Ośrodki adopcyjne
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySądzę, że dałabym oby dzieciom 100% możliwej miłości.. Ja wiem, że los jest cholernie niesprawiedliwy, ale jestem pewna, że nigdy nie dzieliłabym dzieci na "swoje" i "adoptowane". Wielokrotnie byłam kilka lat temu w domu dziecka.. Wiem jak to wygląda.. Według mnie do pewnych decyzji trzeba dojrzeć. I wgl nie ma to związku z naszą datą urodzenia, a tylko i wyłącznie z tym, co znajduje się w naszej głowie i sercu. Może i jesteśmy w gronie szczęśliwców, którym udało się mieć dziecko biologiczne, ale czujemy wewnętrzną potrzebę i chęć posiadania dziecka, które los potraktował troche inaczej. W żadnym przypadku nie uważamy, że takie dzieci są gorsze, ale najzwyczajniej w świecie chcemy obdarzyć je miłością, której ktoś nie mógł albo nie chciał w sobie rozbudzić. I nie podoba mi się fakt, że małżeństwa, które posiadają już dziecko są skreślane na starcie w kwestii adopcji. To, że urodziłam wcale nie oznacza, że mogę naturalnie zajść w kolejną ciążę i dać życie drugiemu dziecku. Los bywa przewrotny i czasem wydaje nam się, że pewne sprawy są takie oczywiste i błahe, a rzeczywistość niestety bywa okrutna....
golonat lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMałżeństwa walczą latami o posiadanie dziecka. Niektórym się udaje naturalnie, a niektórym pozostaje wielka pustka i niejednokrotnie poczucie bezsilności. Jednakże uważam, że skreślanie na początku starań o adopcje par, które już mają dzieci, nie jest wgl sprawiedliwe. Ale oczywiście czujemy silna potrzebę walki o szczęście jakiegoś dzieciaczka i nie poddany się tak szybko.. Na pewno nie na starcie..
-
Klaudia2158 wrote:Sądzę, że dałabym oby dzieciom 100% możliwej miłości.. Ja wiem, że los jest cholernie niesprawiedliwy, ale jestem pewna, że nigdy nie dzieliłabym dzieci na "swoje" i "adoptowane". Wielokrotnie byłam kilka lat temu w domu dziecka.. Wiem jak to wygląda.. Według mnie do pewnych decyzji trzeba dojrzeć. I wgl nie ma to związku z naszą datą urodzenia, a tylko i wyłącznie z tym, co znajduje się w naszej głowie i sercu. Może i jesteśmy w gronie szczęśliwców, którym udało się mieć dziecko biologiczne, ale czujemy wewnętrzną potrzebę i chęć posiadania dziecka, które los potraktował troche inaczej. W żadnym przypadku nie uważamy, że takie dzieci są gorsze, ale najzwyczajniej w świecie chcemy obdarzyć je miłością, której ktoś nie mógł albo nie chciał w sobie rozbudzić. I nie podoba mi się fakt, że małżeństwa, które posiadają już dziecko są skreślane na starcie w kwestii adopcji. To, że urodziłam wcale nie oznacza, że mogę naturalnie zajść w kolejną ciążę i dać życie drugiemu dziecku. Los bywa przewrotny i czasem wydaje nam się, że pewne sprawy są takie oczywiste i błahe, a rzeczywistość niestety bywa okrutna....
Mam wrazenie, ze masz do mnie pretensje. Tak wygladaja realia i nic na to Ci nie poradze.
Nie pisalam tez nigdzie nic o Waszym wieku wiec nie wiem skad ta uwaga. Nie pisalam rowniez nic o dziecku "swoim", czy o dzieciach "gorszych" wiec tez nie wiem skad ten podzial.
To, ze Ci sie "wydaje" to jedno ale w osrodkach pracuja psycholodzy z wieloletnim doswiadczeniem, i jednak wiedza lepiej, serio...
To, ze masz juz dziecko oznacza ze masz w jakiejs czesci zaspokojona potrzebe rodzicielstwa, tak samo jak i ja- ktora mam dziecko z adopcji. Ale sa pary, ktore sa bezdzietne i w tej sytuacji maja pierwszenstwo, w moim odczuciu calkiem slusznie. Ty nie musisz sie z tym zgadzac.
Tak jak napisalam- jesli Wam zalezy to dzwoncie po osrodkach i pytajcie- powiedzcie ile macie lat, jaki staz malzenski, ze macie biologiczne dziecko w takim i w takim wieku i ze zastanawiacie sie nad adopcja. Albo Was oa zaprosi na spotkanie na ktorym porozmawiacie o adopcji albo juz przez telefon odmowia.
Trzymam kciuki -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMelasa wrote:Mam wrazenie, ze masz do mnie pretensje. Tak wygladaja realia i nic na to Ci nie poradze.
Nie pisalam tez nigdzie nic o Waszym wieku wiec nie wiem skad ta uwaga. Nie pisalam rowniez nic o dziecku "swoim", czy o dzieciach "gorszych" wiec tez nie wiem skad ten podzial.
To, ze Ci sie "wydaje" to jedno ale w osrodkach pracuja psycholodzy z wieloletnim doswiadczeniem, i jednak wiedza lepiej, serio...
To, ze masz juz dziecko oznacza ze masz w jakiejs czesci zaspokojona potrzebe rodzicielstwa, tak samo jak i ja- ktora mam dziecko z adopcji. Ale sa pary, ktore sa bezdzietne i w tej sytuacji maja pierwszenstwo, w moim odczuciu calkiem slusznie. Ty nie musisz sie z tym zgadzac.
Tak jak napisalam- jesli Wam zalezy to dzwoncie po osrodkach i pytajcie- powiedzcie ile macie lat, jaki staz malzenski, ze macie biologiczne dziecko w takim i w takim wieku i ze zastanawiacie sie nad adopcja. Albo Was oa zaprosi na spotkanie na ktorym porozmawiacie o adopcji albo juz przez telefon odmowia.
Trzymam kciuki
I jak wygląda w rzeczywistości cała ta procedura od początku ?Neytiri lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyasiastokrota wrote:Witaj, co do ośrodka to ja kierowałam się odległością od miejsca zamieszkania . Mój ośrodek nie ma najlepszych opinii jednak nie było w nim tak źle. Zacząć trzeba od telefonu do wybranego OA i umówienia się na spotkanie. Teraz w pandemii różnie się to odbywa. Jeśli wybierzecie się na rozmowę do niczego to nie zobowiązuje. Możecie umówić się do innego ośrodka i dopiero podjąć decyzję w który będzie kontynuować poszukiwania swojego dziecka. Powodzenia
Masz listę lektur do przeczytania, a może masz któreś z nich do sprzedania ?Czek93 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny83HOPE wrote:Dziewczyny wiem, że większość z Was tutaj jest dopiero na początku lub w połowie drogi do swojego szczęścia, ale potem nim się spostrzeżecie dziecko będzie już z Wami, a wtedy kilka spraw praktycznych o których warto pamiętać, a z którymi ja się borykałam. O urlop macierzynski możecie składać wniosek już z chwilą, gdy dziecko jest z Wami, nawet należy dzień wcześniej, nie trzeba czekać na adopcję ani nawet na pieczę, bo np u mnie było to miesiąc przed pieczą - tak się szczęśliwie ułożyło... W ZUS to Wy oświadczacie od kiedy dziecko jest z Wami - warunek to złożone dokumenty o przysposobienie. Od tego też dnia przysługuje Wam świadczenie 500+, o które możecie wystąpić nawet do 3 miesiący po przyjęciu dziecka do domu, jako jego opiekun faktyczny i wtedy wypłacą Wam świadczenie wstecz. O bon turystyczny również możecie wystąpić z chwilą przyznania 500+.
Co do wizyt u lekarzy itd to szczerze nikt nie pyta czy jesteście rodzicami, więc z tym też problemu przynajmniej u nas nie było czy na NFZ czy prywatnie.
Spotykając się na początku z dzieckiem możecie wystąpić do MOPS oficjalnie o tzw urlopowanie dziecka i na tej podstawie zabierać dziecko np na weekend do siebie, bo czasami RZ chcą tylko taką oficjalną drogą to załatwić, choć naprawdę wiele z nich w tym moja pozwala na zabieranie dziecka, aby szybciej nawiązać więź, bo tym bardziej teraz w trakcie pandemii spotkania odbywają się różnie, s zależności od obostrzeń danego MOPS np u nas mogły być tylko na dworze, co z początku bardzo utrudniało kontakt z dzieckiem. Wniosek o pieczę i adopcję najlepiej złożyć jak najszybciej tzn po kilku spotkaniach, jak będziecie pewni, że to właściwa droga, bo dopiero od tego momentu cała machina nabiera rozpędu, a szkoda tracić czas.
Życzę wszystkim wytrwałości, pamiętam jak przekonywałam męża do pierwszego spotkania w OA, a teraz bez naszej córeczki nie wyobraża już sobie życia... Więc nie traćcie nadziei.
Życzę każdej z Was, żeby TEN telefon zadzwonił jak najszybciej.
A jak wyglądała cała procedura u was tak w kilu zdaniach ?Fragola_95 lubi tę wiadomość
-
Złożylismy dokumenty do najbliższego ośrodka....
Trudno ująć słowami co nas spotkało...
pracuje od 17 lat w policji mam odpowiedzialne stanowisko i psychologa na codzien...
nigdy nikt nie zarzucił mi niestabilnisci, rozchwiania emocjonalnego mam kontakt z dziećmi od kilkunastu lat (min. policyjna izba dziecka) znajomi przekazują mi infornacje, iż intuicja, inteligencja emocjonalna, emocje są moją mocną stroną....
mój mąż jest spokojnym i opanowanym czlowiekirm ...
wiele osób zachęciło mas do adopcji
my już dawno myslelismy o tym....
Zyciorys napisaliśmy szczere..
Riwniez wspomniałam, ze jesteśmy praktykującymi katolikami (proszę nie mylić z fanatyzmem) mam bardzo dobrą koleżankę która jest lesbijką...
wszystko było w porządku
testy psychologiczne.. Jak to pani psycholog ujęła idealne
ja tylko miałam empatię ponad przeciętną
Na spotkaniach pani psycholog wypytywala nas o wiarę... (subiektywnie uważam, że jej to przeszkadzało)
Dzien decyzji - nie dostaliśmy kfalifikacji.
pytam dlaczego?
pani psycholog:
trudno to ująć
generalnie nie przekreślam Was jako rodziców
trzeba popracować.
pytam nad czym?
hm hm...
no Pani rodzice są rozwiedzeni
(tak moi rodzice są rozwiedzeni, rozwiedli się kiedy miałam 17 lat i wówczas uczęszczałam do liceum i mieszkałam w internacie gdyż szkoła była daleko od domu, moi rodzice mieszkają osobno Ale z każdym mam bardzo dobry kontakt)
pani psycholog:
no tak
proszę może poszukać innego ośrodka...
bez komentarza
Chcemy z mężem spróbować jeszcze raz - ostatni raz... ale jak pójdziemy do kolejnego ośrodka to co mamy powiedzieć?
jak opowiem to zdarzenie myślę że będę inaczej potraktowana
czy ośrodki mają połączoną bazę danych i wiedzą że już wcześniej się staralysmy i nie dostalismy kfalifikacji
....
co mamy robić..
z góry dziękuje za odpowiedzi
-
W kazdym osrodku procedura wyglada troche inaczej, na ogol roznica jest w kolejnosci etapow.
Zwykle na poczatku jest tzw spotkanie informacyjne. Rozmawiacie z pracownikiem osrodka dlaczego chcecie adoptowac, jakie macie oczekiwania wzgledem dziecka. Pracownik pokrotce pyta o wasze zarobki, zatrudnienie, wyksztalcenie, o mieszkanie, o to z kim mieszkacie, o stan zdrowia, staz malzenski (kazdy oa wymaga konkretnego stazu). Zostaje sie rowniez uswiadomionym o tym z jakimi trudnosciami/chorobami trafiaja dzieci do adopcji. Otrzymujecie wykaz dokumentow jakie nalezy dostarczyc do osrodka, mozna zlozyc podanie z prosba o rozpoczecie procedury.
Kolejny etap to testy psychologiczne. Wiele pytan testowych oraz otwartych. Dotycza one np waszych charakterow, relacji z rodzicami, predyspozycji pedagogicznych. Nic strasznego.
Nastepnie jest tzw wywiad srodowiskowy czyli wizyta w miejscu waszego zamieszkania. Oprowadzacie pracownika po domu/mieszkaniu. Pracownik pyta gdzie przewidujecie kąt dla dziecka. Spisuje protokol- wielkosc mieszkania, ilosc pokoi, czy jest czysto, czy jest podstawowy sprzet. Padaja pytania o zobowiazania finansowe, wydatki.
Jednym z etapow sa rowniez rozmowy z psychologiem na ktorym omawiacie cale swoje zycie- dziecinstwo, relacje w domu, okres narzeczenstwa, malzenstwa, starania itp. W tym momencie oczekuje sie na kwalifikacje na warsztaty/kurs. Osrodek albo odrzuca albo zaprasza na warsztaty. Warsztaty to spotkania grupowe z innymi parami. Uczycie sie tam troche o rozwoju dziecka, o tym jakie trudnosci moga Was spotkac, jak formalnie wyglada adopcja. Po tych spotkaniach oczekujecie na koncowa kwalifikacje- na niej slyszycie, ze pozytywnie przeszliscie kurs i zostaliscie zakwalifikowani na rodzine adopcyjna. Na ogol osrodek w tym monencie okresla na jakie dziecko bedziecie oczekiwac, np - na rodzenstwo do lat 6. Aczkolwiek nalezy podkreslic, ze koncowa kwalifikacja absolutnie nie jest wiazaca. Mozna oczekiwac rodzenstwa do lat 6 a otrzymac propozycje jednego dziecka 7 letniego lub kilkumiesiecznego.
No i czekacie na ten magiczny telefon. A jak dlugo? Tyle ile bedzie trzeba. Jedni czekaja 2 dni, inni 2 lata.
Kiedy telefon dzwoni to zapraszaja Was do osrodka. Tam czytaja tzw karte dziecka w ktorej powinno sie znalezc wszystko co o dziecku wiadomo. Jego dane, dane rodzicow, powod trafienia do adopcji, stan zdrowia. Czasem jest tam zawarte zdjecie dziecka, ale nie zawsze. Na podstawie tych informacji nalezy podjac decyzje czy chce sie dziecko poznac czy nie. Jesli tak to jestescie umawiani na spotkanie z nim, jedziecie na nie z pracownikiem osrodka- tam gdzie dziecko przebywa, np w domu dziecka, w rodz zastepczej. Bierzecie prezent i jedziecie Po pierwszym spotkaniu nalezy podjac decyzje czy chce sie adoptowac poznane dziecko. Jesli tak to osrodek pomaga ogarnac wszelkie formalnosci a na kolejne spotkania jezdzicie sami. Pozniej czeka Was wizyta kuratora ktory rowniez sprawdzi jakie macie warunki w domu. Sad wydaje zgode na piecze- czyli na to aby dziecko do czasu rozprawy adopcyjnej moglo juz z wami mieszkac. Pozniej nastepuje rozprawa adopcyjna a po uprawomocnieniu sie postanowienia formalnie tworzycie rodzine. Zostaje tylko zlozyc dokumenty o nowy pesel, akt urodzenia...
Regina, melba lubią tę wiadomość
-
Lektury ktore polecam:
Adopcja i przywiazanie
Wychowanie zranionego dziecka
Zranione dzieci uzdrawiajace domy
Wieza z klockow (Kotowska)
Jez (Kotowska)
Pierwsze trzy ksiazki to poradniki, wieza jest w formie pamietnika kobiety ktora zdecydowala sie na adopcje- uwazam, ze jest to lektura obowiazkowa. Jez- to bajka o adopcji.
Jest tez wiele innych ksiazek, ale raczej nie wnosza one nic szczegolnego w mojej opinii.
"ODCZAROWAC ADOPCJE", "Dom na nowo malowany", "odnalezieni. Prawdziwe historie adoptowanych", "bociany przylatuja zima" i jeszcze kilka innych tytulow.
Z filmow polecam- "nazywam sie cukinia", " rodzina od zaraz", "pupille" -po polsku chyba "wymarzony", "lion. Droga do domu".Regina lubi tę wiadomość
-
83HOPE wrote:Dziewczyny chciałabym podzielić się z Wami i moim szczęściem 😊 nasza córeczka ma przeszło 1.5 roku, jest śliczna, mądra i bardzo wesoła. Nie myślałam, że tak pozytywnie się to u nas skończy, po przeszło 3.5 roku od zgłoszenia do OA, ale było warto i wiem, że czekaliśmy właśnie na nią, nie mogłabym wymarzyć sobie lepszego dziecka, 3mam kciuki za każdą z Was, nam świat obrócił się o 180 stopni, jeszcze to do nas nie dociera, bo jesteśmy razem od 2 tyg, na razie bardzo przyssala się do mnie, tylko ja mogę nosić, brać za rączkę, prowadzić wózek, przebierać itd., ale chętnie bawi się z Tatą, Dziadkami czy innymi dziećmi, jest otwarta i pogodna. Szybko się zaklimatyzowala, a na wszystko inne przyjdzie czas, jak poczuje się już pewnie.
