Ośrodki adopcyjne
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyopu wrote:Z kazdym dniem jest coraz lepiej, jeśli bedziesz miala jakies pytania o osrodke - śmiało
Janka lubi tę wiadomość
-
Samosiowa tak masz racje do adopcji na pewno trzeba dojrzec, jedym zajmuje to wiecej innym mniej czasu. Na pewno nie mozna sie zrazac, bo ktos cos tam powiedzial/napisal. Musisz byc gotowa na rozne uwagi. Watpliwosci, obawy mysle, ze pojawiaja sie na kazdym etapie tego procesu. Czy jest trudniejszy niz naturalne starania....hmmm to zalezy ile kto przeszedl. Osobiscie uwazam, ze rozmowy z psychologami, pedagogami, sam kurs nie sa niczym strasznym, ale to indywidualne odczucia. Jesli czytalas caly watek to jest tu opisany ten proces.
Rozumiemy o co Ci chodzilo gdy pisalas o wymaganiach. Kazdy z nas sie nad tym zastanawial, w Oa najwyzej poprawia dobor slow, ale raczej nikt nie bedzie na Was naskakiwal. Moze zacznij od lektur z tego tematu np. "Moje dziecko gdzies na mnie czeka", " Dzieci z chmur". Jest tez mnostwo blogow. Polecam obejrzec tez dokument " Sen o mamie i tacie".
Przemyslcie czy chcecie zostac rodzicami i czy koniecznie musza to byc dzieci biologiczne. Czy Wam nie przeszkadza fakt, ze nie urodzisz dziecka. Przy adopcji trzeba sie bardziej nastawic na dziecko niz na wasze wyobrazenia (wasze potrzeby tez sa wazne i tu wlasnie jest to pytanie ile jestescie w stanie zaakceptowac). Wiadomo, ze do adopcji ida dzieci po przejsciach, z rodzin dysfunkcyjnych. Ale nie jest tez az tak strasznie, czasem poprostu taki dzieciaczek wymaga od nas pracy, rehabilitacji i pewne deficyty da sie nadrobic. Ale musicie byc na to gotowi i tegl swiadomi, to jest klucz.
Trzeba przebolec swoja nieplodnosc, pogodzic sie z tym, ze byc moze nie urodzisz dziecka. Dziecko adopcyjne tez stracilo rodzicow biologicznych, przeszlo jakas traume. Tyle, ze Wy w momencie adopcji musicie byc pogodzeni z tym co Was spotkalo, a dziecku wyjsc z tego macie pomoc Wy, a nie odwrotnie.
Super, ze macie dobre warunki bytowe. Teraz sie zastanowcie czy jestescie w stanie podolac temu wyzwaniu pod wzgledem psychologicznym, emocjonalnym.
PowodzeniaJanka, asiastokrota, 83HOPE, zizia_a, lipcowka86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOgólnie do macierzyństwa trzeba dojrzeć, nieważne, czy biologicznego, czy adopcyjngo. Obrażanie się, bo ktoś ma inne zdanie lub zwrócił nam uwagę nie jest dojrzałe. A w ośrodku często będziemy wystawione na ocenę i krytykę. Nie popieram wyzwisk i niemiłej atmosfery, ale z drugiej strony w internecie trzeba być ostrożnym i swoje własne wypowiedzi czytać przed wysłaniem, bo czasem z jednego źle dobrane go słowa robi się afera na parę dni. Wspieramy się, ale mądrze.
-
nick nieaktualny
-
Samosiowa my z mężem rozpoczynając kurs na rodziców adopcyjnych nie byliśmy w 100% pewni czy jest to droga dla nas. Głowa do góry, ja proponuję zadzwonić do OA pamiętaj na każdym etapie będziecie mogli się wycofać. PowodzeniaAsia
Starania od 2010r., Niepłodność idiopatyczna, Mutacja MTHFR C677T, A1298C heterozygotyczna
4 x iui
4 próby ivf
IX/2015 - ivf- ciąża- strata w 9tc -
Mag85 wrote:Trzeba przebolec swoja nieplodnosc, pogodzic sie z tym, ze byc moze nie urodzisz dziecka. Dziecko adopcyjne tez stracilo rodzicow biologicznych, przeszlo jakas traume. Tyle, ze Wy w momencie adopcji musicie byc pogodzeni z tym co Was spotkalo, a dziecku wyjsc z tego macie pomoc Wy, a nie odwrotnie.
Mag pięknie to ujęłaś, lepiej się chyba nie da
Rozumiem oburzenie Krystyny, bo jeśli często spotyka w swojej pracy osoby, które przychodzą do OA i mają listę życzeń i wymagań, które ma zaspokoić ich potrzeby a nie biorą pod uwagę tego że to potrzeby dziecka mają być na pierwszym miejscu.
