plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymauysia wrote:Po prostu poznaniacy są ekonomiczni! Wolą używać wyrazów, które są złożone z mniejszej liczby sylab, a wyrażają to samo, np. "zaklucz" zamiast "zamknij na klucz", "klapsztula" zamiast "złożona kanapka" albo moje ulubione słowo (szczyt oszczędności językowej!) "obkład" zamiast "wszystkie rzeczy, które się kładzie na kanapkę, np. ser, wędlina, dżem, pomidor..."
Ja byłam w sanatorium z babką z okolic poznania!!!
Jak już mi powiedziała UMYJ STATKI to już całkiem nie kumałam o co chodzi!!Selena, Kfjatus, mauysia, Rucia, aisa, Fedra lubią tę wiadomość
-
Ola_czeka wrote:Jakże się cieszę, że mówimy o swoich strachach otwarcie. Ja też sikam ze strachu
Tym bardziej podziwiam Effcię, że była taka wyluzowana. No i są wyniki, jest nagroda.Shagga_80, aisa, Fedra lubią tę wiadomość
-
mauysia wrote:Po prostu poznaniacy są ekonomiczni! Wolą używać wyrazów, które są złożone z mniejszej liczby sylab, a wyrażają to samo, np. "zaklucz" zamiast "zamknij na klucz", "klapsztula" zamiast "złożona kanapka" albo moje ulubione słowo (szczyt oszczędności językowej!) "obkład" zamiast "wszystkie rzeczy, które się kładzie na kanapkę, np. ser, wędlina, dżem, pomidor..."
łahaha! ide zrobie klapsztule z okładem Pięknemu na zakładKfjatus, mauysia, aisa, Fedra lubią tę wiadomość
-
jeju wrote:Zaśpiewać na melodię "Na miły Bóg" Jakże się cieszę, że mówimy o swych strachach otwarcie. W końcu badanie hsg , to WIELKA sztuka. Boli jak diabli kiedy kontrast wlewa się uparcie...szczególnie, że nie bardzo można się poruuuszać...
Wejdź już na stół, pan doktor czeka na Ciebie tam, wstrzyknie co trzeba zawiruje świat, usłyszysz "drożne" pewnie spłynie łza...
I DALEJ MAM PUSTKĘ...HAHA
Leżę i kwiczę. Muzi!!!!!!!!!!! Prosiłam milion razy - NIE RÓB MI TEGO W GODZINACH PRACY!!! -
nick nieaktualnyA co do gwary polskiej i jej rejonów to u nas po śląsku się godo!!!
To wam opowiem jak na praktyki do cukierni chodziłam!!!'
Ja tu na opolskim mieszkam ponad 20 lat ale nie zalapałam tej gwary tutejszej !!!Przumię parę słów ale ich nawet nie używam!!!
'
A na praktyce szefowa mówi do mnie:
-Aga idz do garażu i przynieś AJMER WIEPRZKÓW !!!!
A ja biedna godzinę chodziłam po garażu i szukałam tych wieprzków bo kojarzyłam to całkiem z czym innym hi hi hi a co to AJMER to już całkiem nie miałam pojęcia!!!Ale mieli ubaw ze mnie !!!Do tej pory jak koleżankę spotkam z praktyk to się smieje!!!
Ale od tamtej pory szefowa po polsku zaczęła mówić do mnie!!!mauysia, aisa, Fedra lubią tę wiadomość
-
mauysia wrote:Po prostu poznaniacy są ekonomiczni! Wolą używać wyrazów, które są złożone z mniejszej liczby sylab, a wyrażają to samo, np. "zaklucz" zamiast "zamknij na klucz", "klapsztula" zamiast "złożona kanapka" albo moje ulubione słowo (szczyt oszczędności językowej!) "obkład" zamiast "wszystkie rzeczy, które się kładzie na kanapkę, np. ser, wędlina, dżem, pomidor..."
Kapsztuli nie znałam :o
Idąc tym tropem Małysz: w Poznaniu mówimy też "rower" zamiast "pojazd jednośladowy napędzany siłą ludzkich mięśni"mauysia, Kfjatus, Shagga_80, Rucia, aisa, Fedra lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny