Partnersko
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurde a teście to jak syna niby zrobili? Niech się wstydzi ten kto widzi

Ja jak u teściów mieszkałam to głośno film włączaliśmy jakoś wieczorem, światło zgaszone i pod kołdrę.
Raz nam teściowa wtargnęła bo coś tam chciała, ale jeszcze szybciej wyszła
I teraz już puka.
No właśnie, kurde ale jak jest wieczór i przechodzą przez wasz pokój to mogliby pukać chyba...?
Ania_84, SunSun, Wiola25 lubią tę wiadomość
-
Uff..jak dobrze z emy mieszkamy osobno

choc jak maz jeszcze mieszkal u rodzicow...to nigdy ni ezapmne zasłony w drzwach ..bo przez rok moj Michal miela zasłone w drzwiach zamiast drzwi
a jeszcze jego pokoj sasiadowal z kuchnia.. no zesz w morde.. a najgorsi nie bylli rodzice.ale jego ciekawski brat
SunSun lubi tę wiadomość
-
hehe no mieszkanie z kimś chyba zawsze ma minusy
A moi teście są z innej epoki -do głowy by im nie przyszło żeby pukać-tak jak mówiłam my mamy pokój przechodni.Więc musieliby pukać podwójnie
bo jesteśmy między nimi a resztą mieszkania 
uh zresztą na dłuższą mete tak się nie da..całe szczęście że myślami jestem już po wyprowadzce
-
nick nieaktualnyzanim my zamieszkaliśmy razem, ani u moich rodziców ani u m. nie było zbytnio warunków na bezpieczne baraszkowanie

nasze biedne małe vw polo ma więc dooobrze sprawdzone resory :p mieliśmy kilka(naście) miejsc w które mogliśmy bez problemu jechać pogrzeszyć. było ciasno, a zimą szyby mocno parowały, ale bardzo nam się to podobało:D
w sumie teraz nam tego brakuje, jak przejeżdżamy koło TYCH miejsc to spojrzenie z uśmiechem na siebie przywołuje wszystkie wspomnienia
nie raz jak nie mogliśmy się od siebie odkleić wyrywaliśmy się z jakiejś imrpezy/od znajomych żeby wrócić za godzinkę lub pół jakby nigdy nic
jak człowiek nie miał na głowie tyle pracy, prowadzenia domu, sprzątania itd to jakoś miał większą ochotę na baraszkowanie :p
wyprobujcie wasze auto :pWiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2014, 13:29
SunSun, Wiola25 lubią tę wiadomość
-
a ja wlansie wycałowalam mojego siostrzenca wyleza mi sie na cyckach
nie ma to jak dobra amortyzacja u ciotki
Wiola25, kwiatuszek789 lubią tę wiadomość
-
no myślę ,że mogłoby to też ożywić nasz związek i życie seksualne.Bo ostatnio nasz sex był raczej nie z potrzeb a po prostu mechanizmem do zrobienia dzieckaEwa99 wrote:wyprobujcie wasze auto :p
mam nadzieję ,że nie tylko my wpadliśmy w tą pułapkę...
Ania_84, Wiola25 lubią tę wiadomość
-
https://www.ministerstwogadzetow.com/sekrety-nocy.html
my ostatnio w to gramy
oczywiscie nigdy do konca nie jestesm zdolni dokonczyc gry
-
no my też mamy jakieś gierki itp narazie wiadomo -odłożone-jeszcze teście by się chcieli przyłączyć hehe
a tak serio to po prostu M.nie jest miłośnikiem plansz.Niby co z tego ,że to nie o to chodzi.Od razu chce ciągnąć karty bez grania -ja się denerwuje bo psuje atmosfere
DO teraz mnie dziwi fakt ,że nie lubi eurobiznesu czy też nigdy nie grał w Magia i miecz
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
Moj kocha monopolu i ijne planszówki
łooo bardziej niz ja 
Ale magia i miec byla the best
matk.. gra zmojego dziecinstwa.. ile ja wtedy dawalam zeby w niaz zagrac
SunSun lubi tę wiadomość
-
My też na początku testowaliśmy autko
taka mała ilość miejsca też ma swój urok, ale odkąd mamy większe auto to i łóżko wolę
moja teściowa jak jeszcze teściową nie była pod tym względem była dziwna - jak jechaliśmy na działkę to spaliśmy w jednym pokoju tesciowej nad głową i nigdy nawet nie mruknela że sufit trzeszczy. A jak zdarzyło mi się nocować u nich w domu to koniecznie musieliśmy spać w oddzielnych pokojach
na szczęście od kiedy jesteśmy po ślubie i u nich nocujemy to sama zaczęła pukać

******************************GANG18+***************************** -
No moi rodzice jeszcze jak się tylko spotykaliśmy i M.do mnie przychodził to zawsze pukali.I ufff...
a teście hm wątpie ,bo jak się wprowadziłam do męża to na początku nawet nie pukała jak byłam w łazience i się kapałam!!!!Dopiero byłą rozmowa na ten temat
-
Ja od pierwszej nocy z moim N spałam od razu z nim
Nawet się nie pytaliśmy ani nic, poprostu pewnego dnia spakowałam się i przeniosłam na stałe do nich
Zaakceptowali, bo nie mieli wyjścia
A miałam wtedy 17 lat 
2,5 roku temu zrobiliśmy identyczną akcję, tylko że odwrotnie. Spakowaliśmy się i przenieśliśmy do mnie, jednego dnia
No i mieszkamy z moimi rodzicami ale tak bardziej na swoim, mamy całe piętro (3 pokoje, kuchnia, łazienka) ale musimy jak na razie wchodzić jednymi drzwiami. Ale w tym roku na pewno sobie zrobimy swoje wejście i schody i będziemy już mieli swoją oazę.
Jak się wprowadziliśmy to mieliśmy sypialnię nad pokojem dziennym moich rodziców, a oni tam spali. Ale po kilku miesiącach w trybie ekspresowym rodzice przenieśli się spać do pokoju który czekał na sypialnię chyba z 5 lat
Nie wiem, czy spać nocami nie mogli czy co.....?
Ewa99, Ania_84, kwiatuszek789, Wiola25 lubią tę wiadomość
-
jaskolka89 wrote:Jak się wprowadziliśmy to mieliśmy sypialnię nad pokojem dziennym moich rodziców, a oni tam spali. Ale po kilku miesiącach w trybie ekspresowym rodzice przenieśli się spać do pokoju który czekał na sypialnię chyba z 5 lat
Nie wiem, czy spać nocami nie mogli czy co.....? 
Albo rzeczywiście mieli dośc albo bali sie ze Wy ich słyszycie








ojciec moj po cos zadzwonił oczywiscie nie majac pojecia jak bardzo przeszkadza