Jesteś tu jeszcze?
Chciałam z Tobą porozmawiać.36l.
1 IVF nieudane Artvimed
2 IVF start 07.01.2021 ❄️8A
FET 10dpt beta16, 14 dpt beta7💔
3 IVF .. -
Dziewczyny,
Jaki ośrodek adopcyjny polecacie w woj. małopolskim?
Chcę zrobić kolejny krok i wybrać ośrodek, ale nie wiem od czego zacząć, czym się sugerować??
Jesteśmy już starsi M 42l ja 37l
Martwię się, że już jest za późno..36l.
1 IVF nieudane Artvimed
2 IVF start 07.01.2021 ❄️8A
FET 10dpt beta16, 14 dpt beta7💔
3 IVF .. -
Rud wrote:Złożylismy dokumenty do najbliższego ośrodka....
Trudno ująć słowami co nas spotkało...
pracuje od 17 lat w policji mam odpowiedzialne stanowisko i psychologa na codzien...
nigdy nikt nie zarzucił mi niestabilnisci, rozchwiania emocjonalnego mam kontakt z dziećmi od kilkunastu lat (min. policyjna izba dziecka) znajomi przekazują mi infornacje, iż intuicja, inteligencja emocjonalna, emocje są moją mocną stroną....
mój mąż jest spokojnym i opanowanym czlowiekirm ...
wiele osób zachęciło mas do adopcji
my już dawno myslelismy o tym....
Zyciorys napisaliśmy szczere..
Riwniez wspomniałam, ze jesteśmy praktykującymi katolikami (proszę nie mylić z fanatyzmem) mam bardzo dobrą koleżankę która jest lesbijką...
wszystko było w porządku
testy psychologiczne.. Jak to pani psycholog ujęła idealne
ja tylko miałam empatię ponad przeciętną
Na spotkaniach pani psycholog wypytywala nas o wiarę... (subiektywnie uważam, że jej to przeszkadzało)
Dzien decyzji - nie dostaliśmy kfalifikacji.
pytam dlaczego?
pani psycholog:
trudno to ująć
generalnie nie przekreślam Was jako rodziców
trzeba popracować.
pytam nad czym?
hm hm...
no Pani rodzice są rozwiedzeni
(tak moi rodzice są rozwiedzeni, rozwiedli się kiedy miałam 17 lat i wówczas uczęszczałam do liceum i mieszkałam w internacie gdyż szkoła była daleko od domu, moi rodzice mieszkają osobno Ale z każdym mam bardzo dobry kontakt)
pani psycholog:
no tak
proszę może poszukać innego ośrodka...
bez komentarza
Chcemy z mężem spróbować jeszcze raz - ostatni raz... ale jak pójdziemy do kolejnego ośrodka to co mamy powiedzieć?
jak opowiem to zdarzenie myślę że będę inaczej potraktowana
czy ośrodki mają połączoną bazę danych i wiedzą że już wcześniej się staralysmy i nie dostalismy kfalifikacji
....
co mamy robić..
z góry dziękuje za odpowiedzi23.06.2015- Maja 😍👧
2.09.2021- CP💔
15.10.2021- II
21.10.2021- beta 1001,01
Mały Cud.😍
4.11.2021- mamy serduszko❤ 6mm szczęścia🍀
13.01.2022- będzie Syn ❤👶 (16tc)
10.06.2022- Bartłomiej 😍👨 -
Ètoile wrote:Dziewczyny,
Jaki ośrodek adopcyjny polecacie w woj. małopolskim?
Chcę zrobić kolejny krok i wybrać ośrodek, ale nie wiem od czego zacząć, czym się sugerować??
Jesteśmy już starsi M 42l ja 37l
Martwię się, że już jest za późno..
Nie jest za pozno 🤗
Czy koniecznie musi byc to oa z malopolski? Kojarze tam tylko Profamilie w Krakowie ale ja odradzam- okres oczekiwania jest okropnie dlugi. Czy slask wchodzi w rachube?