Ośrodki adopcyjne
-
WIADOMOŚĆ
-
Yoselyn, jeszcze raz napiszę bo znowu ucięło mi post. Pytali nas dlaczego chcemy adoptować, jak długo się staramy, czy się leczyliśmy, czy ivf mieliśmy, jaki staż małżeński, wykonywane zawody, gdzie mieszkamy, czy byliśmy już w jakimś OA, w jakim wieku dziecko chcemy, czy rodzeństwo chcemy. To byly takie ogólne pytania bez wchodzenia w szczegóły, bo na nie przyjdzie czas na dalszych spotkaniach. Potem mówili jakie dokumenty trzeba złożyć, jak wygląda cala procedura, kiedy przewidują szkolenie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2017, 17:23
Yoselyn82 lubi tę wiadomość
-
amygdala wrote:Yoselyn, jeszcze raz napiszę bo znowu ucięło mi post. Pytali nas dlaczego chcemy adoptować, jak długo się staramy, czy się leczyliśmy, czy ivf mieliśmy, jaki staż małżeński, wykonywane zawody, gdzie mieszkamy, czy byliśmy już w jakimś OA, w jakim wieku dziecko chcemy, czy rodzeństwo chcemy. To byly takie ogólne pytania bez wchodzenia w szczegóły, bo na nie przyjdzie czas na dalszych spotkaniach. Potem mówili jakie dokumenty trzeba złożyć, jak wygląda cala procedura, kiedy przewidują szkolenie.
Kochana dziekuje za wyczrpujaca informacjeMój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
zizia_a wrote:ja tylko mam nadzieje ze sie nie rozpłacze..płonąć ja też będę..hyhy..
czy zrezygnowaliśmy..hmm..ja juz chyba tak..a mąż chce jeszcze raz podejść..wstępnie nawet byliśmy w innej klinice..ale lekarz i tak powiedział ze dopiero możemy podejść za 3-4 miesiące..zobaczymy co powiedzą w OA i jak sie potoczy to wszystko..a Ty jaki masz plan??
Co do dalszych planow to nie wiem. Na te chwile jestem nastawiona na adopcje. Przeraza mnie jedynie czekanie, bardzo tego nie lubie, musze miec wszystko na juz, a zaznaczmy ze juz na dziecko troche czekam. Ach zycie mnie uczy cierpliwosci i pokory caly czas, ciezkie te lekcje. Jak pomysle ze mam czekac kolejne 3 lata lub wiecej to mi slabo.
-
Mag85 wrote:Zizia kciuki zacisniete. Musi byc dobrze, w koncu nikt nie jest idealny i tez chyba nie o to chodzi. Czekamy z niecierpliwoscia.
Agi a Wy na jakim jestescie etapie?zizia_a lubi tę wiadomość
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. P.C.
-
Mag85 wrote:Oj to trzymam kciuki zebys do nas dolaczyla jesli chcesz, ale dopiero za jakies dwa lata, jak odchowasz maluszka z brzuszka.
Mag85 lubi tę wiadomość
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. P.C.
-
mialam na 9:)
Spotkanie bardzo miłe,były dwie Panie, jedna to psycholog a druga nie pamiętam bo byłam zestresowana..Kazały cos opowiedzieć o sobie a następnie jedna z nich opowiedziała jak wygląda cala procedura..jak mówiliśmy to cały czas cos notowały. Nie rozpłakałam sie ale glos mi sie załamał w trakcie rozmowy, Spotkanie trwało troszke ponad godzinę. Podpisaliśmy papiery ze chcemy podejść do adopcji i o przetwarzaniu danych osobowych..W sumie maja byc 4 wizyty ( to rozmowy z psychologiem) plus wizyta w domu. Nasza kolejna wizyta to 25.01.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 13:05
Agi83, 83HOPE, gosia81 lubią tę wiadomość
-
Nie było strasznie! chociaż stres był. No właśnie nie zapytałam o szkolenie (brawo ja), ale Panie mówiły ze teraz zaczynają kurs pary które były u nich w styczniu 2016-> tak zrozumiałam ja, a mój mąz zrozumiał ze zaczniemy kurs w tym roku i badz tu mądry ale zapytam na następnej wizycie co i jak...ogolne wrazenie dobre, panie bardzo miłe, rozmowne...
amygdala, Mag85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cześć Dziewczyny:) jestem i ja przeczytałam wszystkie wpisy od początku i tak bardzo się cieszę, że wreszcie mogę porozmawiać o adopcji z kimś, kto czuje to co ja i przez to samo przechodzi. Tak ogólnie odnosząc się do wczesniejszych wpisów, to pamiętajcie że każdy OA ma swoje procedury i nie ma się co zamartwiac.
Ja jestem w OA w Sosnowcu na Krzywej - zaczęliśmy w październiku. Teraz czekam na 2 spotkanie z psychologiem a potem wizyta u nas w domu. Tu wystarczy opinia od lekarza rodzinnego o stanie zdrowia i nic więcej , a co do opinii z zakładu pracy, to ma to być taki list referencyjny od przełożonego- nie trzeba też mówić w jakim celu.
Co do przyznawania się do rodzinnych tajemnic , to uważam że pewne rzeczy i tak wyjdą i nie ma co ukrywać. Ja nie poradzę nic na to, że mój teść jest alkoholikiem a moi rodzice byli po rozwodzie - obecnie Tata nie żyje. Klamanie podczas szczegółowych pytań moim zdaniem i tak wyjdzie, a jak określiła to pani psycholog - każda rodzina ma jakieś problemy i że to naturalne. Wiem, że ja i mój mąż będziemy dobrymi rodzicami , bo mamy w sobie dużo miłości ... choć strach towarzyszy nam cały czas.
Była jeszcze kwestia oddalenia ośrodka od miejsca zamieszkania- OA i tak dobiera dzieci z drugiego końca Polski, żeby uniknąć wiadomych problemów.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 15:06
gosia81, Mag85, amygdala, Agi83, zizia_a lubią tę wiadomość
Niepłodność idiopatyczna,
2 insemki,4 in vitro-Gyn Kce,Invimed Wawa,Artvimed Krakow. Adopcja-kwalifikacja IV 2018...VI 2020 jestem Mamą.. nie z brzucha, ale z serducha