plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAle wam dobrze, ja nie mam wolnego, tylko pracuje normalnie caly tydzien. Tyle, ze w tamtym tygodniu mialam wolne, ktore nam moja firma dawala, piatek i sobota... bo ja pracuje 6dni w tygodniu.
Ale poszlabym na groby bliskich... co roku sobie obiecuje, ze przyjade na 1go listopada, i co roku nici z moich planow... no coz. -
na duża blachę:
3 (niecałe) paczki krakersów „Lajkonik”
- 300g wiórek kokosowych (3X100g)
- 100g migdałów w płatkach (1 paczka)
- 1,5 kostki margaryny
- 2 cukry waniliowe
- 1szklanka cukru +2 łyżki cukru do posypki
- 1 litr mleka
- po 6 płaskich łyżek mąki pszennej i mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki masła
1. Odlać ok. ¾ szklanki mleka i rozmieszać w niej obie mąki, cukier, 1 opakowanie cukru waniliowego. Pozostałe mleko zagotować w rondlu. Wlać do gotującego się mleka i ugotować budyń stale mieszając. Następnie ostudzić.
2. Miękką margarynę utrzeć mikserem i dodawać po łyżce zimny budyń, miksować. Na koniec wsypać 200g wiórek kokosowych i płatki migdałowe. Wymieszać delikatnie łyżką.
3. Na dużą prostokątną blachę wyłożyć warstwę krakersów, na ciastkach rozsmarować nieco masy, znów ułożyć krakersy, masę itd. Do wyczerpania składników. Powinny wyjść 4 warstwy. Ostatnia powinna być masa budyniowa.
4. Na patelni roztopić masło, dodać 2 łyżki cukru, cukier waniliowy i 1 paczkę wiórek kokosowych (100g). Smażyć kilka minut aż kokos się nieco zezłoci. Pozostawić do ostudzenia. Ostudzonym kokosem posypać wierzch ciasta. Ciasto wstawić do lodówki na co najmniej kilka godzin, by krakersy zmiękły.
-
już jestem dziewczynki siostra dzwoniła i żeśmy się rozgadały co do przepisów... ja zazwyczaj przepisy biore z neta, ale nie tak, ze pierwsze lepsze, tylko wyszukuję najlepsze i je łącze, modyfikuje itd Jeszcze się na tym nie przejechałam. szczególnie biorę pod uwagę te przepisy, które mają dużo pozytywnych opinii. Podam przykład: moja mama robi rewelacyjną kaczkę. Stwierdziłam, ze wezmę od niej przepis i też zrobię (mieli rodzice przyjechać to chciałam się popisać), ale coś mnie podkusiło i w necie zaczełam grzebać z 5ciu przepisów zrobiłam 1 i mama powiedziała, że jej kaczka to pikuś ;P dlatego uważam, ze internet to skarbnica wiedzy
zosia-ktosia lubi tę wiadomość
-
Ja generalnie mało piekę, ale jeśli już porywam się na to, to staram się szukać przepisów jak najmniej "chemicznych". Korzystam głównie z przepisów na blogach http://antoshkowesmaczki.blogspot.com/ i http://ammniam.dziecisawazne.pl/. To niby przepisy "dla dzieci", ale niech to Was nie zwiedzie! Ślina kapiąca na klawiaturę murowana.
-
no to wczoraj byłam u tego lekarza i niestety mój pęcherzyk jeszcze nie pękł i był bardzo duży 28 mm dobrze że nie wzięłam duphastonu bo bym przyblokowała owulację. Lekarz powiedział że powinno pęknąć do jutra pokazał mi też moje "ciałko jajonosne" także żołnierzyki męża będą miały co zapładniać .
zosia-ktosia lubi tę wiadomość
-
tak mauysia już wczoraj wieczorem był chba pozytywny ta druga trochę słabsza ale była - nareszcie bo już myslałam że mam jakieś trefne albo nie umiem ich robić.
Super przepisy na pewno wykorzystam uwielbiam rafaello ciasto marfefkowe zrobiłam raz pyyyycha -
nick nieaktualnyaneczkaaa1985 wrote:no to wczoraj byłam u tego lekarza i niestety mój pęcherzyk jeszcze nie pękł i był bardzo duży 28 mm dobrze że nie wzięłam duphastonu bo bym przyblokowała owulację. Lekarz powiedział że powinno pęknąć do jutra pokazał mi też moje "ciałko jajonosne" także żołnierzyki męża będą miały co zapładniać .
hej Aneczka:)kurde ale wiesz ten pecherzyk to chyba juz przerosniety..tak mi sie wydaje..nic Ci gin nie mówił?jak ja byłam na pierwszym monitoringu to mi to lekarz wszystko powiedział:)i podobno od 24 mm to juz uwaza sie pecherzyk za przerośniety... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny