OPOLSKIE STARANIA
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
U mnie też cykle wynosiły 28dni, nigdy nie chorowałam, więc nigdy nie spodziewałam sie,że będą takie sensacje ...
Ja po tej tabletce też nic nie czułam,ba, czekając na drugi pobór krwi pół książki przeczytałamMorisek28 lubi tę wiadomość
" Bóg nie wysyła nas na pole bitwy bez potrzebnego nam sprzętu" -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHsg jest bolesne ale do przeżycia Ja miałam bez znieczólenia po badaniu dostałam kroplówkę przeciwbólową !!!
U mnie beta mało przyrastała i lekarz obawiał się ze o=może być puste jajo !!
Na jednej wyzycie było puste na drugiej też na trzeciej wizycie było widać zarodek jak się robi a po 4 dniach już serduszko biło
Wzruszyłam się jak zobaczyłam bijace serduszko W środe kolejna wizyta ciekawe jak moje maleństwo urosło Ostatnio miało 1.23 cm -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMorisek28 wrote:Ale to jest cudowne, taki mały skrzat w Tobie siedzi. To nerwy też miałaś co?
No nerwy miałam i to straszne Ale w końcu się pokazal ten mój robaczek !!
Inofolic to taki proszek do picia mi poleciła go pani dr co mi hsg robiła w prudniku
Jest drogi dośc ale już na internecie można za 30 zł paczkę upić
Ja piłam ze 4 cykle go potem zzrobiłam przerwę na 2 miesiące jak mój M leki brał a w cyklu w którym się udało znowu go piłam -
nick nieaktualnyMorisek28 wrote:Aga, a to badanie długo trwa? jak Ono w ogóle wygląda? w internecie wyczytałam że trzeba wiedzieć czy nie jest się uczulonym na środek cieniujący, a ja tego nie wiem bo nie miałam kontrastu podanego nigdy
Badanie trwa jakieś 10 minut !! Zakładają ci takie urządzenie przez które kontrast będą dawać i zakladnie jest nie przyjemne a potem pod rendgenem pstrykają zdjecia i podają ten kontrast!!!
Bój jest podobny do bardzo silnego bólu miesiączkowego !!! Takie jakby skurcze potem jak już wyciagną ten aparat ból przechodzi po paru godzinach do domu się idzie -
Co do hsg-miałam robione 2 razy.
Pierwszy raz w opolu w szpitalu mswia-chodziłam prywatnie do lekarza, on mi wypisał skierowanie i wziął do siebie do szpitala, zrobili ma na NFZ.Trochę bolało, ale do przeżycia-pradopodobnie dlatego,że tabletkę podali mi za późno.
Potem chodziłam , też prywatnie do CzM i też wypisał mi skierowanie na HSG-skopię, robili mi w Krapkowicach w szpitalu, też na NFZ.W tym szpitalu przygotowali mnie jak do operacji-EKG, lewatywa,morfologia.Dali mi i tabletkę i zastrzyk-nic nie bolało.Musiałam mieć pendriva i to badanie mi nagrali.
Generalnie lepsza jest HSG-skopia, bo jest bardziej miarodajna.Lekarz tłumaczył mi,że przy tradycyjnym HSG robią Ci zdjęcie i tyle, a tak naprawdę podany kontrast za 2 sekundy zachowuje się inaczej i HSGskopia to pokazuje-mam nagrany taki filmik.
Z koleji znajoma chodziła(nie wiem-może nadal chodzi) do GMW i tam jej też robili HSG, zażyła jedynie tabletkę zwykłą przeciwbólową, płaciła bodajże 300zł ze 3 lata temu.
osobiście uważam,że lepiej takie badanie robić w szpitalu, skoro jest taka możliwość.Zawsze to sala operacyjna, ponadto jest obecny anestezjolog,i badanie niby rutynowe, ale nigdy nie wiadomo jak nasz organizm zareaguje na podany kontrast.Może się okazać,że jesteśmy na to uczulone i dostaniemy wstrząsu.Morisek-nie chcę Cię straszyć-po prostu piszę jak to u mnie wyglądało i co mi mówili.
Po pierwszym HSG wyszło mi,że mam jeden jajowód niedrożny i macicę dwurożna, a po HSGskopii to wykluczono, całe szczęście." Bóg nie wysyła nas na pole bitwy bez potrzebnego nam sprzętu" -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMorisek28 wrote:Aaha. No ja w opolu w mswia miałam operacje robioną. Kurczę a skąd to wiedzieć czy się jest uczulonym na kontrast jak się okaże że jestem to co wtedy? po mnie będzie?
Jak nie miałaś podawanego kontrastu to mówisz że nie wiesz i oni już wiedza co robić bez paniki kochana
Ja miałam chyba 13 operacji i żyję
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMorisek28 wrote:13?!!!!! No to zaszalałaś ja miałam jedną. Tylko ja jestem straszna panikara. Naprawdę. Czyli jakby co to będą mnie ratować.To dobrze.
No ja trochę przeszłam w swoim życiu ;/
Ja w sumie też panikara jestem ale czasem trzeba pokonać strach
Lekarze wiedzą co robia
-
nick nieaktualny
-
Morisek-Ty się nie poddawj, Ty walcz! popatrz-ja mam 38 lat i walczę-jak Ci będzie cieżko to pomyśl: mam jeszcze 10 lat,żeby dobić do walecznej Ewosińskiej , a tak serio-też myślalam nieraz żeby się poddać, ale dopóki nikt mi nie powie ABSOLUTNIE nie macie szansy dopóty będziemy walczyć.Zresztą, teraz nie mamy wyjścia, bo wiemy,że do in vitro nie podejdziemy, a na adopcję powoli jesteśmy za starzy
Tak jak powiedziała AGA-powiedz,że nie wiesz czy jesteś uczulona, oni będą wiedzieć co robić, dlatego też uważam,że takie badanie lepiej robić w szpitalu.
Nie przejmuj się tym,że panikujez-ja przed 1 razem też szalałam, bo też jestem panikarą, mało testamentu nie spisywałam;-),.Doszłam w pewnym momencie do wniosku,że panikuję, bo boję się nowego-nigdy nie byłam w szpitalu, nie wiedziałam co i jak.Jak poszłam na HSGskopię, to już poszło lepiej, ajak w tym samym szpitalu usuwali mi mięśniaki to już był pikuś.
To jest po prostu normalne,że się boisz-jesteś człowiekiem i masz prawo się bać!" Bóg nie wysyła nas na pole bitwy bez potrzebnego nam sprzętu" -
nick nieaktualnyMorisek my cię zaprowadzimy do szpitala Dostaniesz w dupę i będziesz potulnie leżeć na łóżeczku
Wiem kochana co to strach ja już się przyzwyczaiłam
Pamiętam jak po pierwszej operacji kręgosłupa obudziłam sie po narkozie i w płacz bo nogi mnie nie bolą bo czucia nie mam w nogach A ja tylko bólu już nie czułam a nogami ruszać mogłam
Tak jak pisze Ewośinska nie poddawaj się !! Strach jest ludzki
A młoda jesteś jeszcze -
nick nieaktualny
-
Hahaha...ale się uśmiałam...
Ja miałam tak,że zaczęłam pytać jak oni te sale operacyjne sprzątają, i co robią,kiedy kładą na stół jakąś pulchniejszą osobę, bo ja-osoba stosunkowo drobna-ledwo się mieszczę, a kiedy zachwyciłam się,w jakich ładnych paczuszkach podają ubranka do operacji to pani spojrzała na mnie tak,że się zamknęłam.
bo ja mam tak,że w sytuacji stresowej włączy mi się zawsze gadanie w wersji rozszerzonejAGA 30 lubi tę wiadomość
" Bóg nie wysyła nas na pole bitwy bez potrzebnego nam sprzętu" -
Do in vitro nie chcemy podchodzić , bo uważamy,że to nie jest leczenie a zagłuszanie organizmu, faszerują hormonami stwarzając sztuczną sytuację zdrowia a i tak nie dają gwarancji,że się uda.Odkładam na bok etykę i wiarę, bo takie było nasze zdanie od początku-jeszcze zanim się nawróciliśmy.Co nie znaczy,że potępiamy takie osoby, wręcz przeciwnie-jesteśmy w stanie to zrozumieć i uważamy,że to świetnie,że jest refundacja NFZ" Bóg nie wysyła nas na pole bitwy bez potrzebnego nam sprzętu"