plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
A jak byłam w domu rodzinnym i poszłam na mszę to widziałam takie nasze kościółkowe małżeństwo, w sensie okazało się, że są małżeństwem, ona śpiewała w chórku a on był lektorem i mają dwie słodkie córeczki a ksiądz proboszcz poklepał je po główkach jak zbierał ofiarę.
I zupełnie nie wiem, czemu poczułam potrzebę, by wam o tym powiedzieć.Fedra, aisa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ola_czeka wrote:Ej ja też. Od poniedziału, możliwe, że Cię przez PRIVA (!) zaraziłam.
nie, mój piękny mnie zaraził. to fenomenalne jak faceci chorują, serio, ledwo miał katar i kaszel a w piątek już pracował z domu, BO TAAAAK źle sie czuł. trzeba go było żałować, przynosić fervex malinowy, głaskać po pysiu i mówić "oj oj, lepiej sie czujesz?" no serio, jak z takim (prawie 190cm wzrostu) dzieckiemmauysia, Shagga_80, Ola_czeka, Fedra, Rucia, aisa lubią tę wiadomość
-
zbikowa wrote:nie, mój piękny mnie zaraził. to fenomenalne jak faceci chorują, serio, ledwo miał katar i kaszel a w piątek już pracował z domu, BO TAAAAK źle sie czuł. trzeba go było żałować, przynosić fervex malinowy, głaskać po pysiu i mówić "oj oj, lepiej sie czujesz?" no serio, jak z takim (prawie 190cm wzrostu) dzieckiem
A tak w ogóle to dobrze się dziś czuję, bo mój braciszek wczoraj miał obronę i jest magistrem (generalnie jest 10 lat starszy ode mnie i jest z zawodu kierowcą, więc SZACUN dla niego, że chciał to dla siebie zrobić!No chyba że żona go przymusiła...)zbikowa, Ola_czeka, Shagga_80, Fedra, aisa, Gunia lubią tę wiadomość
-
mauysia wrote:Kurde, to mój chyba jakiś nienormalny, bo on katar/kaszel/stan podgorączkowy całkowicie zlewa. I zawsze przytacza mi anegdotę z dzieciństwa, jak to w nie wiadomo jakim mrozie musiał iść do szkoły, bo mama mu nie pozwalała zostać w chacie jeśli naprawdę nie był chory.
A tak w ogóle to dobrze się dziś czuję, bo mój braciszek wczoraj miał obronę i jest magistrem (generalnie jest 10 lat starszy ode mnie i jest z zawodu kierowcą, więc SZACUN dla niego, że chciał to dla siebie zrobić!No chyba że żona go przymusiła...)
Oj lubię takie historie ambitnych ludzi.mauysia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyzbikowa wrote:nie, mój piękny mnie zaraził. to fenomenalne jak faceci chorują, serio, ledwo miał katar i kaszel a w piątek już pracował z domu, BO TAAAAK źle sie czuł. trzeba go było żałować, przynosić fervex malinowy, głaskać po pysiu i mówić "oj oj, lepiej sie czujesz?" no serio, jak z takim (prawie 190cm wzrostu) dzieckiem
I tym akcentem żegnam się, bo udało mi się skończyć karmić Młodego (ja dawno zapomniałam,że jadłam a On jadł i jadł!) a teraz już jesteśmy ubrani i zaraz wychodzimy...tzn jak Młody przekona się do bluzy, którą Mu wybrałam na dziś. Mauysia,czy Leoś też chce decydować w co się ubierze? Jak reagujesz ? Ja nie ulegam nigdy
A w ogóle to powiedzcie,macie też tak,że jak wysprzątacie wyjątkowo dokładnie mieszkanie to potem każde walające się ciuchy sprzatacie, z każdym kubkiem lecicie do zmywania itd itp? Bo ja tak dziś mam! I dlatego jeszcze nie wyszłam! Zwykle rzuciłabym wszystko i zabrała do sprzątania po powrocie,ale teraz nie, szkoda mi wczorajszej mojej pracy
I tym akcentem żegnam się już naprawdę...pisze to drugi raz jużOla_czeka, zbikowa, Fedra, Rucia, aisa lubią tę wiadomość
-
mauysia wrote:Kurde, to mój chyba jakiś nienormalny, bo on katar/kaszel/stan podgorączkowy całkowicie zlewa. I zawsze przytacza mi anegdotę z dzieciństwa, jak to w nie wiadomo jakim mrozie musiał iść do szkoły, bo mama mu nie pozwalała zostać w chacie jeśli naprawdę nie był chory.
