NOWENNA STRACZEK
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochana co do in vitro każdy ma swoje zdanie. Ale nie osądzaj się tak pochopnie. Ja wierzę i praktykuję ale jeśli u Nas będzie wskazanie do in vitro i jeśli środki Nam na to pozwolą nie będę się wahała.. w końcu Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo i właśnie On (Bóg) działa po przez człowieka, ręce człowieka są rękoma Boga więc ja sobie tłumaczę, że skoro Bóg zezwolił człowiekowi na to by "powstało" in vitro to nie to złe
A tak jak koleżanka wyżej pisała nie ludziom jest Nas oceniać i osądzać za Nasze czyny, dopiero gdy znajdziemy się na końcu Naszej drogi - możliwe, że na sądzie ostatecznym wtedy tylko i wyłącznie Bóg Nas "oceni" bo tylko On ma takie prawo a nie ważne co mówią inni. Chociaż tak księża są "wysłannikami" od Boga tak to można określić i w pewnym sensie kościół ustala "prawo", "ustawy" wiary ale tak sobie myślę, że gdyby to były czasy Jezusa On by "działał" inaczej. W końcu to On "namawiał" i nauczał tak, że każdy chciał tej wiary więcej. A co do tematu in vitro - kościół to zdania też są już podzielone. Obecnie nawet np. kościół dopuszcza stosowanie antykoncepcji jeśli jest ona w celach leczniczych tak jak u mnie to było po poronieniu...
A kto wie, może gdy zaczną się przygotowania "pełną parą" do in vitro Bóg w końcu okaże miłosierdzie względem Was i zdarzy się CUD już o nie jedynym takim czytałam i tego Wam życzę
A na ten dzień i kolejne niech Bóg nad Wami czuwa
Błogosławionego dniamonaaa85, Iownka, Wonderwall, ewwiel, Anulkaa lubią tę wiadomość
-
Kwestia in vitro to delikatna kwestia i na pewno wywołuje wiele emocji po obu stronach "sporu".
Magda_lena88 wrote:Chociaż tak księża są "wysłannikami" od Boga tak to można określić i w pewnym sensie kościół ustala "prawo", "ustawy" wiary ale tak sobie myślę, że gdyby to były czasy Jezusa On by "działał" inaczej.
Przypomniało mi się kazanie,które słyszałam w tym roku.Ksiądz 'potępiał' młodych ludzi,którzy po zawarciu związku małżeńskiego nie decydują się na dziecko.Tłumaczył,że w dzisiejszych czasach młodzi po ślubie nie mają dzieci,bo wolą hulać i gonić za pieniądzem,a rodzina coraz mniej dla nich znaczy.Powiedział,że wierzące osoby nie odkładają rodzicielstwa na "później". Przykro było tego słuchać,bo to kompletnie mija się z prawdą. Nie wierzę,że Bóg kiedykolwiek pomyślał o bezdzietnych małżeństwach w ten sposób. Może i zdarzają się sporadyczne przypadki,tak jak opisał to ten ksiądz,ale od razu wrzucać wszystkich do jednego worka?To w sumie jedna z odosobnionych opinii przedstawiciela kościoła,ale dowodzi,że księża nie zawsze dokładnie sprawdzają wszystkie aspekty.
-
Iownka,nie bądź dla siebie taka surowa.
Sam fakt,że walczysz z własnym sumieniem dowodzi,że Bóg nadal jest obecny w twoim życiu i chcesz właściwie postępować. Może nawet to "poczucie winy" sprawi,że będziesz bardziej gorliwie się modlić i przestrzegać Boskich nakazów. Bardziej niż przeciętny człowiek,który też jest wierzący,ale nigdy nie stanął przed dylematem "poczęcie poprzez in-vitro,czy brak dziecka".
I wiem,że na pewno wychowasz swoje dzieci,tak aby właściwie postępowały w życiu.
Życzę Ci,abyś jak najszybciej osiągnęła wewnętrzny spokój.Pamiętaj,że Bóg potrafi wybaczać jak nikt inny.
Pomodlę się o taki spokój dla każdej z nasmonaaa85, Monique33, Iownka lubią tę wiadomość
-
lownka pisalas wczesniej ze jest takie in vitro, gdzie powstaje tylko jeden zarodek, czyli nie ma zarodkow, ktore bylyby zamrazane/wyrzucane. nie wiem, czy takie in vitro to az tak duzy grzech, na pewno mniejszy niz takie typowe o ktorym sie slyszy. Nie wiem co zdecydujecie z mezem i nie mnie Was oceniac. Ale tak jak pisaly wczesniej dziewczyny Bog jest Miloscia i na pewno potrafi zawsze wybaczac, zeby przyjac to wybaczenie trzeba tylko zrozumiec swoj blad i uznac ze sie potrzebuje Jego przebaczenia. On juz czeka by dac Swoje przebaczenie temu, kto zaluje. Mialam kiedys taka podobna do Ciebie sytacje: chcialam popelniac grzech i go popelnialam, ale jednoczesnie ze wzgledu na Boga, na to, ze Go ranie tym grzechem, mialam wyrzuty sumienia. Prosilam dlugo (kilka lat), zeby mi pomogl zromumiec, walczyc i pewnego dnia po prostu poczulam jak przyszla od Niego i od Maryji pomoc. Potem juz mialam opieke Maryji jako tarcze zawsze gdy pojawiala sie pokusa i latwo bylo po prostu powiedziec nie, mialam duzo sily i jakby bardziej wolna wole. Do tej pory moge w wolnosci wybierac czy pozwole Maryji mnie obronic (zawolam ja i pokusa minie), czy zgrzesze.
Twoja sytucja jest podobna, choc znacznie powazniejsza i trudniejsza, bo dotyczy drugiego dziecka, ktorego bardzo pragniesz a jedynym sposobem by ono powstalo wydaje sie in vitro, ktore jak uczy Kosciol (zalozony przez Jezusa i prowadzony przez Ducha Sw) jest grzechem.
Ty juz b wiele sie modlilas o dziecko, a czy szukalas woli Boga? Wiem, ze prawdopodobnie Jej sie boisz (bo moze okazac sie, ze Bog nie chce juz dla Was drugiego dziecka), jesli Ja poznasz, to powinnas ja przyjac nawet jesli jest trudna (bo z jakiegos znanego tylko Bogu powodu na pewno jest ona dla Ciebie najlepsza), ale chyba jednak nie znasz woli Pana Boga w tej kwestii?
Tak jak pisala wczesniej jedna z dziewczyn, moze warto poszukac (do skutku) pomocy dobrych ksiezy (nie wiem skad jestes, ja znam kilku takich ksiezy w Warszawie, moge polecic), nie tylko po to, by porozmawiac o in vitro (choc to tez b wazne), ale wlasnie po to by z ksiedzem ktory jest b blisko Boga poszukac wlasnie Jego woli. Gdy Ja poznasz, zdobedziesz pewnosc jak Bog chce bys postepowala. Moze dostaniesz od Niego Slowo, ktoremu bedziesz mogla zaufac, On Cie poprowadzi...
Taki ksiadz moglby byc np. charyzmatykiem. W Polsce takim slawnym charyzmatykiem jest ksiadz Baszabora z Afryki, ktoremu nasz papiez JP II powierzyl posluge w Polsce. Ksiadz Baszabora prowadzi wiele rekolekcji w Polsce i modlitw o uzdrowienie, najblizsze juz w sierpniu (http://www.ojciecjohnbashobora.pl/?rekolekcje,5).
Jednak ten ojciec jest b oblegany (choc b polecam Ci wziasc udzial w mszy/rekolekcjach/modlitwie 15-16.08 lub od 18.08 w Licheniu), dlatego mozna poszukac innych ksiezy charyzmatykow, ktorzy pomogla Ci rozeznac wole Boga. Warto popytac, jestes przeciez wierzaca i na pewno zalezy Ci by poznac wole Boga wobec Ciebie i postepowac wg niej
Serdecznie Cie namawiam do poszukiwan i oddanie ich oczywiscie Bogu.
Mam nadzieje, ze On da Ci nie tylko to poznanie, ale przede wszystkim, to co najwazniejsze dla Ciebie - uleczenie z ran, pokoj i otwartosc na Jego unikalny plan dla Ciebie.
Ktos wspomnial o ksiezach i o tym, ze Jezus inaczej by postepowal... Pewnie wielu ksiezy nie zawsze postepuje jak trzeba/mowia zbyt ostre slowa (choc moze do niektorych one trafiaja, moze po prostu nie dla nas byly one przeznaczone, ale dla innych?), ale sa tez i inni ksieza, a ich dobro jak to Dobro, jest najczesciej ciche i malo zauwazalne. Spotkania z tym drugimi Ci zycze
Iownka lubi tę wiadomość
Monique33 -
Iownka wrote:Monique33, Nazja, dziękuję za wiadomość
Odpiszę na nią szerzej później, bo teraz biegnę na badanie krwi.
