Październikowe testowanie!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
zakocona wrote:Susanna, rutynę możesz sobie w d wsadzić, jak ci dziecko spać nie będzie chciało pójść itd. Możesz sobie usypiać, a dzieciak i tak spać nie pójdzie
Usypianie małego przez pierwsze 4 msce trwało po 4h dziennie i chodził spać po 23, my byliśmy tak wykończeni psychicznie i fizycznie, że to głowa mała po jego usypianiu, bo co go odłożyliśmy uśpionego (z cyca czy z chusty), to wrzask. A potem i tak co godzina, co pół pobudki na karmienie. Spał tylko i wyłącznie w chuście drzemki (choć z czasem to pokochałam i jak miał 5 mscy dopiero wsadziliśmy go do wózka, a ja się poryczałam, że mi go przytulonego brakuje). Noszony był całymi dniami, pomiędzy skakaniem nad nim jak wariatka. Jego drzemki nie trwały dłużej niż 20 min, jeśli usypiany był w bujaczku, a usypianie trwało i 40 min, na piersi nie usypiał. A ja musiałam wrócić do roboty, jak miał msc, bo pieniądze same się nie zarobią.
Ech to był koszmarny czas.
Ale ogólnie Wam powiem ze druga ciąża i mały Krzyś to jakaś masakra. W poprzedniej czułam się super teraz wszystko na odwrót.. mdłości słabo Mi wieczne zmęczenie.. a dzieckiem musze się zająć.. ogólnie ciekaw doświadczenie ale jest to spore wyzwanie.. mam nadzieje ze jak bobas się urodzi to chociaż on da mi ukojenie bp jak spotka mnie znowu to samo to zabiorą mnie do wariatkowa;)
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
bobas, ja się cholernie boję drugiej ciąży i zajmowania małą a co do kp... po miesiącu, po 1,5 h na laktatorze sciągałam 10-15 ml krwi i odpuściłam Emma ssała wiele h dziennie, jak już była zmęczona i głodna mąż karmił butlą a ja laktator... ja spałam po 1-2 h na dobę, sutki do dzisiaj mam zniekształcone... otarłam się o depresję i rzuciłam tę nierówną walkę w cholerę bo nie chciałam by tak wyglądało moje macierzyństwo... i cieszę się, że jest tak jest. mam wspaniałe dziecko, a miłości otrzymuje mase
Marta, ale jak to?! :o tulę ty miałaś bladziochy na testach? pokażesz je?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2016, 21:23
-
Pianistka, szczęśliwa mama to i szczęśliwe dziecko Nie ma co się katować. Wiem, że kp jest ważne, ale naprawdę są rzeczy ważniejsze I co Emma się wychowała i jest zdrowa Naprawdę dobre podejście
Marta, przykro mi
Dziewczyny, ja za Was wszystkie trzymam mocno kciuki. Naprawdę komu jak komu, ale Wam życzę z całego serca tego upragnionego maluszkaPianistka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAJA_S wrote:Stokrotka może była owulacja, a może testy są w złym momencie wykonywane. Organizm kobiety ma wiele tajemnic i każda jest inna. Nie myśl o tym za dużo po prostu ciesz się ze starań
Susa to chyba serial który jest w niedzielę tylko. Ale polecam, nie lubię za bardzo polskich produkcji ale zaciekawiło mnie to.
Co do dzieci i smoczków... Jestem ciotką, która oducza dzieci ^^ W sensie to ja pierwsza zabierałam mojej najstarszej siostrzenicy smoka, przy drugiej udawałam że to obrzydliwe itp. Przy mojej chrześnicy to B wypalił że ma wyrzucić do kosza (tak, poszła i wyrzuciła, a wróciła dumna z siebie) a teraz największy rozdarciuch i jest kłopot. zawsze jak idę ją pilnować pierwsze co robię to zabieram smoka i kładę wyżej. Ada ma manie i nawet jak się cieszy i bawi a zobaczy że leży smoczek to szybko pędzi i do buzi A jest taka śliczna bez smoczkaAJA_S lubi tę wiadomość
-
wiecie, starałam się... wypruwałam sobie flaki, chciałam, próbowałam. nie wyszło. muszę się z tym pogodzić.
