plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam z rana
Pogoda - trudno wyczuć - niby ciepło, ale pewnie będzie padać.
Shagga przytulam mocno i życzę Ci żeby się wszystko poukładało, złe emocje opadły i zdarzył się cud- żeby Twój facet stanął na wysokości zadania jako mąż i ojciec.
U mnie też wczoraj odbywały się poważne rozmowy o życiu - nie wiem czy wnioski będą czy nie - okaże się w konkretnej sytuacji ...
29 dzień cyklu, @ nie czuć i nie widać, samopoczucie ok, choć wczoraj dopadło mnie okropne zmęczenie, ovu wyznaczył mi owu - ale się z nim nie zgadzam jakoś...mauysia, aisa lubią tę wiadomość
-
Kfjatus wrote:Witam z rana
Pogoda - trudno wyczuć - niby ciepło, ale pewnie będzie padać.
Shagga przytulam mocno i życzę Ci żeby się wszystko poukładało, złe emocje opadły i zdarzył się cud- żeby Twój facet stanął na wysokości zadania jako mąż i ojciec.
U mnie też wczoraj odbywały się poważne rozmowy o życiu - nie wiem czy wnioski będą czy nie - okaże się w konkretnej sytuacji ...
29 dzień cyklu, @ nie czuć i nie widać, samopoczucie ok, choć wczoraj dopadło mnie okropne zmęczenie, ovu wyznaczył mi owu - ale się z nim nie zgadzam jakoś...
Jedno jest pewne - temperatury Ci się ustabilizowały, a to się zazwyczaj dzieje po owulacji. -
mauysia wrote:Kfjatus wrote:Witam z rana
Pogoda - trudno wyczuć - niby ciepło, ale pewnie będzie padać.
Shagga przytulam mocno i życzę Ci żeby się wszystko poukładało, złe emocje opadły i zdarzył się cud- żeby Twój facet stanął na wysokości zadania jako mąż i ojciec.
U mnie też wczoraj odbywały się poważne rozmowy o życiu - nie wiem czy wnioski będą czy nie - okaże się w konkretnej sytuacji ...
29 dzień cyklu, @ nie czuć i nie widać, samopoczucie ok, choć wczoraj dopadło mnie okropne zmęczenie, ovu wyznaczył mi owu - ale się z nim nie zgadzam jakoś...
Jedno jest pewne - temperatury Ci się ustabilizowały, a to się zazwyczaj dzieje po owulacji.
No właśnie
Wykres dziwny, a ovu @ wyznaczyło mi w 39 dniu cyklu - mam nadzieje, że jego wróżby się nie sprawdząaisa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć dziewczynki
Musiałam od deski do deski przeczytać wasze wczorajsze późno wieczorne rozmowy.
Shagguś - ja bym kochana obrała jego taktykę. Olała go. Niech sam sobie gotuje, pierze, prasuje, olej go tak jak on olewa ciebie, zajmij się sobą i Kubą, to jest dorosły facet potrafi robić powyższe czynności, nie rozmawiaj z Nim, baw się dobrze, niech się wali.
Ależ mnie wku***ł.
Mayuś widzę, że wolne od chłopaków ci służy
Cześć i czołem reszcie, musze znowu ogarnąć wasze posty bo tak się skupiłam na Shagge że zapomniałam co miałam napisać.mauysia, jeju, kopciuszek126, zbikowa, aisa lubią tę wiadomość
-
Shagga Shaggusia, tak przykro mi słyszeć, że u Ciebie znowu smutki
Teraz zabiorę głos w Twojej sprawie. Uprzedzam, żeby wszystkie osoby, które uważają, że nie powinnam zabierać głosu, bo sama mam problemy małżeńskie, mogły w porę przerwać czytanie.
