Od listopadowego testowania do letniego rozwiązania ❤
-
WIADOMOŚĆ
-
Endzi coś czuję, że mąż się złamie i w te maki razem z Tobą pójdzie. Jak nie to idź sama, nie będziesz żałowała a zdjęcia pewnie piękne wyjdą w takim otoczeniu.
Annamaria jak ja bym miała taki balkon duży , to by mi to noszenie wody nie przeszkadzało 😂 u mnie się najwyżej mała miska zmieści 🤷
No a teraz z tym wykończeniem to elegancko😍 pan się postarał.
Adu ogród piękny.
My po wizycie u pediatry. Mały ma bostonkę 🤦
Mam na siebie uważać i unikać kontaktu z jego śliną, żeby się nie zarazić. Trochę to nierealne, bo on jak Obcy toczy hektolitry śliny.
Także panowie mnie tyfusami z każdej strony atakują. A mi się nie widzi przedwczesny poród 😡😡
-
Adu, jakie piękne te maki 😍😍😍. Uwielbiam! Zdecydowanie małomiasteczkowy ze mnie typ 😉 a nawet wiejski bym powiedziała 😁.
Endzi, ja myślę, że te wszystkie miłe gesty to właśnie takie męskie "przepraszam" 😉. Ale sesję koniecznie zrób, co by nie było. Co do terminu porodu to wszystkim niewiele zostało tak naprawdę, za półmetkiem to już leci ten czas że hej! Zwłaszcza jak ma się coś do roboty. U mnie dziś 36 tygodni 😳. szok. Buziaki naszych pociech to jedno ale jakie posty się zaczną ciekawe 😁. Coś w stylu "o matko, to już!" Albo " dziewczyny chyba rodzę". Ja sama czuje się jakbym rodzić miała po raz pierwszy, bo tej cesarki to przecież nawet nie pamiętam, miałam jakieś dziwne znieczulenie takie pomiędzy całkowitym uśpieniem a pełną świadomością.
No ale na spokojnie, jeszcze nie czas dla żadnej z nas 😉.
Annamaria, piękny ten balkon będzie, bardzo mi się podoba ale Ty mnie dziewczyno wykończysz 😁. Z paprochów na robionym parkiecie to się nie ma co tłumaczyć, no proszę Cię nie rób mi takich rzeczy bo mi teraz sprzątać nie za bardzo wolno a nóżkami aż przebieram, bo mnie szlag trafia jak widzę to i owo u siebie w mieszkaniu 😄. A reszta towarzystwa jakoś się nie garnie, dopóki palcem nie pokażę...
W poniedziałek mam gości, takich z daleka, przyjezdnych więc w weekend pewnie zniknę (no jednak trzeba będzie coś ogarnąć, przygotować). Aj, na te upały jeszcze robota się szykuje...
-
Annamaria, super! Te plytki to tak ładnie wyglądają na tarasie 🥰
Endzi, super, ze się udało ogarnąć! Moj maz wczoraj szczepił się 2 dawka i dziś trochę narzekał, ale nie jest źle. Sliczne to łóżeczko 🥰
Sandrina, o maaatko, bostonka. Naprawdę z każdej strony Cie atakują zdrowia, uwazaj na siebie.
Jagodowa, już Ci współczuję tej roboty.
U mnie już rolety I moskitiery amontowane, teraz siedzę i pilnuje U sąsiadów jak montuje. Ale to jeszcze chwila i fajrant. Potem zjem obiad i może jakas drzemka i upiekę potem te bezy. -
Martoszka wrote:Martyna
ktg monitoruje jednocześnie tętno płodu/dziecka oraz skurcze macicy. Detektor monitoruje jedynie tętno płodu/dziecka.
Ja pierwsze próby z detektorem miałam w 9tc i znalazalam tętno.
Wszystko zależy od jakości sprzętu, może też od tkanki tłuszczowej. Próbować można od początku już🙂
Dzięki za wyjaśnienie 🙏🏼 W takim razie myśle ze skurczów nie monitoruje
Zatem sprobuje poszukać jak przyjdzie, ale jak nie znajdę to bez załamki 👌25.12.2020 (8cs)- 8tc [*]
10.05.2021-⏸🥰 ➡️14dpo bhcg 467➡️ 18dpo bhcg 2523
19.01.2022- synek na Świecie 💙 55 cm i 3600g szczęścia -
Hello
My nadal leżymy. Wczoraj ktg miałam 1,5h bo zapis był zupełnie płaski i nic małej nie ruszało. 🙄 Na szczęście później się trochę rozbujała bo już mi stracha napędziła. Teraz znów pod ktg leżymy. Miałam usg, przepływy ok, łożysko 3 stopień dojrzałości. Świąd nadal niestety jest, możliwe że jutro będzie kontrola krwi czy coś spada czy nie po tych lekach.
