Ośrodki adopcyjne
-
WIADOMOŚĆ
-
Hope, no mega długo czeka się u Was na te szkolenia. Ale może za to dziecko krótko po szkoleniu dostaniecie?
Bo my krótko czekaliśmy na szkolenie, bo od pierwszej wizyty w OA to 4 m-ce, ale za to na dziecko przyjdzie nam długo czekać 1,5 roku to minimum -
Stork bardzo mi przykro. 3masz się jakoś?
Amygdala nam mówili że na szkolenie 1 rok a potem ok 6 m , ale już teraz widzę że to się wydłuża. całą procedura miała się zamknąć w ciągu 2 lat - do momentu poznania dziecka ech ...Niepłodność idiopatyczna,
2 insemki,4 in vitro-Gyn Kce,Invimed Wawa,Artvimed Krakow. Adopcja-kwalifikacja IV 2018...VI 2020 jestem Mamą.. nie z brzucha, ale z serducha -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
zizia_a wrote:Tak beta w poniedziałek..nic nie czuję nawet jajniki mnie przestaly ciągnąć..czasem zaboli tylko jak na okres..wątpię, że się udało choć nadzieja się jeszcze tli
Opu udanego urlopu!
Mag a Ty kiedy masz crio?
mnie przy ostatniej ciazy tez nic nie bolalo, bo poprzednich ciazach czulam ciagniecie w podbrzuszu a teraz nic wiec bylam pewna ze nic z tego a tu beta pozytywna.
Trzymam kciukiMój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
nick nieaktualnyzizia_a wrote:Tak beta w poniedziałek..nic nie czuję nawet jajniki mnie przestaly ciągnąć..czasem zaboli tylko jak na okres..wątpię, że się udało choć nadzieja się jeszcze tli
Opu udanego urlopu!
Mag a Ty kiedy masz crio?
Trzymam kciuki ! Mnie nic nigdy jak na okres nie bolalo, ale też nigdy nic nie było, więc... &&&& -
zizia_a wrote:Tak beta w poniedziałek..nic nie czuję nawet jajniki mnie przestaly ciągnąć..czasem zaboli tylko jak na okres..wątpię, że się udało choć nadzieja się jeszcze tli
Opu udanego urlopu!
Mag a Ty kiedy masz crio?
Ja czekam na okres, i oczywiscie sie spoznia dziad jeden. Transfer mam nadzieje w polowie wrzesnia.zizia_a lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej, jestem na urlopie, ale nie da sie nie myslec... wiec po dwoch dniach meki ( mysli mnie nie opuszczaja ) poprosilam meza zeby zadzwonil. Dzis maja komisje, a w sierpniu powiedziano mi ze na wrzesniowej bedziemy omawiani. Stres osiaga apogeum u mnie... mamy dzwonic jutro - mam nadzieje jednak ze nas omowia w koncu ... i ze bedzie dobrze ...
Ale stres... od tego zalezy czy bedziemy rodzina z bejbsem czy nasze marzenia o dziecku znowu legna w gruzach ... trzymajcie kciuki prosze
Ps. Jaki to zbieg okolicznosci akurat naszly mnie meczace mysli jak jestesmy czy bedziemy na tapecie ... niesamowite to jest... nie mogly mnie te mysli zmeczyc za tydzien np. ? A tu waza sie nasze losy ... zdalam sobie sprawy ze jak sie nie uda to koniec ... i przeraza mnie to ze as sie poryczlalam - a maz patrzy na mnie jak na wariata. To mu uswiadomilam powage sytuacji, to pogadalismy sobie . Pocieszal mnie ze niby dlaczego mieliby byc na nie...?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2017, 09:54