a jeśli ktoś mnie ocenia przez to źle - trudno. i uwierzcie, ile razy marzyłam o kp z wygody, kiedy po raz 4ty musiałam iść do kuchni na drugie piętro robić mleko albo w podróży :x
no nic, może drugim razem się uda
ja zmykam spać a rano wpadam tu z pięknymi II kreseczkami
dobranoc laleczki -
nick nieaktualnyPianistka wrote:wiecie, starałam się... wypruwałam sobie flaki, chciałam, próbowałam. nie wyszło. muszę się z tym pogodzić.
a jeśli ktoś mnie ocenia przez to źle - trudno. i uwierzcie, ile razy marzyłam o kp z wygody, kiedy po raz 4ty musiałam iść do kuchni na drugie piętro robić mleko albo w podróży :x
no nic, może drugim razem się uda
ja zmykam spać a rano wpadam tu z pięknymi II kreseczkami
dobranoc laleczki -
nick nieaktualny
-
Susanna, pewnie, że warto. Nie poznałam większej miłości niż miłość do mojego dziecka Moje życie byłoby zupełnie inne i puste.
Co do serialów, to ja dzisiaj podczas jego drzemki zaliczyłam 1 odc nowego sezonu American Horror Story
bobas, a próbowałaś z doradcą laktacyjnym się skontaktować? Myśmy mieli również problemy, bo miałam ogromny wystrzał oksytocynowy i mały się krztusił. Nauczyłam się karmić pod górkę i karmiliśmy się tylko i wyłącznie tak chyba do prawie pół jego roku. Do tej pory tak usypia i tak się w nocy karmimy czasem, i w ogóle kocham tę pozycję.
Ja uważam, że jak są problemy, to nie należy tego rzucać, tylko spróbować sobie pomóc doradcą laktacyjnym.
Moja pierwsza ciąża to był koszmar. Miałam wszystkie możliwe dolegliwości, czułam się fatalnie 7 mscy z 9. Oby kolejna była lepsza, bo na samą myśl o ciąży, to mi się odechciewa dziecka..
AnkaR, podaj datę, to wpiszę cię na listę
Tadek usnął jednak 21:30. Aż całe pół h wcześniej niż myśleliśmy. Idę zrobić kolację.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2016, 21:47
-
nick nieaktualnyzakocona wrote:Susanna, pewnie, że warto. Nie poznałam większej miłości niż miłość do mojego dziecka Moje życie byłoby zupełnie inne i puste.
Co do serialów, to ja dzisiaj podczas jego drzemki zaliczyłam 1 odc nowego sezonu American Horror Story
bobas, a próbowałaś z doradcą laktacyjnym się skontaktować? Myśmy mieli również problemy, bo miałam ogromny wystrzał oksytocynowy i mały się krztusił. Nauczyłam się karmić pod górkę i karmiliśmy się tylko i wyłącznie tak chyba do prawie pół jego roku. Do tej pory tak usypia i tak się w nocy karmimy czasem, i w ogóle kocham tę pozycję.
Ja uważam, że jak są problemy, to nie należy tego rzucać, tylko spróbować sobie pomóc doradcą laktacyjnym.
Moja pierwsza ciąża to był koszmar. Miałam wszystkie możliwe dolegliwości, czułam się fatalnie 7 mscy z 9. Oby kolejna była lepsza, bo na samą myśl o ciąży, to mi się odechciewa dziecka..
AnkaR, podaj datę, to wpiszę cię na listę
Tadek usnął jednak 21:30. Aż całe pół h wcześniej niż myśleliśmy. Idę zrobić kolację.
Powiem wam że boję się że mój mąż się rozczaruje, bo on strasznie się oburzył wręcz jak powiedziałam, że ten wynik to nie ciąża...on uważa że skoro ponad normę 1,2 to ciąża itp i się obraził na mnie.... jeszcze ja to przeżyję ale on to już by tak chciał....teraz moja siostra jest w ciąży i jego też wiec będa na wiosnę ich dzieciaczki..... a my co ? szkoda gadać , mogłam mu nic nie mówić ale się pytał za co płaciłam 50 zł w laboratorium z karty i się skapnął....... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny