NOWENNA STRACZEK
-
WIADOMOŚĆ
-
Widzę że tu cisza, wiatr hula
Dzięki kobiety za mądre słowa, dały mi wiele do myślenia
Wczoraj miałam hsg i oba jajowody są drożne. Robiłam w szpitalu (Świdnik)i pomimo że pieruńsko bolało to dało się przeżyć, opiekę miałam bardzo dobrą
Wczoraj zaczeliśmy z mężem odmawiać różę różańcową o cud poczęcia dziecka. Mimo to, czuję się wewnętrznie gotowa na inny scenariusz Mąż mój jeszcze dojrzewa do myśli o adopcji ale najważniejsze jest dla mnie to, że po prostu modlimy się razem
PS. Jeśli któraś z was chciałaby dołączyć do róży to mogę podać maila do osoby która to wszystko "organizuje"Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2017, 13:48
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
Hipisiątko, też miałam (miewam?) podobny kryzys w małżeństwie... Niepłodność to ciężka próba dla związku
Mogę ci polecić rekolekcje dla małżeństw niepłodnych. Wprawdzie my jeszcze nie byliśmy ale moja dobra znajoma była na takich z mężem i z tego co widzę to bardzo im pomogły w małżeństwie...
Też przeszła/przechodzę kryzys wiary. Rozumiem cię.
PS. Napisałam tak o tych kryzysach po ukośnikach itd bo to że z takiego kryzysu wychodzę to nie jest stan premamentny, niestety. Upadam, podnoszę się i tak w kółko...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2017, 17:46
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
hipisiątko nie poddawaj się.
Wczoraj koleżanka z forum napisala, że jest Nowenna do Św. Marty- z tego co wyczytalam jest bardzo "silna" i "działa" jeszcze przed zakończeniem Nowenny. Sama modlitwa nie jest długa-może spróbuj.
A z mężem rozmawiałaś tak szczerze o tym co się dzieje w waszym małżeństwie?
a zresztą praktycznie każde małżeństwo przechodzi kryzysy- ja sama juz chciałam męża pakować, ale jakoś wyszliśmy z tego dołka.
Będzie dobrze.hipisiątko lubi tę wiadomość
Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3 -
hipisiątko wrote:Mój mąż napewno nie pojdzie na żadne rekolekcje. Nie chodzi do spowiedzi. Nie modli się.
Chyba jesteś z moich okolic
Chyba tak Mieszkam w Lublinie.
To może najpierw módl się za męża, za wasze małżeństwo...hipisiątko lubi tę wiadomość
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
Dziewczyny polecam Wam Nowennę do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły. Ostatnio mówił o niej ojciec Witko na zakończenie mszy świętej o uzdrowienie. Szczególnie w trudnych sytuacjach małżeńskich pomocna.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2017, 11:28
-
Wiecie jak mnie wczoraj mój gin załatwił... Powiedział że mam skończyć te antki które biorę jeszcze 2 tyg i rozważyć in vitro.
Czas chyba na nowego lekarza.5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
Hej dziewczyny nie wiem czy mnie tutaj jeszcze ktos pamieta chcialam wam oznajmić , bo nie wiem czy wszystkie mnie kojarzące wiedzą że po 7 latach walki o dzieciątko 27 stycznia zostalam oficjalnie mamą naszej córeczki Marlenki Przyszła na swiat przez cc w 36+4 tc. Było troszke problemów pod koniec ciązy i spedziłam cały miesiąc na patologii ciąży ale dzieki Bogu i Maryi wszystko dobrze sie skończyło Wazyła troszke mało bo tylko 1920g ale nic po za tym nie było nieprawidłowego. Obecnie Marlenka rośnie jak na drożdzach i wazy juz ponad 3 kg
Dziękuje Wam z całego serca za wsparcie modlitewne którego bardzo potrzebowałam w czasie starań, bo miałam wiele kryzysów i m.in. Waszej modlitwie jakoś to przetrwałam
Pamietam o was w codziennej modlitwie. Po tym jak zaszłam w ciążę podjełam modlitwe adopcjii duchowej poczetego dziecka którego zycie jest zagrozone i ofiaruję ja w intencji poczęcia dzieciątka dla każdej z Was. Mimo ze niedługo kończę tą formę modlitwy mozecie być pewne ze bedę o was pamietać i nie przestane sie modlić za Was bo dobrze wiem co znaczy NIEPLODNOŚĆ.
Mam nadzieje że i Wy nadal wspomnicie Bogu czasem o nas bo bedąc mama tez potrzebuje sie wielu łask. Wierze ze niedługo sie o tym przekonacie
Jak zakładałam ten watek nie spodziewałam sie ze tak długo bedzie aktualny ale wierzyłam głęboko że taka wzajemna modlitwa wiele nam przyniesie nam łask
Tylko nie myślcie ze piszę te słowa jako porzegnanie bo mam zamiar Wam towazyszyć w tych trudnych jak i radosnych chwilach- jeśli pozwolicie. Co prawda nie bede zbyt często sie udzielqć ale zagladać na pewno i przedewszystkim modlić sie za Washipisiątko, arturowa, Bibi_Ka, Karoluś81, Bluberry, Asiak, Phyllis, ewwiel, Sylvka, Lunna, żonaAnia lubią tę wiadomość
-
Vanessa! Super że się odezwałaś. Cieszę sie że wszystko w porządku. Ja pamietam o Was dziewczynki w codziennej modlitwie
Arturowa! Ja rownież od 1 marca modlę sie w róży o cud poczęcia dziecka czyli pewnie razem sie modlimyarturowa lubi tę wiadomość
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Yousee wrote:Vanessa! Super że się odezwałaś. Cieszę sie że wszystko w porządku. Ja pamietam o Was dziewczynki w codziennej modlitwie
Arturowa! Ja rownież od 1 marca modlę sie w róży o cud poczęcia dziecka czyli pewnie razem sie modlimy
Masz może wiadomości od "Sywii C" ?
