Fedra, ja to w sumie nie przejęłam się tym faktem (jak mi wyjaśnił,że dzwonił do Niej jak był z Bratem , ba nawet twierdził,że to Tamten z Nią rozmawiał a na koniec tak palnął - jak zwykle mówi - trzeba umówić się na jakieś piwko) ale potem kumpela nieco mnie nakręciła, twierdząc,że Ona urwałaby Mu głowę...i nakręciłam się, to raz. Dwa,że ja jestem, zajebiście samokrytyczna wobec siebie i potwornie zakompleksiona - za chuda, za niska - wyglądająca jak gówniara i tylko chłopcu ze szkoły średniej mogłabym wpaść w oku - takie mam zdanie o sobie, a mojego Męża uwielbiam jako faceta- jest zajebiście zbudowany i wiem,jak laski (o zgrozo w każdym wieku!!) lecą na Niego...więc nakręcić mi się nie jest problemem...a po 3 to co ja Mu zrobiłam (tą mini jazdę ) to nic! On zabiłby mnie gdybym dostała taką wiadomość, z której wynika,że rozmawiałam z Kimś przez tel (podczas samotnego wyjścia z domu!) i jeszcze umawiałam się na piwo! Ostatnio zobaczył tylko nagłówek mojej rozmowy na Fb z kumplem i nie odzwyał się tydzień (bo po 1 zdaniu stwierdziłam,że dalej czytać nie będzie,bo ja nie wiem o czym On gada jak wychodzi z kolegami) i ...a wcześniej - jeszcze przed ślubem,byłam świadkiem na ślubie kumpeli i po weselu świadek (niewiedzieć czemu) napisał mi sms,że jest na lotnisku już, wraca do Anglii i że miło było się spotkać - znaliśmy się wcześniej...nawet chwilę coś wydawało się,że mogło by być...a nadmienię,że to mega przystojny,wysoki super zbudowany facet

i Stary przechwycił tego sms...i była mega jazda i chyba z 2 tyg ciche dni trwały a w sprzeczce pwoiedział że pewnie sama Mu dałam nr,bo przecież jak poznałam się z Nim (z moim M) to też byłam w związku,a nie przeszkadzało mi to na imprezie dać mu swojego nr telefonu,po czym wszystko się zaczęło....
Więc mój Stary to i tak uważa,że jestem mega wyrozumiała

Ufff,tyle tytułem wyjaśnień