Ośrodki adopcyjne
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyamygdala wrote:Fajnie było u psychiatry?
Niestety nie Na szczęście jakoś poszło. Najbardziej mi się podobało pytanie czy słyszę głosy? I czy umiem przepowiadać przyszłość? oraz czy reaguję na zmianę pogody. I czy przypadkiem nie mówi do mnie radio?
-
STORK wrote:Niestety nie Na szczęście jakoś poszło. Najbardziej mi się podobało pytanie czy słyszę głosy? I czy umiem przepowiadać przyszłość? oraz czy reaguję na zmianę pogody. I czy przypadkiem nie mówi do mnie radio?
Haha dobre Najważniejsze, że świstak wustawiony i papiery można złożyć.STORK, gosia81 lubią tę wiadomość
-
Cześć
Dostaliśmy całkowitą odmowę. Zwrócili nam wszystkie papiery - mąż nie potrafi uzewnętrzniać emocji, nie pozwoli dziecku przeżyć swoich emocji, zaleje go swoimi emocjami..
Nic się nie odezwałam wczoraj..nie umiałam, nie dałam rady łzy mi stały w gardle
spływały po policzkach Mąż coś próbował z nimi gadać..ale w zasadzie to nie było sensu już nic mówić. Jak wyszłam z pokoju zaczęłam wyć z bólu..moje serce pękło na pół
Muszę zniknąć na chwile..będę trzymała za Was kciuki..mam nadzieje ze każda z Was będzie miała upragnionego maluszka- tego Wam życzę!! -
Zizia
Odetchnij, ale nie trać nadziei! Jak nie ten OA to inny. Wierzę, że się Wam uda!Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
Zizia, tak bardzo współczuję Ci tego co teraz przeżywasz Domyślam jak bardzo jest Ci ciężko. Odetchnijcie, odpocznijcie od tego i spróbujcie w innym OA już mądrzejsi o poprzednie doświadczenia. Na pewno Wam się uda. Wracaj do nas jak będziesz gotowa. Trzymaj się jakoś Kochana!
-
nick nieaktualnyzizia_a wrote:Cześć
mąż nie potrafi uzewnętrzniać emocji, nie pozwoli dziecku przeżyć swoich emocji, zaleje go swoimi emocjami..
Co za pierdoły - masło maślane ! Skoro mąz rzekomo nie potrafi uzewnętrzniać swoich emocji ( skąd oni to mogą wiedzie - byli przy nim w najtrudniejszych chwilach ? - no nie ... ) to jak ma zalać dziecko swoimi emocjami ????? <wow>
Ciekawa jestem na jakiej podstawie tak twierdzą ... mąż się mało odzywał podczas spotkań czy patrzyl w sufit ( wątpliwe) więc o co chodzi !? Nie zrozumiem tego nigdy chyba. I cieszę się że wylądowałam w OA w naszym mieście, bo jak tak słucham to mi gesia skórka sie pojawia ... co za biurwy !!!
Ziziu... a to nie Ty jestes z malopolskiego ? Moze odrzucaja was bo doszli do wniosku ze im nie bedzie sie chcialo miec pod opieka rodziny do ktorej trzeba dojecjhac w razie co ? Tak mi wlsnie zaswitalo, ze moze was splawiaja z lenistwa bo tłumacza się pokrętnie i bardzo mało konkretnie.
Polecam inny ośrodek. Może mniejszy. Może dłużej potrwa czekanie, ale osoby tam pracujące okażą się ludźmi, a powod odmowy w pierwszym OA popukają się w czoło...
Niby oni wiedzą co robią. Ale ja nie do konca się z tym zgadzam. Rozumiem, że mogą parę odroczyć na pol roku. Okej - moze faktycznie terapia jest potrzebna albo cos, a nie skreślają całkowicie parę, którą myślą że dobrze poznali, co po kilku rozmowach jest totalna bzdura....
Ale sie zdenerwowałam. Ziziu współczuję bardzo.... Zniknij, odpocznij, ale do nas wróć. M tu na Ciebie będziemy czekać gotowe udzielić wsparcia choćby przez kabel
Dużo sily -
nick nieaktualnyCześć dziewczyny,
Przeczytałam wątek od początku ale nie odniosę się jeszcze do każdej z was bezpośrednio
Gratuluję tym, które doczekały się swoich skarbów. Tym, które czekają na TEN telefon życzę by szybko zadzwonił. Tym, którym odmówiono mówię :glaszcze i nie poddawajcie się - są inne ośrodki, te w których byliście zawiedli - przykre to bardzo. Dużo siły życzę.
Mocno trzymam kciuki za każdą z Was.
Ten wątek został mi polecony
Szukam podpowiedzi co dalej...