Vanessa gratuluję z całego serca i życzę Wam Bożego błogosławieństwa ! :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2017, 18:28
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
nick nieaktualny
-
Yousee wrote:Arturowa, tak dokładnie "Sylwia C" nasza organizatorka
Super My mamy I światła
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
Vanessa, gratulacje!!! Cieszę sie, ze sie odezwałaś. Niech Wam Pan Bóg błogosławi!
Dziewczyny, od kilku lat ogarniam codzienna modlitwa Was wszystkie. Ten watek jest wyjątkowy!
A u mnie powrot do staran wrocil. Chcielibyśmy z mężem 3 dziecko. Od września czekamy na cud. -
Karoluś81 wrote:Dziewczyny polecam Wam Nowennę do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły. Ostatnio mówił o niej ojciec Witko na zakończenie mszy świętej o uzdrowienie. Szczególnie w trudnych sytuacjach małżeńskich pomocna.
Zgadzam się Mój węzeł został rozwiązany, a nowenna jest naprawdę piękna. Zatwierdził ją Papież Franciszek, jeszcze jako arcybiskup Buenos Aires. W zeszłą niedzielę oglądałam film fabularny o nim, jest tam scena, jak poleca tę modlitwę dziennikarce, zwracając uwagę, że Matka Boża Rozwiązująca Węzły przedstawiona na obrazie w kościele w Augsburgu jest brzemienna
Mój węzeł rozwiązała, brutalnie, ale skutecznie. Poroniłam kolejny raz, a potem wykonałam odpowiednie badania i sprawa się wyjaśniła.
Oczywiście nie należy przesadzać z przypisywaniem jakiejś nadzwyczajnej mocy konkretnym modlitwom. Kilka (6 czy 7 razy) odmówiłam Nowennę Pompejańską i po ludzku patrząc tylko raz czy dwa Bóg częściowo wysłuchał prośby. Dziś wiem, że chciałam go zagadać: "ja odmówię nowennę, a Ty daj mi o co proszę". Zasadnicze znaczenie ma wiara i zaufanie. Dzisiaj to wiem, ale musiałam przeżyć kilka lat modlitw, gdy Bóg mówił mi "nie".
Vanessa, gratulacje ogromne, niech malutka zdrowo się chowa.Karoluś81, strawberry, żonaAnia lubią tę wiadomość
-
Witajcie
Ja rozpoczęłam tydzień temu nowenne pompejańską. Miesiąc temu pierwszy raz uczestniczyłam we Mszy z nabożeństwem o uzdrowienie. 3 lata z paskiem Św. Dominika ostatni rok modlitw do Św. Rity. Za mną wiele upaków, zwatpień, malych kryzysow wiary, ale zawsze po czasie zbieram siły na nowo.
Zaciekawiłyscie mnie tą modlitwą o rozwiązanie węzłów. Zobaczymy jak to bedzie dalej...
Oby sił starczyło i ufności w wolę Bożą. Nic innego mi nie pozostało wszystko zawierzam "górze".
Pozdrawiam wszystkie3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
27.08.20r. [*]
27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
7.07.16r. [*]
3.08.15r. [*]
-
Wczoraj na mszy o. Witko także polecał Nowennę do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły, kierował ją przede wszystkim do osób, które mają problemy w małżeństwie. Na mszy dokonywał też uzdrowień dla tych małżeństw.
hipisiątko, spróbuj modlić się tą nowenną, być może przyjdzie taki dzień, że mąż uklęknie z Tobą i razem już będziecie się dalej modlić.
Wczoraj też o.Witko polecał, aby oddawać Bogu nasze problemy, ale bez zwątpienia. Każde zwątpienie powoduje, że problem ten znów zabieramy ze sobą. Podał przykład kobiety, która przyniosła na mszę o uzdrowienie swojego sparaliżowanego syna (dosłownie przyniosła o własnych siłach), przez całą mszę wsłuchiwała się w modlitwę księdza, czekała, aż powie coś do niej, że uzdrowi to dziecko. Niestety, nic takiego nie stało. Skończyła się msza, ludzie się rozeszli, a ona została z tym dzieckiem sama w kościele. Czuła zapewne wielki żal i rozgoryczenie. Wzięła ostatkiem sił syna i zaniosła pod ołtarz. Powiedziała wtedy Bogu, że ona już nie ma siły, nie da już rady go nieść dłużej i zostawia go Bogu, niech się nim zajmie. Wyszła. I wtedy syn całkowicie wyzdrowiał.
Oczywiście, ktoś postronny powiedziałby, że to wyrodna matka, która porzuca swoje dziecko, ale nie o to tutaj chodziło. Przychodzi w życiu każdego człowieka taki moment, że po prostu się poddaje, coś go przygniata i zdaje sobie sprawę, że po ludzku już się więcej nie da. Tą historią o. Witko zachęcał wszystkich, aby na mszy uzdrawiającej także oddawali Bogu swoje problemy, a także choroby i grzechy, z którymi sobie nie radzą i wychodząc z kościoła przed ołtarzem je zostawiali. Nie wolno ich znów zabierać, bo wtedy nie przyjdzie uzdrowienie.
Vanessa, gratuluję córeczki. Niech Wam Bóg błogosławi.hipisiątko, Karoluś81, strawberry, Alicja81, żonaAnia lubią tę wiadomość