O wszystkim i o niczym :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Jaki tu spokój ostatnio...
Dajcie znać co u Was dziewczyny.
U mnie od dwóch dni jakoś tak pod górkę- nie mogę spać, nie mogę chodzić, nie mogę siedzieć... chyba zaczynam poznawać "uroki" początków 9 miesiąca. Ostatnio mam obawy czy wytrzymam z rozwiązaniem do lutego...
Pozdrowionka.Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
nick nieaktualny
-
aszka wrote:Opusciły nas, ale moze i dobrze, niech sie dziecmi zajmuja
Ja nadal lecze grzybka po antybiotyku.
Ania spokojnie jak nie, to juz bedzie ok to urodzisz
No właśnie widzę, że pusto na forum- dziewczyny urodziły i teraz świata poza swoimi maluchami nie widzą
Mam nadzieję, że szybko uporasz się z grzybkiem- chyba nie jest jakiś bardzo dokuczający? Ja bardzo bałam się że jak będę brała luteinę dopochwowo to coś mi sie na pewno przyplącze, ale odpukać- o dziwo póki co jest OK.
Teraz staram się nie panikować, choć czasem jest ciężko Ale mam nadzieję, ze i Ty bedziesz mogła niebawem poznać "uroki" tego stanu
Pozdrowionka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2015, 15:58
Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
nick nieaktualnyanna83_83 wrote:No właśnie widzę, że pusto na forum- dziewczyny urodziły i teraz świata poza swoimi maluchami nie widzą
Mam nadzieję, że szybko uporasz się z grzybkiem- chyba nie jest jakiś bardzo dokuczający? Ja bardzo bałam się że jak będę brała luteinę dopochwowo to coś mi sie na pewno przyplącze, ale odpukać- o dziwo póki co jest OK.
Teraz staram się nie panikować, choć czasem jest ciężko Ale mam nadzieję, ze i Ty bedziesz mogła niebawem poznać "uroki" tego stanu
Pozdrowionka.
Ania wiadomo taka kolej rzeczy juz lepiej ale jeszcze czeka mnie badanie na czystosc pochwy ponowne. A Ty sie oszczedzaj lez i odpoczywaj bo pozniej jak bedzie dzidzius to mnostwo pracy
-
No nie mogę- jaki tu spokój!!!!
Dziewczyny- piszcie co u Was.
Ja sobie siedzę grzecznie w dwupaku- mam lepsze i gorsze dni ale nie mogę narzekać.
Ściskam Was wszystkie mocno i czekam na jakieś wieści Pozdrowionka.Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
kwiatuszek789 wrote:U mnie bez zmian, czekamy na efekty 2cs z CLO.
Ania fajnie, że u cciebie jakos powolutku leci do przodu. Poogarniałaś wszystkie sprawy o które sie martwiłas?
No właśnie podglądam Twój wykres, który wygląda obiecująco Oby wszystko się udało tym razem.
Ja mniej więcej wszystko poogarniałam- oczywiście wszystkiego nie da się przewidzieć i na pewno kilka rzeczy wyjdzie w trakcie, ale miejmy nadzieję że będzie dobrze. Do planowego rozwiazania zostało 18 dni- jakos nie moge w to uwierzyc O dziwo mój synus na koniec ciąży nie daje mi sie zbytnio we znaki i 9 miesiac jest chyba dla mnie najlżejszy w porównaniu z poprzednimi.
A co z pozostałymi dziewczynami????!!! Prosze sie chwalić co u Was Pozdrowionka.Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
nick nieaktualnyKochane PRZEPRASZAM.........
Konstancja ur. 08/01/2015 siłami natury bez znieczulenia, poród trwał 1,5h...
u małej potwierdzono niemiarowość bicia serca i mikro tętniaczek...
jesteśmy pod stałą kontrolą kardiologa...
jak tylko będę miała więcej czasu to opiszę jak to u mnie było....
(mała jest cudowna, teraz nie śpimy -walczymy z kolakmi i baby bluesem u mnie)
buziaki ciocie:) -
nick nieaktualnyKwiatuszku lekarze sami do końca nie wiedzą, bo powiedzieli, że trzeba czekać..może się wchłonie i nie będzie śladu....
ja też nie wiem, kiedy minęły 9miesięcy...
kochane i mocno, mocno za Was wszystkie kciukam:)
a żebyście tak jak i ja miała nieprzespane noce (nie z powodu przyjemnego seksiku), ale z powodu kupek, kolek i chęci tulenia maleństwa... -
nick nieaktualnyMalenqa super, bardzo fajnie mala pod kontrola lekarza to najwazniejsze bedzie dobrze.
Ania Ty tez napisz jak tam i co tam jak w koncu sie rozdzielisz
Kwiatek ja bylam ostatnio w klinice i lekarz powiedział, ze pod koniec lutego podchodze do hsg, bo mialam juz okres i ze czas przepadl bo jeszcze mam ostatnio opakowanie z grzyba Takze niedlugo bede wywolywac i pojde na to badanie, pozniej inseminacja.
