O wszystkim i o niczym :D
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDobry wieczór:) moje kochane forumowe CIOCIE:-)
Z tej strony Tymoteusz lub Konstancja..u mnie wszystko w porządeczku mam 1,2cm, FHR (+) 164bpm, mój wiek odpowiada dacie ostatniej miesiączki, nie jestem ani za duży, ani za mały:) i sobie rosnę...ale wcześniej mamusia osiwieje, bo trochę problemów też jest...obok mnie w moim ciepłym i bezpiecznym miejscu jest jakaś obrzydliwa masa (pan doktor nie wie, czy to płyn czy jakiś krwiak:( i pode mną też mnie coś uwiera i tam jest taki sam skurczybyk.....
Pan doktor uspokajał, żeby się nie martwić, ale znacie moją mamę, teraz siedzi i schizuje, mimo że ma czarno na białym napisane "Obraz odpowiada ciąży pojedyńczej prawidłowej".....
kolejne badania 25.06 i mam nadzieję, że wtedy moja zestresowana mama chociaż trochę się uspokoi:)
Dziękuję za uwagę buziaczki wszystkim:) -
nick nieaktualny
-
Malenq cudowne wieści A tymi paskudztwami, to się nie przejmuj. U mnie na wątku grudniówek co trzecia mamusia miała jakąś torbiel i zwykle wszystkie po niewielkich plamieniach znikały (gdzieś musiały się ulotnić, stąd plamienia).
Przeżyłam dzisiejszy dzień w pracy łącznie z obwieszczeniem nowiny Nie było źle. Miałyśmy jak co miesiąc nasze działowe zebranie, więc to była idealna okazja, żeby wszystkim oznajmić w tym samym czasie. Jak już wydusiłam z siebie: "jestem w ciąży" to 15 bab tak ryknęło, że chyba cały budynek je słyszał oczywiście z radości, że w końcu mi się udało. Potem były gratulacje, pytania który to miesiąc i fochy, że tak długo trzymałam to w tajemnicy Nawet przyjęły jakoś do wiadomości, że jestem na L4 i będą musiały przejąć moje obowiązki.
Jak ja się cieszę z tego wolnegoMalenq lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Malenq też bym się pewnie stresowała plamieniami, także podziwiam dziewczyny, które przez to przechodzą i jeszcze nie ześwirowały.
Ja się teraz obawiam o to, jak moj organizm zareaguje na odstawienie luteiny. Niby biorę małą dawkę, bo tylko 1x1, ale cholera wie co się będzie działo jak organizm przestanie otrzymywać dodatkową dawkę progesteronu. Tym bardziej, że w momencie, kiedy mam odstawić, łożysko jeszcze nie będzie chyba w pełni funkcjonować. Różne źródła podają, że rozpoczyna sie to w 10 lub 12 tc.
Z odpoczynku cholernie się cieszę Tylko zastanawia mnie fakt, czy nie rozleniwię się przez to jeszcze bardziej Już teraz mam z tym duży problemMalenq lubi tę wiadomość
-
Qrczaku bardzo dobrze jak sie rozleniwisz - bedziesz wiecej odpoczywała. Pozniej Dzidzia nie da odpoczac wiec korzystaj Super ze masz juz wolne A co do lutki to moze stopniowo odstawiaj i przez kilka dni bierz po pół tabsy?
Dziewczynki w ogole bardzo sie ciesze, ze u Was wszystko pięknie Wasze ciąże nie działają na mnie negatywnie tak jak inne które widuje na miescie Niedługo do was dołączam i bedziecie mnie uspakajały jak bede panikowałaMalenq lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNa pewno tak bedzie ze kiedys i my dolaczymy, ja sie tez ciesze:) i Wam kibicuje. Nie pamietam czy juz pisalam ale mezulek zrobil badanie jutro odbieramy wyniki, jedziemy ok 15.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja 2014, 14:20
Malenq lubi tę wiadomość
-
Witam
Ależ jestem leniwa Do tego paskudna pogoda za oknem, nic tylko spać się chce. No więc zaliczyłam kawkę u koleżanki, po czym wróciłam do domu (rodziców), zjadłam drugie śniadanie i położyłam się spać. Teraz mama obudziła mnie na obiad. Pojadłam i chętnie znów bym poszła spać Nie wiem już sama, czy to pogoda, czy hormony. A może jedno i drugie...