Wiesz, wydaje mi się, że masz rację - on to wszystko robi na złość. Tylko w złym miejscu upatrujesz jego motywacji do robienia Ci na złość. On nie ma Cię gdzieś. Faceci to proste urządzenia i gdyby rzeczywiście Cię nie kochał - nie zmuszałby się do wracania do domu, wyjeżdżania z Wami na weekendy itd. Ja myślę, że ta cała jego złośliwość wynika z tego, że on ma poczucie ciągłej krytyki. On niby się coś tam stara, coś tam próbuje - fakt, że mało, ale jestem pewna, że robi to z myślą o Tobie. Taka pierdoła, która w tym wszystkim Ci umknęła - jak wróciliście z kościoła i Ty poszłaś do domu - on zajął się Kuboszem. Jestem pewna na milion procent, że nie zrobił tego po to, żeby złośliwie ubrudzić kościółkowe spodnie. On myślał, że jakoś Cię to odciąży, że możesz robić swoje a dziecko "masz z głowy". Pewnie spodziewał się docenienia a dostał ochrzan. Jak sprząta odkurzaczem - dostaje ochrzan, że za szybko mu poszło. Wierz mi - nie znam faceta, który sprzątałby dokładnie. Pewnie tacy są, ale dla mojego posprzątanie ze stołu oznacza ułożenie w równym rządku wszystkich pierdół, które na nim leżą i powinny być pochowane. Na początku też robiłam awantury ale zdałam sobie sprawę z tego, że po pierwsze - ja też nie wszystko robię idealnie, a po drugie - to jest jednak jakby nie patrzećosobny człowiek, a nie mój niewolnik, który wszystko ma robić tak jak ja chcę. Może więc Twój Stary robiłby więcej, gdyby nie spodziewał się, że i tak dostanie burę? Może tak wbrew rozsądkowi zacznij go chwalić za wszystko co mimo wszystko on robi
Dziewczyny mają rację, że przydałaby Wam się długa rozmowa, ale rozumiem też Ciebie, wiem jak ciężko kolejny raz zaczynać rozmowę, która nie zostanie podjęta. Przyszło mi jednak do głowy, że może udałoby się Wam pogadać, gdybyś zaczęła z kompletnie innej strony: nie od mówienia mu co Cię boli (że rychu peja ma dziś szanse uczciwie zarobić), nie od tego, co powinien zrobić, żebyś czuła, że mu zależy. Może zacznij od tego, że zapytasz go co Ty możesz zrobić, co możesz zmienić w swoim zachowaniu, żeby chciał z Wami spędzać więcej czasu. Jak musiałoby być w Waszym domu, w Waszej rodzinie, żeby wracał do Was z pracy biegiem, żeby wstawał do pracy pół godziny wcześniej ale zostawał na noc u Twojej mamy. Wiem, że pewnie boisz się, że wtedy powie, że najlepiej by było, żebyś niczego od niego nie wymagała. Ale może nie? Może powie coś rozsądnego? Musisz oczywiście być świadoma tego, że jeśli tak - to będziesz się musiała w miarę do tego zastosowaćAle może to będzie dobry wstęp do rozmowy? A może tak bardzo go zaskoczysz, że coś się w Waszych relacjach zadzieje? Shagguś, miałyśmy tu okazję się wszystkie przekonać, że masz niesamowita siłę argumentacji, uwielbiam czytać Twoje posty, bo bezwiednie siedzę i kiwam głową do tego, co piszesz
Może dlatego on tak unika rozmowy - bo boi się, że i tak go przegadasz?
Wiem, że wszystko, co napisałam może powodować mimowolne otwieranie się noża w kieszeni, możliwe, że zastosowanie takich rad byłoby przyznaniem się do winy, do której się nie poczuwasz. "Musisz sobie jednak odpowiedzieć na jedno zajebiście trudne pytanie"
Chcesz mieć rację, czy chcesz, żeby było między Wami dobrze?mauysia, Rucia, jeju, kopciuszek126, karoam, zbikowa, Kfjatus, Blondi22, aisa, Ilona, gadgeta lubią tę wiadomość
-
Ola_czeka wrote:Mauysia, tak szybko kliknęłaś "lubię to" że nie ma szans żebyś przeczytała posta. Wracaj do ławki.
