmy z mezem razem, to było rok przed zajściem w ciążę, po pół roku odmowilam druga, tym razem sama..
wspólne odmawianie nowenny wniosło wiele dobrego w nasze malzenstwo, zblizylo, umocniło, w ogole te starania dużo wniosly, zaczelismy się lepiej rozumieć, glosno rozmawiać o wierze, czego oczekujemy od siebie, jak chcemy wychować nasze dzieci, tzn w tych tematach zawsze byliśmy w sumie zgodni ale jakos rzadko o tym rozmawialiśmy. nie ma przypadków, wszystko dzieje się po cośAnia89 lubi tę wiadomość
-
Mogę się podzielić swoim doświadczeniem- dziewczyny, starajcie się nie zostawiać całej Nowenny na wieczór. Bo na początku jest ok, ale później "ktoś" zaczyna mocno mącić i wieczór to najtrudniejsza pora. Bo zmęczenie, brak czasu itd. Oczywiście u każdego może być inaczej, może tylko wieczorem jest wolna chwila.
Jednak wiele razy przekonałam się o słuszności mojej tezy, tak samo jak wiele osób z którymi rozmawiałam o tym
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 21:51
vanessa lubi tę wiadomość
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
nick nieaktualnyGirl25 wrote:Czyli zaszlas rok po odnowieniu pierwszej nowenny ?
no tak mniej więcej rok, dokładnie nie pamiętam.
z tym odmawianiem całej nowenny wieczorem przed samym snem to rzeczywiście jest gorzej, bo się chce spać i te odmawianie jest jakieś takie nijakie i niestety samej często mi się zdarza odmawiać całość na koniec dnia ;/ -
arturowa wrote:Mogę się podzielić swoim doświadczeniem- dziewczyny, starajcie się nie zostawiać całej Nowenny na wieczór. Bo na początku jest ok, ale później "ktoś" zaczyna mocno mącić i wieczór to najtrudniejsza pora. Bo zmęczenie, brak czasu itd. Oczywiście u każdego może być inaczej, może tylko wieczorem jest wolna chwila.
Jednak wiele razy przekonałam się o słuszności mojej tezy, tak samo jak wiele osób z którymi rozmawiałam o tym
Popieram. Na początku wieczorna modlitwa w całości nie sprawiała mi problemu, ale z czasem.bylo trudniej. Skończyło sie na tym, że część mówiłam w ciągu dnia, a 2 pozostałe wieczorem. Czasem na wieczór zostawiłam sobie jedną część. Dodatkowo modlilam się też innymi modliwtawi wiec odmawiajac Nowennę wieczorem.w.całości trwało to bardzo długo i bywały dni że jakby zmuszalam się do tej modlitwy, a chciałam czerpać z Niej radość wieec wolałam podzielić Ją na części w ciągu dnia jeśli miałam taką możliwość. Narazie nie zaszłam w ciążę, wręcz przeciwnie wydarzyło się wiele spraw, które mnie przytłoczyly i zdolowaly, ale wierzę, że Bóg wynagrodzi mi te cierpienia i wysłucha moich szczerych modlitw.
Aniołek [*]
Nasza Księżniczka [*]
Kocham Was moje Dzieciaczki całym sercem :* -
Podłamałam się wczoraj... Rodzice "ukrywali" przede mną ciąże kuzynek. Żeby mi nie było przykro. Było.
Bo jestem najstarsza wśród mojego ciotecznego/stryjecznego rodzeństwa. Najstarsza i jedyna bez dzieci. Czuję się okropnie bezużyteczna... Od sierpnia nie byłam u babci, nie chcę widzieć nikogo z rodziny
Myślałam że ten etap mam za sobą, wystarczy jednak słabszy dzień i już wszystko się sypie. Czemu Bóg mnie tak dręczy?Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2016, 08:04
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
Arturowa przykro mi. Rozumiem Twoje uczucia. Nie trać nadziei. Trzeba wierzyć że będzie dobrze. Jeszcze kiedyś Twoje dzieci będą się bawić z dziećmi kuzynek
Ja dzisiaj pierwszy dzień po owulacji i wiem że teraz najtrudniejsze dwa tygodnie. Staram się myśleć pozytywnie ale mam w głowie świadomość jak będzie ciężko jeśli i tym razem się nie uda.arturowa lubi tę wiadomość