Moim zdaniem zawsze należy się zastanowić nad odpowiednim doborem słów i tym jak nasza wypowiedź może zostać odebrana. Przez "niestosowną" wypowiedź można zostać bardzo łatwo niesłusznie osądzonym i zaszufladkowanym.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2019, 07:56
Krystyna123 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySamosiowa, ty się nie przejmuj rozmowami i spotkaniami w ośrodku, one naprawdę przebiegają w miłej atmosferze Poogladajcie z mężem sobie filmy o adopcji (youtube) a polecam jeszcze reportaże kręcone przez nasz ośrodek na jego stronie są linki po prawej stronie Ja oczekująć na dziecko jak było mi byle jak oglądałam je wszystkie jeden po drugim
-
Krystyna123 wrote:Na kazdym etapie wycofac? Aby na pewno? Nawet po poznaniu dziecka i narobieniu mu nadziei?! No nie wiem.
Naprawde dziewczyny, zastanawiajcie sie nad doborem slow. Nie chce was tu krytykowac ani prowokowac klotni, nie chce obrazac. Ale prosze o odpowiedzialnosc za napisane slowa.
Ja również na pierwszym spotkaniu zostałam poinformowana, że na każdym etapie możemy się wycofać. Pani dyrektor powiedziała, że rzadko się to zdarza ale, że się zdarza i lepiej powiedzieć od razu niż ryzykować nie udaną adopcje. Małe dziecko po 2-3 spotkaniach nie zauważy, że przestaliśmy się pojawiać. Nikt takiemu maluchowi nie mówi kto przychodzi go odwiedzić do czasu podjęcia decyzji przez rodziców adopcyjnych.
Tak samo jeśli chodzi o potwierdzenie propozycji dziecka do adopcji, jeśli z dokumentacji wywnioskujemy, że nie podołamy danemu dziecku ze względu na jego obciążenia to też należy to powiedzieć odrazu. Takie rzeczy świadczą tylko o dojrzałości przyszłych rodziców i ich poważnym podejściu do chęci stworzenia dla dziecka jak najlepszej rodziny.Krystyna123 lubi tę wiadomość
-
Krystyna123 wrote:Tak, masz racje z malym dzieckiem, ale przeciez sa i starsze dzieci, poza tym chodzilo mi o taki pozniejszy etap, stworzenia dziecku nadziei, ze wezmiemy je na zawsze, a nie tylko na weekend.
Oj, slowo pisane wymaga naprawde duzo cierpliwosci, by bylo wlasciwie zrozumiane, staram sie jak moge.
Gdybyś znała wątek od początku to byś wiedziała że 90 jak nie nawet 99% dziewczyn tutaj stara się o adopcje dzieci w wieku max 3-4 lata. Nikt do póki nie ma pewności, że chce adoptować dane dziecko nie składa takich deklaracji a tym bardziej nie robi mu świadomie nadziei.
Masz rację musisz się bardziej postarać, żeby lepiej zrozumieć wypowiedzi na tym wątku, a przede wszystkim pohamować swoją chęć utarcia nosa wszystkim za niewłaściwy dobór słów.
Tym bardziej, że Samosiowa jeszcze nie była na pierwszej wizycie w OA i z nikim o niczym nie rozmawiała, zawsze przed pierwszą wizytą są największe wątpliwości.
Ten wątek jest właśnie po to żeby zadawać pytania o wszystko, pisać o swoich wątpliwościach i wymieniać się doświadczeniami związanym z całym procesem adopcyjnym BEZ OBAWY O NIESŁUSZNE OSĄDY.Krystyna123, 83HOPE, Samosiowa staraczka lubią tę wiadomość
-
Krystyna123 wrote:Pomalu, pomalu.
Jesli mam sie hamowac z osadzaniem, wymagam tego w obie strony. Docinki z praca czy niepasowaniem do watku przede wszystkim. Jesli moze tu pisac kazda, ktora nawet tylko przez minute mysli o adopcji, to moge i ja, bez dogryzkow, czy sie staram czy nie. Szacunek to szacunek, jesli sie go oczekuje, nalezy najpierw okazac.
Nigdzie tutaj nikt nie docinał Ci w związku z pracą czy niepasowaniem do wątku.
Od początku Opu i Hope zwróciły uwagę Samosiowej na nie zbyt trafny dobór słów i zasugerowały, że może to być źle odebrane przez innych. Jednak ton ich wypowiedzi był bardzo spokojny.
Ty wpadłaś jak burza odrazu z pretensjami i oburzeniem, później pokasowałaś posty (które jednak ostały się dzięki ich cytowaniu).
Masz racje może tutaj pisać każda osoba w jakikolwiek sposób związana z adopcją.
Odnośnie szacunku to skoro wszystkie stałe bywalczynie odnoszą się do siebie z szacunkiem to pasowało by się do tego dostosować i zachować ton dotychczasowych wypowiedzi.
A teraz nawet mnie przy spokojnej wymianie postów próbujesz "przekrzyczeć", mimo iż w sposób bardzo delikatny powiedziałam Ci co mi się nie podoba w Twoich wypowiedziach.
Ja na tym zakończę tą dyskusję bo nie wnosi ona nic sensownego.
83HOPE, asiastokrota lubią tę wiadomość
-
Krystyna123 wrote:A tu o niepasowaniu do watku.
Wybacz, ale z Twoich wypowiedzi wynika raczej kompletny brak wiedzy w temacie tu poruszanym. Jesli rzczywiscie jest to Twoj zawod to moze zamiast tracic czas na pouczanie nas wzielabys sie za nauke? Poznalam pare pan z Oa i nie sadze zeby ktorakolwiek biegala po necie i prowokowala osoby w takiej sytuacji. Przykre to bardzo.lipcowka86, 83HOPE, asiastokrota lubią tę wiadomość
-
lipcowka86 wrote:Mag pięknie to ujęłaś, lepiej się chyba nie da
Rozumiem oburzenie Krystyny, bo jeśli często spotyka w swojej pracy osoby, które przychodzą do OA i mają listę życzeń i wymagań, które ma zaspokoić ich potrzeby a nie biorą pod uwagę tego że to potrzeby dziecka mają być na pierwszym miejscu.
Moim zdaniem zawsze należy się zastanowić nad odpowiednim doborem słów i tym jak nasza wypowiedź może zostać odebrana. Przez "niestosowną" wypowiedź można zostać bardzo łatwo niesłusznie osądzonym i zaszufladkowanym.
Tak jak napisalas ponizej, tu mozemy na spokojnie porozmawiac o naszych obawach i lękach. Szczegolnie jak ktos jest na poczatku tej drogi. Jak sama widzisz nie wszyscy to rozumieja. Zgadzam sie z Toba ze moze trzeba ignorowac pewne wypowiedzi. Na kazdym watku co jakis czas sie pojawia taka osoba.83HOPE lubi tę wiadomość
-
Krystyna123 wrote:Mhm. A nie uwazasz, ze szpanowanie ciazowym suwaczkiem tutaj jest rownie niestosowne? Zaszlas w ciaze, to po co ci forum o adopcji, ktorej nie bierzesz juz pod uwage?
A panie z osrodkow rzeczywiscie sledza tego typu spolecznosci, to bogate zrodlo wiedzy o kandytatkach na matki. Gdybys uwaznie sledzila rozne historie, wiedzialabys, ze jedna z dziewczyn tu piszacych zostala namierzona przez osrodek i odmowiono jej adopcji przez to, ze glupoty w sieci wypisywala.
Pracodawcy tez nas sledza w sieci tak w ogole. Jesli myslisz, ze twoje konto jest anonimowe, to sie zwyczajnie mylisz.gosia81 lubi tę wiadomość
-
Krystyna123 wrote:Mhm. A nie uwazasz, ze szpanowanie ciazowym suwaczkiem tutaj jest rownie niestosowne? Zaszlas w ciaze, to po co ci forum o adopcji, ktorej nie bierzesz juz pod uwage?
A panie z osrodkow rzeczywiscie sledza tego typu spolecznosci, to bogate zrodlo wiedzy o kandytatkach na matki. Gdybys uwaznie sledzila rozne historie, wiedzialabys, ze jedna z dziewczyn tu piszacych zostala namierzona przez osrodek i odmowiono jej adopcji przez to, ze glupoty w sieci wypisywala.
Pracodawcy tez nas sledza w sieci tak w ogole. Jesli myslisz, ze twoje konto jest anonimowe, to sie zwyczajnie mylisz.
Mag jest tutaj od przeszło 3 lat, przeszła długą drogę, żeby być w sytuacji w którym się teraz znajduje. I jej obecność tutaj jest jak najbardziej właściwa.
To że jest w ciąży ucieszyło bardzo Nas wszystkie.
Niestety z przykrością stwierdzam, że Twoje posty są poniżej wszelkiej krytyki.
Mało tego mam wrażenie, że celowo wybierasz posty, żeby zrobić "gówno burzę". Później je usuwasz i znikasz na jakiś czas. Bo jak inaczej masz na koncie 945 tylko w tym wątku a najstarszy jest z dziś.
Poprostu boisz się, że Twój pracodawca też może czytać ten wątek i jak połączy wszytko do kupy to średnio może mu się średnio to podobać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2019, 10:25
Mag85, Seli, asiastokrota, gosia81, vanessa lubią tę wiadomość
-
Krystyna123 wrote:Gdybys mnie znala dluzej, wiedzialabys, ze zawsze usuwam posty. Wszystkie. Obok cyferki z liczba postow jest liczba lajkow, ktora mowi sama za siebie. Same lubicie prowokowac gownoburze.
Wezcie sie za robote w domu, pranie i prasowanie albo idzcie do posredniaka jak macie za duzo czasu, bo znudzilo mnie odpowiadanie wam.
....
To tak żeby jednak Twoje super posty zostawały na wątku i nie dało się przejść koło nich obojętnie i żeby wszyscy mogli mieć obraz co sobą reprezntujesz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2019, 10:40
Jagodzianka891, vanessa lubią tę wiadomość