Jestem po 4 stymulacjach i podaniu kilkunastu zarodków... efektu brak a że nada walczę, to szukam "opcji" wiem jak to brzydko brzmi, ale tak jest... i postanowiłam z mężem udać się do OA.. No i tu jest problem..
Mamy za sobą pierwszą wizytę w ośrodku na Kredytowej w Warszawie. Bardzo miła Pani psycholog nas powitała... i to byłoby na tyle. Przeprowadziła z nami wywiad, dopytywała o leczenie, dlaczego nie możemy mieć dzieci, sytuacje rodziną, etc. Poprosiła nas o przyniesienie zaświadczenia od lekarza o przyczynie naszej niepłodności... czy spotkaliście się z takim warunkiem? Nie powiem, ale zdenerwowało mnie to podejście...
Ponadto, poinformowano nas, że będzie 10 spotkań (jedno w miesiącu), a na koniec zostanie wydana ocena czy możemy uczestniczyć w warsztatach, które mają trwać około 13 tygodni... cały proces adopcyjny może trwać 3 lata
Czy jest ktoś z Warszawy kto czeka na dziecko w innym OA? Jak to u was wygląda? Jaki jest czas oczekiwania? Jakie dokumenty należy dostarczyć...
Zastanawiam się nad zmianą OA, pytanie tylko gdzie? W Warszawie czy może lepiej poza nią?
Będę wdzięczna za każdą podpowiedź. -
Witaj Edloteh Każda z nas znalazła się tu po mniejszych lub większych niepowodzeniach w staraniach o biologiczne dziecko. Tak, adopcja jest tą inną opcją do zostAnia rodzicami.
Ja jestem z W-wy ale na OA zdecydowalismy się w Radomiu. Nikt nie chciał od nas zaświadczenia o przyczynach niepłodności i o leczeniu. Przed warsztatami mieliśmy po dwie rozmowy indywidualne z psychologiem i jedno spotkanie na testy. Później warsztaty 9 spotkań raz w tygodniu i po miesiącu ostateczna kwalifikacja. Od złożenia dokumentów do ostatecznej kwalifikacji minęło 7 m-cy. Natomiast oczekiwanie na dziecko to już wielka ruletka, nikt dokładnie tego Ci nie powie. To może być rok albo dwa czekania na w miarę zdrowe dziecko.
Gdybyś chciała więcej się dowiedzieć o moim OA to pisz na priv.
Powodzenia!gosia81 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMy jesteśmy w OA na Nowy Zjazd. Też poproszono nas o zaświadczenie. Akurat dla Nas to nie problem mamy epikryzę z naszego leczenia. Zrozumiałam że mają wiele par i chcą wykluczyć te pary które traktują adopcję jako coś zamiast lub jako ewentualność a w razie co się wycofają. U nas wizyta miała dość oficjalny ton. Nam to jednak nie przeszkadza.
-
nick nieaktualny
-
zizia, to masakra jakaś... aż brakuje słówSłabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 17 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5 -
Zizia przykro mi, az ciezko w to uwierzyc. Z jednej strony mowia, ze maz nie okazuje emocji a z drugiej, ze zaleje dziecko swoimi emocjami.....
No ale nic nie poradzisz, mysle, ze maja duzo kandydatow i musza robic wieksza selekcje
Podchodzisz do AZ wiec nas nie opuszczaj, w koncu to tez forma adopcji. Pomyslcie po wakacjach o innym OA. Moze przejdzcie sie do psychologa opowiedziec o tej calej sytuacji i diagnozie meza, zeby dmuchac na zimne przed kolejnym OA. -
Mag85 wrote:Asiula 86 myslisz o adopcji?
Ja to bym chciała... ale mój mąż nie chce... i tu jest kłopot.Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 17 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5 -
Asiula86 wrote:Ja to bym chciała... ale mój mąż nie chce... i tu jest kłopot.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2017, 08:03
-
Mag85 wrote:No to faktycznie ale moj tez z poczatku nie chcial slyszec, jak tylko poruszylam temat od razu sie wkurzal, ale nie dawalam za wygrana i w koncu sie przekonal. Teraz adopcja to dla niego cos zupelnie normalnego
Oby z czasem i u nas tak było. Choć jak słyszę, jakie są kryteria to aż mnie ciarki przechodzą...Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 17 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5 -
Asiula86 wrote:Oby z czasem i u nas tak było. Choć jak słyszę, jakie są kryteria to aż mnie ciarki przechodzą...
Te kryteria naprawdę nie są takie straszne! Oczywiście zdarzają się wyjątki, wszystko zależy na kogo trafimy i czy sami jesteśmy na to gotowi. U nas naprawdę wszystko przebiegło bezproblemowo w miłej atmosferze. Może i panie psycholog były nieco oschłe podczas wywiadów ale taka ich praca i ja to rozumiem.Asiula86, gosia81 lubią tę wiadomość