A tak w ogóle to dobrze się dziś czuję, bo mój braciszek wczoraj miał obronę i jest magistrem (generalnie jest 10 lat starszy ode mnie i jest z zawodu kierowcą, więc SZACUN dla niego, że chciał to dla siebie zrobić!No chyba że żona go przymusiła...)
już to ustaliłyśmy że ty jesteś facetem a on kobietą w waszym związku, więc wszystko jest absolutnie normalne.
(a historie o śniegu po pas i szkole kilometry od domu regularnie dostawałam od rodziców)
a panu bratu gratulacje!mauysia, Shagga_80, Fedra, aisa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
zbikowa wrote:już to ustaliłyśmy że ty jesteś facetem a on kobietą w waszym związku, więc wszystko jest absolutnie normalne.
(a historie o śniegu po pas i szkole kilometry od domu regularnie dostawałam od rodziców)
a panu bratu gratulacje!
Czyli wychodzi na to, że to Małysz jak jest chora, to leży i jęczy jak baba?Fedra lubi tę wiadomość
-
no dobra, czyli tylko ja mam w domu króla dramatu.
Shagga ja ze względu na czarnowłosą bestię mam obniżone wymagania dotyczące absolutnej czystości. jak skończę odkurzać, to w sumie mogę zaczynać od nowa, co mnie okrutnie wkurza, ale za to jest strasznie kochana i musze jej wybaczać że wszędzie zostawia sierść.Fedra lubi tę wiadomość
-
Shagga_80 wrote:Mauysia,czy Leoś też chce decydować w co się ubierze? Jak reagujesz ? Ja nie ulegam nigdy
Rzadko mu się to zdarza, ale czasem wybiera sobie strój, szczególnie gdy wychodzi na boisko - wtedy stały boiskowy strój jest nieodzowny. A jak w innych przypadkach chce decydować to mu jak najbardziej pozwalam, no chyba że widzę, że np. chce wyjść w kąpielówkach w zimny dzień, albo w zimowej kurtce w upał
Fedra lubi tę wiadomość
-
Shagga_80 wrote:A w ogóle to powiedzcie,macie też tak,że jak wysprzątacie wyjątkowo dokładnie mieszkanie to potem każde walające się ciuchy sprzatacie, z każdym kubkiem lecicie do zmywania itd itp?
Przyznam się, że nie pamiętam, kiedy ostatnio sprzątałam wyjątkowo dokładnie mieszkanie... A może by się w końcu przydało...
Fedra lubi tę wiadomość
-
mauysia wrote:Rzadko mu się to zdarza, ale czasem wybiera sobie strój, szczególnie gdy wychodzi na boisko - wtedy stały boiskowy strój jest nieodzowny. A jak w innych przypadkach chce decydować to mu jak najbardziej pozwalam, no chyba że widzę, że np. chce wyjść w kąpielówkach w zimny dzień, albo w zimowej kurtce w upał
Słyszałam, że dobrym i niekłopotliwym sposobem na kształtowanie poczucia podmiotowości dziecka jest dawanie mu wyboru np. między dwoma bluzami, które sama wcześniej wybierzesz.
To mówiłam ja, bezdzietna, nieciężarna.mauysia, Fedra, Gunia lubią tę wiadomość
-
Ola_czeka wrote:Słyszałam, że dobrym i niekłopotliwym sposobem na kształtowanie poczucia podmiotowości dziecka jest dawanie mu wyboru np. między dwoma bluzami, które sama wcześniej wybierzesz.
To mówiłam ja, bezdzietna, nieciężarna.
podobno tak sam robi sie z marudnymi klientami. mają złudzenie że nie ma wyboru pomiędzy dwiema narzuconymi z góry opcjamimauysia, Fedra, aisa lubią tę wiadomość