Ośrodki adopcyjne
-
WIADOMOŚĆ
-
Jagodzianka89 wrote:Od wczoraj probuje stworzyc swoj zyciorys na brudno.. w poprzednich osrodkach oddawalyscie dlugie elaboraty? Ja juz lece trzecia kartke a w zasadzie to nic szczegolnego tam nie napisalam :0
przepraszam przez przypadek polubiłam
Co do życiorysu- ja miałam 3 strony a4 ale pisane ręcznie, wiec pisane na komputerze będzie krótsze. Ja napisałam o moim rodzeństwie, co robiłam jak byłam mała itp. Ale w ośrodku chyba dali podpowiedz co tam ma sie znajdować z tego co pamiętam? -
Tez mam wrazenie ze czekam nie wiadomo na co.. ile to jeszcze potrwa.. tak sie to wszystko ciagnie... mozna byloby juz czas poswiecic na przygotowywanie pokoiku itp a tak to stoimy w miejscuMój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
nick nieaktualny
-
Dzis mi sie snila Opu, chociaz nie mam pojecia jak wyglada w tym snie adoptowala dwojke dzieci, ale starszych chlopiec kolo 12 lat i dziewczynka kolo 7. Oprocz tego miala dwie dziewczynki w rodzinie zastepczej w wieku przedszkolnym. Bylysmy razem na zakupach z tymi dziecmi, potem byla taka impreza powitalna i bylo pyszne ciasto. A na imprezie sie okazalo ze Opu jest w ciazy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2017, 15:07
asiastokrota, zizia_a, gosia81 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo nie wiem jaki. W lutym skladalam papiery 10 w piatek - mysle ze zarejestrowaly mnie dopiero 13- stego wnponiedzialek. I jak bylismy na rozmowie widzialam pare ze swiezo adoptowanym maluchem. Mieli go w bosidelku.
Teraz historia sie powtarza i jeszcze dokladka ... pierwszq rozmowa 12.10 a papiery zarejestrowane w piatek 13 !!! I tez widzieliwmy dziecko z tym ze starsze taki 5 latek..:
Mam nadzieje ze sie historia z pierwszego oa nie powtorzy
Ach juz bym chciala dostac ten list, czuje niepokoj ze go nie dostaniemy ze sie nie spodobalismy ze poczta zgubi ... -
nick nieaktualny
-
opu wrote:No nie wiem jaki. W lutym skladalam papiery 10 w piatek - mysle ze zarejestrowaly mnie dopiero 13- stego wnponiedzialek. I jak bylismy na rozmowie widzialam pare ze swiezo adoptowanym maluchem. Mieli go w bosidelku.
Teraz historia sie powtarza i jeszcze dokladka ... pierwszq rozmowa 12.10 a papiery zarejestrowane w piatek 13 !!! I tez widzieliwmy dziecko z tym ze starsze taki 5 latek..:
Mam nadzieje ze sie historia z pierwszego oa nie powtorzy
Ach juz bym chciala dostac ten list, czuje niepokoj ze go nie dostaniemy ze sie nie spodobalismy ze poczta zgubi ...
Niestety gadki tych pan co do szybkosci tez trzeba troche przefiltrowac, nam tez mowily ze kurs w tym roku jeszcze moze byc, a tymczasem jak bedzie w marcu to bedzie dobrze. Dziecko tez niby do roku od kursu,ale tez to traktuje z przymruzeniem oka. -
nick nieaktualnyNie chodzi o dziecko ze chce je juz teraz miec tylko chodzi mi o to ze jest ten strach ze w ogole sie nie uda. Macie juz wszystkie testy za soba, ja musze przejsc to wszystko od nowa a nie wiem co wyszlo z testow w pierwszym oa wiec strach jest tym wiekszy.
Nie wiem czy mnie dobrze rozumiesz.
Ja np nie mam cisnienia na kupowanie dzieciecych pierdol do pokoju. I nie zamierzam nic kupowqc do samego konca ewentualnie zrobie liste zeby ogarnac szybko jak zadzwoni Telefon.
Tez zaczynam troche myslec jak to bedzie jak dziecka w naszym zyciu nie bedzie wcale. Poczatkowo myslalam ze dzieciecy pokoj po remoncie zostanie pusty, ale to durne. Zrobimy tam biuro i tyle. Normalnie skrecimy poprzednie meble, nasze biurka juz tam stoja ... zyjemy normalnie, nie wariujemy. Jak nie bedzie dziecka moze zrobie tam biblioteczke s mnostwem ksiazek.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2017, 13:10
-
Opu Ty tez mnie chyba zle zrozumialas, ja wiem ze my juz mamy te czesc papierologii za soba i faktycznie sosnowiecki OA pod tym wzgledem dziala dobrze. Z drugiej strony mialam wizyte w domu 15.03 i jak dobrze pojdzie to pewnie w tej okolicy zaczniemy kurs, to bardzo dlugo
Chodzilo mi bardziej o to ze trzeba cierpliwosci w tym wszystkim, bo niestety tak to dziala. Czekasz, czekasz, czekasz.....i jeszcze raz czekasz. To nie jest latwe.
Nie mysl, ze nie bedziesz mama. W koncu ta adopcja nastapi, bo dlaczego nie?
Ja np.nie zamierzam sobie wyobrazac zycia bez dziecka, nie akceptuje tego i koniec !!!!!!!
Co do pokoiku to my na razie i tak nie mieszkamy w miejscu ze tak powiem docelowym. Ale gdy sie przeprowadzimy i bedzie remont na pewno urzadze pokoj tak wstepnie tzn. podlogi, sciany, jakies meble, kanapa. Tak pol dziecieco ale wiadomo ze to co innego bo bedzie juz jakis czas po kursie. -
My tam o pokoju czy rzeczach dla dziecka w ogole nie myslimy bo przeciez nie wiemy w jakim wieku bedzie. Inne rzeczy sa dla kilkumiesieczniaka a inne np dla 4latka, inne dla dziewczynki, inne dla chlopca..
Poki co, my sie nie mozemy doczekac listu bo po prostu latwiej bedzie mi sie czekalo kiedy bede znala juz date. Troszke sie stresuje tymi psychotestami i rozmowa z psychologiem ale staram sie o tym nie myslec. I no.. ja sie wylamie i powiem Wam ze Juz bym chciala telefon ze jest dziecko. 6 lat sie staralismy i nie ukrywajmy- kazdy kolejny dzien jest dla mnie meka, ale wiem ze swoje musze odczekac wiec no.. czekam bo co innego mi pozostalo. -
nick nieaktualnyMag, ale macie kwalifikację. To już bardzo dużo. I też oczekiwanie jest chyba inne, nie ? I pewnie jeszczez inne będzie wtedy, kiedy dostaniecie tą ostateczną kwalifikację.
Jagodzianka dokładnie tak samo myślę. Łatwiej się będzie nam czekło na konkretną datę testu/spotkania/ rozmowy.
I też nie myślę o dziecku, bo też nie wiem w jakim będzie wieku. Niby określiliśmy się w podaniu, ale zobaczymy jak będzie finalnie.
A dlaczego miałaby adopcja nie nastąpić ? Wszystko może pójść nie tak ... Niby dlaczego Sosnowiec skreślił ZIzię ? Jak dla mnie ich powód to jakiś absurd, więc wszystko może się wydarzyc. Zalezy od tego jakie podejście i jakie zdanie będą miały osoby które zdecydują o naszym losie. Może być na hop, ale może też być na bęc. I TRZEBA się z tym liczyć.
I co wtedy zrobię ? jak bym zakładała że nie dopuszcvzam do siebie mysli o tym że mamą nie zostanę wyrządziłabym sobie tylko krzywdę. Bo jak nie zostanę ? To co ? Mam się wygrzebywać z depresji ? Nie. Trzeba tu i teraz doceniać to co się ma. Bo czasami ludzie z dziećmi nie mają tyle ile my bez dzieci. Nie zbudują takich głębokich związków, sprawdzonych w najgorszej sytuacji, nie przekonają się o wielkiej miłości jaka jest między ludzmi którzy dzieci nie mają i przy sobie trwają na dobre i na złe a nie zawijają się każdy w swoją stronę. -
Nie chcialam Was Dziewczyny zdenerwowac, wrecz przeciwnie, ale chyba mi nie wyszlo
Jagodzianka ja tez bym chciala dziecko juz teraz i wcale sie z tym nie kryje. Staram sie juz prawie 4 lata i na prawde mam dosc. Ja wcale nie zyje normalnie, caly czas poswiecamy staraniom i wszystko sie kreci wokol tego.
Opu kazdy ma inne podejscie ja gdybym zaczela sobie wyobrazac zycie bez dziecka to max tydzien i jestem w psychiatryku. Poprostu nie potrafie. Ja niestety znam pary ktorym sie nie udalo i sie rozstaly -
Jagodzianka89 wrote:Mag widze w stopce ze slabe nasienie macie.. a jaki wynik morfologii jesli moge zapytac?