Pozdrawiam!
Monique, teraz nad tym mysle i moim problemem jest chyba to, że nawet jak poznam wolę Boga, że nie mam mieć z moim mężem dziecka, to ja nie chcę postępować wedle takiej woli. Takie rogi mi rosną jak myślę, że mam być nieszczęśliwa, bo taka jest wola boska
Wolę chyba nie znać tej woli. No ale przecież nie może być wolą Boga, żebyśmy mieli in vitro, więc chyba się moge domyślić jaka ta wola jestWiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2014, 19:50
-
Iownka wrote:Monique, teraz nad tym mysle i moim problemem jest chyba to, że nawet jak poznam wolę Boga, że nie mam mieć z moim mężem dziecka, to ja nie chcę postępować wedle takiej woli. Takie rogi mi rosną jak myślę, że mam być nieszczęśliwa, bo taka jest wola boska
Wolę chyba nie znać tej woli. No ale przecież nie może być wolą Boga, żebyśmy mieli in vitro, więc chyba się moge domyślić jaka ta wola jest
Bunt jest ok - bo to po prostu szczere powiedzenie/wykrzyczenie Bogu, nie podoba Ci sie Jego wola (zakladajac, ze ja znasz ) Ale nie mozna w tej postawie pozostawac na dluzej, bo sie zupelnie odwrocisz od Niego. Jesli poznasz, ze taka jest rzeczywiscie Jego wola, zebys miala tylko 1no dziecko, a nie bedziesz potrafila Jej przyjac, to chyba najlepiej modlic sie wlasnie o to, by to On nauczyl Cie Ja zaakceptowac (czasem tez Bog moze zmienic swoja wole w jakiejs sprawie (przynajmniej tak czytalam), ale krzyz tez jest nam potrzebny z zyciu, wiec wtedy pojawi sie w jakiejs innej formie...
Na pewno wola Boga nie jest to, zebys byla nieszczesliwa. Moga byc jednak wlasnie jakies trudne okresy np.bedace proba/krzyzem, ktory upodobni Cie do Jezusa i nauczy inaczej byc szczesliwa.
Wiem ze to sie moze wydawac abstrakcja, ale moze tez masz juz takie doswiadczenia krzyza, ktory Cie ubogacil, dzieki ktoremu jestes blizej Boga, czlowieka, jestes dojrzalsza, bardziej kochajaca?
Mialam kilka lat temu taki okres, gdzie w pracy mialam szefa mobbera, ktory mnie w zasadzie nienawidzil i staral sie zrobic wszystko, by mnie zdyskredytowac w oczach innych, zmusic szykanami i grozbami do odejscia z pracy... Jestem wrazliwa i mam duze poczucie wlasnej godnosci i wolnosci, dlatego b mnie to meczylo. Bylam klebkiem nerwow, do dzis mam problemy z samoocena, boje sie choc trocheagresywnych ludzi, zdaje mi sie ze widze mojego przesladowce na ulicy, itp. Ale to nic w porownaniu z tym jak bylo podczas mobblingu - nie chce nawet tego wspominac. Bog dal mi ten krzyz i choc caly czas prosilam Go by mi pomogl, zabral te osobe lub skruszyl jej serce, nic sie takiego nie dzialo (dopiero po pol roku, gdy bylam juz wypalona, ten facet zostal zwolniony, zreszta tez za mobbing). Jednak widzialam, ze jednoczesnie dostaje codziennie nowe zapasy sil, madrosc i moc wybaczenia, by dawac sobie rade z ta trudna sytuacja. Dwa razy podczas najwiekszego dola, Bog doslownie mnie podniosl (raz przez Eucharysie i innych obcych ludzi, raz przez pewien znak nadchodzacego zwyciestwa). To byl czas proby, nie chcialabym go jeszcze raz przezywac, bo byl ponad moje sily, ale jednoczesnie zyskalam chyba znacznie wiecej - po prostu nauczylam sie ufac Bogu (wczesniej mialam z tym troche problemow: modlilam sie, chodzilam na msze, rozmawialam z Nim, ale do konca nie ufalam). Ty jak widze tez Mu nie ufasz i Jego planowi wobec Ciebie. Ja musialam zostac postawiona pod sciana, wobec takiego krzyza, ktorego moimi silami bym nie uniosla (najchetniej bym zwiala z tej pracy), zeby czarno na bialym zobaczyc co moge zrobic/przetrwac z Bogiem. Sprobuj mimo tego buntu ktory sie w Tobie rodzi poszukac z kims kto jest blisko Boga Jego woli i pros o pomoc w jej zaakceptowaniu. To normalne, ze kazdy z nas ma swoje wlasne plany na to jak byc szczesliwym, ale warto zaufac Bogu i Jego planowi. Wcale nie wiadomo ze Jego wola jest bys nie miala juz dzieci, moze dopiero jak oddasz Mu sie calkowicie/zaufasz Mu (bezinteresownie), to wydarzy sie jakis cud...
Nie wiem, czy bedzie to poczecie upragnionego dziecka, a moze wyciszenie tych pragnien i pogodzenie sie z wola Boga? A moze spojrzysz na swoje zycie w jakis nowy sposob i zapgragniesz zupelnie czegos innego... Nikt tego nie wie.
Ale sprobuj wykrzyczec Mu swoj bunt, a potem oddaj sie Jego Milosci, Jego Milosiernemu Sercu. Na takie wezwania na pewno nie pozostanie obojetny.Iownka lubi tę wiadomość
Monique33 -
Monique, dziękuję
Przepraszam, że moje odpowiedzi są takie krótkie, zwięzłe, ale szczerze mówiąc mi się już nie chce o tym co czuję pisać.
POwiedz mi tylko jedno - skąd mam wiedzieć, że wolą Boga wobec mnie na 100% NIE JEST in vitro? Bo wiem, że wolą Kościoła nie. Ale Bóg mi tego nie powiedział w żaden sposób.
Moim zdaniem, gdyby to było coś aż tak złego, to nie doprowadziłby mnie do decyzji o in vitro w taki sposób- w cudowny sposób wyleczyły mi się bakterie w ciągu 2 tygodni, znalazł się termin na HSG z dnia na dzień i inne cuda.
Wiem, że to co teraz napiszę, może się wydawać STRASZNE, ale ja mam wrażenie jakby Bóg prowadził mnie prostą drogą za rękę ku temu in vitro.
Nie wiem, może gdyby był jakiś fragment pisma swiętego o tym, żeby nie rozmnażać się poza łóżkiem, byłoby mi łatwiej. POza tym jest to bardzo krzywdzące dla niepłodnych małżeństw.
Bo w tezę o zabijaniu zarodków nie wierzę po prostu.
To tak z mojej strony biednej, zabłąkanej duszyczki. -
Kochane wpadam życzyć Wam udanego tygodnia pełnego błogosławieństwa i Łask Bożych pamiętam o Was w codziennych modlitwach
U mnie ten cykl raczej bez nadziei chociaż odczucia fizyczne, śluz i temp. mogły wskazywać, że organizm szykował się do owulacji 12/13dc to dziś 16dc i temp. nie daje już nadziei więc chyba kolejny do kolekcji cykl bezowulacyjny..no nic niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć. Może w końcu Bóg usłyszy Nasze wołania ale w końcu nie Nasza Wola ale Jego niech się stanieIownka, monaaa85, Monique33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej lownka
Skad masz wiedziec,ze wola Boga nie jest dla Was in vitro? Na 100% nie mozna odpowiedziec, bo przeciez nie znam wobec Ciebie woli Boga, ale jesli bedziesz Jej szukac otwartym na kazda odpowiedz sercem z kims kto jest blisko Boga, to ja znajdziesz. Dlaczego nie znajdziesz takiego dobrego, charyzmatycznego ksiedza, siostry, etc.?
Z drugiej strony jesli Kosciol jest Kosciolem prowadzonym przez Boga, to mozna zaufac, ze in vitro nie jest czyms co spodobaloby sie Bogu.
Piszesz o roznych 'znakach' ktore wskazuja na to, zebys zaszla w ciaze w wyniku in vitro, ale te o ktorych piszesz, wskazuja raczej na to ze Bog chce bys byla jak najb zdrowa i szybko wykonywala potrzebne badania, rownie dobrze mozna powiedziec, ze chce byc byla zdrowa i nie sleczala w kolejkach do HSG
Zreszta przeciez w naszym zyciu dzialaja rozne duchy i rozne rzeczy nam podpowiadaja - to tak na marginesie, bo w Twoim wyzdrowieniu i szybkim terminie HSG nie dopatrywalabym sie raczej ingerencji demonow
Pisze, to tylko, zeby powiedziec, ze nie tylko Bog do czegos Cie prowadzi i namawia. Tym bardziej goraco bym Cie zachacala do szukania woli Boga z jakims 'bozym szalencem'
Wydaje mi sie jednak, ze juz sie zdecydowalas na in vitro
Weszlam do netu i znalazlam jako pierwsze z brzegu takie swiadectwo:
http://www.oaza.pl/cdz/index.php/in-vitro/12-in-vitro-wiadectwo.html
Oczywiscie nie zycze Ci przechodzenia przez takie piekielko, (choc jak widac nie jest ono odosobnionym przypadkiem), ale zwlaszcza te wyniki leczenia nieplodnosci Naprotechnologia wydaja sie wspaniale. A jak widac in vitro tez sie nie zawsze udaje, a jak sie uda to nie zawsze tez jest rozowo i wiele innych waznych rzeczy (ludzi) mozne po drodze stracic.
Nie wierzysz, ze zabijajac zarodki, zabijamy ludzi.
Zawsze zastanawiam sie, kiedy mozna powiedziec z pewnoscia, ze zarodek stal sie czlowiekiem. Doszlam do wniosku, ze oprocz poczecia nie ma juz az tak przelomowego momentu w zyciu (moze jeszcze narodziny - niektorzy nie widza wiec problemu z zbijaniem dzieci w momencie narodzin, przed ich pierwszym krzykiem), wiec chyba jednak powinnismy traktowac zarodek juz jako czlowieka.
Kiedys czytalam zreszta o lekarzu, ktory dokonal tysiecy aborcji (nie dawal sie przekonac ludziom pro life, ze robi cos nagannego), ze mial takie widzenie, jak dusza ludzka wciela sie w powstajace cialo w momencie polaczenia plemnika i kom jajowej. Po tym widzeniu ten lekarz przestal dokonywac aborcji. Mnie to swiadectwo przekonuje.
Moze juz nie bede Cie zniechecac, bo sama zadecydujesz, co zrobisz. Znasz moje zdanie, jednej takiej dewotki kochajacej zycie i nienarodzone dzieci nawet na poczatku ich istnienia (sama jestem dzieckiem, ktore mialo byc zabite wlasnie w wyniku aborcji - tak zdecydowal lekarz, ktory oszukal moja mame, ze ja juz nie zyje, aby naklonic ja do aborcji. Kierowal sie pycha, chcial, zeby mama zaszla w ciaze bedac pod jego opieka lekarska, a zycie dziecka, ktore juz sie rozwijalo bylo malo wazne przy tak duzej korzysci).
Jesli mozesz, podejmij jednak te dezycje swiadomie, tzn. sprobuj poznac wole Boga w jakims jego bliskim przyjacielem zyjacym miedzy nami.
Pomodle sie tez za Ciebie, zebys znalazla najlepsze wyjscie z tego doswiadczenia, ktore Cie spotyka.
pozdrawiam
Iownka lubi tę wiadomość
Monique33 -
Cześć dziewczęta! Ja pwróciłam z Pielgrzymki... i muszę Wam powiedzieć że czuję się cudownie silna i wogóle jest niesamowicie CAŁUSY
Wonderwall, Anulkaa, Monique33, Magda_lena88 lubią tę wiadomość
3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
27.08.20r. [*]
27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
7.07.16r. [*]
3.08.15r. [*]
-
Sylvka wrote:Cześć dziewczęta! Ja pwróciłam z Pielgrzymki... i muszę Wam powiedzieć że czuję się cudownie silna i wogóle jest niesamowicie CAŁUSY
zazdroszczę!
ja nie byłam już na pielgrzymce dobrych kilka lat ostatni raz w 2008 roku
ale pamiętam tą niesamowitą atmosferę i uczucie obecności Boga, tak jakby stał obok nas.
Tego mi brakuję na codzień.
Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane pójść do Częstochowy z mężem i dziećmi. I tego sobie i Wam życze!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2014, 12:49
-
nick nieaktualny
-
Jak widać jest nas meeeeeega dużo a tym samym wzajemnej modlitwy o DAR poczęcia dla każdej z nas
1. MM madzianka.....................................51. -- Mili
2. AG zielarka....................................52. MF emdżej
3. MRz Manieczka86................................53. -- XxMoniaXx
4. BP Marion............................................54.JNŚ MOI
5. BP Drzwiona .......................................55. AM Macierzanka:)
6. AŁS Ania1986.....................................56. KS Madziara
7. SGD Nutka ....................................57. MEB ewelina27
8. KT Robotka1 ........................................58. AB AniaBe
9. JK Kierzynka.........................................59. APB staraczkaaga (Agata)
10. AM-W XYZ......................................60. AB AnBe
11. AB czekaja..........................................61. AMM aga.just
12. AM-L Ania84.......................................62. MPG Pisellini
13. IS Iownka............................................63. ASK lithe123
14. JJ freya...............................................64. AEK olitka
15. MJM vanessa ......................................65. AS Nazja
16. IŚ Ita ...........................................66. MZ Milcia
17. KŁR Kaśka..........................................67. JMZ Chanela
18. AL aaaaga .........................................68. BM ChciałabymJuż
19. NK Strażaczka90 (Nicola)...................69. ATH maleńka29
20. ERP mycha28.....................................70. -- angel
21. ESZ Hope2.........................................71. -- sylwia1985
22. MKM Majka86 .....................................72. MMK migotka
23. EŻ Eweloka84.............................73. MZ Jakucja
24. EF edith2602......................................74. KPN Kati6685
25. DP Dosiasta........................................75. AS alka89
26. -- sylwiunia..........................................76. AW Fidelissa
27. -- madziallena..............................77. MP Lili
28. AM Sudala...........................................78. KS Kasiula09
29. UŁ Kulka41 ...................................79. -- malu
30. -- misia79 ............................................80. -- tercia
31. MW Magdalenna .............................81. -- Sylvka
32. -- inessa.................................................82. MAK Z.
33. -- lula88 .................................................83. HDB roletka
34. -- Wedmoczka.....................................84. MT Malenq
35. -- Kejti91 .............................................85. MŁ monaaa85
36. AM agm...............................................86. MB magdabalbina
37. JJV Judyta............................................87. AK ~Ania~
38. -- justysss............................................88.JP tajuta87
39. MG my dream.......................................89. JT Laura
40. -- frutka................................................90. JM dżona
41. -- karolaa ............................................91. AJM Anutka
42. -- Zemraa ..................................92. BKJ potforzasta
43. -- Doris-83 ....................................93. -- lemurek
44. --simcat86.............................................94. KB Kiniejka
45. JM-K justta ..........................................95. MB AmVormittag
46. -- Scrappy.............................................96. -- peppapig
47. BP beti97..............................................97. -- myszka123
48. KSZ Kasia*...........................................98. -- Nikonka
49. JS Giussta..........................................99. AŚG godaweri
50. AM liloe ...........................................100. -- asiaP
101. KK wodniczka13....................................102. AT Anulkaa
103. DK nikuś........................................104. M&GM Monique33
105. ER edyta..........................................106. EG Yasmin
107. KRz Tigana.......................................108. MO Magda_lena88
109. EW ewwiel.......................................110. -- yourself
111. -- anka30.......................................112. -- inezka
113. AW Ola89........................................114. KK karo_line
115. -- Ewelinkie....................................116. -- violijka
117. AK ASKAS3108...................................118. -- Blubery
119. -- Kocia.......................................120. -- Mycha22
Szkoda że niektóre członkinie zapominają pochwalić się o Kropku i nie zawsze wiadomo gdzie wstawić żółty brzuszek może szczęśliwych mamusiek jest więcej tylko o tym nie wiemy... -
justi87 zmieniłaś nicka bo pod numerem 88 jest ktoś inny a czy byłaś niechcący przeoczona i niedopisana? ale jak już nie raz wspominałam modlimy sie za wszystkie nawet te niechcący przeoczone a lista jest tylko takim wizualnym wsparciem żeby wiedzieć ile osób modli się za nas.
Pozdrawiam i pamiętam o codziennej modlitwie w naszej intencji.Anulkaa, Wonderwall lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAle duzo brzuszkow na tej liscie
Spokojnej niedzieli Wam zycze, duzo wypoczynku i oczywiscie bede o Was pamietac w dzisiejszej modlitwie.
Przechodze chwilowe zniechecenie i brak wiary,ze modlitwa mi pomoze, ale mimo wszystko bede sie modlic dalej za Was i za siebie tez, bo tego potrzebuje.
I bardzo zle sie z tym czuje, gdy zaniedbuje modlitwe.