O wszystkim i o niczym :D
-
WIADOMOŚĆ
-
majowka wrote:Ojjj skąd ja to znam Mamy 2 pary, z którymi się widujemy. Jedni mają odchowane dzieci, które są mega kochane i potrafią nieźle zaskoczyć logiką ośmiolatki i dziesięciolatka. Druga para ma ledwo roczną córeczkę, więc muszę się dobrze nastawić, jak do nich idziemy, żeby mi łezka nie poleciała A dyskotek nie znoszę, głównie ze względu na hałas.
-
Qrczak wrote:Kwiatuszku a w jakim wieku jesteś, jeśli można spytać?
Kochana będzie dobrze, trzymam za Ciebie kciuki. Nic się nie bój, bo Cię będzie brzusio bolał.
Musi być dobrze i nie tylko w kwestii dentysty ale w końcu też w tej wymarzonej
A mój wiek to żadne tajemnica, 25 wiosenekWiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2014, 11:23
-
kwiatuszek789 wrote:Musi być dobrze i nie tylko w kwestii dentysty ale w końcu też w tej wymarzonej
A mój wiek to żadne tajemnica, 25 wiosenek
No to młoda jeszcze jesteś, ale nie gówniara -
kwiatuszek789 wrote:Dla niektórych w pracy to dziecko jak w koncu zapytały o wiek to w szoku były. Beda gadac ludzie na ulicy, ze gówniara w ciaży już chodzi
-
nick nieaktualnyQrczak wrote:Aaaaa, no tak. Ale wiesz Aszka, że te 15 latki to teraz starzej od nas wygladają! Ja mam 30 a mój 36 i w ogole na swoje lata nie wyglądamy oboje, a tym bardziej nie czujemy się na tyle. No może jedyne co, że mój zegar biologiczny zaczął tykać Ale nikt nie daje mi moich 30 lat, może dlatego, że ja taka maleńka jestem, a od jakiegoś czasu jeszcze dodatkowo trochę szczuplejsza, to mówią, że z tyłu jak dziewczyneczka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2014, 13:26
Qrczak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny co dziś planujecie na obiad? Ja wczoraj teściowej ugotowałam pyyyyszny krupniczek, więc chyba się sama na niego skuszę. Ale mam jakieś takie dziwne smaki, sama nie wiem na co A Ty Kwiatuszek będziesz coś jadła, czy masz zaciśnięty żołądek przed wizytą u dentysty?
-
Głodna jestem ale jakoś nie mam na nic chęci już mi mama wydzwania zebym sie najdała przed wizytą ogólnie to chyba ominie mnie dzis gotowanie bo poźniej juz nie zjem a C. jest w pracy do późna. W sumie cały tydzien będziemy sie mijali. Nie lubie tego a jak jego nie ma to nie chce mi sie w ogole nic pichcić. Ostatnio króluje u mnie kefir
aszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kefir fuj. Wybaczcie, ale nie przełknę żadnego nabiału w czystej postaci. Mleko, maślanka, śmietana, kefir - aż mnie wzdryga na samą myśl. Śmietanę tylko w mizerii strawię lub z sałatą, a mleko tylko w kawie toleruję bądź jako kakao. Od zapachu ciepłego mleka zbiera mi się na wymioty, mam tak od dziecka. Nawet mleka z maminej piersi nie chciałam, bidulka musiała mnie od początku karmić tym niebieskim w proszku. Uwielbiam je do teraz, ale jako proszek wyjadany prosto z torebki - mniam Butlę ciągnęłam dopóki nie poszłam do pierwszej klasy
Teraz aż się boję jak to będzie, jak będę miała swoje maleństwo mlekiem karmić ;/aszka lubi tę wiadomość
-
Aszka Twój obiadek brzmi smakowicie
Kurde, muszę przejść znów na dietę! Przybyło mnie tej zimy za dużo i zaczynam się nie mieścić w moje ulubione ciuchy Z początku myślałam, że to nie problem, bo przecież zaraz zajdę w ciążę, więc po co się znów odchudzać i osłabiać organizm, ale ciąży brak a ja coraz grubsza Po @ przeproszę się z moim rowerkiem i steperem i zaczynam się trochę gimnastykować.aszka, majowka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Qrczak wrote:Aszka Twój obiadek brzmi smakowicie
Kurde, muszę przejść znów na dietę! Przybyło mnie tej zimy za dużo i zaczynam się nie mieścić w moje ulubione ciuchy Z początku myślałam, że to nie problem, bo przecież zaraz zajdę w ciążę, więc po co się znów odchudzać i osłabiać organizm, ale ciąży brak a ja coraz grubsza Po @ przeproszę się z moim rowerkiem i steperem i zaczynam się trochę gimnastykować. -
A ja dwa lata temu byłam na diecie, najpierw South Baech a potem o niskim IG i pięknie schudłam bez żadnych ćwiczeń. W zeszłym roku też jeszcze na krótko wróciłam do diety i dołożyłam do tego ćwiczenia z E.Ch. i dzięki temu w dwa lata zrzuciłam w sumie 23kg! Ale ja nienawidzę jakichkolwiek ćwiczeń, leń jestem i ciężko mi się zmusić do wysiłku fizycznego. Dlatego przez jesień i zimę trochę przybrałam a teraz źle się z tym czuję Do lata niedługo a ja znów mam oponkę na brzuchu Myślałam, że ciąża to zatuszuje, ale teraz nie mam już złudzeń, więc chyba jednak będę musiała wziąć się za siebie.
Majowka daj mi kopniaka, to może polubię ćwiczenia i zacznę się trochę ruszać! -
Wróciłam!
Mega zadowolona i z wielkim "uuuffff"
Przemila Pani Doktor złapała sie za dwa ząbki do leczenia za 3 tygodnie kolejna wizyta bo jakies lekarstwo mi zaaplikowała a w miedzy czasie (myślę, ze w piątek) pojade to zajmie się kolejnymi dwoma. Jest szansa, ze obejdzie się bez kanałwego, ale na ta chwile gwarancji nie ma. Powiedziała, ze dobrze się stało, ze pękł mi ten ząb to pzynajmniej przyszłam w ostatniej chwili
I znów perspektywa ciązy baardzo się przybliża bo jak myślałam o tym ile bym się bujała z kanałowym to szlag mnie trafiał. Teraz już chce piatek i mieć kolejną wizyte za sobą i jak najszybciej ogarnąć i działać
Qurczak - ja gotowanego mleka to też nie lubie. Nawet dobrze podgrzanego już nie bardzo. Letnie jeszcze jako tako a zimne nie bo po prostu zimne wiec odpada Ale zebym sobie zagrzała i piła samo to nie pamiętam kiedy tak było Płatki na mleku lubie i do kawy jak najbardziej. Bo typowe mleczka czy smietanki do kawy przyprawiają mnie o baaardzo szybką rewolucję w brzuszku...
A kaszki z butli też bardzo długo doiłam aż ojciec krzyczał, że taka "stara" a jeszcze z butli pije. I mnie zawstydzał
Aszka podobno dużo zdrowsze są rozgniecione i wymieszane owoce z jogurtem naturalnym i duuużo bardziej dietetyczne.
Ja mam ochote pojezdzić na... rolkach ale nie wiem czy opłaca sie kupować bo jeśli pokaże się fasolinka to wtedy rzuce je do szafy.
Mi głód wrocił ale chyba ugotuje sobie na slodko kaszy manny na MLEKU bo nie moge za bardzo gryżćaszka lubi tę wiadomość
-
Qrczak daję Ci kopniaka ale tak serio, to wydaje mi się, że jak ktoś nie lubi się ruszać, to ciężko jest go przekonać. Ja zawsze lubiłam się ruszać, ale do biegania nie mogę się przekonać. A raczej nie mogłam, bo miałam przerwę w ruchu i kondycja spadła masakrycznie. Teraz muszę trochę nad sobą popracować i myślę, że jak się ociepli to zrobię kolejne podejście Wolę jeść to co lubię, tylko w normalnych ilościach i z głową, a później poćwiczyć niż się katować dietami.
kwiatuszek789 lubi tę wiadomość