A z rana nawrzeszczałam na A. aż się poryczałam z tego. Ale sam jest sobie winien, bo gada jakieś głupoty, że długo nie pożyje. Więc mu wygarnęłam, żeby nie chrzanił takich głupot, bo ja pod sercem jego dziecko noszę! Powiedział, że histeryzuję, ale potem już się nic nie odezwał, pewnie dotarło do niego, jaką głupotę palną Eh faceci Czasem zastanawiam się kto tak spartolił robotę programując im mózgi
Kwiatuszku pewnie masz rację, że potem przy dzieciątku nie będzie już błogiego lenistwa. Ale wiecie, że jakoś dziecko to dla mnie nadal abstrakcja Chyba jeszcze nie dotarło do mnie do końca, że niedługo będę mamąMalenq lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
aszka wrote:Ufff jest ok
Qrczaku mój tez czasami mi gada "jak pier***nę - wszystko twoje" a mnie nosi az jak to slysze i tez kiedys popłakałam sie bo przykro mi sie zrobiło i to bardzo
A Ty Kochana śpij i wypoczywaj
wczoraj mialam ciezki dzien a własciwie juz w srode po pracy sie zaczeło. Moja sunia cos zjadła i zatruła sie, zatakowało jej wszystkie organy i w zasadzie juz było z nia bardzo żle. Ale jest dzielna i walczy i juz sie polepsza. Niech mi nie wykreca juz takich numerów bo jeszcze troche i ja sama na jakąś nerwice zaczne chorowac przez nia -
nick nieaktualny
-
Aszka super wieści No to teraz pozostaje nam czekać na szybkie efekty
Kwiatuszku przykro mi, że Twoja psinka znów chora Bidna ona jest, ciągle coś ją dopada
A ja jadę zaraz na jakieś małe zakupy.
Moja koleżanka z pracy i A. koleżanka z pracy to kuzynki, więc jak ja w środę oznajmiłam w pracy, że spodziewam się dzieciątka, to oczywiście szybko u A. w pracy się rozniosło Ponoć dostał wczoraj jakieś prezenty od dziewczyn, tzn. ubranka dla Maleństwa. Ale jeszcze nie widziałam, bo gapa zapomniał zabrać z pracy. Dziś może przy okazji zakupów wstąpimy tam na kawę, to zobaczę co też dziewczyny wymodziły Hehe w zasadzie to pierwszy prezent dla naszej Kruszynki
Piękny dzień dziś u mnie. Słonko świeci i jest przyjemnie cieplutko. Mam nadzieję, że u Was jest równie pięknie
Miłego dzionkaMalenq, aszka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Aszka to swietnie zdrowa armia to juz polowa sukcesu
A moja psina rzeczywiscie ma pecha i strasznie na mnie soe to odbija bo stresow duzo. I przez to jakos mija mi ten cykl, wypatruje troche na owulke i martwie sie czy bedzie. Dupka sobie odstawilam sama narazie wiec mam nadzieje ze bedzie piekna owulejszyn chociaz jakos mi sie zrobilo w tym cyklu obojetne jak sie on zakonczy. Poserduszkujemy wiec moze sie uda a jak nie to trudno. Co ma byc to bedzie. -
nick nieaktualnyKwitauszek wlasnie nie ma co sie stresowac, ja zrobilam te badanie tzn maz zrobil bo nasz lekarz to chcialby juz efektow, nie powiem nastraszyl mnie -ale dobrze ze ok takze bedziemy powoli odliczac i probowac a nie histeryzowac. Sam najpierw mowil, ze jak sa choroby, itd to sie nie liczy, itd a pozniej zmienia zdanie...niemniej dobrze ze to ok. Jak mu powiedzialam ze bralam antybiotyk bo chorowalam to najpierw liczyl to a pozniej w koncu nie liczyl i tak sie nie staralismy. Niedawno sie dowiedzialam ze u moja znajoma sie leczy juz 3 lata ale niestety u nich to jest powazny problem bo u meza tragedia i to dopiero problem, ale wiadomo kazdy chce probowac, liczy na cud. Z kolei mam taka znajoma juz dobrze po 40 to z kolei ona sie leczyl z 10 lat i tez u meza problem i nic, w koncu zaadoptowali dziecko. Kazdy musi dojrzec do pewnych spraw, niemniej dobrze wiedziec jaki jest stan faktyczny...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 czerwca 2014, 18:16
-
No niestety. Ja wierze ze nas (tu na forum) nie czekaja takie dlugie lata staran i takie duze problemy. My narazie odpuscilismy badania armii meza bo w przeciagu miesiaca bral 3 antybiotyki wiec niech zolnierze sie tam odbuduja. I jakos specjalnie nie spieszymy ostatnio do tej ciazy. On czekac nie chce ze staraniami i mowi ze jak bedzie ciaza to bedzie, chce juz dziecko ale narazie jaskos nie spinamy sie. Niby co 2-max3 dni w okresie owulacyjnym ale jakos obydwoje wiemy ze sa one potrzebne wiec mocno sie nie zmuszamy. Jesli bardzo nie bedziemy mieli ochoty to tez sie odpusci. Ja sobie powtarzam, ze kazdy miesiac zwłoki dziala na nasza korzysc. Chociaz troszke boje sie o te jego badania ale jestem dobrej mysli