Siedziały koło mnie w tej klinice takie babki, ktore maja darmowe invitro i ciagle narzekały na te cała procedure, i wiecie napisalam moje odczucia na forum bo mnie takie podejscie denerwuje i czesc sie poobrazała ze wymawiam ze za darmo, a to nawet nie chodzi ze za darmo tylko ja np juz sie nie zalapie na darmowe ale czy to powod do narzekania jak sie ktos zdecydował na invitro. Wiadomo ze lepiej zajsc naturalnie ale jak sie nie daje to co...I tak sie przesiadłam bo powiem Wam ze to było dołujace...ale wiadomo kazdy odbiera wg siebie. Tyle, ze lekarz mnie przyjał zapisał pogadal i w sumie tyle, wiec niedługo te badanie.
Kwiatek a Ty jak tam?
-
Magdalenq- gratuluję Z tego co piszesz to sprawnie Ci wszystko poszło- 1,5 h przy pierwszym porodzie to super tempo. Mam nadzieję, że masz dobre wspomnienia z porodówki. Kosia jest na pewno pod dobrą opieką, a w dodatku ma kochających rodziców więc niebawem wszystko się unormuje. A ogólnie jak sobie radzisz z tymi nieprzespanymi nickami? Ja sie troszkę tego obawiam, ale trzeba bedzie dać rade- nie ma innej opcji- oby tylko maluch był zdrowy!
Kwiatek- za Ciebie cały czas trzymam kciuki i od kilku dni gapię sie w Twój wykres z nadzieją że go chyba zaczaruję i zaraz pojawi sie tam zielona kropeczka :)Chociaż patrzac na dzisiejszy zapis żadne "czary" tu raczej nie będą potrzebne, bo widzę że temperatura pnie sie do góry więc teraz tylko czekać na dobre wieści!!!! Będzie dobrze
Aszka- mam nadzieję że i u Ciebie wszystko sie unormuje- cieszę sie że cały czas "walczysz" w tym temacie.
A to że napisałaś na forum o in vitro- moim zdaniem dobrze zrobiłas- mnie tez wkurzają ludzie którzy ciągle narzekają nie doceniając tego ze dostali coś za darmo. Powinny sie cieszyc ze im sie udało zakwalifikować, a to że są procedury, że wszystko trwa- to normalne- nikt z państwowych pieniędzy nie da im niczego "od tak", a skoro im to przeszkadza to niech sobie zapłacą i omijają te meczące ich procedury- prosta sprawa.Takie baby chyba na prawde nie zdaja sobie sprawy że mogą w ten sposób ranić uczucia innych.
A Ty sie nie martw, zobaczysz że i Tobie sie uda- jeśli nie naturalnie (choć trzymam kciuki żeby to natura dała Wam upragnione dzieciątko) to innym sposobem- czasami tak to jest że organizm stawia nam opór i trzeba wtedy podejmować inne kroki, ale w dzisiejszych czasach to wszystko jest ludzkie i trzeba korzystac z każdej możliwości. Liczę na to że hsg wyjdzie dobrze- podobno nie jest to przyjemne badanie, ale my kobiety jestesmy w stanie znieśc wiele by uzyskac upragniony cel Najważniejsze żeby starać sie podchodzic do tego wszystkiego optymistycznie i ściągać tylko dobre fluidy- wtedy jest chyba jakoś łatwiej.
No więc dziewczynki- głowy do góry i oby tylko do przodu
Ciekawe czy jak wróce do domu po cesarce z maluchem też tak będe optymistycznie pisac???
Pozdrowionka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2015, 07:50
Malenq lubi tę wiadomość
Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
nick nieaktualnyAnia oczywiscie, ja juz sie nie załapie na darmowe bo mi i tak na razie nie chca zrobic invitro a to jest chyba do 2016 wiec gdyby mi dali za drmo to bym sie ucieszyła, ale sa ludzie i ludzie. Juz sie ciesze ze niedlugo te badanie hsg licze że pójdzie dobrze, u mnie inseminacje sugerował lekarz juz mój były gin po 3 miesiacach wiec widocznie są przesłanki, ale tam trudno..takie zycie. Powiem Wam ze dopoki nie weszłam w tamtym roku na forum to nawet nie wiedziałam ze tyle osob ma problemy nawet pomimo dobrych badan. W znajomych mam takie dwie osoby ktore nie mogły zajsc ale to facet miał bardzo niskie wyniki nasienia -i dzieci maja adoptowane ale tak ogolnie to nic wiecej. Mi sie wydaje ze to tez kwestia czasów, cywilizacji itd. Ania nie bój sie cesarki bedzie dobrze, moja siostra miała i po prostu juz pod wieczór chodziła itd, teraz sa inne czasy a ona miała cesarke 9 lat temu
-
Aszka, a moze jednak uda Ci się załapać na darmowy program- w końcu do 2016 jeszcze troszkę czasu zostało- choć prawdę mówiąc wolałabym żeby Wam sie udało bez tego.
Nie wiem co sie ostatnio dzieje, że bardzo dużo kobiet/par ma problemy z zajściem- znam parę która starała sie 2 lata, wyniki OK ale bez rezultatu- w końcu dziewczyna zrobiła sobie hsg- okazało sie że wszystko drożne, nacierpiała sie tylko. Po jakimś czasie odpuścili i wtedy zaszła- od paru tygodni jest szczesliwą mamą. Tak samo jak któras para z programu"In vitro- czekając na..." mieli próby nieudane, podłamali sie że juz nie beda miec dzieci... okazało sie że niewiele później zaszła w ciążę bez żadnych stymulacji- lekarz wtedy powiedzial ze zdarza sie ze przy pobieraniu tego płynu z komórkami czasem coś sie dzieje takiego że jajniki zaczynają lepiej pracować i stad ta ciąża Niestety duży wpływ na wszystko ma psychika- gdyby nie to, że o tej ciąży dowiedzialam sie dosc późno to podejrzewam że straciłabym ją tak jak wszystkie poprzednie. U mnie coś sie działo takiego że gdy śledziłam wykresy, staraliśmy sie i od razu sie dowiadywałam- strach przed utrata tak mnie blokował że jakoś nie mogło sie we mnie utrzymać nowe życie. Dlatego uważam że to cud, że po stracie ostatniej ciąży i nastawieniu sie na kilkumiesieczna przerwe w staraniach zaraz zaszłam w kolejną bez żadnych leków i donosiłam ją- oby cało i zdrowo już do końca-bo póki nie utulę dziecka w ramionach nie ma pewności jak to się wszystko zakończy! Nie warto tracić nadziei. Zobaczysz że i u Ciebie wszystko bedzie dobrze- w końcu zasługujesz na to!!!!aszka lubi tę wiadomość
Kobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
nick nieaktualny
-
Jak tylko działa to używaj koniecznie! Najważniejsze żeby każde działanie przybliżało Cię do upragnionego celu Ja mam dobre przeczucia- wiec głowa do góry i z optymizmem do wszystkiego podchodź- to pomagaKobieta jest szczęśliwa gdy ma dwa imiona "Kochanie" i "Mama"... ja od lutego 2015 jestem pełna szczęścia
-
Aszka luty za pasem wiec szybko minie czas do zabiegu i lada dzien bedziesz miała duze szanse na ciąże. Dobrze, ze bedziesz miała zabieg bo jesli cos nie tak bedzie to szybciuko to ogarną
Co do in vitro i tych dziewuch to strasznie sie im dziwie bo zamiast sie cieszyc ze nie wydaja kuoy kasy na to,to jeszcze komentuja niepotrzebnie i narzekaja. Ale to taki nasz wspaniały naród - nigdy sie nie dogodzi ludziom
Jezeli ja bym musiala podejsc do in vitro to tylko wtedy bym sie decydowała gdyby bylo refundowane. Niestety na ta chwile mnie nie stac na to i gleboko bysmy sie zastanawiali nad inseminacja. Narazie zyjemy w przekonaniu ze jednak uda nam sie miec naturalnie dziecko a jesli nie to spedzimy życie sami sobie. Przykre ale nie chcemy pol zycia stresowac sie czy zabieg sie uda czy nie. Jeśli te 3 cykle nie uda sie to ide na hsg a pozniej zobaczymy jak to sie pouklada. Narazie czekam na koniec tego cyklu, dzis sie zaopatrzyłam w tescik i juz mnie korci by po niego siegnac -
nick nieaktualnyAnia jasne dawaj znac jak cos bedzie wiadomo.
Kwiatek własnie dlatego wiesz dla mnie to niezrozumiałe, bo mnie tez nie stac na nierefundowane a jak człowiek słyszy ze za darmo i zle to wiadomo -niech płaca to dopiero zobacza- w Wawie 10 tysiecy plus leki Ja juz i wydałam do tej pory z 5 tysiecy wliczajac w to hsg ktore bede miec wiec to nie sa małe pieniadze, na inseminacje to odłozylam dwie a na dwie to wezme pozyczke. Ale teraz miałam przerwe i sie ciesze troche odetchnełam od tego wszystkiego, wiecie badan itd, jakos mi teraz lepiej, mam prace, kochanego meza, znajomych wiec jakby co to nie jest zle tez nie zamierzam tylko tym zyc bo to naprawde mozna miec z głowa pozniej problemy a to tez nie jest koniec swiata...To jak zatestujesz to napisz, tak czy siak wyjdzie.