Bo Cię na wyrywki przepytam.
A to prawda, przyznaję się, że Twój post spodobał mi się już w połowie pierwszego paragrafu, więc nie próżnowałam, tylko zalajkowałam.Ola_czeka, jeju lubią tę wiadomość
-
Hej Laseczki
U mnie dzionek zapowiada się ładny-świeci słoneczko, niebo się przeciera-są jeszcze chmury ale myśle,że sobie pójdą. Na razie jest chłodno.
Shaguś- współczuję Ci Kochana bardzo tej sytuacji z M. Mój też nie jest jakimś ideałem,ale pyta się mnie jak się czuje, jak słyszy,ze wymiotuję to zaraz przychodzi i pyta czy mi już lepiej???Czasem w czymś wyręczy. Teraz on Małego zanosi do łóżeczka jak mały uśnie w salonie. A prawie zawsze ja to robilam. No, ale sa tez chwile kiedy mnie wkur..a-to chyba normalnei wtedy wyzywam Go i po cichu i na głos od różnych przeróznych
a co?!!!!! On powiem Wam,że praktycznie nigdy na mnie nie powie jakiegoś brzydkiego słowa, a ja bardzo często Go wyzywam - bo np. wkurza mnie jak jest na budowie i chla z sąsiadem, a potem po pijaku wraca samochodem do domu (fakt, ze polną drogą,ale kawałeczek- z 300 m. wjeżdza na asfaltową u nas na wsi). A policja się często kręci-no ja wtedy nie wytrzymuję!!!!Ale ostatnio jak popił z sąsiadem (w tamtą sobotę) i powiedział im,ze jestem w ciąży to sąsiadka z sąsiadem przywieźli Go swoim samochodem do domu żebym ja sie nie musiala denerwować.
Moim zdaniem nie ma ludzi idealnych...!!!Ale ten Twoj chłop to przesadza trochę!!!Brak mi słów i jest mi przykro,ze musiałąś wczoraj płakać przez Niego!!!
Miłego dnia Kobietkimauysia, aisa lubią tę wiadomość
-
No i wróciłam...wciągnęły mnie tumblebugs...na poziomie 10-4 można nabić mnóstwo życia dopóki komp nie zrobi mnie w konia...nabiłam 82 życia he he
Dałam się zrobić, bo chciałam do 100 żyć dobić...tylko problem w tym, że musiałam przynajmniej życia dwa zdobyć, by nie być stratną rozwalając się na własne życzenie
O czym ja tu piszę...idę...listonosz zapuka a ja w piżamie...
No i u nas nieco się rozpogadza ale wczoraj też tak było...nie cieszę się wcale...
Mauysia Twoja strategia to było "s x x s" czy "s x s"...chyba to pierwsze co?
Mam prośbę czy możecie dmuchać na moją temperaturę żeby już nie spadała nisko? Bardzo Was proszę...chciałabym zobaczyć skok, prawdziwy skok... tak Wam zazdroszczę tych skoków na wykresie, że aż mnie z tej zazdrości skręca...no...nie dajcie się prosić...Rucia, mauysia, zbikowa, zbikowa, Blondi22, aisa lubią tę wiadomość
-
mauysia wrote:Ola_czeka wrote:Mauysia, tak szybko kliknęłaś "lubię to" że nie ma szans żebyś przeczytała posta. Wracaj do ławki.
Bo Cię na wyrywki przepytam.
A to prawda, przyznaję się, że Twój post spodobał mi się już w połowie pierwszego paragrafu, więc nie próżnowałam, tylko zalajkowałam.
Aaaa rozumiem, jesteś w tej grupie osób, które po moim uprzedzeniu przestały czytać. -
nick nieaktualny