Ośrodki adopcyjne
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyLady, a ja widzę że Ty też jesteś negatywnie ( mowiac lagodnie) nastawiona do chrześcijan. Mówisz, że ateistów się atakuje, ale robisz to samo ... Co do papieża jako zwierzchnika KK - to jest właśnie WIARA. Katolicy wierzą w to, że papież jest najważniejszy w kościele zaraz po Najwyższym. Na tym polega wiara.
Co do zabijania w imię Boga w średniowieczu, i ciemnego ludu. Mam nadzieję, że ci szabrownicy smażą się w piekle, a ówczesny papiez wydając takie rozkazy ... No cóż niczym nie różnił się od tego szabrownika niestety.
Teraz też mamy księży i księży... Są tacy którzy będą ściemniać te babinki, żeby wyciagać kase dla własnych korzyści. Są też tacy, z powołania, mający naprawdę racjonalne podejscie do zmian na swiecie.
gosia81, strawberry, amygdala lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Lady_E wrote:Strawberry - Hehe widzę że ci się spodobało Jeszcze dzieci nie mam ale daje sobie chociaż szansę na nie. Usunełam bo uważam że nie powinnam tak pisać o dziecku. I tu cie zadziwię jestem bardzo szczęśliwa. Żaden bóg nie jest mi potrzebny do szczęścia wystarczy mi mój mąż Tobie jak widać mąż nie wystarcza
Widzę że jesteś tak samo nastawiona do ateistów jak każdy w kościele. Więc nie pisz mi że na ciebie naskakuje bo robisz to samo. Kościół się dziwi że ateiści ich negują. A chrześcijaństwo nabijało ateistów na pale. Więc niech się nie dziwią.
Wierz w co chcesz jednak życzę ci dziecka. I sobie i każdej kobiecie na tym forum. Dziecko jest najlepszym co może spotkać kobietę. Trochę na ciebie naskoczyłam przepraszam miałam wczoraj zły dzień dostałaś rykoszetem Mam nadzieję że zajdziesz w ciążę bez medycyny bo o tym marzy każda kobieta.
WiesZ, musze stanąć w obronie Strawberry bo to Ty pojawiłaś się tu znikąd i zaczęłaś ją obrażać i wątpić w jej przekonania. Tylko jakim prawem? Strawberry nie wyśmiewała Ciebie ani nie próbowała przekonać nikogo do swoich racji. Mówiła tylko w co wierzy i co jest dla niej ważne i w żaden sposób nie próbowała narzucić nikomu swojego zdania. To Ty naskoczylas na nią i na Kościół zupełnie bez potrzeby i próbowałaś narzucić swoje zdanie! Ogarnij się Dziewczyno i szanuj wiarę innych to Ty również będziesz szanowanna!
A to jest wątek o adopcji więc zakończymy dyskusje wiary,kościoła, ateizmu itp.
Miłej niedzieli Dziewczyny!
Marlena24, opu, zizia_a lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Przepraszam, że się wtrącam, ale czytam ten wątek od początku, bo mam w planach stworzenie rodziny zastępczej (za około 3 lata) i szukam wszelkich informacji na temat opieki nad dziećmi bez biologicznych więzi. Bardzo Wam kibicuję i podziwiam za odwagę!
Kiedy któraś z Was zapytała Strawberry o powody, dla których w ich przypadku in vitro nie wchodzi w grę, przeczuwałam, że zrobi się tu nieprzyjemnie - napisała wszak o rzekomym zabijaniu zarodków ;(
Potem wypowiedzi dot. kwestii wiary i już "poleciało". W zasadzie temat adopcji zszedł na drugi plan - same z pewnością to zauważyłyście.
Wydaje mi się, że spór światopoglądowy między Wami jest aktualnie niemożliwy do zażegnania, ale chwali Wam się niezmiernie, że każda ze stron widzi możliwość adpotowania dziecka. Trzymam kciuki! &&
PS. możecie coś polecić do lektury ad. opieki nad dziećmi przysposobionymi?Ania_84 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny co tu za dyskusja sie wywiazala. Troche sie czuje winna tej sytuacji, bo to ja napisalam o religii jako powodzie rezygnacji z ivf. Faktycznie naskoczylyscie na Strawberry a Ona nikogo nie obraza, nie straszy pieklem, a zgodnie ze swoja wiara moglaby rozpoczac walke z nami invitrowkami, wiec szanujmy sie wzajemnie....
Fakt Strawberry troche przesadzila z tym zabijaniem dzieci, tez mnie to ruszylo. Owszem szanujemy swoje zarodki tak jak pisalyscie, ale niestety fakty sa takie ze zarodkow w azocie jest mnostwo. Dla Strawberry to jest zabijanie, chociaz sa przeciez zamrozone a nie zabite. To nie jest kwestia wiary jakiejkolwiek, tylko raczej odpowiedzi na pytanie kiedy mowimy o czlowieku, czy zaplodniona komorka to jest czlowiek? I sam Kosciol tego nie wie, sam na przestrzeni wiekow zmienial zdanie. To jest temat rzeka i dyskusja typu co bylo pierwsze jajko czy kura? Dajmy temu spokoj, bo kazdy ma swoje zdanie i do niczego nie dojdziemy. Zostawmy to sumieniu kazdej z nas.
Przekonuwanie Strawberry do inseminacji z dawca tez nie ma sensu. Fajnie, ze sa dziewczyny ktorym sie udalo i sa szczesliwe, ale sa tez takie ktore maja wyrzuty sumienia. Strawberry nie rob niczego wbrew sobie, potem sie bedziesz reszte zycia dreczyc. Kazdy musi wiedziec na co sobie moze pozwolic w swoim malzenstwie i gdzie sa granice.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2017, 10:46
gosia81, strawberry, zizia_a lubią tę wiadomość
-
gosia81 wrote:Przepraszam, że się wtrącam, ale czytam ten wątek od początku, bo mam w planach stworzenie rodziny zastępczej (za około 3 lata) i szukam wszelkich informacji na temat opieki nad dziećmi bez biologicznych więzi. Bardzo Wam kibicuję i podziwiam za odwagę!
Kiedy któraś z Was zapytała Strawberry o powody, dla których w ich przypadku in vitro nie wchodzi w grę, przeczuwałam, że zrobi się tu nieprzyjemnie - napisała wszak o rzekomym zabijaniu zarodków ;(
Potem wypowiedzi dot. kwestii wiary i już "poleciało". W zasadzie temat adopcji zszedł na drugi plan - same z pewnością to zauważyłyście.
Wydaje mi się, że spór światopoglądowy między Wami jest aktualnie niemożliwy do zażegnania, ale chwali Wam się niezmiernie, że każda ze stron widzi możliwość adpotowania dziecka. Trzymam kciuki! &&
PS. możecie coś polecić do lektury ad. opieki nad dziećmi przysposobionymi? -
nick nieaktualny
-
gosia81 wrote:Przepraszam, że się wtrącam, ale czytam ten wątek od początku, bo mam w planach stworzenie rodziny zastępczej (za około 3 lata) i szukam wszelkich informacji na temat opieki nad dziećmi bez biologicznych więzi. Bardzo Wam kibicuję i podziwiam za odwagę!
Kiedy któraś z Was zapytała Strawberry o powody, dla których w ich przypadku in vitro nie wchodzi w grę, przeczuwałam, że zrobi się tu nieprzyjemnie - napisała wszak o rzekomym zabijaniu zarodków ;(
Potem wypowiedzi dot. kwestii wiary i już "poleciało". W zasadzie temat adopcji zszedł na drugi plan - same z pewnością to zauważyłyście.
Wydaje mi się, że spór światopoglądowy między Wami jest aktualnie niemożliwy do zażegnania, ale chwali Wam się niezmiernie, że każda ze stron widzi możliwość adpotowania dziecka. Trzymam kciuki! &&
PS. możecie coś polecić do lektury ad. opieki nad dziećmi przysposobionymi?
sporo właśne słyszałam o tych ksiązkach co napisała OPU
Opu dziękuje i mam nadzieje że mąz dojrzeje do wszytskiego w swoim czasie bo jednak czas tu jet potrzebny -
Planujemy zawodową rodzinę - najlepiej pogotowie opiekuńcze dla maluchów (tzn. do 7 roku życia). Aby do tego podejść musimy wyremontować dom i odczekać, aż nasze dzieci podrosną (najlepiej aby młodszy poszedł już do zerówki). Remont idzie tak sobie, bo finanse kiepskie, ale mam nadzieję, że za około 3 lata, będzie już wszystko skończone. Mieszkamy na wsi i mamy dom jednorodzinny z wielkim ogrodem. Dziękuję za wskazówki o lekturach.
Mag przyjęłam zaproszenie.
Pozdrawiam! -
nick nieaktualny
-
opu wrote:Dzieki Mag - teraz rozumiem
Aniu, nie wiem czy mój się przekona. -
nick nieaktualnyMag, ja to wszystko rozumiem. Dzis nawet rozmawialm z moim o adopcji zwyklej i az i jak przy AZ mina nie tęga, smutek wykrzywiona buźka w podkówkę to przy rozmowie o dziecku ado od razu się ożywił, lepiej się rozmawiało, chetniej mówił. Nie wiem z czego to wynika.
-
opu wrote:Mag, ja to wszystko rozumiem. Dzis nawet rozmawialm z moim o adopcji zwyklej i az i jak przy AZ mina nie tęga, smutek wykrzywiona buźka w podkówkę to przy rozmowie o dziecku ado od razu się ożywił, lepiej się rozmawiało, chetniej mówił. Nie wiem z czego to wynika.
-
nick nieaktualny