plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej dziewczynki
Mayuś - piękna dzidziasuper, że jest OK
Fedruś - weź mnie ze sobąTeż bym gdzieś pojechała.
Miłego piąteczku wszystkim życzęweekend się zbliża
A ja utwierdzam się w przekonaniu, ze cykl jest raczej bezowulacyjnyPoprzedni chyba też był. Nic nie czuje.
Pamauysia, Libra, Dodi lubią tę wiadomość
-
hej dziewczęta
życzę miłego piąteczku
Rucia a może będziesz miała później owulkę ja przed samą owulacją też nic nie czułam i testy wychodziły negatywne aż do dnia kiedy przyszłą owulacja i wtedy były dwie kreski na teście owulacyjnym .Libra, Shagga_80 lubią tę wiadomość
W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLibra wrote:Ola_czeka wrote:Libra wrote:wczoraj zakończyłam maraton a dzisiaj go otwieram
i życzę miłego dnia
I Tobie tak starczają 4 godziny snu?
4,5h snu dzisiaj:) czasem wystarczą... czasem nie... dzisiaj wystarczyły;)
Co ja bym dała, żeby 4,5 godziny snu mi wystarczyło :)U mnie czsami 10 to małomauysia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRucia wrote:Libra wrote:Ola_czeka wrote:Libra wrote:wczoraj zakończyłam maraton a dzisiaj go otwieram
i życzę miłego dnia
I Tobie tak starczają 4 godziny snu?
4,5h snu dzisiaj:) czasem wystarczą... czasem nie... dzisiaj wystarczyły;)
Co ja bym dała, żeby 4,5 godziny snu mi wystarczyło :)U mnie czsami 10 to mało
ja w tygodniu śpię 4,5-5,5h... za to w weekend 8-9h;) -
Libra wrote:Rucia wrote:Libra wrote:Ola_czeka wrote:Libra wrote:wczoraj zakończyłam maraton a dzisiaj go otwieram
i życzę miłego dnia
I Tobie tak starczają 4 godziny snu?
4,5h snu dzisiaj:) czasem wystarczą... czasem nie... dzisiaj wystarczyły;)
Co ja bym dała, żeby 4,5 godziny snu mi wystarczyło :)U mnie czsami 10 to mało
ja w tygodniu śpię 4,5-5,5h... za to w weekend 8-9h;)
Jeju kiedyś też tak miałam, a potem wiecznie niewyspany W. przestawił mnie na tryb min. 7 godzin snu:( -
nick nieaktualnymauysia wrote:A wiecie, że np. w książce Roetzera piszą, że sen w nocy krótszy niż 6 godzin może konkretnie zakłócać pomiary temperatury?
Tzn. nawet nie chodzi o pojedynczy przypadek, ale o taki tryb życia.
to cóż mogę na to rzec... mój wykres jest cały zakłócony... i poprzednie - TEŻ -
Dziewczyny, pytanie branżowe. Ja faktycznie widzę wadliwość pomiaru temperatury w ustach, ale chciałabym przy nim pozostać. Jak będę w Polsce kupię sobie termometr, który mierzy temperaturę z dokładnością do 2 miejsc po przecinku, postanowione. Ale faktycznie widzę, że ta moja temperatura się waha, nawet, jeśli mierzę 2 razy w tym samym miejscu to zdarza się różnica 0,1 stopnia, pewnie w zależności od tego jak mocno "opatulę"
termometr. W wykres zawsze wpisuję tę wyższą ale pewności nie mam, czy dobrze robię. Co sądzicie?
-
Libra wrote:mauysia wrote:A wiecie, że np. w książce Roetzera piszą, że sen w nocy krótszy niż 6 godzin może konkretnie zakłócać pomiary temperatury?
Tzn. nawet nie chodzi o pojedynczy przypadek, ale o taki tryb życia.
to cóż mogę na to rzec... mój wykres jest cały zakłócony... i poprzednie - TEŻ
Ale teraz tak sobie myślę, że jeśli komuś starcza te 4-5 godzin i jest wyspany, to chyba nie powinno zakłócać... Chyba... -
Rucia wrote:Libra wrote:Ola_czeka wrote:Libra wrote:wczoraj zakończyłam maraton a dzisiaj go otwieram
i życzę miłego dnia
I Tobie tak starczają 4 godziny snu?
4,5h snu dzisiaj:) czasem wystarczą... czasem nie... dzisiaj wystarczyły;)
Co ja bym dała, żeby 4,5 godziny snu mi wystarczyło :)U mnie czsami 10 to mało
A ja w sumie nie dałabym za wiele żeby starczyło mi 4,5 h snu, bo ja po prostu LUBIĘ DŁUGO SPAĆ. Dużo bym dała za szansę codziennego spania po 8-9 h -
Ola_czeka wrote:Dziewczyny, pytanie branżowe. Ja faktycznie widzę wadliwość pomiaru temperatury w ustach, ale chciałabym przy nim pozostać. Jak będę w Polsce kupię sobie termometr, który mierzy temperaturę z dokładnością do 2 miejsc po przecinku, postanowione. Ale faktycznie widzę, że ta moja temperatura się waha, nawet, jeśli mierzę 2 razy w tym samym miejscu to zdarza się różnica 0,1 stopnia, pewnie w zależności od tego jak mocno "opatulę"
termometr. W wykres zawsze wpisuję tę wyższą ale pewności nie mam, czy dobrze robię. Co sądzicie?
Musisz sobie wypracować jedną technikę opatulania i wyrobić sobie automat, że zawsze będziesz opatulać tak samo
-
nick nieaktualnyOla_czeka wrote:Dziewczyny, pytanie branżowe. Ja faktycznie widzę wadliwość pomiaru temperatury w ustach, ale chciałabym przy nim pozostać. Jak będę w Polsce kupię sobie termometr, który mierzy temperaturę z dokładnością do 2 miejsc po przecinku, postanowione. Ale faktycznie widzę, że ta moja temperatura się waha, nawet, jeśli mierzę 2 razy w tym samym miejscu to zdarza się różnica 0,1 stopnia, pewnie w zależności od tego jak mocno "opatulę"
termometr. W wykres zawsze wpisuję tę wyższą ale pewności nie mam, czy dobrze robię. Co sądzicie?
miałam to samo, jak mierzyłam w ustach... poza tym na wykresie wychodziły mi "zęby"... jak zaczęłam mierzyć waginalnie, to wykres się uspokoił... a jak mierzę dwa razy to wychodzi mi tak samo, albo z niewielką różnicą max do 0,03st... ja zapisuję pierwszy pomiar... -
nick nieaktualnymauysia wrote:Libra wrote:mauysia wrote:A wiecie, że np. w książce Roetzera piszą, że sen w nocy krótszy niż 6 godzin może konkretnie zakłócać pomiary temperatury?
Tzn. nawet nie chodzi o pojedynczy przypadek, ale o taki tryb życia.
to cóż mogę na to rzec... mój wykres jest cały zakłócony... i poprzednie - TEŻ
Ale teraz tak sobie myślę, że jeśli komuś starcza te 4-5 godzin i jest wyspany, to chyba nie powinno zakłócać... Chyba...
po moich skończonych 5 cyklach obserwacji zauważyłam, że mam dziwne odchyły temperatury jeżeli mam koszmary, często budzę się w nocy lub sen trwa krócej niż 3,5 godziny (wtedy zauważam niewytumaczlny dla mnie skok o około 0,1st) - co miało miejsce także na początku obecnego cylku
w innych przypadkach mam w miarę stabilne pomiary... bynajmniej tak mi się wydaję...