Ordynator mówi, że po urodzeniu do chirurga mam iść na konsultację i ponowne usg jamy brzucha bo ten polip wyglada na wskazanie do usunięcia woreczka żółciowego. 🤦🏻♀️
Niech oni mnie już lepiej nie badają i nie dotykają bo aż strach pomyśleć co znów znajdą. 😄
Jak wytrzymujecie w te cholerne upały? -
Kredka, mnie już samo to ktg doprowadziłoby do zawału 😱. Ale najważniejsza, że z małą wszystko dobrze. Kiepsko tylko że nadal Cię swędzi 😒. A co do polipa - po konsultacjach może się okazać, że nie trzeba będzie ciąć tylko obserwować. Może to jakieś złogi, w ciąży swoje też przeszłaś, wszystko może mieć na to wpływ. Tak myślę ale oczywiście czasem nie ma dyskusji i jak trzeba iść pod nóż to trzeba i koniec. Jest taka teoria, że nie ma ludzi zdrowych, są tylko nie zdiagnozowani 😉. Ten czarny humor to przez upał,
przepraszam, zignoruj 😁.
Upał jest koszmarny ale na szczęście w domu mam przyjemny chłód, więc siedzimy... Wychodzę z małą tylko rano zanim zrobią się tropiki no i potem dopiero pod wieczór. Ale gdybym mieszkała w bloku to chyba bym się wściekła z gorąca.
-
Jagodowa też tak uważam, że jak zaczniesz dobrze szukać to na bank coś u każdego znajdziesz. 🤦🏻♀️
Na razie się tym nie martwię.
No te upały masakra chociaż nam tu położne mówią żeby się cieszyć że nie musimy wychodzić bo na dworze jest tragicznie s u nas tak nawet znośnie. Okna mamy tak że tylko rano trochę słońca wpada więc się tak nie nagrzewa. Ja wzięłam też ze sobą duże bawełniane prześcieradło pod którym śpię bo pod tymi szpitalnymi kocami to istne wariactwo. 😄 -
Kredka, no to jak znośnie to jeszcze pół biedy. W poprzedniej ciąży leżałam na patologii trzy dni na obserwacji jakoś w sierpniu i było koszmarnie gorąco. Łóżko pod samym oknem i ani rolety żeby je zasłonić ani nic 🤦. Myślałam że tam wyschnę na skwarkę.
-
Te upały to masakryczne ja w nocy to wsadzam sobie tylko kawałek kołdry między nogi i śpię wgl nie przykryta.
Rodzinny wystawił mi nie tą szczepionkę co trzeba i musiałam dzwonić jeszcze raz. Zamiast tą boostrix to jakaś dla dzieci poniżej 3 roku życia w dodatku tą "żywą" dobrze że sprawdziłam pierwsze ikp. No i napisałam do koleżanki czy to ma być to bo on nigdy nie wystawiał recepty na krztuśca i wydawało mi się że coś pokręcił. I dobrze mi się wydawało ale już mi wystawił drugą a tamtą anulował. Niestety stary zabrał samochód więc w poniedziałek sobie pojadę dopiero wykupie i na szczepienie. No i co się okazało to między Pfizer nie trzeba już odczekiwać tych 2 tygodni tylko można nawet tego samego dnia obiema się szczepić. Ale ja podziękuję za takie combo bólu ręki a raczej rąk.
No i umówiłam się z siostrami ze dzisiaj przyjadą do mnie i pójdziemy w maki 😍
Jagodowa może to i jego wyrażanie gestami przepraszam. Ale mnie tym nie kupi 🤷♀️ A jak u Ciebie sprawy z mężem? Polepszyło się trochę w kwestiach "wychowania"?
Kredka może po ciąży już wszystko wróci do normy. Mam taką nadzieję że już ten limit wyczerpałaś złych doświadczeń.
Sandrina Ci lekarze to tak sobie mówią jakby takie rzeczy były możliwe wgl aby unikać śliny itd. Ehh miejmy nadzieję że Cię nie zarażą. A co do starego nic mu nawet nie mówiłam o tych makach.
O sesji jęczę mu już od kilku miesięcy więc miał okazję się wykazać 🤷♀️Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2021, 13:30
💔05.2017
💔04.2020r. 11tc
❤️ Listopad 2020 Cud
-
Moje kochane dziewczyny z ulubionego wątku ! Mam nadzieje, że mnie pamiętacie
Chciałam się pochwalić bo niespodziewanie ujrzałam kreski, bez starań z jednym ❤️ po owulacji. Byliśmy na pierwszym wypadzie bez dziecka 😂i wróciliśmy z drugim 😂😂😂 wy zaraz rodzicie a ja zaczynam przygodę 😆
https://naforum.zapodaj.net/3de6224806e3.jpg.htmlkredka, sandrina22, Endzi, Jagodowa Mama, Annamaria, Lady_Dior, Snowflake, Baśka 89 lubią tę wiadomość
8.2019 👦
10 cs o rodzeństwo🛑 i 3 mc-ch
Niespodziewanie ⏸ 17.06
❤️7.07
11.08 będzie 👧 test panorama 👌
-
Endzi, sesja na pewno będzie ekstra! Tylko ten upał... Uważaj na siebie.
A co do tematów wychowawczych, sprawa że tak powiem rozeszła się po kościach a to przecież nie o to chodzi... Po drodze wyszła sprawa z tą szyjką i pewnie nie chcial mnie denerwować. Co się zresztą nie udało, bo wyszły nowe "kwiatki". Nafoszył się bo powiedziałam, że nie będzie ze mną rodził, bo ktoś z Jagódką musi siedzieć - dla niej to i tak będzie trauma, nie pozwolę na to, żeby nagle dwoje rodziców znikło jej z pola widzenia. Ale on tego nie kuma niestety. I nie pomaga tłumaczenie o skutkach zaburzonego poczucia bezpieczeństwa u tak malutkiego dziecka. Co innego, gdyby Jagoda była przyzwyczajona zostawać na dłużej z kimś innym ale ona najwyraźniej nie jest jeszcze na to gotowa. Babcia przyjeżdżała do niej raz od wielkiego dzwonu i o. Taki efekt, że nawet jak jest u nas albo my u niej to mała i tak sprawdza, czy oby na pewno jestem. Nie, nie, nie. Stary musi z nią zostać i już. Mną i drugim maleństwem z powodzeniem zajmie się personel medyczny. No owszem, rozumiem że narodziny drugiej córki to jest dla niego wyjątkowa chwila, w której chce uczestniczyć ale ja tu nic nie wymyślę. A poza tym, mogę po prostu nie chcieć rodzić rodzinnie i mam do tego pełne prawo. I on tego też nie kupuje 😩.
Ja widzę kompromis - po porodzie, jak już będzie mógł to wejdzie do szpitala zobaczyć mnie i maleństwo ale to powiedzmy na godzinkę max. W tym czasie mama/ siostra albo obie naraz wezmą Jagodę na spacer, do zoo, na placyk... Ja tak to widzę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2021, 13:53
-
Nunakala wrote:Moje kochane dziewczyny z ulubionego wątku ! Mam nadzieje, że mnie pamiętacie
Chciałam się pochwalić bo niespodziewanie ujrzałam kreski, bez starań z jednym ❤️ po owulacji. Byliśmy na pierwszym wypadzie bez dziecka 😂i wróciliśmy z drugim 😂😂😂 wy zaraz rodzicie a ja zaczynam przygodę 😆
https://naforum.zapodaj.net/3de6224806e3.jpg.html
Wielkie gratulacje w takim razie 👍👍👍! -
Jagodowa na słońce będę uważać po za tym dziewczyny dopiero jadą do mnie to też się zejdzie zanim dojadą autobusem. Muszę się jeszcze ogarnąć i pomalować żeby chociaż trochę wyglądać jak człowiek 🤷♀️ No to myślę że wyruszymy z domu gdzieś dopiero po 16 😉
A wróciły u Was porody rodzinne że planuje być z Tobą przy narodzinach drugiej córki? No małej mogłoby być ciężko i nie wiedziała by co się dzieje tak na prawdę. Po za tym nigdy nie wiadomo czy akcja porodowa nie zacznie się w środku nocy to wtedy jak on sobie to wyobraża? Ehh te chłopy.
Nunakala gratuluję z całego serca ❤️ Czasami jeden wyjazd wystarczy i głowa odpocznie no i bach 🤰 Rośnijcie zdrowo ❤️Nunakala lubi tę wiadomość
💔05.2017
💔04.2020r. 11tc
❤️ Listopad 2020 Cud
-
Jagodowa mama
U nas córka też rzadko widzi się z siostrą męża, raz na kilka miesięcy, ale dała radę zostać na całe dnie u niej jak mnie nie było, a mąż musiał być w pracy.
Ja pierwotnie też zakładałam samotny poród, bo mąż zostanie z M., ale on podobno chce. Choć raz mówi tak , a raz nie. I tak obstawiam, że będzie chciał. W szpitalu akurat wróciły odwiedziny, choć tylko na 2h i tylko jedna osoba może być odwiedzająca na sali. Choć ja nie planuję męża teraz ciągać tyle km. Chyba, że będę miała cc i wtedy przyjedzie tylko poznać małą. Liczę jednak, że tym razem wszystko skończy się dobrze i będę w stanie od razu zająć się córką. Choć boję się bardziej niż tego pierwszego porodu. Ale oby wytrzymać jeszcze 9 dni.M&M -
sandrina22 wrote:My po wizycie u pediatry. Mały ma bostonkę 🤦
Mam na siebie uważać i unikać kontaktu z jego śliną, żeby się nie zarazić. Trochę to nierealne, bo on jak Obcy toczy hektolitry śliny.
A mi się nie widzi przedwczesny poród 😡😡
sandrina, ja tak na szybko.. Jesli możesz, uważaj bardzo na siebie. Mały przeżyje bez buziaków i bliskiego przytulania się, chyba około kilka dni / tydzień jest największa zakaźność, spróbuj zrobić co możesz.
Byłam w identycznej sytuacji, ale w I trymestrze ciąży młody złapał.
Moja pediatra mówiła nawet o odizolowaniu się, jeśli mogłabym małego wywieźć do babci, lub zostawić z mężem, a sama wyjechać. Niestety wtedy nie mielismy takiej możliwości logistycznie, i tamtą ciążę straciłam w 3 miesiącu.. Bostonka jest wysoko poronna i co tu dużo mówić, niebezpieczna dla ciaży.. Czasem się uda, że jest ok, ale na pewno jest to groźne powikłanie ciąży..
Uważaj Sandrina, mocno trzymam kciuki, żeby było u ciebie dobrze!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2021, 15:01
Lady_Dior lubi tę wiadomość
-
Jagodowa Mama wrote:A poza tym, mogę po prostu nie chcieć rodzić rodzinnie i mam do tego pełne prawo. I on tego też nie kupuje 😩.
Ja widzę kompromis - po porodzie, jak już będzie mógł to wejdzie do szpitala zobaczyć mnie i maleństwo ale to powiedzmy na godzinkę max. W tym czasie mama/ siostra albo obie naraz wezmą Jagodę na spacer, do zoo, na placyk... Ja tak to widzę.
Jagodowa, i to jest wg mnie idealna opcja. Bardzo dobrze to wymyśliłaś, dla każdej ze stron jest to ok opcja. Głowa do góry, w komforcie porodu liczy się tak samo bardzo również twój komfort psychiczny, jak będziesz się z tyłu głowy martwić o młodą zostawioną w niezbyt fajnych warunkach, to szlag trafi twoje rozluźnienie i skupienie na rodzeniu.
kredko, niestety.. wiadomo, nikt gwarancji nie da na 100%, że to przez to, ale tak gin obstawiał. Kilka dni po jego wysypaniu, czy tydzień później już był koniec..
U sandriny jest o tyle lepiej, że dziecko jest starsze, zdolne do przeżycia poza macicą no i ma osobny krwioobieg i łożysko inaczej już pracuje, to jest na plus - ale i tak trzeba mega uważać..
Endzi, ale jaja z tą szczepionką! Dobrze, że napisałaś nazwę, to i ja się upewnię, to dopiero przede mną ten krztusiec..!
Lady Dior, zrobiłam fotę brzucha! Zaraz wkleję z telefonu hy hy Kupiłam sukienkę (w lumpku ofkors), jest minimalnie nad kolana - wolałabym dłuższą, ale na upały jest MEEEEGA 😍
Firma to jakaś Soyaconcept, nie znam, ale jest pięknie wykonana i ma takie czadowe wykończenie z obszytych materiałem koralików. Wzięłam hurtem z wieszaków i tę ze zdjęcia, i taką samą tylko czerwoną
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2021, 17:11
Monika87, Endzi, kredka, Snowflake, Jagodowa Mama lubią tę wiadomość
-
Annamaria pięknie wyglądasz 🥰 uwielbiam Twoje sukienki.
Ja wszystkie mam w paski prawie 😂
Dziękuję dziewczyny za troskę😘
No nie mam się jak odizolować od chłopaków. Ktoś z małym musi siedzieć. A moja mama że względu na wiek też dostała zakaz kontaktu z nami 🤷
Zresztą jak się miałam zarazić to się zaraziłam. Tylko zaciskać nogi mi pozostaje póki co😂
Jagodowa doskonale rozumiem twoje obawy, co do pozostawienia małej z kimś innym niż tata. Mój by w życiu nie został z kimś kogo widzi bardzo rzadko. A babcia nie może teraz częściej wpadać, żeby mała się oswoiła?
Ja pewnie będę sama rodzić, zależy w którym szpitalu będę , o której godzinie i czy mały będzie w żłobku. Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi 😂😂
Endzi mi dr mówił, że przerwa między szczepionkami musi być, a byłam u lekarza, który się specjalizuje w szczepieniach.
No i przez te nasze domowe zarazy, nawet jak bym chciała to się nie zdążę już zaszczepić naj covid. Mój gin mi łeb urwie na następnej wizycie za to.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2021, 18:37
Annamaria lubi tę wiadomość